Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Julie powiedziałam na jakiej stronie w galerii można znaleźć takie zdjęcia- nie czuję się na siłach aby je tu wstawiać, nie mam żadnych praw "autorskich" do nich, ale każdy chętny moze wejść i je zobaczyć. mowa o stronie SPNH, Trzeba szukać albo w zdjęciach z kursów z Karen albo tych bardziej zaawansowanych, L3 np./


Widzę, ze filmik z hipologii i tu przywędrował... no tak, to klasyka, czysta, tylko czysta, dobra klasyka niczym od naturalu się nie różni. Ot cały sens filmiku, i nie tylko- bo i forum i strony która później powstała- moim zdaniem cel genialny😉

Myślę, ze ocenianie całego PNH przez pryzmat siedmiu zabaw to tak jak ocenianie ujeżdżenia przez pryzmat klasy L- czyli za dużo ciekawych rzeczy to tam nie ma😉 Ale idąc dalej- czy to klasycznie, czy parelliowsko, czy jakkolwiek naturalnie- dochodzi się dot ego samego.

A zatrzymanie przez przeniesienie ciężaru do tyłu i wysunięcie nog jest zapożyczone od westernu jak się nie mylę. Oczywiście nia ma obowiązku tak jeździć- zwłaszcza na wyższych poziomach stawia się raczej na delikatniejsze pomoce.
Nie znalazłam na stronie spnh galerii zdjęć kursu z Karen Rohlf. Mogę prosić o link?

A w zdjęciach poziomu L3, jeśli ktoś w ogóle porusza się jakimś innym chodem poza stępem, to wygląda to mniej więcej tak:
http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=1106
http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=1096
http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=1078
P{rosze, wraz z "ładnym" zdjęciem:
http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=4429
a tutaj pierwsza galeria, czyli kursy tez na poziomie L4- nie wydaje mi się aby WSZYSCY jeźdźcy na zdjęciach siedzieli źle, a WSZYSTKIE konie były rozwleczone😉
http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?album_id=64
P{rosze, wraz z "ładnym" zdjęciem:
http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=4429
juz wiem skąd twój upór w pisaniu tych bredni...ty zwyczajnie nie wiesz na czym polega jazda konna, skoro to zdjęcie jest dla ciebie "ładne" 😂
Widzę, ze filmik z hipologii i tu przywędrował... no tak, to klasyka, czysta, tylko czysta, dobra klasyka niczym od naturalu się nie różni.
w ogóle wiesz ,że jest  coś takiego jak logika?
...możesz powiedzieć skąd ten wniosek? przecież to robią rasowi klasyczni zawodnicy sportowi...i tym filmikiem dowodzą tylko, że jak ktoś chce robić fajne rzeczy z koniem, to może zapomnieć o Pepperonim i innych cwaniaczkach, za to się musi prawidłowo nauczyć na koniach jeździć...a nie według wskazówek PNH, przerabiać konie na osowiałe marionetki, co przypominaj roboty, którym właśnie kończą się baterie 🤔wirek:
Czy rasowym klasycznym zawodnikom zależy na dobru konia?
Czy szanują jego psychikę i pracują z nią w zgodzie?
Czy wiedzą jak uczy się koń, jak go motywować?
Sądzę, ze tak, inaczej trudno byłoby o takie efekty. Więc to jest natural. Czy behawioryzm, jak to zwał, tak zwal- chodzi o jedno i to samo.

Moja wiedza na temat klasyki jest chyba większa niż twoja na temat PNH.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
10 września 2011 09:04
I?
Zadna z tych osob naturalu nie uprawiaja, co ten filmik mial na celu  - to kazdy ma swoje zdanie.
Ale ich praca niczym, uwierz mi niczym sie nie rozni od pracy zwyklego dobrego klasyka.
Naturalizm tu nie ma nic do rzeczy, to po co ten filmik w tym watku?



