Laicy o koniach

"Mam za długie podnóżki "
- chodziło o strzemiona  😂
Jeden z klientów, który był u nas w stajni : "Córka czekała rok czasu, żeby się tak powozić"  😀
dzis kolejny raz standardowe teksty dzieci ktore mialy w programie wycieczki na wies przejezdzke na koniach:
"boże!!! on sie rusza!!!"
potem oczywiscie ze chca jechac na tym duzym doroslym (sp ..z  9 lat) a nei na tym malutkim (zrebaku niby) (kp 23 lata), oczywiscie panie nauczycielki tlumaczyly dzieciom ze on jest malutki jeszcze, bo to dziecko, ale urosnie). hehe..one to w ogole skarbnica wiedzy hipologicznej....
oczywicie przyniosly dla konika kielbaske z ogniska i kanapki. bo on taki biedny  tak stoi, ale wielkie oburzenie, ze pani na oko ze 100 kg nie moze wsiasc na kucyka (i wez ty tlumacz tak zeby sie nie obrazila, a rozumu za grosz), ewentualnie dzieci po przynajmniej 80 kg , eh....

oburzenie dzieci ze nie moga jechac same (tylko oprowadzane) a przeciez umieja jezdzic! - a ani wsiąść nie umialy, ani zejsc, wbiegaly za sam zad, a  wodzami (lejcami znaczy :hihi🙂 robily tekie chlast !  jak na wozie w westernach + wio! i inne wiśta..., ewentualnie mozna jeszcze kopa sprzedac zamiast lydki ;] super jezdzccy ;] no bo przeciez jak juz sie raz bylo oprawadzanym, czyli sie jedzilo czyli sie umie jezdzic nie? 🙂 ale te przyjezdzajace na obozy o ktorych rodzice mowia ze umieja jezdzic bo byly na "obozie konnym" robia czesto dokladnei to samo ....wiec sie przyzwyczailam i nie wierze juz :P

a...a nie dawno dowiedzialam sie od obozowiczow (dzieci), ze konia nie wolno "czesac pod wlos" (wiadomo, jak kota). i jeszcze pare innych madrosci, czesto zagrazajacych bezpieczenstwu, zdrowiu. i to wiedza pochodziła od instruktora, szefa pobliskiego osrodka. w takim wypadku to juz nawet zabawne nie jest ;/
To do mnie do stajni ostatnio przyjechali panstwo sie pytac czy jest miejsce w pensjonacie, no i moja trenerka mowi ze tak. A oni ze tydzien temu kupili konia i niewiedza jak sie nim zajmowac i ze narazie go na podworku trzymaja i w szopie ale potrzebuja pensjonatu. No to trenerka sie pyta co to za kon, i oni mowia ze arab . (Trenerka wie, ze araby sa dosc "ciezkimi" do prowadzenia konmi i TYLKO dla doswiadczonych jezdzcow, sama ma duze dosiwadczenie z konmi i pomimo tego mowi ze araba nigdy nie wezmie). No to trenerka... no doobra.... a w jakim on jest wieku ? A oni ze ma poltora roku ! I oni chcieli go sami zajezdzic i zeby jeszcze na nim sie ich dzieci poczatkujace uczyly. -.-
To moja trenerka na to ze 1. kon jest za mlody na ujezdzanie  2 nie dadza sobie z nim rady, no ale okej ich decyzja, to sie trenerka pyta jakiej płci jest ten 1,5 roczny arab, na to oni... uwaga... OGIER !!!  😀
Ludzie, ktorzy nigdy w zyciu nie mieli do czynienia z konmi kupili sobie 1,5 rocznego ogierka araba i chcieli go jeszcze ujezdzic !  🤔 Oczywiscie przez ten pierwszy tydzien go trzymali w boksie bo "on sie musi przywyczaic" Chyba by prędzej im tę szopę rozniósł na kawałki !  🤣
W sumie dla mnie to mało zabawne. Trafili pewnie do "hodowcy", który im głupot nawciskał. Znalazł sobie frajerów, laików, a takim można wszystko wcisnąć :/
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
02 października 2011 15:34
Prędzej czy później koń zacznie gryźć i kopać.
Biedne konisko 🙄
Razem z moją mamą oglądałam szmatoholików. Przeglądamy zdjęcia i po pewnym czasie moja mama się pyta: 'A co to za dziwne skarpetki dla koni? Przecież te konie to wtedy wyglądają jak jakieś harcerzyki!' - chodziło o owijki 😉

