Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
Palemka: na górnym zdjęciu odrobine lepiej niż na dolnym na którym koń ewidentnie się na sztywna rękę nadział.
Jednak nie jest to jeszcze to, co powinno być. Szczególnie bardzo mi się nie podoba ta ręka cały czas wyprostowana w łokciach a przez to sztywna. Wydaje mi się też że za wysoko w tym półsiadzie wychodzisz nad siodło. Poćwicz może półsiad w kłusia i w stępie pamiętając o ciągnięciu pępka do przedniego łęku.
Hypnotize problem pyskowy u niej już omawialiśmy wcześniej w tym wątku i przy filmach-mam najprawdopodobniej sztywną rękę, ale sam koń niestety nie został nigdy nauczony pracy na kontakcie, więc każde skrócenie wodzy to bunt, bo COŚ naciska na pysk.Dodatkowo klacz jest sztywna. Dlatego teraz pracuję bardziej nad poprawą swojej równowagi, a pysk zostawiam na później- to tak w skrócie, zeby nie powtarzać tego, co juz inni pisali.
ElaPe wg mnie: na pierwszym kwitnę sztywnością, prosta ręka, stoję w strzemionach, na drugim-łokieć zgięty, dosiad znacznie luźniejszy, ramiona wysunięte bardziej do konia. Odczucia też znacznie lepsze z tego drugiego galopu-czułam się duuużo swobodniej niż podczas tego pierwszego.
Zdziwiłaś mnie, że lepszy ten pierwszy 😜
reka lepsza na drugim, to sie zgodze🙂 skroc sobie strzemionka i obniz pupe, nie musisz lewitowac nad siodlem na prostej nodze, polsiad tez powinien byc blisko konia🙂
Ciężko mi w tym siodle skrócić strzemiona bo to ujezdżeniówka 😉POza tym pewniej czuje sie jednak w dłuższych. Morduję teraz ćwiczebny kłus, żeby poprawić tę swoją bliskość do konia i w kłusie i w galopie.
pewniej, jasne, ale zeby to ulatwialo rownowage w polsiadzie to nie powiem... sama jezdze glownie w ujezdzeniowce, przesiadlam sie we wszechstronne zeby sobie nieco popodskakiwac, no i kurcze, trzeba bylo sie odnajdywac na nowo do polsiadu😉
Ja na tym pierwszym zdjęciu jadę we wszechstronnym,zawsze czułam się w nim tak, jakbym stała nad koniem, obecnie mam ujezdżeniówkę i póki co zostanę przy niej 🙂
Anatomia, fizjologia i biomechanika- to same fakty.
Uhm - tylko jeszcze trzeba je rozumieć, a nie tylko o nich poczytać. I trzeba wiedzieć, co jest "jajkiem" a co "kurą".
Jeszcze raz, najprościej jak potrafię: koń utracił normalny, wrodzony ruch (jeden z objawów - inochód), szkoda, że tak trudno było się o to dopytać - dopytać o świadomość amazonki 🙁. Nie da się go (ruchu) przywrócić gięciem. Przywracanie utraconego ruchu jest bardzo trudne - robota od początku, tylko trudniej. Od początku - czyli koń musi być traktowany jak surowy (i równie "sztywno" się ruszać, mieć minimalne wymagania - tylko wtedy mają szanse "odżyć" naturalne wzorce ruchu, inaczej - jedno "oszustwo" będzie zamieniane innym "oszustwem"😉. Stąd powtarzane pytania (bez odpowiedzi 🙁) o cel "całej zabawy", bo nie każdy koń musi mieć super poprawny obraz ruchu, żeby na nim móc bez szkody podróżować - wystarczy ograniczyć wymagania.
palemka, twój tułów żyje swoim życiem - nie masz zintegrowanej równowagi, nogi mają pozorne oparcie - nie przydają się do balansu ciała. Prawdopodobnie masz sztywne biodra i nie rozluźnisz ich, jeżeli nie znajdziesz się bliżej siodła - dziewczyny dobrze piszą. Dodatkowo podejrzewam, że jednak równowagę tułowia "łapiesz" przy pomocy rąk 🙁 Zróżnicowany teren, górki, drążki we wszystkich chodach; fajnie byłoby, gdybyś mogła drążki/kawaletti pojeździć bez wodzy. Ogólnie - sporo ćwiczeń bez wodzy by się przydało.
