Koniki polskie
Klasy C na pewno nie pojedziemy 🙂 Problemem jestem ja - boję się skakać. Najwyżej w życiu skakałam 90 cm i o mało nie umarłam na atak serca podczas skoku. Nie wiem czemu. To mój własny irracjonalny lęk. Mimo to lubię skakać 🙂 Dlatego bardzo sie cieszę ze trafiłam na tak wspaniałego konia, który również to lubi i któremu mogę zaufać. Razem z nim pokonuję małymi kroczkami swój strach.
Myślę, że z klasą L spokojnie za rok, za dwa, damy sobie radę. Ale wciąż upieram się przy tym, ze kupiłam konia do kochania, a nie do sportu 🙂 Swoją jazdę określam jako "ambitna rekreacja". Chcę się rozwijać, chcę się uczyć, chcę poszerzać umiejętności, chcę jeździć na zawody towarzyskie, chcę zdać odznaki. Ale nie chcę bawić się w wielki sport, to nie dla mnie 🙂
Najważniejszy jest dla mnie koń i obustronna radość z jazdy i współpracy. Nie mam ambicji na klasę C kosztem konia albo siebie.
LatentPony konik ma talent! super 😅
oj ja tez w pewnym momencie nagle zaczelam sie bac wysoko skakac.... zupelnie irracjonalnie wlasnie.
ale... jak ufasz koniowi i wiesz ze ON CHCE, to jest duzo latwiej sie przelamac - bo ufasz partnerowi!
na tym swoim mlodym młp. tez pewnie w koncu zaczne skakac - i JESLI JEMU sie spodoba - nie bedzie dla nas wysokosci ! (za mlodego skakal wszstko co mu na droze wyroslo, w sensie sam z siebie - bez udzialu czlowieka, rozice tez wysoko skokowi). no ale zobaczymy.
na kn skakac raczej nie bede... jakos tak...za male sa , jakos sobie nei wyobrazam skakania na kucu (pomijajac ze takim tlustym:P) moze za duza, za stara jestem? a przynajmniej tak sadze hahaha. narazie starcza mi bryczka i siodla jak trzeba. chyba ze ktos sobie zażyczy - wtedy je naskacze, wiadomo...
co do tej C klasy...no wiesz..kon chce, ty sie nauczysz.... no kurcze! wiesz jaka bylaby sensacja? pierwszsy kn w takim konkursie ! 😵
nie no powaznie to pewnie malec by nie dal rady calego parkuru i to z jezdzccem...no ale pomarzyć mozna nie ? 🥂
C pewnie nie dałby rady. Ale trener stwierdził (po tym jak widział skoki w korytarzu), że skubany tak fajnie się stara i tak fajnie pracuje nogami, że 120 cm powinien pojechać. Więc C nie, ale N już tak 😀 Ale to daleka przyszłość.
Zobaczymy, Lol ma dopiero 6 lat, całe życie przed nami 😀
LatentPony, myślę, że N też jest jednak za dużym wyzwaniem jak na konika polskiego 😉.
sadze ze spokojnie mozna sobie marzyc - to on stwierdzi jak bedzie za wysoko.
pamietajcie ze to konik - wiec nie da sobie krzywdy zrobic. poprostu stanie przed parkurem i powie "no chyba mala przegielas" i nie pojdzie 😉)) 😂
koniki sa mega 👍
moj tak zrobil z bryczką ...jechal jechal - a ciezko dosc bylo bo jedno z kół troche blokowalo. no ale stepem sobie szedl bez problemu. wjechalismy na piach - zrobilo sie ciezko (no ale nie az tak zeby nie dac rady).... chwile pokombinował, az stwierdzil ze kurde bez przesadyzmu zeby kurde komus tylek ciagnac(nie to ze sie zmeczyl, ...bo napewno nie, caly odc mial moze 100m a to bylo na pocztku). pozekal az woznica zejdzie i razem juz normalnie szli (ciezar sadze ze naprawde minimalnie mnijeszy). no ale co? on ma isc a gosc sobie siedziec? no bez przesady! 😎
Wiecie, skoczyć pojedynczą przeszkodę 130, to nie jest wielkie wyzwanie. Przejechać cały parkur, owszem. Myslę, że konikiem ciężko by było, ale nie jest to niemożliwe. Tylko trzeba dłuuuugo i porządnie pracować 🙂
My dzis mieliśmy pierwszą od dawna lekcję "skoków" z dobrze ogarniętą osobą. Kucyk wyczaił, że dziś nie ma deptania kapusty i perfidnie to wykorzystał zapitalając galopem na rozgrzewce i później na początku pracy na drągach. Śmieszny jest 🙂
A za tydzień może pojedziemy na zawody ujeżdżeniowe. Jesli się odbędą. Dalej klepiemy Ptki...
