W górach jest wszystko, co kocham - wątek dla łazikantów
Horsiaa
Trasę nr 5 przechodziłam dwa lata temu i nie miałąm żadnych problemó,mimo że po górach chodzę sporadycznie. Piękne widoki,jedynie podejście z Hali Koondratowej pod przełęcz pod Kopą męczące bo ok.1,5h mocno pod górę. Ale bardzo polecam.
Horsia fajne trasy, pod warunkiem że choć trochę kondycji masz, i jesteś "rozchodzona" - bo jak na co dzień się nie ruszasz zupełnie, to zakwasy giganty murowane... polecam te jaskinie - właśnie byliśmy tam ostatnio, jest trochę adrenalinki 😉 tylko do Mylnej koniecznie dobre źródło światła, najlepiej i latarka, i czołówka, długie spodnie, długi rękaw. My do Mylnej tylko kuknęliśmy, bo światło mieliśmy kiepskie.
Trasę nr 4 robiłam w lipcu, niestety zrezygnowaliśmy z Wołowca bo nadchodziła burza, i Doliną Wyżnią Chochołowską popędziliśmy w dół.
Trasę nr 2 robiłam odwrotnie - Kościeliska, Czerwone, Kopa, Giewont, Kondratowa - tylko ten Giewont wyszedł zupełnie przypadkowo, był tak blisko, że żal było nie wejść 😎
A trasę nr 1 od Palenicy nie lepiej zakończyć zejściem ze Szpiglasowej przełęczy do Doliny 5 Stawów? Po co się wracać w sumie do Morskiego...
Btw kiedy jedziesz?
Kondycję i rozchodzenie mieć będziemy.
Czerwone z Giewontem robiłam w tamtym roku z rodzicami dlatego pojdzie na pierwszy ogień. Nie dość, że piękna trasa to i całkiem lekka.
Szpiglasowy najchętniej bym zdobywała od Doliny Pięciu Stawów, ale dość długa trasa to by była i na Wrota Chałubińskiego by nie starczyło czasu. Muszę uwzględniać, że chłopak musi mieć siłę jeszcze samochód poprowadzić 😁 Myślę nad noclegiem w schronisku w Dol. 5 Stawów i trasę z Przełęczą Krzyżne bym połączyła ze Szpiglasowym. Wtedy na spokojnie by się szło z podziwianiem widoków 😜
Plan był taki żeby w 2 połowie września pojechać, ale ja mam poprawki niestety, a chłopak i tak by nie mógł. Także w następne wakacje dopiero.
A teraz siedzę i planuję co by tu jeszcze na zmianę z fizjologią i anatomią topograficzną 😁
ja właśnie wróciłam z Babiej Góry, zaczęłyśmy w Krowiarce, skończyłyśmy w Zawoi, całość trasy zajęła nam 5,4h, ale pogoda piękna, tylko na szczycie bardzo wieje 🙂
Będą Tatry na Wielkanoc 🤣 strasznie się cieszę 😅
tylko jeszcze trasy muszę obmyśleć...
szepcik, biorąc pod uwagę ilość śniegu, to warunki do pieszej turystyki w kwietniu będą pewnie jeszcze bardzo trudne.
W zeszłym roku byliśmy w marcu i się dało 😉 wiadomo, świata nie zawojujemy, ale jak pomyślę o tej okazji do wypoczynku, focenia... 😍
Skupimy się pewnie na Tatrach Zachodnich.
Super! Mam nadzieję, że podzielisz się fotkami/wrażeniami. Mnie Tatry kuszą już drugi rok, ale i tak za każdym razem ląduję w Bieszczadach 😍
Nam bliżej w Tatry 😍 chociaż w Bieszczady też się trzeba kiedyś wybrać...
Właśnie szukam w necie przewodnika po Tatrach, który widziałam w Empiku...
Up!
Ktoś zna dobre forum o tematyce górskiej? Zaczynam przygotowania do wyjazdu w Wielkanoc.
Szukam porządnego, niedrogiego (do ok 100zł / 2os) noclegu w Bieszczadach - czyli, pokój z łazienką, ale niekoniecznie z ekstrasami typu domowe spa 😉
Może być bieszczadzki koniec świata. Dajcie znać! 🙂
Znam coś takiego, ale w Komańczy, więc to nie tak stricte Bieszczady 🙂
Nie jestem fanatykiem, ale lubimy czasem z rodzinką pomaszerować.
Ostatnio byliśmy w Słowackim Raju, szliśmy niebieską trasą Przełom Hornadu z Podlesoka, a wracaliśmy trasą żółtą.
Mojej niespełna siedmiolatce się baaaaardzo podobało i dlatego polecam dla takich dzieciaków.
