Stajnie w Warszawie i okolicach

Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
19 września 2011 10:44
Z doświadczenia wiem, że mentalność ludzi w tej dziedzinie raczej nie ulega zmianie. Chyba, że na gorsze.

W 100% zgadzam się.

Dodam, że  tak z rok temu przyjechal do nas do stajni kon z M. Grabiny (od tej pani) i do odpasionych sie nie zaliczał, wręcz przeciwnie. Właściciel tego oczywiście nie widzi, no bo jak skoro  stoi wespół z końmi o podobnej kondycji i uważa to za normalne


Moja przyrodnia siostra przez jakis czas dzierzawila tam kuca :/ Moim zdaniem warunki kiepskie. Kuce upchane w jednym malutki boksie, generlanie na stanowiskach chyba mialyby lepsze warunki, w ogole warunki dzierzawy jakies kompletnie z kosmosu.

"Hala" jest a raczej lonzownik, na ktorym nie wolno czegos, juz nie pamietam, chyba galopowac i skakac, ujezdzalnie (na dworzu) mega blotniste, jakies tam przeszkody widzialam (bylam tam co prawda cale dwa razy), koni na padokach nie widzialam, zadnego stajennego albo kogos odpowiedzialnego za stajnie tez nie bylo no i jakies traaaagiczne nadecie ze strony dziewczynek trzymajacych tam swoje konie w pensjonacie. Serio, chyba nawet w Aromerze jak trzymalam kuca daaaawno temu nie widzialam takiego nadecia jak tam.

No 🙂 To by bylo na tyle z mojej strony o tej stajni 🙂
Napisze do nich. To jest w tym kierunku co Aromer i Stara Miłosna?
ash   Sukces jest koloru blond....
19 września 2011 10:44
Koniecznie tam podjedz i zobacz. Nie wiem co prawda jak z wolnymi boksami, ale jakiś miesiąc temu były wolne ze 2/3.
Fajna stajnia z miłą atmosferą!

edit: KONIK STARY kierunek Terespol.
A nie ma tam problemu ze ściąganiem własnych trenerów itd? Czy np zwali mi się kilku rekreantów na trening i jest mogiła?
Wybaczcie takie pytania ale w tej chwili jestem w stajni, która oferuje mi parkur 80x100 m na samotny trening i niewiele mniejszą halę, więc nie wiem jak to jest w pensjonatach z prawdziwego zdarzenia.
salto piccolo, tak, ten sam kierunek, jakieś 3 km za skrętem do aromeru...
lostak   raagaguję tylko na Domi
19 września 2011 10:47
A poczernin, przecież to typowa skokowa stajnia i dobry dojazd?
45 km od mieszkania. Też się zastanawiałam, ale póki co zostawiam na koniec, bo to długa droga.
Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
19 września 2011 10:48
salto piccolo, z tamtej strony IMO z dobrym dojazdem i halą masz:
- Garo (ale pewnie więcej niż 1500)
- Bajardo (ale hala nie jest gigantem choć aktualnie jest przedłużana)
- stajnię w Łomiankach (chyba 1500, musisz chyba mieć znajomości i za wielkość hali nie ręczę)
- Liderówkę (chyba nie ma miejsc i podłoże na hali podobno bez szału)
- Bródno (bez komentarza 😉
- Aromer (2 hale w tym 1 stricte skokowa)
- Miłosną (duża hala, podobno poprawiają podłoże teraz)
- Konik (wątpię w 2 miejsca tam, hala nie jakiś gigant)
- Legia - ale nie wiem jak tam aktualnie z halami jest, bo chyba rekreacja i wojsko i cośtam jeszcze...

I to w sumie chyba tyle... północno/wschodniego kierunku nie znam totalnie więc nie pomogę. Płudniowy i południowo/zachodni mieszkając przy Arkadii ja bym odrzuciła...


