Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
30 sierpnia 2011 12:39
To prawda, każdy obiera styl i technikę jaką rozumie. Dlatego ja nie tępię naturala, tylko jest on dla mnie zbędny i mało zrozumiały. Być może dlatego, że Każdy zaczyna od klasyki i to jakoś siłą rzeczy w krew wchodzi. Nie znam osobiście nikogo, kto swoją przygodę z końmi zaczął bez podstaw stylu klasycznego.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 sierpnia 2011 12:42
Czy rzeczywiście w klasyce wszystko jest proste?
"Zamknij konia między pomocami."
"Jedź od wewnętrznej łydki do zewnętrznej wodzy."
"Przytrzymaj dosiadem."
Albo już sama półparada, przepuszczalność, zamykanie obiegu energii...
Dla mnie to wcale nie jest kawa na ławę. Nie musi być. I po prostu nie jest.
Wystarczy spytać początkującego, co rozumie z powyższych zdań.


proste jak drut i logiczne.

Z tym że się tą wiedzę dozuje i nie obezwładnia początkującego natłokiem zupełnie przecież niezrozumiałej dla niego (co zrozumiałe) wiedzy. Do początkującego nie zastosuje takich samych pojęć jak do bardziej zaawansowanego. Do początkującego nie wydaje się cytowanych przez ciebie polecen - co zrozumiałe - skoro jest początkujący.

Jak ktoś nie rozumie jakiegoś polecenia to mu się tłumaczy inaczej, tak by zrozumiał. Jesli  ktoś nie ma pojęcia jak inaczej wytłumaczyć coć, to chociażby warto zajrzec do Sally Swift celem inspiracji.

A właśnie. Tak przy okazji.

Jak według PNH kon ma być zamknięty między pomocami?

wykasowalo mi wiadomosc  👿 👿 👿

Teo, dla mnie skomplikowane jest to, że np: wsadzenie konia do przyczepy urosło w naturalu<takie mam bynajmniej wrazenie> do rangi czegos niesamowitego, niewiarygodnego i poprzedzonego wieloma cwiczeniami np rzucaniem w konia piłką. i to nie byle jaka! tylko naturalna pilka za minimum 300zl! bardzo przejaskrawiam, ale chce to jasno oddac. bo wiekszosc z nas uczyla konie wlazenia i transportowania koni bez cudów i się tak samo udawalo, a nie wyrastalo wokół tego nic niesamowitego.

ale mnie to ciagle ciekawi, sama chetnie bym sie pobawila w gry. zeby zobaczyc co z tego wyniknie, moze bedzie fajnie i zabawnie na dni, kiedy mam ochote tylko siedziec  i ogladac konia jak skubie trawę. tylko, że ja ich nie rozumiem... szukalam informacji, oczywisice nie widzialam oryginalnych materialow szkoleniowych, bo zwyczajnie szkoda mi na nie pieniedzy. ale moze jakby ktos mial wolna chwilę to moze mi lopatologicznie powiedziec o co w tym chodzi. bo nie rozumiem. "pokaz koniowi, ze moze ci ufac, ze mzoe czuc sie bezpiecznie" ale JAK? macajac go i nie bijąc? macam i nie biję, i nie widzę wzrostu zaufania. lubię konkrety. co mam konkretnie robic z koniem idąc droga 7 gier?

dobrej duszyczce z ochotą odpowiedzi bardzo dziękuję  :kwiatek:
pożyczone gdzieś z netu:

Pierwsze trzy zabawy są zabawami bazowymi, ostatnie cztery to zabawy funkcjonalne.


