Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
Dobra, palemka, odgruzowalam te twoj filmiki tez.
fakt ze lapka jest prosta prawie, i to na pewno nie ulatwia sprawy. nadgarstki ci swiruja tez troche. ale wpadlas w taka samonapedzajaca sie pulapke, w ktora ja tez wpadam😉 nie trzymasz kontaktu. to nie jest tak, ze taka pol luzna wodza jest fajna dla konia, wrecz przeciwnie, taka dyndajaca gdzieniegdzie wodza uderza wedzidlem po pysiu, stad taka a nie inna reakcja konia. inna kwestia ze w galopie pelny siad musisz pocwiczyc, bo reka nie bedzie dobra, poki nie zlapiesz rownowagi, a nawet jak reka sie poprawi to konina i tak dostaje po grzbiecie - znaczy i tak ni wyluzuje🙂
Tzn obejrzałam jeszcze raz twoje filmiki i niby aż tak tragicznie z tą ręka tam nie jest oprócz tego że "dla dobra konia" puszczasz wodze, jeździsz właświe bez kontaktu a jeśli już to przez to kontakt ten jest podszarpujący - zresztą tam sporo bylo do nich komentarzy. Filmiki byly jakoś sprzed miesiąca - i żeby porównać czy cos się zminiło należałoby nakręcic nowe.
faith :kwiatek:
Ta dyndająca wodza wkurza ją, to prawda, mocny kontakt powoduje, że zadziera głowę.
Mój wyprost łokcia myślę ze wynika właśnie z tego, że chcę wziąć normalny kontakt, a przy takich skróconych wodzach jeśli cofnę łokieć to ona mi wyszarpuje wodze.Dlatego aby móc utrzymać kontakt na krótszych wodzach wyprostowuję łokieć. I takie błędne koło.
Jesli chodzi o pełny siad w galopie-wiem,dużo pracy, ale tak jak już wspomniałam-ujeżdżalnię robię bez strzemion, kłus też bez wodzy, a ponieważ jezdżę niestety dwa razy w tugodniu to trochę potrwa.
ElaPe :kwiatek: no na nowe to chyba jednak sporo za wcześnie przy moim trybie jazdy 😉. No własnie w komentarzach było, ze nie wiszę na wodzach, tylko mam sztywne ręce.
ale no przeciez, nie od razu rzym zbudowano🙂
lonza by sie przydala, i to taka z instruktorem swiadomym motoryki ludzkiego ciala i napiec w nim powstajacych🙂
ponieważ jezdżę niestety dwa razy w tugodniu to trochę potrwa.
faith też tak jeździ i robi postępy, wolniej niż gdyby jeździła codziennie - ale robi
i chyba nawet o tym wie 😁 zwłaszcza, ze przesiadła się z tuptusia na bombę zegarową ;-)
z tym że Faith zdaje się jeździ pod okiem kogoś z ziemi
A Palemka nie może czy też nie chce z nikim jeździć.
ElaPe chce, ale raczej nie ma z kim 👀
no, roznica polega na tym, ze mnie pilnujesz ty i czarna bomba zegarowa, a palemke nikt🙂
sama wiesz Gaga_ ze jak miewalam dluzszy samopas to wszystko do poprawki🙂😉 z malymi wyjatkami😉
ElaPe chce, ale raczej nie ma z kim 👀
aha OK. Mam jednakowoż nadzieję że nie jesteś jedna z tych osób co to chciałyby z kimś, ale wyłącznie z jakąś Anky v G czy Kyrą...
palemka, te zdjęcia są nieco lepsze, ale główny problem nie jest rozwiązany. Podejrzewam, że mimo pozorów poprawności ułożenia nogi, strzemiona służą ci, żeby unikać kontaktu z siodłem, a nie - żeby cały ciężar "spływał" w dół. Głowa człowieka jest ciężka, a równoważenie jest zjawiskiem dynamicznym. Może spróbuj sobie wyobrazić, że głowa ci "spływa" w strzemiona?
A ręka nie poprawi się, jeśli będziesz kulić ramiona, zbliżać do siebie obojczyki (równoważeniu też to nie pomaga). Jest chyba cały temat o półsiadzie, możliwe, że tam właśnie wstawiłam zdjęcie półsiadu idealnego 🙂 w wykonaniu S. Przedpełskiego akurat. Może uda mi się znaleźć, to podlinkuję.
sasqach, ludzie często spierają się najmocniej, jeśli mają bardzo zbliżone opinie 🙂
Aluzje? Rzecz "obosieczna".