palemka, z mysla o tobie zrobilam wczoraj doswiadczenie, zpolsiadowalam ( 😎 ladny wyraz) sie w ujezdzeniowce, i no powiem ci, ze jestem mikro-tyci-mini-ciupke nad siodlem 🙂 masz takie dlugie nogi czy faktycznie az tak wysoko stajesz w strzemionach?🙂
No długich nóg to ja niestety nie mam 😕. A jesli chodzi o ćwiczenia, to prawie całe jazdy na ujeżdżalni odbywam teraz bez strzemion, często z rzuconymi wodzami.(jesli aktualny nastrój konia na to pozwala oczywiście 😉). piszecie że mam mieć pępek bliżej siodła, czy to sie wiąże z wiekszym pochyleniem tułowia do przodu?Jak macie jakąś dobrą fotkę z półsiadu to będę wdzięczna, może być nawet z Waszym opisem i wskazówkami co do ułożenia pszczególnych partii ciała, bo najwyraźniej te instrukcje które czytałam nie trafiają do mnie 😤. Jestem strasznie zła na siebie ze tak trudno mi osiągnąć te minimum poprawnego dosiadu 🤬
halo
Teraz rozumie, z wczesniejszych postów dla mnie wynikało co innnego. Aczkolwiek moim zdaniem koń stawia nogi tak jak całe ciało pracuje- sztywno. wiec dopuki sie nie rozluźni i nie przestanie tak chodzić. Chciałam wytłumaczyć jak rozluźnić a nie jak zniwelować domniemany nieregularny chód. Tu przyznaje masz racje najpierw trzeba przywrócić prawidłowy takt. Troche sie nie zrozumiałyśmy :kwiatek: chociaż i tak uważam że praca nad zgieciami potrafi dużo zmienić i sie ich nie docenia.
PS prosze nie życze sobie aluzji ze nie wiem o czym mówie.
Pytanie tylko czy koń jedynie pod jeźdzcem posiada nieprawidlowy ruch, z czego on wynika, czy na lonży także występuje, dopiero późńej można sie zastanawiać jak to przywrócić do normy.
piszecie że mam mieć pępek bliżej siodła, czy to sie wiąże z wiekszym pochyleniem tułowia do przodu?tułów nie ma być jakoś mega położony. Możesz ew. wyobrazić sobie siedząc normalnie w siodle robisz "kaczy kuper" ale z utrzymaniem prostych lędźwi.
ElaPe Dzięki-ten obrazek też własnie widziałam, tylko że mi nigdy nie kazali się aż tak mocno pochylać.Wstawiam jeszcze dwa zdjęcia(może lepsze?) może troche perspektywa zdjęcia nie za bardzo,ale za to widać że mój przód jest tuż nad przednim łękiem, a nie mega wysoko tak jak na poprzednich fotkach, no i lędźwie też mam raczej proste.Może powinnam tylko tyłek zostawić troszkę bardziej z tyłu?
Mam tendencję do wstawania podczas przytrzymywania konia, bo ona mnie wyciąga z siodła-stąd może na poprzednich zdjęciach mam wysoko siedzenie nad siodłem, bo to były akurat te momenty.
No i jak widać z pyskiem też chyba potrafi byc w miarę ok. 😉
A czy wytok nie jest za krótki? Jeżeli tak, to na pewno sprzyja usztywnieniu konia.
Palemka - najlepiej wstaw filmik wtedy będzie więcej widać
Filmiku nie mam niestety. A co do wytoka to mam watpliwości sama. Tak wyglada w kłusie. Chyba go jednak powinnam wydłużyć, prawda?
Może jest odrobinke za krótki - ale nie za dużo. W sumie wytok ma działać gdy kon zadziera głowę a jak jest w normalnej pozycji glowa to wodze mają być w linii prostej a nie załamanej przez wytok
To jak już jestesmy przy wytoku to jak wytłumaczyć fakt, że w wytoku na ujeżdżalni udaje sie nam zagalopować na prawą nogę-oczywiście nie za pierwszym podejsciem, a dopiero za 2 lub 3, ALE sie udaje i przez ostatnią jazdę robiłysmy galop na lewo tylko raz, pozostałe wszystkie były wreszcie na prawo 💃.Jest sztywna to prawda, ale galopuje. A bez wytoku kładzie się na prawą łydkę, wkurza się i ni w ząb.