Autorem filmiku jest m,in. W. Mickunas, który w swych założeniach pracy z koniem odwołuje się do poznania naturalnych mechanizmów psychologii konia, jego mechanizmów behawioralnych. Osobiście nie widzę sprzeczności pomiędzy porządna pracą ujeżdzeniowa a pracą oparta o wykorzystanie naturalnych elementów, która daje podstawę do budowania wzajemnej relacji koń-jeździec, wzajemnego zaufania. Może stanowić doskonałą bazę do dalszej konkretnej pracy ujeżdzeniowej czy innej dyscypliny. Te dwa elementy pracy wzajemnie się mogą uzupełniać. Praca czysto ujeżdzeniowa sprawia , ze koń i jeździec rozwija swoje umiejętności techniczne czy fizycznie, a praca z elementami naturalnymi kształtuje psychikę konia i jeźdźca.
Oczywiście każdy może interpretowac cel filmiku jak chce, ja podałam jakie założenienie mieli autorzy, stąd cytat W.Mickunasa.
Filmik  pasuje do wątku, bo pokazuje efekt ciężkiej  pracy ujeżdzeniowej opartej o wzajemnym zaufaniu, a do tego jest potrzebne coś więcej  niż tylko instrukcja ujeżdżenia, potrzebna jest mapa tego, co siedzi w głowie konia i umiejętnośc jej czytania.
Czy rasowym klasycznym zawodnikom zależy na dobru konia?
Czy szanują jego psychikę i pracują z nią w zgodzie?
Czy wiedzą jak uczy się koń, jak go motywować?
Sądzę, ze tak, inaczej trudno byłoby o takie efekty. Więc to jest natural.
jeśli to co na filmiku to natural, to PNH nie ma nic wspólnego z naturalem, a ty kierujesz się w swoich wypowiedziach tylko marketingową projekcją, a nie faktyczną wiedzą o PNH 😁
a filmik tylko dowodzi, że do harmonijnej jazdy na koniu żaden Peperoni nie jest potrzebny...a i w tym wątku są dowody, że właśnie odwrotnie, że fascynacja PNH przeszkadza w rozwoju jeździeckim.
A czy ja napisałam, ze bez PNH nie da się jeździć? Że to niezbędny element? Że peperoni ma zawsze rację, jest bogiem? Ty chyba nie umiesz czytać. To, że bronię PNH ma właśnie podstawy w tym, ze wiem z czym to się je- ty widocznie nie. I nie chodzi tu o fascynację czy zapatrzenie w marketing ale to, ile mi dało PNH i co pozwoliło osiągnąć z koniem. Chyba ze to tez marketing- metoda ta nie działa, ale nie wiem, hipnoza marchewkowym kijkiem sprawia, ze koń się poprawił, a ja nauczyłam się pracować z koniem? Nawet jeśli to hipnoza to super, bo działa. To, ze pracuję daną metodą (a właściwie nawet nie jedna, ale w głównej mierze jednak opieram się na dziwach peperoniego) nie znaczy, ze jestem fanatyczką. Za to ciebie o fanatyzm można posądzać, tyle że w druga stronę.
I nie chodzi tu o fascynację czy zapatrzenie w marketing ale to, ile mi dało PNH i co pozwoliło osiągnąć z koniem.
są szanse na konkrety?...czy tylko dalej "koń sie poprawił"-może się "poprawił", bo został odrobaczony i dostaje dobra paszę? 😁
...a i co bardzo charakterystyczne, nic nie piszesz, jak ty się poprawiłaś...od strony jeździeckiej oczywiście...jesteś lepszą amazonką niż, dajmy na to, rok temu? 😎
[quote author=Arimona link=topic=11961.msg1126912#msg1126912 date=1315602925]
I?
Zadna z tych osob naturalu nie uprawiaja, co ten filmik mial na celu  - to kazdy ma swoje zdanie.
Ale ich praca niczym, uwierz mi niczym sie nie rozni od pracy zwyklego dobrego klasyka.
Naturalizm tu nie ma nic do rzeczy, to po co ten filmik w tym watku?



