Hehe, ja niby golę raz w roku - bo rudy ogolony koło listopada odrasta w połowie maja. Ale jak znam życie, to jak już jest ta maszynka- to tu się ogoli komuś, a tu jeszcze komuś 😉.
epk, kupiłam taką w zeszłym roku. Ogoliłam narazie 3 konie.
W komplecie masz 2 ostrza, krótkie i długie, niestety jest bardzo głośna ;/ na zdj. które wkleiła Angeel, widac pod częścią tnącą otworek, przy goleniu pęd powietrza który się stamtąd wydobywa działa jak wiatraczek i rozwiewa sierść we wszystkich możliwych kierunkach, dziś przy goleniu przeklinałam ją kilka razy, jak nagle dostawałam tą sierścią po oczach. i przy dłuższym goleniu, czuć jej ciężar w rękach.
Głośność mi nie przeszkadza - jakbym odpaliła przy rudym piłę łańcuchową też by pewnie miał w zadku. Natomiast to rozwiewanie sierści to już niefajna sprawa.
A orientujecie się może czy ktoś goli konie w Poznaniu ? 🙂 Ale nie chodzi mi tu o zwykłe golenie, ale z wymysłami typu wzorki 😁 Bo wiem że jest Kasia, goliła mi Karego 2 razy i byłam mega zadowolona, ale ma za dużą maszynke, tak że nie goli nawet nóg a co dopiero o wzorkach wspominać :/
Cobrihna - ja sie zastanawiam nad kupnem Lister Pico do nog/glowy epk - wiesci z placu boju 😀 Ogolilam 😀 Ciela jak ta lala, ALE pod koniec zaczela POTWORNIE halasowac, nie wiem dlaczego, ale wydawala zupelnie inny dzwiek. Nie byla przegrzana, ostrza byly naoliwione, wiec nie wiem o co chodzilo...
Co do wzorków to ja mam takiego piździka z wahla nazywa się peanut 😉 ale nie wiem czy mozna ją gdzieś kupić bo ja akurat takie dwie dostalam, a pierwszy wlasciciel dostał je gratis do normalnej maszynki... Niestety w usa więc ma inną wtyczkę i muszę targać do niej transformator 😉 wazne zeby byla mimo wszystko z duzymi obrotami, bo taka slaba to nawet wzorka nie pociągnie
do małych rzeczy lister pico absolutnie daje radę 😉 Na wiosnę ogoliłam tym nawet całego konia. jedyny minus-baterie dosyć szybko się zużywają, ale chodzi bardzo cicho, nie tnie się nawet na konkretnym futrze i kosztuje przyjemnie
Tak się zastanawiam, czy np. (ale proszę się nie śmiać hehe) nie sprawdziłaby się maszynka ludzka... do golenia włosów w uszach i nosie? 😂 Jeszcze przyszło mi do głowy, czy nie sprawdziło by się takowe: ...jedyny minus taki, że tnie na aż 0,8mm
Nie dysponuje dużym nakładem finansowym, ale też nie zamierzam golić kilkudziesięciu koni sezonowo, raczej potrzebuję maszynki na własny użytek do golenia swoich i "swoich" potworów. Co polecacie?
po czym trafiłam na taką, która wygląda identycznie, a ma lepsze parametry (no, jedyny minus to chyba waga) - ale boję się, że to jakiś podrobiony shit:
Widzę, że tu jeszcze zachwalacie Ostery i identyczne chyba jak powyższe, Ningbo... I sama już nie wiem. A może polować na używanego Heinigera? Czy w ogóle kupowanie używanej maszynki nie ma sensu? (nie wiadomo jak bardzo była eksploatowana)
słuchajcie - jak się ima golenie konia przy barku hali ? Jest sens ?
Przeraża mnie trochę wizja futrzanego mamuta zapienionego potem i schnącego godzinę , a jednocześnie nie chce przeziębić . Mam maszynkę na własny użytek i nie wiem czy ją uruchomić . Jeśli tak to jaki wzór będzie odpowiedni dla mrozów ? Koń nigdy nie golony - stoją od świtu do zmierzchu na padokach , oczywiście byłby derkowany .
delta ona przednich nóg nie ma ogolonych 😉 szuwar Ja bym goliła, przynajmniej te miejsca które się narbardziej pocą. No i zostawiłabym 'plecki'. Zawsze lepiej konia poprzykrywać, niż mokrego suszyć czym się da. Ale też dużo zależy od tego, jaka zima nas czeka.
Nie dysponuje dużym nakładem finansowym, ale też nie zamierzam golić kilkudziesięciu koni sezonowo, raczej potrzebuję maszynki na własny użytek do golenia swoich i "swoich" potworów. Co polecacie?
po czym trafiłam na taką, która wygląda identycznie, a ma lepsze parametry (no, jedyny minus to chyba waga) - ale boję się, że to jakiś podrobiony shit:
Widzę, że tu jeszcze zachwalacie Ostery i identyczne chyba jak powyższe, Ningbo... I sama już nie wiem. A może polować na używanego Heinigera? Czy w ogóle kupowanie używanej maszynki nie ma sensu? (nie wiadomo jak bardzo była eksploatowana)
Pytalam o to samo pare stron temu. Kupilam Ningbo i na razie ogolilam swojego. Ciezar nawet nie przeszkadza 😉 Myslalam, ze bedzie gorzej. joakul - gdzie stoicie teraz ? szuwar - ja tez nie mam hali, a gole swojego w medium trace clip 😉 Tak, zeby plecy zostaly ofutrzone i czesc szyi (mam derki bez kapturow) na wypadek wielkich mrozow. Pierwszy raz go ogolilam rok temu i uznalam ze nigdy wiecej futrzaka 😀 Na prawde wielkie ulatwienie, nawet bez hali 😉
Fajne jest to, że można ją zasilać i sieciowo, i akumulatorowo. Do tego jest niedroga. Ale moje pytanie brzmi - czy ona podoła ogoleniu całego konia? Wizualnie wygląda bardziej na taką do nóg, głowy, wzorków... ale może się myle?
Misia - przepraszam, loguję się z komórki i trochę idę na łatwiznę, przyznaję 😡 No trudno, szkoda, bo fajna, ale potrzebuję czegoś do całego konia, do takich pierdółek to mam Lister Pico. Kurczę, może też wezmę tego Ningbo?
Angeel - no cóż, będą się musiały potwory przyzwyczaić... ;-) Z jednym pewnie będzie problem, ale damy radę ;-) dzięki za info!
Maszynka nie musi być wielka, megamocna, ciężka, halasliwa i droga zeby nadawala sie do koni. Najwazniejsze jest ostrze i i obroty, najlepiej dwie prędkości bo na niźszej sie nie grzeje, za to szczególny busz polegnie na wyzszych obrotach. Ostrze powinno być dobrej firmy i zadbane, wtedy naprawdę, nawet bloto, piacch i sklejki moźna golić. Dałam za ostrze 110zl, ale po 10 koniach nie ma wogóle śladów zuźycia.