Ostatnio byłam u dziadków na działce i poszłam pojeździć na koniach, mój dziadek - wielki znawca, oczywiście WSZYSTKO komentował.
Koń galopuje, a dziadek na to:
' O patrz Adusiu, jak koń ładnie kłusuje' ;]
Bischa Nie, bo to byl kon ich kolegi a nie z hodowli i on sam ma taka wiedze jak oni czyli zadna  🙄
ja miałam zabawną sytuacje pojechałam pomagać prowadzić jazdy niedaleko Olsztyna. I podeszła do mnie pani z małą dziewczynką i mówi

-ja poproszę dużego konia, a dla mojej córki to źrebaczka

więc moja koleżanka próbowała wytłumaczyć że może kucyka na to pani

-głupią ze mnie robisz myślisz że wiesz wszystko

nie chcąc się kłócić przyprowadziłam z padoku 8 miesięcznego źrebaka i jego matkę i też pokrzyczała sobie trochę zanim zrozumiała że się pomyliła
Plamkakochanie, pewnie i tak na jedno wychodzi, kolega się pewnie dał naciągnąć przez "hodowcę", albo sam ów kolega jest "hodowcą" z zerową wiedzą.
wczoraj mój tato zrobił mi taki obciach, że masakra.
przyjechaliśmy do stajni, ojciec ogląda konia, którego mamy kupić, wychodzi trener, rozmawiamy i nagle mój tato zwindował spojrzeniem Trenera (notabene starszego od niego o jakieś 3 lata) i spytał zdziwionym głosem 'to pan JESZCZE skacze?'
myślałam, że zapadne się pod ziemię...
ententa ja to się zawsze zapadam pod ziemię jak jestem z rodzicami na zawodach i rodzice zaczynają komentować cudze przejazdy, wytykać błędy...(oczywiście siedząc na trybunie pełnej ludzi)

byłam na wyjeździe integracyjnym ze szkoły, jak się później okazało, w stajni. Konie były wypuszczone, dwa chodziły blisko- "normalny" gniady i siwiejący młodziak. głaskałam je z koleżanką a młody zaczął podgryzać i bawić się z nią wargami. Spytała, dlaczego tak robi, na co ja, że jest młody to ma pewnie takie źrebięce odruchy... a wtedy przyszły jakieś dwie dziewczyny, zmierzyły mnie wzrokiem i jedna z nich zaczęła mnie uświadamiać:
przecież on jest stary, czy ja nie widzę, że on już siwieje?! o tutaj (ze wskazaniem na szyję)! a tak poza tym, to to na pewno nie jest arab, bo jest taki mały! (roczny andaluz)

No to mamy w pełni zasłużone stwierdzenie na wpis do tego watku

Trenerka wie, ze araby sa dosc "ciezkimi" do prowadzenia konmi i TYLKO dla doswiadczonych jezdzcow, sama ma duze dosiwadczenie z konmi i pomimo tego mowi ze araba nigdy nie wezmie).