Friendly Game - ta zabawa nauczy twojego konia, że "nie zamierzasz próbować go zjeść". Będziesz przyzwyczajać go do wszelkich rzeczy, które wokół (także w bezpośredniej styczności z jego ciałem) mogą się przydarzyć. Będziesz dotykać go po CAŁYM ciele - rękoma, sprzętem, różnymi rzeczami z otoczenia, etc. To zachowanie będzie jednak zawsze PRZYJACIELSKIE, nie chcesz przecież, aby takie przedmioty wywoływały u twojego konia negatywne skojarzenia... Negatywne oznacza przerażające! Pamiętaj o rytmie!

Porcupine Game - przy pomocy tej zabawy nauczysz twojego konia, aby szedł za tym co czuje, aby ustępował przed naciskiem we wszystkich sześciu kierunkach (do tyłu, do przodu, do góry, na dół, w prawo i w lewo). Zapewnisz koniowi możliwość ustąpienia już pod możliwie najlżejszym naciskiem, zanim STOPNIOWO zaczniesz zwiększać nacisk. Pamiętaj by nagradzać nawet najmniejszą próbę ustąpienia poprzez zwolnienie nacisku - ale bez utraty fizycznego kontaktu - i pogłaskanie. Musisz też zapewnić twojemu koniowi przerwy pomiędzy kolejnymi próbami, aby mógł przemyśleć, co się przed chwilą stało. Ta zabawa, tak jak i zabawy funkcjonalne oparte na wykorzystaniu "jeża", opierają się na wywieraniu STAŁEGO nacisku. Zwiększaj fazę jeśli tego sytuacja wymaga, ale pamiętaj, by nie SZARPAĆ ani nie UDERZAĆ.

Driving Game - dzięki tej zabawie nauczysz twojego konia jak ma poddawać się twojej sugestii wywieranej przy pomocy prowadzącego rytmu (z użyciem rozkołysanej liny lub carrot sticka). Koń nauczy się ustępować przed takim naciskiem przodem, zadem, do tyłu i na boki.
Ta zabawa jest pośrednim składnikiem zabaw: Yo-Yo, Squeeze, Sideways i Circling. Kiedy uzyskasz w niej dobre wyniki, zabawy 4-7 pójdą znacznie łatwiej.

Yo-yo Game - w tej zabawie nauczysz twojego konia chodzenia w przód i w tył po prostej linii. Będziesz dążyć do zbalansowania obu ruchów, tak aby zatrzymywanie było równie dobre jak ruszanie, i koń równie łatwo cofał co szedł do przodu.

Circling Game - ta zabawa nauczy twojego konia, aby nie zmieniał kierunku i chodu, dopóki nie zostanie o to poproszony. To będzie jego odpowiedzialność - nie powinieneś być zmuszonym kierować go co ćwierć okrążenia. Jeśli koń zmienia kierunek / chód, szybko to skoryguj i wróć do pozycji, w której o nic go nie prosisz. Pamiętaj by nie prowadzić konia obracając się za nim i za liną, lecz by przekazywać ją sobie z ręki do ręki (także za plecami). Zrób minimum dwa okrążenia, i nie więcej niż cztery - większa ilość okrążeń spowoduje znudzenie albo frustrację u konia.

Sideways Game - w tej zabawie nauczysz twojego konia ustępowania bokiem (chodów bocznych). Pamiętaj, że im lepiej twój koń chodzi do tyłu i w bok, tym lepiej będzie wykonywać wszystko inne. Ale też im GORZEJ twój koń chodzi w bok, tym gorzej będzie wykonywać wszystko inne!

Squeeze Game - czy wiedziałeś wcześniej, że konie cierpią na silną klaustrofobię? Ta zabawa nauczy twojego konia przeciskania się pomiędzy dwoma przedmiotami, lub między tobą i np. ogrodzeniem. Jeśli koń nie potrafi się zrelaksować i przejść między tobą i ogrodzeniem, ocierając się przy tym o ciebie, to czy naprawdę sądzisz, że będzie się czuć wygodnie i szczęśliwie mając twoje nogi po swoich bokach? ZAWSZE pamiętaj, że koń może iść w SZEŚCIU różnych kierunkach, i nie zaniedbuj żadnego z nich. Możesz stosować przeciskanie także pod i nad różnymi przedmiotami, np. gałęziami, płachtami, prześcieradłami, drągami czy koziołkami do skoków. Wszystko to pomoże twojemu koniowi stać się dużo odważniejszym. Masz kłopot z załadunkiem do przyczepy ? Będzie to najprostsza rzecz, kiedy dobrze opanujecie zabawę Squeeze.