A propos- znacie jakieś miejsca podobne ( bez drabinek, bo mam lęk wysokości) bliżej od Kielc/Krakowa?
edit: jak ktoś lubi jaskinie polecam jaskinię Zla Diera- niedaleko spiskiego zamku. Mało komercyjna i dzięki temu całkiem inna.. Na ostatnim zdjęciu sposób w jaki się ją zwiedza
Ja za to polecam bardzo Nową Rudę i Overo prawie 50 koni cudne tereny,rancho znajduje się na trasie Sudeckiego szlaku konnego.Jeśli potrzebne będą dokładniejsze informacje zapraszam na pw.
Pomożecie mi zaplanować trasę z plecakami? Taką na 5-7 dni, najchętniej Bieszczady, Beskid Sądecki lub Pieniny (ale absolutnie nie wykluczam nic innego).
Chcę jak najbardziej zminimalizować koszt, wręcz ekstremalnie, studencko 😉 Odpada targanie swojego namiotu, ale baaardzo chętnie skorzystamy z oferty studenckich baz namiotowych. Tu pojawił się właśnie problem - kilka baz znalazłam w necie, ale z łączeniem tego jest już problem. Najfajniej byłoby, żeby udało się wyznaczyć taką trasę, gdzie co noc zatrzymywalibyśmy sie w innej bazie. Są jeszcze szanse na coś takiego?
Schroniska biorą minimum 25zł/noc, wolelibyśmy mniej 😉 (baza 6-8zł/noc)
W górach byłam ostatnio 2 lata temu, ale bardzo rekreacyjnie, spacerowo wręcz. Wcześniej jeździłam regularnie, ale to było z 8-9 lat temu ostatni raz.
kiedys z narzeczonym chcemy przejsc cale polskie gory, od Karkonoszy po Bieszczady 🙂 Ponoc trwa to ok 3 tygodni, ale nie ma kiedy tyle wolnego wziac...
A taka niskobudzetowka mysle ze jest do zrobienia, szczegolnie w Bieszczadach, ale mysle ze jednak warto miec swoj namiot, bo zawsze mozna sie rozbic gdziekolwiek, u jakiegos gospodarza czy w lesie po prostu.
Myśleliśmy o tym, ale nas by chyba była większa grupa, każdy z namiotami to już nie takie hop-siup, żeby się rozbijać gdziekolwiek. Swoją drogą - jak to wygląda prawnie w takim rozbijaniem się? Byle gdzie chyba nie można?
na pewno nie mozna na obszarach chronionych, ale na jakiejs lace przy jakiejs wiosce czy na skraju lasu czemu nie. Zreszta, czasem moze sie zdarzyc ze nie zdazy sie zejsc ze szlaku i trzeba sie przebujac przez noc jakos...
a w schroniskach nawet za pokoj wieloosobowy placi sie 25 zl?
Pierwsze kilka schronisk, pokoje wieloosobowe (przestrzał ogromny jak chodzi o miejsca):
- Hala Łabowska (cudowne wspomnienia sprzed lat 17-tu 😉 ) - 25zł/os
- Turbacz - 26zł/os
- Cyrla - 22zł/os (miejscówę polecam!)
- Morskie Oko - od 29zł/os
- Polana Chochołowska - od 25zł/os (cena podłogi - 20zł 🤔 )
- Przehyba - 25zł/os
Podłoga zazwyczaj jest dostępna, jeśli w schrosniku brakuje łóżek.
Gdzie te piękne czasy...
Licząc w ten sposób za tygodniowy pobyt w górach musielibyśmy liczyć minimum 150zł. No niby nie aż tak dużo, ale doliczając prowiant (nie wszystko przecież byśmy targali na plecach) zaczyna się robić sporo. Do tego dojazd (dobrodziejstwem jest tu zniżka studencka na PKP) i inne. Więc tniemy koszty.
Spartańskie warunki nam nie straszne, wręcz przeciwnie 🙂
Szukam porządnego, niedrogiego (do ok 100zł / 2os) noclegu w Bieszczadach - czyli, pokój z łazienką, ale niekoniecznie z ekstrasami typu domowe spa 😉
Może być bieszczadzki koniec świata. Dajcie znać! 🙂
Mogę polecić Willę Helena w Cisnej, na PW mogę podać namiary. Nie jest to co prawda koniec świata, tylko mała wieś obok Wetliny, ale naprawdę warto. Czysto w pokojach, ładnie, miejsce jest zadbane, przemili właściciele. Mają zaprzyjaźnionych kierowców busików, którzy za kilka złotych podwożą chętnych pod wejścia na pobliskie szlaki. Cena to 30-50zł od osoby, ale mama nie była pewna dokładnie, trzeba by to zweryfikować.
W tamtym roku pod koniec sierpnia bardzo chcieliśmy przespać się w schronisku pod Morskim Okiem. Zadzwoniłam, pani powiedziała, że absolutnie nie ma żadnych miejsc, nie ma też sali do spania na podłodze. Na odczepne powiedziała, że można spać na podłodze na korytarzu - za 30zł! Nie wiedziałam, śmiać się czy płakać. W ogóle byliśmy dość zbulwersowani obsługą (i stosunkiem jakości np jedzenia do cen) na terenie polskich Tatr. W schronisku na Hali Ornak, gdzie spaliśmy, siostra wyszła na chwilę papierosa, w tym czasie ktoś zamknął drzwi wejściowe na klucz. Była godzina 21 i obsługa zamyka na klucz górskie schronisko! 😲 Kosmos jakiś, nie wiem, co się stało z duchem gór 🙁
Na szczęście podobnych klimatów nie zaobserwowałam po słowackiej i czeskiej stronie, no i w Karkonoszach wciąż jest jakoś bardziej ludzko.
A najbardziej niesamowity klimat - Chata pod Rysami, 2250m npm, dokładnie całe zaopatrzenie wnoszone na plecach tragarzy, a jedzenie super świeże i ceny bardziej przystępne niż w Ornaku.
Żal :-(
ja pierdziele.. lookam na strone Jaworca, Malej Rawki i jestem w ciezkim szoku. Wiem ze wiele juz lat minelo odkad lazilam po Bieszczadach i spalam w schroniskach, ale te ceny jakby mijaja sie z idea... Boze, pamietam jak w Ustrzykach Gornych bylismy z namiotami na podworku u jakiegos gospodarza, za 2 zl za noc... hahah. Teraz to jakas paranoja.
w wetlinie jedynie sala wieloosobowa 17 zl, ale to i tak duzo przeciez...
Jakos sie przykro robi...
moze warto by bylo jednak sprobowac Czeska albo Slowacka strone gor?
Niestety na Słowacji nie jest tanio. I w Czechach w sumie też nie 🤔
hej dziewczyny! właśnie wróciliśmy z Lubym z gór. Było cudownie, ale nasze buty nie wytrzymały i nadają się tylko i wyłącznie do wyrzucenia. Wiecie gdzie można kupić niedrogo naprawdę dobre buty? poszukuję asolo sasslong dla mojego mężczyzny ale ceny powalają.
jesli chodzicie duzo to moim zdaniem nie warto kupowac tanich butow - lepiej dluzej poodkladac pieniadze i kupic cos porzadnego. Tak naprawde za kazde trekkingowe buty dasz przynajmniej 300 zl (Campus), troche lepsze to juz wydatek ok 600 zl wiec mysle ze warto poczekac na kolejna wyplate i kupic te z wyzszej polki.
Tylko musicie pomyslec jak czesto i jak intensywnie chodzicie i jakie gory was interesuja, bo jak chodzicie raz w miesiacu czy nawet nie to znowu nie warto inwestowac i buty typu Campus dobrze sie spisza..
Wszystko zalezy.
Tak czy owak warto poszperac troche w internecie, czy w outletach. Moj narzeczony kupil porzadne North Face'y za 80e, a przecietnie stoja 260-300e.
A gdzie byliscie??? 🙂
My ostatnio zdobylismy najwyzszy szczyt w pasmie Wicklow, mielismy pieka pogode, piekna gora 🙂
Ja potrzebuję propozycji na wypad w góry z lekkimi trasami max pół dnia, bez ostrych podejść/zejść, a w okolicy żeby były ciekawe miejsca do zwiedzania, bo co drugi dzień góry a pomiędzy żeby zobaczyć jakiś ciekawy zamek/park/kościół/muzeum itp. Problem polega na tym, że dorobiłam się chondromalacji rzepek II stopnia i mam zakaz dużego obciążania kolan(czyli moje ambitne plany na Tatry proponowane na poprzedniej stronie poczekają do następnych wakacji :marze🙂. Siedzieć w domu bezczynnie nie będę 😎 a leżenie na plaży to nie dla mnie...
sa w Polsce takie gory? 😀
sa w Polsce takie gory? 😀
są
ja do takch jeżdzę - Beskid Niski
ale nie ma szlaków, nie ma oznaczeń
za to są opuszczone Łemkowskie cmentarze, kapliczki, pozostałości wsi, pola poziomek, maliniaki,
ale trzeba wiedzieć gdzie
można chodzić "po płaskim" całymi godzinami nie spotykając ludzi, kąpać sie w rzece, jejść poziomki, zobaczyć salamandrę, żmiję, żbika
i inne stwory (uwaga - są niedzwiedzie!)
Beskid Niski i sąsiedni Sądecki. Pięknie, spokojnie, cicho. Trasy długie i krótkie. Zawsze można podjechać busikiem jak się nie ma siły wracać z tych dłuższych tras. Nawet na oznakowanych szlakach w minionym roku we wrześniu spotykaliśmy po maks 5 osób dziennie. Aż dziw bo pogoda była przepiękna.