Jeżeli trenerka chce zobaczyć jak małe dzieci samodzielnie jeżdżą na arabach to zapraszam do mnie.
Jeżeli dziecko się boi czy traci równowagę klacz nie zrobi nawet kroku w przód.Mam dokumentację fotograficzną od momentu przyuczenia do pracy pod siodłem(3lata),ok pól roku później 4-ro letnie dziecko jechało w teren na arabce a ja obok na kucyku bo arab był bezpieczniejszy dla dziecka.Nie wstawię fot tylko dlatego że ja też popełniałam błędy i córka jeździła bez kasku(nie miałam netu,nie uświadamiałam sobie zagrożenia że dziecko mogłoby chociażby się zsunąć samo)W razie niedowiarstwa służę zdjęciami na pw.
Drugiej klaczy wcześniej przygotowywanej ok miesiąca założyłam zimą siodło,wsiadła córka 12lat i poszłyśmy na spacer do lasku.
I gdzie te wariaty co to zabijają ludzi???
I że aż trenerki mówią że mają,,duze dosiwadczenie z konmi i pomimo tego  araba nigdy nie wezmą).''?
orjentica, wdech wydech, a opowieści dziwnej treści podziel przez dwa 😉
przez cztery nawet 😎
Wkurza mnie po prostu jeżeli ktoś klasyfikuje konie wg przynależności rasowej.Koń jest taki jakim się go wychowa,laik może intuicyjnie poprowadzić araba,może go też zepsuć i na odwrót,koniarz z krwi i kości może popsuć araba w jeden dzień.I każdego innego konia choć pewnie potrzeba by było błędów kilkunastu zamiast jednej niesprawiedliwej sytuacji.Ale już stwierdzenie że doświadczona trenerka na araba to nie,nie....to podlega już pod rasizm 🏇
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 października 2011 13:22
Doświadczona trenerka araba nie weźmie to chyba za mało doświadczona jest.
W niedzielę rozmawiam z bratem.
JA: Nauczyłbyś się jeździć konno, nie mam z kim jeździć a samej to żadna przyjemność.
ON: Co Ty, bałbym się mieć takie bojce na nogach.

Przez chwilę myślałam, że ma na myśli "lejce" i wyobraziłam sobie, jak można trzymać wodze nogami  😂 ale po chwili wyjaśnień uzgodniliśmy się, że chodziło o nogi w strzemionach 🙂
wczoraj zakładałam ochraniacze z futerkiem podopiecznej i była ze mną moja mama , żeby porobić zdjęcia . chciałam kobyłkę przelonżować .. a w czasie zapinania ochraniacza nagle usłyszałam :
- ALE PO CO TY JEJ TO ZAKŁADASZ ? ŻARTUJESZ ? przecież zima jeszcze się nie zaczęła i gorąco jeszcze ! w dodatku to takie twarde jest i będzie ją bolało  ..

myślałam , że się posikam 😀
emptyline   Big Milk Straciatella
04 października 2011 19:49
wczoraj zakładałam ochraniacze z futerkiem podopiecznej i była ze mną moja mama , żeby porobić zdjęcia . chciałam kobyłkę przelonżować .. a w czasie zapinania ochraniacza nagle usłyszałam :
- ALE PO CO TY JEJ TO ZAKŁADASZ ? ŻARTUJESZ ? przecież zima jeszcze się nie zaczęła i gorąco jeszcze ! w dodatku to takie twarde jest i będzie ją bolało  ..