Problem w tym, że, w naturalnym przebiegu procesu ujeżdżania, to nie gięciem "wyrabia się" rozluźnienie, tylko - z rozluźnienia wynika giętkość konia, nad którą w takim układzie nie trzeba przemożnie pracować. Rozluźnienie płynie z pozytywnego nastawienia konia, jasności przekazu, dostosowanych wymagań, stałego, dobranego rytmu i skupienia na pracy. Oraz częstych zmian kierunku 🙂 ("przełączanie" zarządzania ciałem). Z końmi szkolonymi pośpiesznie jest taki kłopot, że nauczyły się "zadaniowo" podchodzić do każdego oczekiwania jeźdźca = "byle, jak, ale wykonać" - usztywniając się i walcząc po drodze, wybierając reakcje, z których jeździec jest w miarę (!) zadowolony. Przeniesienie odpowiedzialności za ruch, powrotem, z jeźdźca na konia - nie jest proste 🙁 i sensowna praca z ziemi jest raczej nie do uniknięcia. Taka praca nie może wzmacniać błędnych wzorców, które koń wcześniej przyswoił. Z pokrzywienia - nie wyprowadzi się wprost prawidłowego wygięcia - za dużo okazji do błędnych zachowań. Priorytetem jest przywrócenie chętnego, rytmicznego ruchu, ruchu, za który koń "ponosi odpowiedzialność". Taki "motor" rozprostowuje skrzywienia i potem można, subtelnie, pracować dalej.
(przepraszam, 15 postów nie jestem w stanie w tej chwili "nadrobić" 🙂😉
aha OK. Mam jednakowoż nadzieję że nie jesteś jedna z tych osób co to chciałyby z kimś, ale wyłącznie z jakąś Anky v G czy Kyrą...
[/quote]
No chyba za wysokie progi jak dla mnie 😉 A poza tym ja potrzebuję rad co do PODSTAW a nie wyższej szkoły jazdy 🏇
halo wydaje mi się, że stanie w w strzemionach w półsiadzie i tak jest juz mniejsze, bo teraz juz potrafię galopować z górki(zaznaczam-łagodnej 😀) i nie lecę do przodu, a kiedyś minimalne pochylenie terenu powodowało we mnie panikę i stójkę w siodle, i natychmiastowe przejscie do kłusa.
palemka, wszystko wymaga czasu. Musisz pilnie "wychwytywać" wszystko co dobre, i dbać, żeby było tak jak najczęściej. W końcu się poukłada. Zła wiadomość jest taka, że kłopoty z kontaktem (żeby w ogóle był) zazwyczaj wymagają pilnego "nadzoru" z ziemi - wrażenia jeźdźca są mylące, a dobre ustawienie rąk trzeba proponować zależnie od wymogów chwili.
palemka, wszystko wymaga czasu. Musisz pilnie "wychwytywać" wszystko co dobre, i dbać, żeby było tak jak najczęściej. W końcu się poukłada. Zła wiadomość jest taka, że kłopoty z kontaktem (żeby w ogóle był) zazwyczaj wymagają pilnego "nadzoru" z ziemi - wrażenia jeźdźca są mylące, a dobre ustawienie rąk trzeba proponować zależnie od wymogów chwili.
Zgadzam się w pełni. Jedyne co możesz zrobić jak jeździsz sama, to wyłapywać dobre momenty, a potem szybko zastanowić się jaka była twoja akcja, że wyszła dobra reakcja 😉
http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/16/j8kqTc3pQdE
Znalazłam ten film w innym watku o kontakcie-albo jestem ciemna i ślepa albo nie wiem-ale dla mnie recę tu sa stabilne, w jednym miejscu, pracuje natomiast cała reszta ciała jeźdźca, w galopie widac minimalne ruchy dłoni.A jak Wy to widzicie?
palemka - bo u tego jezdzca caly ruch jest pieknie amortzowany z ramienia i lokcia, w rezultacie reka pracuje, ale wizualnie porusza sie o milimetry, to jest wlasnie caly szkopul😉
No oczywiście że ma ręce stabilne - ale na pewno nie sztywne. I gdyby ten koń zaczął rzucać głową to by pozostaly w idealnie tym samym miejscu i na 100% koń by mu wodzy nie wyszarpywał.
Dla mnie ten jeździec prezentuje idealny dosiad ktory można sobie zapamiętać i jadąc na swoim rumaku bawić się że się jest tym kolesiem odtwarzając ten filmik w myślach.