Autorem filmiku jest m,in. W. Mickunas, który w swych założeniach pracy z koniem odwołuje się do poznania naturalnych mechanizmów psychologii konia, jego mechanizmów behawioralnych.
[/quote]a są jakieś nienaturalne mechanizmy psychologii konia? możesz uzasadnić, czymś innym niż marketing, użycie tego przymiotnika w tym zdaniu? 😎
Czepiasz się słówek, można i tak.

Tak, poprawiłam się i ja, chociaż ostatni rok, zważywszy na kontuzję konia nie był zbyt owocny, ponad pól roku jazdy miałam "z głowy". Jeżdżę sama więc efekty przychodzą wolniej, ale myślę, ze idę w dobrym kierunku. Zważywszy na to, że do klasyki szczęścia nie miałam, potem tez sama, jeździłam na rożnych, zwykle gospodarskich koniach- dosiad miałam tragiczny. Może kiedyś wstawię "dla hecy" zdjęcia jeśli je znajdę i skaner nie odmówi posłuszeństwa. I jakoś PNH nie stanęło mi na drodze w doskonaleniu dosiadu😉
dea   primum non nocere
10 września 2011 10:33
a bez tej protezy pod zadem też tak się niesie?...i więcej niż jedną fulę?...


Nie mam czasu wszystkiego czytać, tylko ten fragment łapię, póki nie ucieknie piętnaście stron w tył - Dżizas, jaka proteza? 😀 ROTFL, brakuje mi tej ikonki 🙂 chodzi Tobie, wroteczku, o to, że dziewczyna ma do paska przywiązany magicny śnurecek, który za nia powiewa? Zaiste, proteza potworna! 🙂 I faktycznie tłumaczy podstawienie dupy 🙂 To mam propozycję, wy też wywiążcie sobie śnurecki do paska, to działa - ale pamiętajcie, dopiero jak kosztują >120zł i mają logo  😂

...a arabek ładny, zgadza się, i moim prywatnym zdaniem rusza się fajnie nie tylko na jednym zdjęciu. Przyznaję bez bicia, że o sporej częsci współuczestników tego akurat kursu nie mogę powiedzieć tego samego  😎 - ale tę parę, a dokładnie tę czwórkę, a jeszcze dokładniej piatkę 😉 - z przyjemnością osobiście obserwuję 🙂

EDIT: Ryli, naprawdę, serio i ręczę dowoloną częścią ciała, arabek nie miał dolnej szczęki przez pępek przywiązanej do puzdra (za zadem) ani żadnej innej wspaniale niebezpiecznej konstrukcji (jak sobie to wyobrażacie? to by działało, gdyby on miał sznurek od pępka jeźdźca za dupą?  🤔 jak dla mnie jedyne co mogłoby to dać, to panika) 😵 Jesteście niesamowici w wynajdowaniu <istniejących jak powyżej> dziur w całym - miłego, i wszystkim życzę tak fatalnej jazdy jak prezentuje ta dziewczyna, tak fatalnie ujeżdżonego konia jak ten arabek robiony od zera wg PNH i tak fatalnej nauki jakiej doświadcza w samym PNH chłopak - no, to miłego dnia wszystkim, słoneczka  :kwiatek:

wrotku - podziwiam manię prześladowczą, no z tym sznurkiem... Mistrzostwo!!  😍 :kwiatek:  😎
wrotku - podziwiam manię prześladowczą, no z tym sznurkiem... Mistrzostwo!!  😍 :kwiatek:  😎
a ja podziwiam twoją mistrzowską zdolność rznięcia głąba, w chwili kiedy fakty przypierają cie do muru...nie pierwszy raz wykazałaś w tym biegłość.
Czepiasz się słówek, można i tak.
nie czepiam się słówek, tylko pytam, jaką rolę w komentarzu FortunyA, pełnił przymiotnik "naturalne"? ...bez tego przymiotnika, zdanie zachowuje swoją prawdziwosć, a przestaje mieć naciągany kontekst skuteczności metodologicznej "naturalnych szkół jazdy"
I jakoś PNH nie stanęło mi na drodze w doskonaleniu dosiadu😉
podobnie jak czytanie książek kucharskich, czy picie wody mineralnej...one też nie przeszkadzają w doskonaleniu dosiadu 😉...ale nikt normalny nie będzie polecać tej lektury i diety, jako sposobu na poprawienie dosiadu! 🤔wirek:

Autorem filmiku jest m,in. W. Mickunas, który w swych założeniach pracy z koniem odwołuje się do poznania naturalnych mechanizmów psychologii konia, jego mechanizmów behawioralnych. Osobiście nie widzę sprzeczności pomiędzy porządna pracą ujeżdzeniowa a pracą oparta o wykorzystanie naturalnych elementów, która daje podstawę do budowania wzajemnej relacji koń-jeździec, wzajemnego zaufania. Może stanowić doskonałą bazę do dalszej konkretnej pracy ujeżdzeniowej czy innej dyscypliny. Te dwa elementy pracy wzajemnie się mogą uzupełniać. Praca czysto ujeżdzeniowa sprawia , ze koń i jeździec rozwija swoje umiejętności techniczne czy fizycznie, a praca z elementami naturalnymi kształtuje psychikę konia i jeźdźca.
Oczywiście każdy może interpretowac cel filmiku jak chce, ja podałam jakie założenienie mieli autorzy, stąd cytat W.Mickunasa.
Filmik  pasuje do wątku, bo pokazuje efekt ciężkiej  pracy ujeżdzeniowej opartej o wzajemnym zaufaniu, a do tego jest potrzebne coś więcej  niż tylko instrukcja ujeżdżenia, potrzebna jest mapa tego, co siedzi w głowie konia i umiejętnośc jej czytania.



Od jakiegoś czasu dochodze do wniosku, że tytuł wątku powinien ulec zmianie na: "Dlaczego "parelliowcy" wzbudzają tyle kontrowersji?". Bo co do "naturalu" ( w ujęciu jak wyżej - bo to właśnie jest "natural"😉 wszyscy są zgodni (nawet najwięksi antagoniści z wrotkim na czele - który jak diabeł święconej wody unika posługiwania się pojeciem "natural", a sam pewnie nie wie, że "mówi prozą" czyli go stosuje w pracy z końmi )- to działa!

Niechęć do "parelliowców" odczytuję nie tyle jako niechęć do szkoły, metod (bo tych antagoniści nie poznali), co raczej niechęć do otoczki, do marketingu, do sprzedaży gadżetów i do tworzenia grup wzajemnej adoracji, do zamkniętego środowiska, do wytwarzania własnego slangu, własnych zwyczajów tylko na potrzeby wewnętrzne - to przyznaję jest denerwujące (może w Stanach to działa i ściąga klientów... hmmm , ale u nas to razi i powoduje, że parelliowców przyrównuje sie do sekty, a szkoda bo tyo na niekorzyść metod. Jak widać choćby po tym watku.