Salto, nie Brodno NIE! Lataja tam Ci dziewczynki po boksach i sprawdzaja koniom nogi, a potem dziwisz sie, ze Twoj kon ma jakies dziwne obsesje, pozatym nabawilismy sie tam zlamania kosci rysikowej z kompletnie dziwnych i abstrakcyjnych powodow oraz przestawienia krzyza. Tylko z tamtad ucieklam i nagle moj kon ma cale nogi i w ogole jest w calosci. Nie mowiac o tym, ze praktycznie codziennie mial nowe rany... W ogole skad to ja nie mam zielonego pojecia. Tam sie dziwne rzeczy dzialy. Nie mozna tam zostawic NIC nawet kantara lub uwiazow bo od razu kradna. Zdecydowanie NIE polecam...

"Hala" jest a raczej lonzownik, na ktorym nie wolno czegos, juz nie pamietam, chyba galopowac i skakac, ujezdzalnie (na dworzu) mega blotniste, jakies tam przeszkody widzialam (bylam tam co prawda cale dwa razy), koni na padokach nie widzialam, zadnego stajennego albo kogos odpowiedzialnego za stajnie tez nie bylo no i jakies traaaagiczne nadecie ze strony dziewczynek trzymajacych tam swoje konie w pensjonacie. Serio, chyba nawet w Aromerze jak trzymalam kuca daaaawno temu nie widzialam takiego nadecia jak tam.

No 🙂 To by bylo na tyle z mojej strony o tej stajni 🙂


W M.Grabinie nie ma żadnego lonżownika a tym bardziej hali...
salto
Wez pod uwage od razu ze karuzela bez dachu, nie boksowa, o podloze dbaja. No i hala z bardzo dobrym podlozem, ale nie ma 20x40. 
Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
19 września 2011 10:53
[quote author=Moria link=topic=46.msg1134647#msg1134647 date=1316425444]

"Hala" jest a raczej lonzownik, na ktorym nie wolno czegos, juz nie pamietam, chyba galopowac i skakac, ujezdzalnie (na dworzu) mega blotniste, jakies tam przeszkody widzialam (bylam tam co prawda cale dwa razy), koni na padokach nie widzialam, zadnego stajennego albo kogos odpowiedzialnego za stajnie tez nie bylo no i jakies traaaagiczne nadecie ze strony dziewczynek trzymajacych tam swoje konie w pensjonacie. Serio, chyba nawet w Aromerze jak trzymalam kuca daaaawno temu nie widzialam takiego nadecia jak tam.

No 🙂 To by bylo na tyle z mojej strony o tej stajni 🙂


W M.Grabinie nie ma żadnego lonżownika a tym bardziej hali...
[/quote]

W stajni Ostoja? Jest. Takie cos z dachem.
lostak   raagaguję tylko na Domi
19 września 2011 10:56
45 km od mieszkania. Też się zastanawiałam, ale póki co zostawiam na koniec, bo to długa droga.


ale jaą masz drogę! po wyjezdzie z wawy dwupasmowka szybka
[quote author=epika link=topic=46.msg1134660#msg1134660 date=1316425819]
[quote author=Moria link=topic=46.msg1134647#msg1134647 date=1316425444]

"Hala" jest a raczej lonzownik, na ktorym nie wolno czegos, juz nie pamietam, chyba galopowac i skakac, ujezdzalnie (na dworzu) mega blotniste, jakies tam przeszkody widzialam (bylam tam co prawda cale dwa razy), koni na padokach nie widzialam, zadnego stajennego albo kogos odpowiedzialnego za stajnie tez nie bylo no i jakies traaaagiczne nadecie ze strony dziewczynek trzymajacych tam swoje konie w pensjonacie. Serio, chyba nawet w Aromerze jak trzymalam kuca daaaawno temu nie widzialam takiego nadecia jak tam.