Bardzo przyjemny obrazek, jeden z moich ulubionych.
palemka, przyjrzyj się jak mocno pracuje staw łokciowy i nadgarstki jeźdźca na filmie. Nieruchomość rąk jest względna a nie bezwzględna. Sztuczne utrzymywanie ręki w miejscu blokuje wszystkie stawy - o łączności z pyskiem mowy być nie może. Kolejność jest taka: najpierw jakikolwiek, ale stabilny kontakt z pyskiem, reagowanie na to, co się dzieje w pysku. Konsekwentna praca z koniem czyni go coraz bardziej luźnym, giętkim i podatnym, usztywnienia "puszczają", koń "odpuszcza w potylicy" - głowa "stabilizuje się" - ręka jeźdźca może znieruchomieć (bo elastyczność "zapewnia" koń - i - nie ma po co się ruszać 🙂😉
Konianka, zaproponowałabym dłuższe strzemiona, żeby obniżyć środek ciężkości. I świadome "władanie tyłkiem" - tak, by unosić bez wysiłku a siadać miękko, przemyślenie i wypraktykowanie, jak mają działać mięśnie. Odstawione kolano na ostatnim wygląda niepokojąco (jakbyś "klapnęła" w siodło), tym bardziej, że biodro nadal zamknięte. Miękki i pełen wyczucia dosiad jest bardzo ważny, gdy koń ma tendencje do uciekania (nie da się wykluczyć opcji, że ucieka od bólu 🙁)
Na zdjęciu numer trzy mamy inochód drodzy Państwo 😉
Jedziesz tam stępem i jak zauważyła halo odstawione kolano. W ogóle, tak ja to widzę, całą nogę masz hmm.. wysztywnioną? Pięta baardzo nisko i cała noga sprawia wrażenie bardzo napiętej i nienaturalnie wygiętej. Poza tym masz ją na popręgu(dosłownie), czy mi się wydaje? Z tej perspektywy dokładnie tego nie widać
Dłuższe strzemiona, ok. Z tym bolem, to chyba jednak nie, ponieważ to jest- mam takie wrażenie- próbowanie mnie z jej strony 🙄 tzn wygląda to tak, że przy początkowym stępie, ba przy wsiadaniu- koń chce iść szybciej (np zacząć kłusować) niż ja, ale np jeśli ją przytrzymam i nie pozwole na takie samowolne zmiany tempa, i to samo w kłusie- problem właściwie znika, albo pojawia się np dopiero przy pierwszym zagalopowaniu 😉 więc wtdaje mi się, że jeśli faktycznie byłoby to związane z jakimś dyskomfortem ciągnęłoby się to za nami nadal. Kolano- przyznaje walczę z nogą żeby siedzieć hmmm "zamknięta" 😉? w siodle a nie kolano od siodła i działanie grzbietem łydki 😡 siodło niestety też mi w tym nei pomaga- ale walczę dzielnie 🤣 Hmmm... a co jeśli chodzi o konia 😉??? o interpretacje samego ruchu siwej pode mna 😉? jeżdzimy niestety same- ba same od samego początku- i niestety nie mam na miejscu osoby ktora we wlasciwym momęcie powiedziałaby "to robisz żle" 🙁
jeżdzimy niestety same- ba same od samego początku- i niestety nie mam na miejscu osoby ktora we wlasciwym momęcie powiedziałaby "to robisz żle" 🙁
A trener dojeżdżający? Nie masz nikogo, kto by przynajmniej ten raz-dwa razy w tygodniu do Ciebie przyjechał?
średnio:/ to jest godzina drogi z miasta i mało co komu sie chce dojeżdżać 🙁
za odpowiednią kwotę na pewno dojadą.
Hmm... Ja mimo wszystko pokusiłabym się, żeby kogoś namówić. Byłoby dobrze jakby ktoś z ziemi popatrzył i ocenił co i jak/ podpowiedział co dalej i jaką drogą. 😉 Na pewno wchodzi w to kwestia kasy. Wiadomo, że raczej żaden instruktor/ trener za darmo tego nie zrobi 😉
ale Konianka jest gdzieś z okolic Warszawy jak widzę. No gdzie jak gdzie ale w jej okolicach na 100% ktoś rozsądny sie na pewno znajdzie. Wystarczy że np. napiszesz gdzie się znajdujesz, w jakich okolicach, albo popytasz w stajni.
Hmm no zobaczymy co da się zrobić 🙂
ja się wetnę z pytaniem szczypiora:
Na zdjęciu numer trzy mamy inochód drodzy Państwo 😉
gdzie? 👀
bo mi to wygląda na normalną fazę stępa.
ElaPe
Na prawdę dosiad tego pana ze zdjecia jest idealny? Bo moim zdaniem fotelowy...
Hypnotize, dosiad fotelowy to jest dosiad za równowagą konia - dlatego nogi uciekają do przodu, a plecy do tyłu. Ja na filmiku nie widzę nawet milimetrów zaburzenia równowagi... No i nie ma szans, że koń jechany niepoprawnym dosiadem będzie się tak ruszał. Bardzo wielu ujeżdżeniowców, tych z naprawdę górnej półki, jeździ z łydką z przodu.
Konianka, czy z takimi kopytami koń może być tak użytkowany czy ja niedowidzę?