pytanie nie brzmi dlaczego na wytoku jest lepiej, tylko co robisz z rekoma skoro bez wytoku jest zle🙂
To jak już jestesmy przy wytoku to jak wytłumaczyć fakt, że w wytoku na ujeżdżalni udaje sie nam zagalopować na prawą nogę-oczywiście nie za pierwszym podejsciem, a dopiero za 2 lub 3, ALE sie udaje i przez ostatnią jazdę robiłysmy galop na lewo tylko raz, pozostałe wszystkie były wreszcie na prawo 💃.Jest sztywna to prawda, ale galopuje. A bez wytoku kładzie się na prawą łydkę, wkurza się i ni w ząb.
no to już ewidentny dowód na to że masz totalnie sztywną, zrośnięta z tułowiem i nieczułą rękę - co zresztą widać na zdjęciach (wyprost łokciowy np.).
pytanie nie brzmi dlaczego na wytoku jest lepiej, tylko co robisz z rekoma skoro bez wytoku jest zle🙂
Jak napisała ElaPe ewidentnie jest coś nie tak z twoją ręką. Wytok ogranicza zadzieranie głowy to jedno, ale po drugie sprawia(trudno znaleźć inne słowo), że wszelkiego rodzaju nieporządane działania twojej ręki nie docierają do końskiego pyska, a jeśli już to badzo osłabione. Dlatego wytok dał taki efekt. Wniosek prosty- musisz popracować nad ręką, rozluźnić ją troszkę.
No właśnie-czy to chodzi o to, że w wytoku ona czuje sie pewniej, stabilniej, bo jej nie przeszkadzam majzlujac wodzami? Tak mi przeszło przez myśl po ostatniej jeździe. Chciałam jexdzić bez wytoku, ale chyba dla dobra konia póki nie poprawię swojej równowagi to go zostawię.
Tylko jak uelastycznić tę rękę 🤔 🤔 🤔
No właśnie-czy to chodzi o to, że w wytoku ona czuje sie pewniej, stabilniej, bo jej nie przeszkadzam majzlujac wodzami? Tak mi przeszło przez myśl po ostatniej jeździe. Chciałam jexdzić bez wytoku, ale chyba dla dobra konia póki nie poprawię swojej równowagi to go zostawię.
Tylko jak uelastycznić tę rękę 🤔 🤔 🤔
koleżanka mająca okropne problemy z ręką dostała od instr. za zadanie jeździć w półsiadzie właśnie - w stępie i kłusie. Galop tylko pod okiem instr. i też w półsiadzie.
Generalnie usztywnione dłonie wynikają z usztwynienie całego ciała które rozpoczyna się w usztywwnionych biodrach i zakleszczonych udach i kolanach. Potem to idzie lawinowo i się nie rozluźni tych rąk jak tamte części ciała nie puszczą.
Poza tym te proste łokcie - to jest też okropny i trudny do wyeliminowania błąd. Może pojeździj z talerzem ze szklanką wody postawionym na dłoniach trzymających wodze 😉
Najlepiej jakbyś miała kogoś kompetentnego z ziemi ci pomagającego - bo ja to trochę czarno widzę - tzn że samej ci będzie baardzo trudno wyeliminować te błędy. Chociażby przykład z tym twoim półsiadem w galopie - tobie się wydaje że pracujesz nad poprawą, i że jest lepiej, wklejasz się - i niestety widać że lepiej nie jest. To że ci się wydaje że jest lepiej niekoniecznie może być zgodne z prawdą.
Na pewno się czuje troszkę pewniej, ale przede wszystkim jest spokojniejsza, bo nikt jej wędzidłem w pysku nie majta. Dlatego ja bym jej wytoka nie zdejmowała do czasu aż nie opanujesz swojej ręki.
Co do ręki właśnie, to przydałby się film. Zdjęcie wszystkiego nie oddaje. Na pewno powinnaś, ktoś już o tym tutaj pisał, odpuścić łokieć. Jak zegniesz rękę w łokciu od razu puści też reszta. Na filmie możnaby zobaczyć co robisz z ręką jak jedziesz, w jaki sposób powiedzmy "majzlujesz". Jedyne co Ci mogę poradzić "na sucho", to więcej myślenia w czasie jazdy o rękach. Uspokojenie jej i nie trzymanie się kurczowo wodzy. Musisz pamiętać, że koński pysk jest bardzo czuły i każdy twój ruch wywołuje reakcję, nawet muśnięcie wodzy. Masz instruktora?
koleżanka mająca okropne problemy z ręką dostała od instr. za zadanie jeździć w półsiadzie właśnie - w stępie i kłusie. Galop tylko pod okiem instr. i też w półsiadzie.