No 🙂 To by bylo na tyle z mojej strony o tej stajni 🙂


W M.Grabinie nie ma żadnego lonżownika a tym bardziej hali...
[/quote]

W stajni Ostoja? Jest. Takie cos z dachem.
[/quote]


Tak w stajni Ostoja jest lonżownik, ale ona jest w Jabłonnej. Myślałam, że piszesz o jednej ze stajni w M. Grabinie. 😉
Szukam informacji o nowotwartej stajni w okolicach Wilanowa, prowadzonej przez Karolinę Szaszkiewicz.. Czy ktoś jest mi w stanie pomóc?
Lostak
Strasznie meczace sa tam dojazdy niestety mimo trasy, i mysle ze salto ma na pewno minimum 50km, jak nie 55-60km, bo ja z pod jablonnej mialam rowniutko 50 km i po 3 miesiecach mialam serdecznie dosc. Jak masz studia, i cos do zalatwienia na miescie, to robisz min. te 150km dziennie.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
19 września 2011 11:24
Niestety dojazdy zabijają wszystkie moje jeździeckie zapędy ... dojeżdżam od 5 lat oko 40 km w jedną stronę i nie powiem, żebym nie miała małego kryzysu z tym związanego - wychodzisz z pracy o 18 jesteś przy dobrych wiatrach w stajni o 19, a do domu wchodzisz o 22 lub 23  😵 i tak dzień w dzień ... i szczerze boję się zimy (kiedy czas dojazdu wydłuży się z wiadomych względów).

Niestety pod Wawą (a z całą pewnością w płn-wsch jej części) jest potężny problem z pensjonatami, a rynek tak ubogi, że o jego kształcie bynajmniej nie decyduje klient i jego potrzeby  🙁
Dojazdy są straszne... ja jeszcze prawka nie mam.  😵

Jak miałam wachty w stajni w zamian za jazdy i zal. wf, to jechałam [całe szczęście raz w tyg.] dosłownie, 2,5 h w jedną stronę.
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
19 września 2011 11:45
salto piccolo, a w których stajniach już sprawdzałaś i nie ma miejsc?

toronto Google mówi, że chodzi o stajnię Korona - na stronie chwalą się halą 20/70 http://www.stajnia-korona.pl/ ale nie wiem ile w tym prawdy i czy o ten temat pytasz..

edit: skleiłam swoje wiadomości..
W Michałowie Grabinie byłam jakieś 4-5 lat temu. Ogólne wrażenie było negatywne, brudne boksy, plac do jazdy cały w wodzie, konie daleeeko na padoku. Słyszałam, że są tam 2 stajnie. Podobno w jednej właścicielka doprowadziła konie do takiego stanu, że zabroniono jej prowadzić tę działalność (czy u nas w Polsce to w ogóle możliwe??).


