... ślub :) ...
Hihih wielkie dzięki za gratki od wszystkich !! 🙂 pierścionek lśni na palcu, a ja chodzę jak pijana 😀😀
Właściwie to nie było nic nadzwyczaj szczególnego, ale było niezwykle urocze (chociaż zła jestem, że na koniach zaczął padać deszcz, ale liczą się chęci 😀 )
Czekam na nowe wieści od Was, drogie panny młode 🙂🙂
[quote author=ami_071 link=topic=34.msg1128529#msg1128529 date=1315829876]
mi się oświadczył w wigilie przy kolacji 😀
Mi też 🙂 z tym,że kolacja była ze znajomymi, niestety nie z rodziną 🙁
[/quote]
Hehe my ostatnio tak gadaliśmy, że mój mógłby się oświadczyć w Wigilię😉 Akurat w tym roku 24 grudnia mija nam 5 rocznica.
a mi sie wlasnie nie podoba takie cos: oswiadczyny na rynku, na moscie czy w wigilie. wlasnie takie oswiadczyny wydaja mi sie cholernie oklepane, zeby nie powiedziec tandetne. swoja droga, za kazdym razem kiedy wieczorem bywalam na krakowskim rynku widzialam jakies oswiadczyny. ludzie wokol bili brawo, a dziewczyna myslala ze jest absolutnie wyjatkowa i jedyna w swoim rodzaju. a byla jedna z kilku, ktora tego samego dnia robila w tym samym miejscu dokladnie to samo... od lat.
juz szczerze mowiac wolalabym oswiadczyny w lozku, po dobrym seksie tak po prostu.
juz szczerze mowiac wolalabym oswiadczyny w lozku, po dobrym seksie tak po prostu.
lubię to!🙂
Ja miałam oświadczyny w łóżku...
Ale po całym dniu łażenia po Krakowie, jak juz ledwo na oczy patrzyłam, bo dzień zaczęty bardzo wcześnie i intensywny.
oświadczyny 😂
Kroiłam cebule na zupe cebulową smierdzaca,z zalanymi oczami, a on wyjmuje pierscionek,i zadaje takie pytanie 😜
a mi sie wlasnie nie podoba takie cos: oswiadczyny na rynku, na moscie czy w wigilie. wlasnie takie oswiadczyny wydaja mi sie cholernie oklepane, zeby nie powiedziec tandetne. swoja droga, za kazdym razem kiedy wieczorem bywalam na krakowskim rynku widzialam jakies oswiadczyny. ludzie wokol bili brawo, a dziewczyna myslala ze jest absolutnie wyjatkowa i jedyna w swoim rodzaju. a byla jedna z kilku, ktora tego samego dnia robila w tym samym miejscu dokladnie to samo... od lat.
juz szczerze mowiac wolalabym oswiadczyny w lozku, po dobrym seksie tak po prostu.
Też się pod tym podpisuję. Jeżeli doczekam się kiedyś oświadczyn, to wolałabym, żeby było bez widowni i wielkiego halo. 😉 Opcja łóżkowa jak najbardziej. 😀
no prosze, nie sadzilam ze moj poglad spotka sie z popularnoscia...
z reszta cebulowe oswiadczyny kot tez bardziej mi odpowiadaja od bryczki na starowce czy telebimu na meczu koszykowki 😉
Ja też bym w życiu nie chciała publicznych oświadczyn. Oświadczyny to sprawa prywatna i taką powinna zostać. Oświadczanie się publicznie jest takim trochę wywieraniem presji - bo jak przy świadkach powiedzieć coś innego niż tak?
ooo czyli moja opcja łóżkowa jest ok 😀 spontanicznie i prywatnie jest super. Łóżko ,piżamki i pięknie. Właściwie lepiej być nie mogło. To ma być cudowna chwila między dwojgiem ludzi, a nie pokazówka, nie chciałam mieć żadnego świadka - i nie miałam 🙂
Teraz trzeba to będzie ładnie poświętować. Czekam, aż wrócę do Olsztyna za 2 tygodnie do przyjaciół to będzie impreza z okazji zaręczyn trwająca chyba z tydzień 😀
Ja mimo wszystko zostaję przy opcji bez świadków (zgadzam się z Koniczką, że to w pewnym sensie wywieranie presji, poza tym jest to trochę na pokaz), ale z odrobiną czegoś wyjątkowego (poza tym że oczywiście sama w sobie jest wyjątkowa).