wrotki ale o co chodzi? Przecież juz klka stron temu bylo powiedziane, ze PNH samo w sobie dosiadu jako tako nie uczy- ma jakieś ćwiczenia poprawiające dosiad, kilka się znajdzie, swoje propozycje- ale cała prace trzeba odwalić samemu.
Plączesz się. Jak juz koń może chodzić podstawiony, to jeździec musi byc dupa, a jak jeździec poprawia dosiad- to na pewno nie zasługa PNH? co jeszcze?
Raz PNH odpuszcza koniom, folguje, tylko głaszcze- raz magicznym kijem przywali-z decyduj się. Zrzucanie wszystkiego na marketing (owszem, może to kogoś drażnić, denerwować, może nie lubić PNH- ale zarzucanie, ze wszyscy pareliowcy sa fanatykami, jeżdżą źle- jest chyba przegięciem?) tez nie jest ok- może i czasem marketing jest przesadny ale nie zmienia to faktu, ze te metody DZIAŁAJĄ. I nie stoja w sprzeczności z klasycznymi ideałami.
Dea, strasznie Cię szanuję, z chęcią czytam Twoja wypowiedzi, bo przebija przez nie wiedza<wiele Twoich odpowiedzi w wątku kopytnym bardzo mi pomoglo>, dlatego nie bylo w moich wiadomosciach zlosliwosci, tylko czysta ciekawość, po co ten sznurek  :kwiatek: bo to metoda zwiazana z parellim jak mniemam, bo żaden klasyczny trener na treningu tego nie zalecal, z tego co zaobserwowalam. wiec po prostu prosze o wyjasnienie 😉

powoli zaczyna wygladac to tak, że każdy kto wsiądzie bez oglowia jest od razu naturalsem. a fakt, że moj chłop z zerowym pojeciem o jakis cudach, o klasycznej jezdzie rowniez, wsiada na mojego konia na kantarze i na oklep, postępowac, ewentualnie poklusowac nie robi z niego naturalsa, który robi jakies cuda wianki, bo zwyczajnie nie ma o tym pojęcia. więc sadze ze jednak "szkolenie od podstaw metodami PNH" nie opiera sie po prostu na jezdzie na kantarze czy bez niczego. dlatego bardzo bardzo chetnie poczytam na czym polega to szkolenie od podstaw i czym sie rozni od szkolenia od podstaw klasycznie, bo moze są tam jakieś ciekawe rozwiązania, które ulatwią naukę początkującym. mowię tylko i wylacznie o pracy z siodla.

:kwiatek:
jasminowa: Ja nadal jestem skupiona na znalezieniu zdjęć tych pareliowców, którzy to niby w większości osiągają choć trochę podstawienia/zebrania.

Przeglądam te galerie i przeglądam... i znalazłam jedną panią która chyba jakoś siedzi a jej koń coś tam umie (chyba bo trudno ocenić po dwóch zdjęciach)
np. to: http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=5650
Kim jest ta pani i czy zarówno ona jak i jej koń byli od zera szkoleni według programu PNH?
Z resztą... Dajmy sobie spokój.
Niech będzie, że parelliści świetnie jeżdżą, na pozbieranych koniach, ale nigdy nie robią sobie w tym momencie zdjęć. 😀


Ale te zdjęcia mnie zaciekawiły:
http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=5659  Co tu się dzieje?

http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=5728 A to jest carrot-stick? 😉


Od jakiegoś czasu dochodze do wniosku, że tytuł wątku powinien ulec zmianie na: "Dlaczego "parelliowcy" wzbudzają tyle kontrowersji?". Bo co do "naturalu" ( w ujęciu jak wyżej - bo to właśnie jest "natural"😉 wszyscy są zgodni [...] 

Też tak uważam 🙂
Trudno po zdjęciu ocenić "co tu się dzieje". Nawet jeśli byłabym na tym kursie nie sądzę abym pamiętała wszystko, klatka po klatce😉

Carroty obecnie sa różnokolorowe więc tak- to jest ten słynny carrot stick- straszny prawda?


powoli zaczyna wygladac to tak, że każdy kto wsiądzie bez oglowia jest od razu naturalsem. a fakt, że moj chłop z zerowym pojeciem o jakis cudach, o klasycznej jezdzie rowniez, wsiada na mojego konia na kantarze i na oklep, postępowac, ewentualnie poklusowac nie robi z niego naturalsa, który robi jakies cuda wianki, bo zwyczajnie nie ma o tym pojęcia.
Prawda. Znam nawet "chłopa" przez duże ch któremu zdarza się wsiadać na konia bez dopinania wędzidła i wierzcie lub nie, jest przeciwieństwem naturalu, kompletnym.  Tu rozchodzi się o podejście i każda szkoła naturalna i dobra klasyka dążą do tego samego- harmonii z koniem, różnymi drogami.