Jasnowata, dokładnie. Parkury 120 - 130 są trudne technicznie, oksery, triple itd., myślę, że dla konika mogą być za trudne...
Wracamy do roboty! 🙂.
Zobaczymy za kilka lat 🙂 Na razie celem jest LL i może L na nastęny sezon. A co będzie dalej, to się zobaczy 🙂
My z ostatnich wygłupów wspinaczkowych 😀
oo...jak ladnie myszy w zóltym.... 😀
tak mie sie skojarzylo - wasze tez tak chetnie wlaza w rozne dziwne miejsca? (jakies ciasne kanciapy, miedzy jakies krzaczory czy drewno, do pomieszczen przez drzwi, na rozlozone folie (na to szczególnie chetnie włazą jak pada i np. piją wode ktora si ezgromadzi, klada sie na tym....).... a jak widza świeżą sterte piachu, żwiru albo okorków do dostają palmy i normalnie w tym nurkują 🤔
Mój niezbyt chętnie, ale jak się przekona, to nawet do przebieralni ze mną wejdzie (raz mi się zdarzyło 😉 ). Jasnemu trzeba konkretnie i zdecydowanie wytłumaczyć, że folia, przyczepa, to nic strasznego i można po tym chodzić 🙂
Najśmieszniej jest jak na dordze są takie podłużne studzienki przez całą ulicę. Jeszcze się nie zdażyło, żeby J przeszedł spokojnie stępem. Albo przewiezie mnie po płocie/ścianie, albo przeskoczy 😉 Ale to dlatego, że nie mamy gdzie ćwiczyć, przyzwyczajać się do takiego dziwactwa.
Życiową akcją mojego konia było jak się prawie wepchnął do samochodu osobowego 😀 Konie przejściowo (na czas budowy właściwej stajni) stały na działce. Z powodu braku miejsca do przechowywania owsa, trzymaliśmy go w samochodzie zaparkowanym tuż przy stajni, na tylnym siedzeniu 🤬 Chciałam na chwilę posadzić tyłek (ławki na zewnątrz akurat były mokre po deszczu) i weszłam do samochodu. Bylo gorąco, więc zostawiłam otwarte drzwi i zaczęłam czytać książkę. Po chwili patrzę - a mój myszaty wciska łeb do środka przez otwarte drzwi - ok, fajnie że jest ciekawy, nie reaguję, pogłaskałam go, byłam pewna, że nie wejdzie dalej. Ale nie. On wstawił jedną nogę do środka, potem drugą i dopiero przy kłębie utknął i nie mógł wejść dalej xD
Oczywiście po kilku sekundach dosłownie został wypchnięty, a samochód zamknięty. Nikomu nic sie nie stało. Ale faktem jest, że mój koń nie zna granic 😀
A im więcej krzaczorów tym lepiej 😀
Niestety mój też nie zna granic. Wchodzi wszędzie gdzie popadnie, małymi szczelinami. Ale najbardziej spodobała mu się siodlarnia. Wejdzie tam jak perszing. Gorzej z wyjściem, bo ciasno i cięzko mu się obrócić 😂 . Ale jak już się obróci to dewastuje tyłkiem wszystko. Stolik, ławeczkę, skrzynki i co tylko mu stanie na drodze. 😵
Kiedyś uwielbiał uciekać pod ogrodzeniem i zabierał ze sobą pozostałe konie na przechadzkę. Na szczęście oduczył się.
A w terenie, też go trzeba przekonać, "że to coś nie gryzie" jak konika od Jasnowatej. Jakaś góra piasku, czy pniaki dziwnego kształtu, a już nie wspomnę o rzeczkach 😎.
Solaoke, ale moj w terenie wejdzie wszedzie 🙂 gorzej z takimi nienaturalnymi przejsciami jak plachta, studzienka, dwa samochody itp.
Mój jak taran idzie wszędzie 🙂 Nie ważne czy przeszkoda "miejska", czy "leśna". Za to do budynków i pomieszczeń (typu siodlarnia, socjal) ma zdecydowany zakaz wstępu.
Za to do budynków i pomieszczeń (typu siodlarnia, socjal) ma zdecydowany zakaz wstępu.