A mi tam wszystko jedno - niech będzie tak jak on to sobie zaplanuje. Znając mojego chłopaka wszystkie sztampowe opcje odpadają z miejsca, więc co nie wymyśli to będzie fajnie 🙂 Zarówno opcja łóżkowa/domowa jak i z efektem WOW by mi się spodobała 🙂
Hehe no coś w tym jest...To takie tylko gdybanie co by było fajnie, a prawda jest taka, że jeśli to właśnie TEN odpowiedni facet to jakby się nie oświadczył to i tak będzie dobrze😉
Jak sobie myśle o naszych zaręczynach to śmiać mi się chce 😅
Zima, -20, śnieg po pas, zmarznięci, prawie z gilem pod nosem w środku lasu z gałkowskimi końmi w terenie.
Było super i co najważniejsze...nie spodziewałam się nic a nic!
No ale to jest właśnie fajne🙂 Byłaś zaskoczona a zaręczyny miały fajny akcent- wspólna pasja.
O matko.... dziewczyny... dlaczego Wy się pozwalacie tak ośmieszać podczas Waszego panieńskiego? Ja rozumiem, wyjść do klubu, dobrze się bawić, ale te peniski, wynajęty tancerz... Kręci Was to?
Kazdy lubi co innego, ale panienski z powyzszych zdjec to panienski z moich koszmarow, w zyciu nie chce czegos takiego miec 😉
Wazne jednak, ze Pegasuska dobrze sie bawila 😉
mnie nie! zupełnie nie! mój panieński będzie wyjazdowy z atrakcjami typu skutery wodne, waekboard, narty wodne itp.
żadnych penisów, striptizów, itp.
Scottie, ja jak by nie miałam wyboru bo nie wiedziałam gdzie ide i jak będzie wszystko wyglądać...wszystko robiła moja postrzelona świadkowa i co miałam jej powiedzieć wiesz coś stara baw się sama? jasne ja myślałam osobiście, że pojedziemy na działkę i po prostu tam posiedzimy. Generalnie i tak dobrze, że wszystko było w zaprzyjaźnionym lokalu wśród stałych bywalców a na takie ekscesy nikt tam zbytnio uwagi nie zwraca 😉
Fajnie jest powiedzieć "na moim panieńskim bedą skutery itd", a kto za to zapłaci?
Moja znajoma była na panieńskim i pojechała do Włoch. Tak sobie panna młoda zażyczyła. Tylko każdy płacił za siebie ok 1800zł za weekend :/
Pegasuska, takie rzeczy chyba można wcześniej ustalić. Ja i moje przyjaciółki jeszcze nie zaręczone, ale jak idziemy na imprezę i za każdym razem spotykamy laski z welonem albo świecącymi różkami, to głęboko współczujemy pannie młodej... I ustaliłyśmy, że nie chcemy żadnych penisków, tylko wyjść do klubu, a później się kulturalnie dobić w mieszkaniu 😉
JARA, wcale nie musiała jechać, ale skoro pojechała tzn., że miała kasę... A atrakcje wodne są również w Polsce, na mazurach czy nad morzem, daleko szukać nie trzeba 😉
Wyjazd będzie do mnie na działkę. Mamy tam skutery, motorówkę itp. Jedzenie typowo działkowe czyli grill. Małym kosztem fajna zabawa.
Dodam tylko, że nie rozdzielamy kawalerskiego od panieńskiego. Jedziemy wszyscy razem dużą grupą. Będzie weselej! Działkowo- sportowo! 🏇 🏇
Wg mnie super pomysł. Ja też zamiast peniskowej imprezy w klubie wolałabym jakiś weekendowy wypad. Co do kosztów to wg mnie zawsze wcześniej można ustalić.
D+A, też bym wolała 🙂 ale ciesze się i ze swojej imprezy bo dziewczyny się namęczyły, kolejna rzecz była taka, że większość z nas ma dzieci i na dłużej niż noc zniknąć nie mogłyśmy...
Każdy swoje plany/zachcianki/pomysły dostosowuje do siebie. Jakbym miała dostęp do czegoś takiego za darmo to jak najbardziej. Ale jakby panna młoda wyskoczyła z tematem: narty wodne na drugim końcu Polski 🤔wirek: no mnie na takie zachcianki nie stać 😉
Taki wyjazd trzeba dostosować do zaproszonych osób. Wydatków przed ślubem jest i tak dużo, więc myślę że nie ma co wymyślać wyjazdów za 500-1000zł! Ja raz odmówiłam znajomej. Weekend w Mediolanie. Fajna sprawa, ale zdecydowanie za droga!
Z rozmów wiem, że plany były inne ale dziewczyny spłukane więc zorganizowały to na co było je stać i na co czas pozwolił.
z nas zereczyny byly tez w lozku...o 7 rano 🙂 och kiedy to bylo 😁 na weekend mamy rok po slubie juz 😜 jak ten czas leci, matko!