O której stajni mówicie, bo są tam 2. W jednej chyba przeważają folbluty i chyba jest rekreacja (?). Druga jest taka bardziej kameralna, na kilka koni. Były (są?) tam jakieś araby. Pytam z ciekawości, bo rozważałam dzierżawę jednego z nich jakieś 2 lata temu.
ashtray wydaje mi się, że w obu stajniach w Grabinie jest jakaś rekreacja, a na pewno w tej http://re-volta.pl/stajnie/info/stajnia_michalow_grabina (to jest druga stajnia od wjazdu w ulice Kwiatową, na końcu drogi)
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 września 2011 12:07
Kurcze- powaznie macie stajnie czynne do 19 albo 20? Zwazywszy srednio prace do 17-18, potem dojazd do stajni itp, to nawet jednego konia ruszyc nie bardzo jest czas w tygodniu.
Pamietam tez, jak ktos pisal kiedys o stajni nieczynnej w swieta- w ogole nie wyobrazam sobie nie moc pojechac do wlasnego konia i jakichkolwiek ograniczen z tym zwiazanych, nie liczac oczywistych (jak cisza nocna 😉 )
salto piccolo, w koniku się zabijesz na treningu.
Szczerze - Aromer spełnia wszystkie twoje wymagania, odrzuciłaś bo... ?
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
19 września 2011 12:11
powiem Wam, że jeżeli chodzi o Starą Miłosną.. jeździłam tam na jednym 'Dziadku' rok temu (dopóki swojego Siwego nie kupiłam). Prawda, hala jest zajebista! Ogromna, podłoże w porządku. Oczywiście nie obejdzie się bez ALE.. Jeżdząc cały rok - wiosna, lato, jesień, zima - mogłam zobaczyć co się dzieje. Latem oczywiście można jeździć w tereny, tylko trzeba uważać na mieszkańców którzy mieszkają w pobliżu ośrodka, ponieważ nie są mili jak widzą konie w pobliżu posesji. Zimą jest tragedia.. Przez to, że stajnia jest duża to jest wiele koni.. Zimą nawet tak ogromna hala jest maleńka.. Ile razy widziłam zderzenia, zajeżdzanie drogi, szkółka jest NAJWAŻNIEJSZA I JAK ŚMIESZ ZAJEŻDZAĆ DROGĘ nie mając możliwości inaczej jechać, bo inaczej stłuczka gwarantowana z kim innym.. serio.. tragedia.. ja miałam akurat dobry dojazd autobusowy i dobre układy ze stajennymi i mogłam o 20 przyjeżdzać  jeździć, bo dopiero o tej godzinie już nikogo nie było. Słuchy mnie dochodziły, że właściciel coś się wkurzał, ale nigdy tego nie doświadczyłam. Stajenni jednak też są ludźmi i chcieli by się jednak położyć jakoś sensownie spać, więc same rozumiecie.. no i jeszcze padoki.. jak sobie sama nie zbudujesz i nie dopłacisz stajennemu to koń siedzi w boksie.. niestety. mając nawet takie pieniądze jak się tam płaci, to nie wstawiłabym tam konia. mimo tej hali, nowego parkuru na ujeżdzalni zewnętrznej i odnowionego crossu.. to dla mnie przyjemności, a koń z czego ma korzystać..?

z tego co słyszałam, to w Aromerze podobnie.. konie CALUSIEŃKIE dni w boksach stają.. bez sensu..

🤔  😲  🤔wirek:
mbalicka, jak ktoś chce, żeby jego koń stał cały dzień w boksie - to ma to zagwarantowane w 100%. Inna sprawa, jak ktoś nie chce 😉  Zresztą już nie raz była o tym mowa.
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
19 września 2011 12:17
wiem, ale dla mnie dopłacanie lub dogadywanie się jest jakieś dziwne.. nie po to płaci się takie pieniądze, żeby koń siedział w boksie albo w jakiejś klitce na końcu ośrodka (Szwadron).

ja już wolę dojeżdzać 27km do mojej stajni i wiedzieć, że koń ma tam całodniowe padokowanie, dobrą opiekę doświadczonej osoby i mam tam zarąbiste lasy do terenów <3

rozumiem, każdy jest inny i każdy ma swoje wymagania - szanuję to!
epika to chyba właśnie ta. Pamiętam, że był tam 1 padok piaszczysty i konie chodziły na zmianę. Ujeżdżalnia jakieś 5 min. piechotą od stajni.
szafirowa, dla mnie też stajnia otwarta do 20 to chory pomysł 😉 albo stajnia nastawiona na dzieci przyjeżdżające po szkole ehh...

imo dla Salto najlepszy aromer - dobry dojazd, duże hale, zawody na miejscu...
ashtraytak ujeżdżalnia jest spory kawałek oddalona... Co do padoków przy samej stajni jest na pewno jakiś malutki piaszczysty wybieg, ale oprócz niego są trawiaste padoki, których niestety ze stajni nie widać.
No to tego nie miałam okazji zwiedzić. W każdym razie wspomnienia z jednorazowego pobytu tam mam niezbyt miłe, bo podejrzewano mnie o kradzież popręgu, dostałam nawet kilka maili z pogróżkami 😀 ogólnie jakaś patologiczna atmosfera tam panuje.
ashtray Nie ma to jak wywrzeć dobre pierwsze wrażenie na potencjalnym kliencie  😉
Chyba głownie są tam pensjonariusze stojący od lat nie bardzo interesujący się tym co dzieje się z ich końmi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się