Mój też ma zakaz wstępu, ale chyba uznaje przysłowie 'co zakazane lepiej smakuje' 😁
moje maja szósty zmysl do wyczuwania otwartej paszarni (sklep z paszami), podjeżdża klient, a wszstkie konie ( w tym moj mlp ktory jest juz bardziej konikowy niz koniki) sa juz pod drzwiami, chyba maja jakis system powiedomiania, oraz sie teleportuja bo w ciagu pol minuty zjawiają sie niezauważone z odleglych koncow pastwisk na podworku niewidocznym z miejsca gdzie sie pasly. no i zaczyna sie akcja.... klient kupuje worek, kladzie go do bagarznika - worek znika, kladzie na rower, odroci sie - konie biegaja z workiem w zebach.... wrzuca na pake auta - z drugiej strony stoi mój (bo najwyzszy i dosięga) i worki na biezaco sciaga z powrotem na ziemie (ewentualnie mlody je przejmuje). sekunda otwartych drzwi paszarni- worki juz na zewnatrz. oczywiscie z wydarta dziurą. czy robia to zeby to zjesc? - absolutnie nie ! kradzież i ucieczka są fajniejsze bo sie ktos z nimi bawi ...nigdy nie widzialam zeby jadly... ale za to uwielbiaja sie ganiac z ludzmi. co miesiac srednio niszcza za 400 zl. a wlasciciel dopiero nie dawno wymyslil ze trzeba teren ogrodzic....i dalej nie ogrodzil.... chyba to lubi :P taka atrakcja sklepu hahaha
z włazenia mozna tez (w sensie kon) otworzyc zagrode np dzikow i wygonic je na zewnatrz i obserwowac jak ganiaja kury po podworku. swietna zabawa ! lub mlody wskakuje do tej zagrody (plot z siatki ok 160) zeby tak sobie polazic i sie drze zeby go wypuscic (a jak zostanie olany, albo ma inny pomysl na zycie w danej chcwili to wylazi -wyskakuje sam)
etc.... 🤣
ale ucichło. No to wstawimy siebie 😉 , po dwutygodniowej przerwie troszkę się nam ustawienie popsuło, ale poprawimy się 😉
Ojeeej jaki różowy :P
Ja w kąciku rekreanta wstawiłam zdjęcia z zawodów. Wczoraj przegoniliśmy w klasyfikacji dwa duże, szlachetne konie, które wraz z nami startowały 🙂 I to nawet sporą różnicą procentów 🙂
Uwaga! Uwaga! Uwaga!
Oglądanie tej sesji grozi trwałym uszkodzeniem ciała, powstałym w wyniku napadu śmiechu 🙂
Zachciało mi się jednorożca. I nawet Matrixa dostałam do kompletu ;D




;D
Konikowy różowy jednorożec 🤣 🤣
A teraz my z dziś Tryton miał dziś niezłego focha ale i tak udało się nam troszkę poskakać
Dziękuję 🙂 To zaledwie mała próbka jednorożco-Matrixowej sesji 🙂
Zdjęcia były robione na łące, około 200 metrów od stajni. Ale to i tak była zbyt duża odległość jak dla biednego, strachliwego (myślał by kto, że prawda) konika polskiego. Koń na codzień jest bardzo odważny, ale akurat poczas sesji miał gorszy dzień. Obyło się bez ofiar, ale koń był cały spocony (co niestety widać na zdjęciach :/ ), a Matrix zaliczył jedną glebę 🙂
Najlepsze zdjęcia poszły na konkurs "konik polski w obiektywie", trzymajcie kciuki! 🙂
jakoś strasznie dawno mnie tu nie było. 🙂
w takim wypadku dodam coś z pastwiska - Gratis w jakże ' czystym ' nowym kantarku.. 👀 😁
LatentPony nie mogę, skąd ty wzięłaś takiego matrixa który na jednorożca wsiadł, ba! dereczką podpadającą w róż się nakrył! MEGA!😉
jasminowa, za Matrixa robił mój facet 🙂 Więc jakoś dał się przekonać. Uczy się jeździć od 8 miesięcy i zastanawiam się, kiedy w końcu mnie przeklnie za ten róż 😀
my tez tak pastwiskowe szaleństwa🙂
latentpony - no gratulacje dla matrixa ...twardy zawodnik zeby tak na jednorozcu z tak powazna mina!
zaspa89 - oglowie pod kolor, po raz wtóry mówie - bosko!
masz do innych kopletow tez inne kolory? czy zwyle w normalnym czarnym?
hehe, koniki jak stare auta, albo puchate zwierzaczki (takie jorki np) , czy inne "kucyki pony"- fajna sprawa, mozna bez krepacji z nich zabawki robic, ubierac przebierac 😀 haha
kupilam nowe czapraki - ubiore malego kolorowo do kolorowej bryczki bedzie tez szal, wiekszy niz w derce krzyżackiej nawet 😀
e...tylko dalej klaczki kuleją ...starsza ta z gorszym ochwatem ma masakre w kopytach, druga to raczej chwilowo - uderzyla sie gdziec w koronke, ropa chyba byla bo peklo kopyto, eh.... no i kowal mowil ze z nimi zle, bo sa za grube.... no ale jak im łake ograniczac?(bo nic wiecej nei dostają) to takie niekoniowe....
tak czy siak z pojechania na rajd pod koniec tygodnia nici 🙁
horse_art mamy tylko komplet błękitny do ogłowia jest jeszcze siodło ale nie bardzo leży na Trytonie wiec czeka na inne czasy w domku