ZAWSZE pamiętaj, że koń może iść w SZEŚCIU różnych kierunkach, i nie zaniedbuj żadnego z nich.
o! i tego nie rozumiem ni w ząb.

Tylko że z "7 zabaw" Parelli się powoli wycofuje, przyznając się do błędu. O tym mogą więcej napisać Parelliowcy - ale tylko Ci którzy są "na bieżąco" z nowinkami z tego nurtu światowego naturalu.
"7 zabaw" jest obecnie passe.

Taka ciekawostka :-)

Friendly Game - ta zabawa nauczy twojego konia, że "nie zamierzasz próbować go zjeść". Będziesz przyzwyczajać go do wszelkich rzeczy, które wokół (także w bezpośredniej styczności z jego ciałem) mogą się przydarzyć. Będziesz dotykać go po CAŁYM ciele - rękoma, sprzętem, różnymi rzeczami z otoczenia, etc. To zachowanie będzie jednak zawsze PRZYJACIELSKIE, nie chcesz przecież, aby takie przedmioty wywoływały u twojego konia negatywne skojarzenia... Negatywne oznacza przerażające! Pamiętaj o rytmie!

ok, dla mnie to niejasne jakos do konca  😡 😡 😡

mam macac konia wszedzie wszystkim tak? kon np kopie bata, gdy macam go po np tylnej nodze, i co dalej? macac nieprzerwanie mimo odruchu negatywnego? odpuscic? a gdy ploszy się gdy macam reklamówką? kiedy poznac kiedy moge zaczac kolejną grę? i o jakim cholender rytmie  🤔 czuje sie jak najdurniejsze dziecko w przedszkolu 😉

Edit:
jak to sie wycofuje... tylu ludzi wywalilo kase na materialy szkoleniowe, poswiecilo czas, energię, pieniądze, a teraz nagle po kilku latach wychodzi na to ze to blad?? pieniadze za szkolenia, materialy, sprzet odda? czas zwróci? szlag...
Friendly Game - ta zabawa nauczy twojego konia, że "nie zamierzasz próbować go zjeść". Będziesz przyzwyczajać go do wszelkich rzeczy, które wokół (także w bezpośredniej styczności z jego ciałem) mogą się przydarzyć. Będziesz dotykać go po CAŁYM ciele - rękoma, sprzętem, różnymi rzeczami z otoczenia, etc. To zachowanie będzie jednak zawsze PRZYJACIELSKIE, nie chcesz przecież, aby takie przedmioty wywoływały u twojego konia negatywne skojarzenia... Negatywne oznacza przerażające! Pamiętaj o rytmie!

ok, dla mnie to niejasne jakos do konca  😡 😡 😡

mam macac konia wszedzie wszystkim tak? kon np kopie bata, gdy macam go po np tylnej nodze, i co dalej? macac nieprzerwanie mimo odruchu negatywnego? odpuscic? a gdy ploszy się gdy macam reklamówką? kiedy poznac kiedy moge zaczac kolejną grę? i o jakim cholender rytmie  🤔 czuje sie jak najdurniejsze dziecko w przedszkolu 😉

Edit:
jak to sie wycofuje... tylu ludzi wywalilo kase na materialy szkoleniowe, poswiecilo czas, energię, pieniądze, a teraz nagle po kilku latach wychodzi na to ze to blad?? pieniadze za szkolenia, materialy, sprzet odda? czas zwróci? szlag...

No właśnie wiele osób dlatego krytykowało sposób sprzedawania tych metod.
Dowiesz się tylko, jak pojedziesz na kurs, kupisz materiały.
😂
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
30 sierpnia 2011 13:15
Jak ja pamiętam nasze Friendly Game to tak wyglądało, jakby kobyła była wymacana wszystkim. Lonża, reklamówka, butelka na sznurku... kobył absolutnie nic z tego sobie nie robił. Łaziłam pod koniem, siadałam...a ona nic.
Jeż był ciut problematyczny ale i to przeszłyśmy, a potem z górki i o dziwo bardzo łatwo poszło.
Tak Taniu, najbardziej widoczne jest w tym wątku jak bardzo nie potrafimy się zdystansować i spojrzeć, że pewne mechanizmy wszędzie działają tak samo. To w czym wyrośliśmy, w czym siedzimy, co jest dla nas oczywiste i proste w ogóle nas nie zastanawia, nie dziwi. Za to otwieramy ze zdziwienia jape, gdy portugalczyk krzywi się na nasze pierogi z kapustą i grzybami i bigos nie rozumiejąc jak można to jeść a my pukamy się w czoło, że to oto brunet wciąga ze smakiem jakieś glony i bardzo strasznie wyglądające stworzenia. Na myśl o chińskich zgniłych jajach nas mdli i odruchowo myślimy sobie, że trzeba być ostro porabanym, by coś takiego jeść.

Bymaself, parafrazując Twoją wypowiedź, może i bym chciała tak jak Ci w telewizji w takich śmiesznych starodawnych frakach zrobic, by mój koń tak fikuśnie machał jak pajacyk (mój tato laik tak mówi o koniach ujeżdżeniowych i że biedne zweirzaczki bo tak wytresowane, że robią takie wygibasy, nic mu się przetłumaczyć nie daje) łapami ale z książek i youtuba to tak nijak nie wiem jak to zrównaważenie osiągnąć i doskonały dosiad i w ogóle taką super harmonię, i jeszcze tak konia ujeździć a szkoda mi kasy na trenera :P

Mi się wydaje, czy to tu na r-v ciągle się przewija, że bez pomocy z ziemi ni hu hu 🙂


Bemyself, są różne opcje:
- poczytaj, co jest na stronie spnh (tak dla liźnięcia tematu, bo rad krok-po-kroku tam raczej nie znajdziesz)
- pojedź na kurs (jako widz jest taniej - choć wiadomo: inwestujesz w coś, co może Cię wcale nie zaciekawić i nie przydać się)
- poszukaj kogoś, kto się bawi w 7 gier i pokaże, jak to wygląda na jego przykładzie (może tu ktoś się zgłosi, może na forum spnh)
- poszukaj kogoś, kto przyjedzie do Ciebie i się pobawi z Twoim koniem
Wątpię, żeby ktoś w wolnej chwili napisał "wszystko" o 7 grach.


mam macac konia wszedzie wszystkim tak?
Docelowo: tak

kon np kopie bata, gdy macam go po np tylnej nodze, i co dalej? macac nieprzerwanie mimo odruchu negatywnego? odpuscic?
To nie jest wiedza "tylko dla naturalsa" - to podstawy psychologii szkolenia:
moment, w którym przerywasz - uczy.

jeśli dotykasz batem - koń kopie - zabierasz bat: uczysz kopać na dotknięcie batem
jeśli przeczekasz kopanie - zabierzesz bat, kiedy koń przestanie machać nogą: uczysz stać spokojnie mimo dotknięcia batem
jeśli dajesz łydkę - koń zareaguje - przestajesz działać łydką: uczysz reakcji na łydkę
jeśli dajesz łydkę - koń nie zareaguje - przestajesz działać łydką: uczysz lekceważenia łydki
jeśli dajesz łydkę - koń zareaguje - nie przestajesz działać łydką: j.w.
itd.

I właśnie po to przydaje się NH.
Jeśli ktoś "przeoczył" te podstawy - powinien je uzupełnić.
Gdziekolwiek.

a gdy ploszy się gdy macam reklamówką?
Zaczynasz od czegoś mniej "inwazyjnego".
Utrudnienia wprowadzasz powoli.
Mały niepokój jak dotykasz reklamówką jest ok (bo to wyjście poza coś znanego, nauka jest nierozerwalnie związana ze stresem), duży niepokój nie jest ok - bo wtedy trudno się uczyć.

kiedy poznac kiedy moge zaczac kolejną grę?
Jak tylko w miarę wiadomo, o co chodzi w poprzedniej.
Pierwsze trzy - raczej szybko niż wolno, bo to A-B-C.

i o jakim cholender rytmie
Rytmie w ogóle - regularnym, równym. Chodzi o działanie bez zrywów, w przewidywalny sposób.
Teo, a co jest z taką opinią, że nie wolno dawać koniowi ręką jabłka,czy marchewki bo on zapamięta, że to on jest Szefem?
Z jakiej to się bierze szkoły? I jak to jest tłumaczone?
Już kolejna osoba mi uwagę zwracała. Taka przyjezdna, obca.
ElaPe jeśli chcesz powiedzieć, że PNH od razu dają Ci natłok niepotrzebnej wiedzy to się mylisz. Idź na jeden kurs, na pewno potem będziesz miała trafniejsze argumenty. Wręcz przeciwnie. PNH też jest podzielone na poziomy, a wiedza jest odpowiednio dozowana. Na moim kursie było kilku laików, którzy poradzili sobie z tą wiedzą (gorzej z praktyką, bo jak tu potraktować swojego konisia szarpnięciem lub dźgnięciem, biedulę...)

bemyself Przepraszam, że nie odpowiedziałam wcześniej na Twoje pytanie, ale też zupełnie nic z Niego nie rozumiałam. Też liznęłam nieco tematu i z Join-up'u i Parellego więc jeśli potrafię, to mogę spróbować pomóc 🙂
Jeśli chodzi o 7 gier - nie ma sensu rozkładanie tutaj na części pierwsze każdej gry: poszukaj w Internecie materiałów, popatrz na filmiki. Pytaj o konkretne problemy. Najlepiej, jak wspomniała Teodora, znajdź w realu kogoś kto Ci pomoże.
Jeśli chodzi o join-up: sformułuj konkretny problem to być może `ktoś Ci pomoże. Ale najpierw zapoznaj się z tematem, potem próbuj z koniem: jeśli chodzi o teorię join-up'u polecam książkę Robertsa - Ode mnie dla was.

EDIT:
Tania: To nie jest z PNH bo Parelli dopuszcza smakołyki. Monty Roberts twierdzi, że podawanie koniom smakołyków z ręki prowadzi do tego, że zaczynają gryźć. Po prostu oczekują, że zawsze im coś przyniesiesz i przypominają o tym gryzieniem. Nie wszystkie konie tak reagują, ale w naszej stajni też jest zakaz podawania koniom jedzenia z ręki - na wszelki wypadek. U nas sprawdziło się to u naszej hucułki do hipoterapii: dzieci dawały po jeździe smakołyki, więc zaczęła podgryzać. Gdy tego zabroniliśmy po jakimś czasie przestała.
Teo, a co jest z taką opinią, że nie wolno dawać koniowi ręką jabłka,czy marchewki bo on zapamięta, że to on jest Szefem?
Z jakiej to się bierze szkoły? I jak to jest tłumaczone?
Już kolejna osoba mi uwagę zwracała. Taka przyjezdna, obca.



Przyznam, że nie znam tej teroii. Wiem tylko, że niektóre typy koni potrzebują takiej motywacji w postaci smakołyków a niektóre wręcz przeciwnie. To chyba kazdy wie 🙂 Teoria koniobowości między innymi wskazuje, jakie typy jakiej motywacji potrzebują. I np. mój koń baaaardzo pozytywnie reaguje na nagradzanie jedzeniem, a drugi "mój" totalnie się po takim nagradzaniu rozbestwia i włazi na głowę, mówiąc oględnie.

O ile dobrze pamietam to do nagradzania jedzeniem miał coś M.R.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 sierpnia 2011 13:53

Tylko że z "7 zabaw" Parelli się powoli wycofuje, przyznając się do błędu. O tym mogą więcej napisać Parelliowcy - ale tylko Ci którzy są "na bieżąco" z nowinkami z tego nurtu światowego naturalu.
"7 zabaw" jest obecnie passe.

Taka ciekawostka :-)




to chyba jakaś Wielka Tajemnica jest bo jak dotąd  prócz ciebie nikt nawet słówkiem nie pisnął o tym błędzie. 😲

Ja zedytowałam post wyżej i wspomniałam o tym co sądzi M. Roberts 🙂
Poprostu, żeby się nie uczył łapać za palce?
O proszę. A te osoby mi to tak tłumaczyły, że aż.....  : 😂
Może też jest tak, że "natural" (głównie PNH) bywa uprawiany trochę na zasadzie zabawy w głuchy telefon?
Bo w oryginale drogi i trudno dostępny? I stąd wypaczenia?
Jeszcze dochodzi ewolucja w programie.
Kiedyś, o ile pamiętam, odradzano dawanie żarcia.
Potem dopuszczono je jako "więziotwórcze" (nie "za coś", tylko w prezencie za nic, żeby było miło).
A teraz się mówi, że może być motywujące (ale: dawane za coś, a nie na zasadzie wabienia i przekupstwa; i jak Cejloniara napisała - nie na wszystkie konie działa tak samo).

IMO - w dobrą stronę poszli.
Do RR wczesną wiosną przyjechały dwie falabelki. Samczyki, chłopczyki, odsadki.
I tacy byli obaj dzicy i wystraszeni, że aż żal patrzeć było.
Jakoś tak bardzo zwyczajnie się ucywilizowali. Bardzo szybko.
Codziennie, bez ceregieli szli na wybieg .Pan stajenny poprostu je prowadził jak osiołki.
Ani nic nie czarował, ani nie zaklinał. Ani też nie klął i nie krzyczał.
Pierwszego dnia się szarpali , trzeciego już wcale.
Potem mama właścicielki RR regularnie odwiedzała naszych falabelków z siatką smakołyków.
Szeleszczącą siatką. Dużą. I też najzwyczajniej w świecie ich wołała i karmiła.
Z uśmiechem i dobrym słowem.
Dziś obaj są maskotkami ośrodka. Miziaczki ufne bardziej niż każdy kot.
Niby nic, ale jakby Level I . Sam się zrobił.
Tylko że z "7 zabaw" Parelli się powoli wycofuje, przyznając się do błędu. O tym mogą więcej napisać Parelliowcy - ale tylko Ci którzy są "na bieżąco" z nowinkami z tego nurtu światowego naturalu.
"7 zabaw" jest obecnie passe.

Taka ciekawostka :-)



widać przyznają-dla spokoju duszy, ale po cichu-dla małego "rozgłosu" zawsze może troszke kaski stopnieć  😁
Niby nic, ale jakby Level I . Sam się zrobił.
Ludzie mieli savvy, to i konie się ucywilizowały 🙂
W końcu mówi się, pierwsze levele są po to, żeby ludzi uczyć, nie konie.

Nat, myślisz, że Parelli zwijają biznes?

7 gier, o ile wiem, czuje się dobrze. Są w programie, są na zaliczeniu (i samo-zaliczeniu).
Chyba tylko okrążanie przeniesiono na II poziom z I. Tzn. to jest stan na dziś, co będzie dalej, to nie wiem, oczywiście.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 sierpnia 2011 14:47
ludzie mieli co? jakie sawy?

Chyba że chodzi ci o mózg i jego umiejętnośc wykorzystania.
Właśnie o to.
Takie słowo amerykańskie. Wyguglaj 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 sierpnia 2011 14:53
mów po polskiemu.
Nat, myślisz, że Parelli zwijają biznes?
a skąd-za duże wpływy żeby z tego zrezygnować.
ja tam se wole ten wątek po prostu czytać 🥂
a swoją (o)pozycje wciskam w środek i czekam 🙂
Tania to jest to, co wielokrotnie już tu powtarzaliśmy. Parelli czy inne NH nie jest konieczne do porozumienia między jeźdźcem, a koniem. Ale może być pomocne. Nie chodzi o to, że jakiegolwiek NH to jedyna słuszna ideologia (choć są zapaleńcy, którzy próbują coś takiego propagować). To jeden ze środków do celu, którym jest posłuszny, szczęśliwy koń.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
30 sierpnia 2011 15:32
Sęk w tym że PNH ma zbyt dużo wpadek jeśli chodzi o znarowione i ogłupione  w wyniku tego "szkolenia" koni.

Drugi sęk w tym że konie "szkolone" wg PNH zupełnie nie są przygotowywane pracą naziemną ani żadną inną do pracy pod siodłem.

W wyniku tego koń taki zupełnie bez porównania do konia chociażby ujeżdżeniowego nie ma rozwiniętej muskulatury.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
30 sierpnia 2011 16:57
Ja po Parellim tez sie zrazilam i natural kojazyl mi sie tylko z tym a wiec zle 🙁 , teraz bardzo zmienilam zdanie o naturalu a raczej o behawioryzmie.
Czym behawioryzma rozni sie od naturalu? Tym ze behawiorysta jest dla konia jak psycholog ktory szuka gleboko jego problemu a potem stara sie dostosowac cwiczenia , nie spieszac sie i podchodzac calkowicie indywidualnie. A natural to poprostu cwiczenia poprawiajace relacje ktore sa bardzo wazne , w normalnej szkole naturalu nikt nie kaze jezdzic na halterach jesli nie chcesz i generalnie szybko zaczynaja sie zajecia w siodle. Ja jak najbardziej sklaniam sie ku tym metodom przy zachowaniu zdrowego rozsadku jnp na obozie nie pozwolilam na wsadzanie Vibro metodami parellego do przyczepy bo obawialam sie ze zaraz by przestal tak ladne wchodzic jak wchodzi. Mysle ze kazda metoda jest dobra do czasu kiedy nie zamieniamy sie w sekte ktora wyznaje tylko jedna wlasciwa metode i tylka ja 🙂
Karola, opowiedz co szkolenie Ci dalo i w czym pomoglo i co się tam dzialo. opowiedz, wszyscy czekamy🙂
[quote author=Tania link=topic=11961.msg1116877#msg1116877 date=1314710563]Niby nic, ale jakby Level I . Sam się zrobił.
....

7 gier, o ile wiem, czuje się dobrze. Są w programie, są na zaliczeniu (i samo-zaliczeniu).
Chyba tylko okrążanie przeniesiono na II poziom z I. Tzn. to jest stan na dziś, co będzie dalej, to nie wiem, oczywiście.
[/quote]

Z dobrego (bliskiego Parellim) źródła wiem, że "7 gier" jest obecnie kwestionowane za Oceanem. Główny zarzut: mechaniczne podejście do konia oraz stosowanie przymusu psychicznego. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany tematem - dowiem się więcej.
"mechaniczne podejście do konia oraz stosowanie przymusu psychicznego" hihi o rajusi, brzmi zupełnie jak "biedne konsie marzną zimą na wybiegu! przeziębią się!!" 🙂🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się