myślałam , że się posikam 😀


Klasyk 🙂
Moja mam też widzi ocieplane kantary, ochraniacze i 'paski na brzuch' 🙂
To do nas do stajni ostatnio często wieczorami przychodzi babka, widać że mało obeznana,  chodzi po całej stajni i przy każdym koniu staje w odległości jakiegoś metra od drzwi boksu, wyciąga się w jego stronę z rozprostowaną ręką i go opuszkami palców chwilkę tak jakby puka w nos  🤔 i idzie do następnego. Ostatnio była mocno zbulwersowana gdy dowiedziała się że konie są wywożone na rzeź (przy okazji jej przechadzki po stajni nas zaczepiła i dowiedziała się że uratowaliśmy dwa kn'y z rzeźni) Zaczęła się na NAS wydzierać ze to nie do pomyślenia ze polacy nie będą sprzedawać koni na rzeź bo PRZECIEŻ CI WŁOSI MAJĄ SWOJE KONIE!!! i że my nie będziemy sprzedawać im NASZYCH! koni i kropka! A kiedy oglądała jednego konia który jest akurat na sprzedaż spytała zbulwersowana czemu jest na sprzedaż? Więc jej kulturalnie wytłumaczyłam ze to dlatego że bryka i jest nie do opanowania przez małe dzieci więc chcą kupić jakiegoś kucyka spokojnego a jego sprzedać dla jakiejś prywatnej osoby żeby go nauczyła, wtedy ona nakrzyczała na mnie że ona widzi że to jest dobry koń! (a stał sobie wtedy w boksie) I że to nie możliwe po czym zaczęła "pocieszać konia że on jest dooobry koń i żeby się nie przejmował pukając go opuszkami w nos  😁 Albo ostatnio przyniosła pokrojone na pół marchewki i była wielce zdziwiona kiedy ktoś jej powiedział że marchewki lepiej dawać koniowi w całości, no ale ona wie lepiej i po chwili pyta "a macie tu jakiś nóż? -noo, nie...- to co wy tu śniadań nie jecie?!, -a łyżkę?- też nie - to wy tu w ogóle herbaty nie pijecie?!"  😁
JARA napisalabym bez komentarza ale jednak sie pokusze... otoz trenerka od ponad 30 lat ma swoje konie i prowadzi stadnine. Z arabami spotkala sie juz nie raz i nie dwa, zrobily na niej bardzo zle wrazenie. Oczywiscie od kazdej reguly sa wyjatki, ale wszystkie araby ktore ja lub moja trenerka spotkalysmy w zyciu nie byly zbyt przyjemne. Mielbyscie racje mowiac ze pewnie malo ich spotkalam bo to prawda. Ale instruktorka o ponad 30 letnim doswiadczeniu napewno spotkala sie z tyloma konmi tej rasy, zeby wystarczylo jej na wyrobienie sobie o nich opinii.
orjentica to ze my sie nigdy nie spotkalysmy ze sokojnymi arabami nie znaczy ze takich niema, jednak uwazam ze poltra roczny ogierek arabski to nie najlepszy kandydat dla kompletnego laika do nauki jazdy, nawet po jako-takim przyuczeniu w wieku 3 lat.
ee.... :/ Nigdy nie napisalam ze araby zabijaja ludzi...
ochłon troche a pozniej pisz komentarze, slyszalam ze pod wlywem emocji ludzie nie mysla racjonalnie -.-
ochłon troche a pozniej pisz komentarze, slyszalam ze pod wlywem emocji ludzie nie mysla racjonalnie -.-

przestan wypisywac pierdolety to nikt sie nie bedzie gotowal i ochlaniac nie bedzie musial. jakie emocje targaja toba? bo to ty nieracjonalnie piszesz.
JARA  Z arabami spotkala sie juz nie raz i nie dwa, zrobily na niej bardzo zle wrazenie. Oczywiscie od kazdej reguly sa wyjatki, ale wszystkie araby ktore ja lub moja trenerka spotkalysmy w zyciu nie byly zbyt przyjemne.


Cóż,nie darmo się mówi że arab to koń nie dla każdego 😁
I tym sposobem został osiągnięty konsensus 🙂. Arab (przy wszystkich zaletach) to koń nie dla każdego. Więc nie każdemu "pasuje".
Ja tam bardzo dobrze wspominam klaczki arabskie - bardzo lubiłam zajeżdżać je jako młódki 😉
I klaczki oo to na torze wyścigowym najlepsze konie do nauki amatorów- nie zabierają się ,  nie ponoszą-misiulki kochane 😁

Gorzej z ogrami-bo zdarzają się wśród nich nieprzeciętne jurasy 🤣
Jednak jak egzemplarz ogiera spokojny- to już całkowicie bezpieczny(nie rozwinie prędkości większej niż instrukcja przewiduje nawet pod początkującym dziewczęciem wydającym dziwne odgłosy typu pisk 😂
Ja nie rozumiem z kolei, skąd to oburzenie na wypowiedź Plamkakochanie, .
Wszyscy, którzy mają jako takie pojęcie o jeździectwie wiedzą, że araby są końmi bardzo specyficznymi. Jednym to odpowiada, innym nie, ale wiele osób zajmujących się profesjonalnie jeździectwem skreśla je ze swojej listy koni branych w trening. I nie wiem co w tym dla Was nagle dziwnego/zaskakującego.
bo to stereotyp jakich malo. o tylez wyswiechtany co niekoniecznie sensowny.
Co dotyczy także opinii o folblutach, jako ponoszących bestiach nie do opanowania  😂
ceffyl   Niektórzy ludzie są taktowni. Inni mówią prawdę.
05 października 2011 14:27
a ja nie rozumiem o co ta cała wojna 🙂 zdaje mi się, że wątek nie ten 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się