"bo np. glukozamina się nie wchłania!a przynajmniej nie w takim stopniu, żeby osiągnąć stężenie terapeutyczne w stawie!" - toteż właśnie to napisałam Endurko. Przy tak niskiej wchłanialności nie ma ta substancja większego znaczenia terapeutycznego, bo jak tu mówić o jakiejkolwiek biodostępności, skoro w miejscu docelowym ze 100% zjedzonej glukozaminy jest , jak mówisz 6%, a ja słyszałam o 5 %. Nieważne.
Co do Tildrenu - zgadzam się, dokładnie tak - nie wykazano różnic względem grupy placebo
http://ec.europa.eu/health/documents/community-register/2010/2010072274228/anx_74228_pl.pdfJeśli o Cortavet HA chodzi, to wszystkie tego typu produkty są zarejestrowane jako dodatki paszowe i nimi w istocie są, są suplementami, nie wyleczą z zaawansowanej i już długo trwającej podotrochleozy czy szpatu - natomiast poprawiają komfort życia, usprawniają funkcjonowanie objętych procesem chorobowym struktur, stymulują organizm do naprawy, poprawiają warunki biochemiczne w stawie i tym samym w większosci mogą zlikwidować nawet dośc znaczne kulawizny czy problemy, ale nowych kości, nowej nogi:P nie zbudują. W stosowaniu ważny piekielnie jest czas i odpowiedni dobór preparatu i logicznie ułożona długoterminowa kuracja. To nie jest niedobór magnezu, który po podaniu automatycznie uzdrawia zwierzę - to są chrząstki,więzadła, słabo ukrwione struktury, które potrzebują czasu na odnowę.
Co do samego Lubricu - ze względu na to, że tam jest sam kwas hialuronowy, ja znam przypadki łączenia go z Cortavetem HA i innymi chondroprotektykami, ale też w leczeniu zapaleń ścięgien, bo w tkance łącznej tam również istotną rolę odgrywa ten kwas. Znam nawet słonia, który zaczął chodzić po kuracji m.in.tymi właśnie produktami, a wcześniej był przywiązany długo łańcuchem i ma zdeformowaną przednią nogę i przed kuracją praktycznie się nie poruszał...Sam kwas działa jest b.ważny, zwłaszcza w początkowej fazie zapaleń, pomaga też w zwyrodnieniach, natomiast osobiście nie polecałabym kuracji samym tylko kwasem, ze względu na to, że to tylko 1 składnik, 1 rodzaj cegiełek i o tyle o ile idzie do płynu maziowego i tam nie tylko przywraca właściwą masę cząsteczkową(a płyn to głównie kwas - wiąże wodę i nadaje płynowi lepkości, elastyczności, właściwości amortyzujących i smarujących), ale też "ściąga" komórki likwidujące zapalenie i w tym sensie fajnie hamuje proces zapalny, ta maź jest gęstsza -> zmniejsza się ból i poprawia ruchomość i to widać, natomiast oprócz kwasu do prawidłowego funkcjonowania stawu, do odbudowy ubytków chrząstki, potrzebne jest wiele innych składników, bez których proces regeneracji się wydłuża, natomiast efekty przeciwbólowe utrzymujemy wraz z dawką kwasu. Nie wiem czy jasno się wyrażam. Kwas jest składnikiem płynu maziowego i tkanki łącznej właściwej - która występuje zarówno w chrząstce jaki i w więzadłach, torebce, ścięgnach, więzadłach - on stanowi w tkance rodzaj szkieletu, do którego dołączają się inne jej składniki - proteoglikany, czyli też mukopolisacharydy, tylko połączone z białkami, czyli np. siarczan chondroityny( i inne). Dlatego po prostu sam kwas nie zapewnia kompleksowej ochrony i optymalnych warunków regeneracji, aczkolwiek pokusić się można o tezę, że jest jeśli nie naj, to bardzo bardzo ważny 😉
Co do cortaflexów, bo mi się przypomniało - moja koleżanka ma konia ze szpatem i ogólną "sztywnością" stawów i żabką i też dostała zanim kupiła cokolwiek darmowe miksy od tej firmy 😁 i pomogło. Ale tak jak mówię - zależy w czym problem i jak długo trwa 😉