Tylko czy ten instruktor sprawdził, czy koleżanka w półsiadzie umie jeździć 😉 Bo tak koło się zamyka. Ona próbuje robić półsiad, który ma ją rozluźnić, a jeszcze bardziej się usztywnia, bo niekoniecznie dokładnie wie jak to zrobić.
edytuj posty!!!
[quote author=ElaPe link=topic=107.msg1125233#msg1125233 date=1315477405]
koleżanka mająca okropne problemy z ręką dostała od instr. za zadanie jeździć w półsiadzie właśnie - w stępie i kłusie. Galop tylko pod okiem instr. i też w półsiadzie.
Tylko czy ten instruktor sprawdził, czy koleżanka w półsiadzie umie jeździć 😉 Bo tak koło się zamyka. Ona próbuje robić półsiad, który ma ją rozluźnić, a jeszcze bardziej się usztywnia, bo niekoniecznie dokładnie wie jak to zrobić.
[/quote]
Instr. jeździ z koleżanką raz na tydzień i wtedy wszystko widzi i koryguje. Pozostałe dni ona stara się robić tak jak instr. mówi i koryguje - czego oczywiście nikt nie jest w stanie sprawdzić - ale efekty lub ich brak widać na kolejnej jeździe. Póki co jakitaki postęp widać (sama widziałam).
Filmiki wstawiałam nie tak dawno w wątku o filmikach. Ostatnie sugestie od instruktora w sprawie rąk, jakie dostałam dwa lata temu to takie, zeby mi ręce nie chodziły razem z koniem, recę mają być stabilne i w jednym miejscu 😵 Wiec się nie dziwcie ze mam tyle błedów 😉
Palemka: Chyba sama przyznasz rację, że to nonsens. Jak ręce mają być w jednym miejscu, skoro głowa konia się rusza?
Masz nie pozwalać koniowi ruszać głową?
Filmiki wstawiałam nie tak dawno w wątku o filmikach. Ostatnie sugestie od instruktora w sprawie rąk, jakie dostałam dwa lata temu to takie, zeby mi ręce nie chodziły razem z koniem, recę mają być stabilne i w jednym miejscu 😵 Wiec się nie dziwcie ze mam tyle błedów 😉
dwa lata temu mówisz. No to najwyższy czas by znów jeździc z kimś kompetentnym.
Ręce owszem mają mieć ustabilizowaną pozycję, wodze mają się z nich nie wyślizgiwać - ale też nie mogą być jak przyspawane na stałe. mają podążać za pyskiem konia - szczególnie w stępie - ale nie latać na wszystkie strony jak wiatraki. Tak, wiem to wydaje się sprzeczne jedno z drugim - ale tak właśnie jest z jeździectwem wiele rzeczy jest pozornie sprzecznych ze sobą jak np. to że masz być rozluźniona i nie trzymająca się kurczowo nogami konia, ale nie rozlazła i galaretowata. To w dużej mierze opiera sie na wyczuciu.
No i ten instruktor dwa lata temu na bank nie zalecał ci jazdy z wyprostem łokciowym 😉
Palemka: Chyba sama przyznasz rację, że to nonsens. Jak ręce mają być w jednym miejscu, skoro głowa konia się rusza?
Masz nie pozwalać koniowi ruszać głową?
Musisz mieć elastyczną rękę, bo tak przy każdym jego ruchu, nadziewa się na twoją sztywną rękę.
ElaPe wierzę😉 Tylko pytanie czy raz w tygodniu to nie za mało? Może warto zwiększyć do 2-3 razy w tygodniu, żeby wszystko ogarnąć, a później dopiero wrócić do starego systemu?
Palemka, a twój instruktor obecnie nie koryguje twoich rąk?
ElaPe wierzę😉 Tylko pytanie czy raz w tygodniu to nie za mało? Może warto zwiększyć do 2-3 razy w tygodniu, żeby wszystko ogarnąć, a później dopiero wrócić do starego systemu?
na pewno optymalnie byłoby częściej.
Oczywiście że trzymanie rąk w jednym miejscu to bzdura.
Niestety obecnie nikt mi tych rąk nie koryguje. Moze spróbuję jeździć z patyczkiem włożonym pod łokcie, tak jak się kiedys robiło, żeby chodzić prosto? 😉 Wtedy łokcie bedą zgięte, za pysk nie szarpnę...