Niech będzie, że parelliści świetnie jeżdżą, na pozbieranych koniach, ale nigdy nie robią sobie w tym momencie zdjęć. duży uśmiech
i w drugą strone teraz...
Nie chodzi o przyznanie, zę wszyscy nagle świetnie jeżdżą. Ale stwierdzanie, ze skoro bawię się w PNH, to nie pracuję z koniem, nie poprawiam jego ruchu i swojego dosiadu jest bardzo krzywdzące.
wrotki ale o co chodzi? Przecież juz klka stron temu bylo powiedziane, ze PNH samo w sobie dosiadu jako tako nie uczy- ma jakieś ćwiczenia poprawiające dosiad, kilka się znajdzie, swoje propozycje- ale cała prace trzeba odwalić samemu.
Plączesz się. Jak juz koń może chodzić podstawiony, to jeździec musi byc dupa, a jak jeździec poprawia dosiad- to na pewno nie zasługa PNH? co jeszcze?
Raz PNH odpuszcza koniom, folguje, tylko głaszcze- raz magicznym kijem przywali-z decyduj się.
tym streszczającym wpisem, zdecydowanie dowodzisz, że pojecie zrozumienia treści słowa pisanego jest ci zupełnie obce...dalsza rozmowa z tobą nie ma sensu, ponieważ tego typu braki w edukacji, powinny być niwelowane poprzez pracę szkolnych pedagogów, a nie forumowiczów jeździeciego (mimo obecności na nim entuzjastów PNH) ciągle jeszcze forum.
jasminowata: Ja nadal jestem skupiona na znalezieniu zdjęć tych pareliowców, którzy to niby w większości osiągają choć trochę podstawienia/zebrania.
ja tez zrobiłem szybką kwerendę tych galerii i naprawdę nie ma tam niczego, czym można się zachwycić...w cyrku lepsze rewelacje można zobaczyć. jedynie pani "instruktor" (wnoszę , że instruktor, po tym ze na jednym ze zdjęć z ziemi daje dosiadowe wskazówki jakiejś amazonce), jeździ w miarę poprawnie, ale "w miarę poprawnie" to żenująco mało 🤔. zdjęcia prezentujące skoki...naprawdę kojarzą się z podcieraniem tyłka szkłem!...raczej antyskoki, niz skoki!
wszedłem też na stronkę K.J. rzekomego "instruktora"...i fakt, ze osoba tak marnie prezentująca się w siodle (a podobno pracuje tak juz 10 lat 😲) jest namaszczona na instruktora, najlepiej świadczy o tym, ze PNH jest marketingową hucpą!
PS. jak widać nie tylko uprawiam naturalne jeździectwo, ale tez "freestyle"...bo regularnie jeżdżę na koniu w teren 😁
Czytac umiem, naprawdę, ba, nawet ze zrozumieniem 😉
Ale cieszę się, ze wrotki kończy dyskusje, nawet bardzo. Miłego freestylowania (cokolwiek miałeś na myśli bo chyba z pareliowskiem pojęciem jazdy freestylowej nie za dużo ma to wspólnego).
Tak mi się skojarzyło z "mówieniem prozą".
Asystowałam kowalowi starej daty. Takiemu, co mu się trzyma nogi.
To znaczy trzyma się koniowi. I ciężko mi było, zatem zagadywałam, żeby złapać oddech.
I Pan powiedział, że ta metoda wywodzi się z wojska a nasz włoski kowal też to potwierdził.
I wymyśliłam, że jak taki kawalerzysta sam musiał te nogi podnosić i trzymać to w jego interesie było
nauczyć tego konia. Bo inaczej męka i wstyd przed kolegami.
Czyli samo to wychodziło- tak naturalnie.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
12 września 2011 08:36
a to to jest co - zabawa w okrążanie?

