kastracja

enfurka a podasz  źródło? chcialabym poczytac.
ja Ci dam enfurkę

wątpię czy jest gdzieś w necie, szukaj googlem, ja mam to w papierowych materiałach konferencyjnych z Belgii sprzed 2 lat, przeglądałam i mimochodem zauważyłam
ja Ci dam enfurkę

wątpię czy jest gdzieś w necie, szukaj googlem, ja mam to w papierowych materiałach konferencyjnych z Belgii sprzed 2 lat, przeglądałam i mimochodem zauważyłam


sorki, literówka 😡

Ciekawa jestem jakie statystyki, na ile koni kastrowanychw ten sposob udało sie skutecznie wykastrowac.....
Endurka żadna magia tylko właśnie wędrujące jądro. To ponad dwuletni ogier. A jeśli chodzi o hormony to przeczytałam posty wyżej. Ale mnie chodzi o coś całkiem innego. