kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

no ale coś pod tym opatrunkiem jest - jakiś lek. a skoro samym strupem się da, to po co ingerować? zresztą są różne rany, jedne trzeba zatamować, inne same się zrobią. w sumie to ciekawe - jak się przyklei plaster, a jak się zostawi gołą ranę - jest duża różnica w gojeniu?
różnica jest w dostępie powietrza. Strup jako część Twojego ciała- oddycha, a jak ranę szczelnie zabandażujesz, to się kisi, nie ma dostępu powietrza. Jeśli nalepisz plasterek, to bez problemu się goi, bo nie jest szczelne.
tak sądzę  😉
jak sie przylepi plaster to rana goi sie dluzej. dlatego powinno robic sie tak, ze jesli masz skaleczenie np na palcu, to zaklejasz to plastrem tylko kiedy musisz to chronic, a pozniej sciagasz plasteri dajesz "oddychac"
dea   primum non nocere
22 września 2011 10:07
Cokolwiek się da, zostawiać bez opatrunku - tlen przyspiesza gojenie. Strup dopuszcza powietrze. Jeśli czymkolwiek smarować ranę, to też czymś dopuszczającym powietrze i nie przemaczającym. Nie powinno sie robić opatrunku, który powoduje zrywanie strupa! Tylko w jednej sytuacji trzeba zrywać strup, jak pod spodem zrobi się ropa. Wtedy trzeba ranę otwierać tak długo, aż to, co w głębi, się wygoi - goimy od środka na zewnątrz. UWAGA NA ROPNIE - znam 2 konie, które padły z powodu ropnia (w przypadku jednego to tylko wniosek poszlakowy, drugi - potwierdzone sekcją, otarcie guza biodrowego zropiało, ropień czyszczony bez otwierania rany rozrastał się i w końcu się otworzył jak juz miał ładne parę litrów ropy, otworzył się DO OTRZEWNEJ. Nie muszę chyba mówić, że koń wyglądał jak szkieletor po kilku miesiącach chodzenia z takim CZYMŚ rozwijajacym się w ranie?

Nie odcinać dostępu powietrza do rany NIGDY. Brak powietrza to bakterie beztlenowe i ropa, to wolniejszy proces regeneracji. Wyrzućcie te idiotyczne aluspraye... Mnie się kojarzą tylko z obtartymi kłębami w szkołkach :/ Od ładnych paru lat mam konie, kaleczą się głębiej, płycej i NIGDY nie czułam potrzeby używania aluspraya.
Aluspray nadaje się wyłącznie do natychmiastowego zabezpieczenia świeżutkiej ranki - otarcia. Potem - to już 'po ptokach' i raczej szkodzi. "Dzikie mięso " po alu - też widywałam nie raz, nie dwa.
dea   primum non nocere
22 września 2011 10:46
halo - można w takiej sytuacji zastosować chitopan, flamozil albo zwyczajnie zostawić samo sobie - jak dla mnie nie jest to powód, żeby trzymać paskudztwo w szafce  😜
Dla mnie też nie 🙂
Moja wystraszona przez innego konia wbiegła pełnym galopem na kant kraty...

wet nie kazał ani przemywać, ani ruszać, ani nie szył. Nic.
skóra się zeszła ładnie, jest blizna, bo ciężko żeby jej nie było, jedna rzęsa rośnie w dół i tyle. Oko nienaruszone na szczęście.

Teraz wygląda tak:


E. dodałam zdjęcie.
nie przesadzajcie. alu spray po pierwsze hamuje krwawienie. po drugie dziala antybakteryjnie i przyspiesza gojenie. ziarnine tez zwieksza, ale nie zawsze to dobrze. jednak bez przesady, alu jest przydatne w apteczce.
Ja też alu używam, szczególnie latem jak gdzieś koń się skaleczy, jakieś niewielkie ranki psikam, chroni przed muchami.
borusek   to wszystko dla koni...
22 września 2011 12:00
na drobne ranki używam rivanolu 😀 ładnie przysycha i goi. 🏇
rivanol jest nieskuteczny i hoduja sie na nim piekne gronkowce. rana goi sie pomimo stosowania rivanolu, a nie dzieki niemu.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
22 września 2011 13:40
Jest jeszcze fiolet a znajoma używała proszku antyseptycznego
Rivanol to silnie działająca substancja antyseptyczna.Niszczy paciorkowce,gronkowce,grzyby i pierwotniaki.Jest dobrym srodkiem do odkażania świeżych i starych ran oraz oparzeń.Jest skuteczny w środowisku zasadowym.Jeden z wetów radził mi właśnie stosowanie rivanolu na rany,twierdząc,że jest lepszy od wody utlenionej.Woda utleniona tylko za pierwszym razem,potem rivanol.Dobrym specyfikiem jest też octenisept.Ja z własnego doświadczenia polecam maść propolisową,bardzo ładnie goi, nawet poważne rany.Ale nie moża stosowac bez końca,najlepiej co drugi,trzeci dzień.Działa ilealnie,podobnie rivanol, jeśli zachowa sie umiar.Na rivanol może wystąpić uodpornienie, a potem może coś się przyplątać.Nie wydaje mi się aby w powstaniu gronkowca upatrywać wine rivanolu, raczej słabszej odporności organizmu.
Rivanol to się daje na jakieś trudniejsze rany z ropą, bo nie pozawla ranie zasychać. No i musi być pod opatrunkiem, bo polanie rany rivanolem to nic nie daje.
Ja kiedyś na drobniejsze rany użwałam pioktaniny, a teraz ewentualnie jodyna, albo nic.
A na dzień dzisiejszy na lekko ropiejącą ranę testujemy Dermatol - to jest w formie proszku. Jak na razie usuwa ropę, ale rana nie jest zastrupiona, więc w miarę ok.

Edit: na zaropiałe rany fajnie też działa maśc ichtiolowa, szczególnie jak ropa jest głęboko i trzeba ją na zewnatrz wyciągnąć.
Ale maść ichtiolową można podawać na otwarte rany? Na opakowaniu chyba było napisane, że nie bardzo.
Sankaritarina nie radziłabym. Co prawda ta maść pomaga, żeby nie tworzyły się blizny i ogólnie, żeby ładnie się goiło, ale najpierw otwartą ranę trzeba jakoś zasuszyć. Tą maść dopiero jak się trochę zasklepi, albo strupek się zrobi.
Alu spary odcina dopływ powietrza- robi taka barierę- stąd jeśli w środku były bakterie "zwiększy ziarnicowanie" czyli hodowlę ropska i wywalanie tego na zewnątrz organizmu.
Jest to specyfik skuteczny ale trzeba uważać bo można zrobić więcj szkody niż pożytku.
Octenisept polecam - sama na sobie wybróbowałam- lany litrami na świeżą ranę pooperacyjną, której nie wolno było zakleić. Co ważne- nie szczypie!
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
22 września 2011 16:25
Ja też polecam octenisept, wypróbowany najpierw na swoim zakażonym na maksa palcu, którego chcieli mi obciąć a potem na nie za ciekawym rozcięciu końskim.
Bardzo fajnie sprawdziła mi się pozostała po misji-palec, maść Argosulfan (niestety na receptę),
która świetnie nadaje się na otwarte rany, ropiejące i źle wyglądające.
dea   primum non nocere
22 września 2011 17:01
A octanisept fajny, też stosuję i polecam. Tylko drogi pieruńsko - chyba jak wszystkie te środki wspomagające gojenie.

ms_konik - ta maść nie barwi paskudnie na czarno czasem? Brzmi jak związek srebra 🙂
octenisept jest fajny, bo nie szczypie: moja mama podobno nawet na głębokie rany uzywa,

a jak jest z CTC? też odcina dostep powietrza, jak alu?
JSBach, ctc jest silnym antybiotykiem i nie nalezy go uzywac bez wskazania.
A octanisept fajny, też stosuję i polecam. Tylko drogi pieruńsko - chyba jak wszystkie te środki wspomagające gojenie.




Octenisept trzeba kupować tylko w pół litrowych butelkach- inaczej drogi.

Można go lać do "świeżej, otwartej" rany- mnie na stole operacyjnym lali tym😉
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
22 września 2011 19:12
ms_konik - ta maść nie barwi paskudnie na czarno czasem? Brzmi jak związek srebra 🙂

Nie barwi 🙂 ani ludzia ani konia 🙂 a srebro zawiera owszem 🙂
Just Cherry, Aaaha, rozumiem. Dzięki.

Swoją drogą, to na co jest CTC? Ludzie to stosują na strzałki, ale jako, że to jest antybiotyk... to na co ma "docelowo" działać?

btw, trzeba się przejmować jak koniowi nogi spuchną po robocie? Takiej bardziej "zaangażowanej"? Chłodzę mu te nogi po każdej, ale teraz wyjątkowo, pomimo tego mu te nogi spuchły... Trzeba będzie chyba jakąś mocną wcierkę chłodzącą...
Zna ktoś sposób jak siedząc na koniu podnieść coś z ziemi?  😉 ponoć jest na to sprawdzony sposób 🙂
Instruktorka zadała nam prace domową żeby dowiedzieć się więcej na ten temat.
Kto spróbuje ten wygrywa piwo hehe  🏇
Sankaritarina, http://www.lekowet.pl/?option=products_details&id=774
moj wet mowi, ze to, ze koniom nogi puchna, jest normalne i nie nalezy sie tym zbytnio przejmowac jesli nie ma z tym kulawizny. mowi, ze maja prawo puchnac nieco 😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 września 2011 22:06
Zna ktoś sposób jak siedząc na koniu podnieść coś z ziemi?  😉 ponoć jest na to sprawdzony sposób 🙂
Instruktorka zadała nam prace domową żeby dowiedzieć się więcej na ten temat.
Kto spróbuje ten wygrywa piwo hehe  🏇


Ja znam. Tylko musi być dobrze dociągnięty popręg 😁 jeśli chcesz coś podnieść z lewej strony to wyjmujesz prawą nogę ze strzemienia, bierzesz strzemię w dłoń i trzymając się za strzemię pochylasz się na lewo. Lewa noga dalej w strzemieniu! Jak podniesiesz już coś z ziemi to podciągasz się na strzemieniu trzymanym w ręku i na tym w którym masz nogę 😉 Gdzies miałam serię zdjęć jak instruktorka tak robi 😀
Dziękuję Ci bardzo!
chyba zawalczę o to piwo ;D
jakbyś wstawiła zdjęcia to juz w ogóle było by super 😉
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
22 września 2011 22:33
Właśnie robię gif 😉

Duży żeby było widać co i jak:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się