http://www.parelli-info.waw.pl/photogallery.php?photo_id=5635
dea   primum non nocere
12 września 2011 08:40
Ludzie - tam nie ma sznurka za końską dupą. Jedyny sznurek jaki jest to savvy string długości metra z kawałkiem przyczepiony do paska dziewczyny. Cokolwiek innego jest wyłącznie w waszych wizjach - nie wiem jak ktokolwiek z niezerową wiedzą o koniach mógłby wymyślić taki sposób splątania jeźdźca z koniem i jeszcze zakładać, że działa  😲 Poza tym gdzie ten sznurek się kończy? Na ogonie? Przecież nie "wraca" z drugiej strony do paska.

Może Ty, wrotku, lubisz rżnąć głąba, ale proszę, nie oceniaj według siebie  :kwiatek: ja preferuję zbliżenia intymne z inteligentnymi osobami 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
12 września 2011 08:54
a savy string to po polsku co niby jak nie sznurek?

Tyle że dla głąba trzeba stosować jakieś wymyślne nazwy w dodatku najlepiej po agielskiemu żeby jeszcze "mądrzej" brzmiały
dea   primum non nocere
12 września 2011 09:17
Ela - kwadrat to jest prostokąt, ale nie każdy prostokąt to kwadrat. Savvy string to sznurek, ale nie każdy sznurek to savvy string. Mówiąc o tym konkretnym mam na mysli 6mm grubości i długość około metra. To istotne w kontekście niby-zaplątania tego dokoła końskiej dupy.

Po takim zarzucie jestem już stuprocentowo wyleczona z chęci wstawiania tu jakichkolwiek fotek  😎 Mam nadzieję, że ewentualni rozsądni ludzie, którzy chcieli je tu zobaczyć, sami ocenią poziom absurdu ostatnich komantarzy - na takich, co nadal uważają, że amazonka przywiązała się do zadniej nogi w jakimś celu, nie będę strzepić paluszków.
dea, ale co ten sznurek robi? jak on idzie- od paska dokad? nie wraca z drugiej strony? po co on jest?
dea   primum non nocere
12 września 2011 09:38
On wisi z paska. To jest funkcjonalny odpowiednik bacika w ujeżdżeniu (bo carot stick się do tego akurat nie nadaje, żeby wzmocnić sygnał za łydką 😉). Jak koń nie reaguje na łydkę, to się "biczuje" - najpierw siebie, potem koń dostaje po zadzie. Ten akurat nie potrzebował "wzmacniania", sznurek sobie wisiał ot tak.
aaa, no i trzeba bylo tak od razu. 🙂 ja np. kompletnie nie wiedzialam co to i po co 😉
dea   primum non nocere
12 września 2011 09:41
katija, bo nikt nie pytał! Zapytałaś, to dostałaś odpowiedź - tak wyglada rozmowa 🙂 Tu były tylko przekonane stuprocentowo głosy, że się laska do konia przywiązała  😵

EDIT: no i właśnie po tych głosach widać, ile krytykanci wiedzą o PNH - to dość podstawowe akcesorium...
dea, ale musze przyznac, ze na poczatku tez pomyslalam, ze to cos jak "pol pessoa", ten zatylnik. po prostu na zdjeciu tak to wyglada 😉
Po takim zarzucie jestem już stuprocentowo wyleczona z chęci wstawiania tu jakichkolwiek fotek  😎 Mam nadzieję, że ewentualni rozsądni ludzie, którzy chcieli je tu zobaczyć, sami ocenią poziom absurdu ostatnich komentarzy - na takich, co nadal uważają, że amazonka przywiązała się do zadniej nogi w jakimś celu, nie będę strzepić paluszków.

A ja się dziwię, że jeszcze chce Ci się odpisywać. Bo jak widać po ostatnich komentarzach, to jeżeli już się znudzi komuś obrzucanie inwektywami, to zawsze można dorobić jakąś ciekawą historię o nawiedzonych parellowcach ze sznurkową protezą  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się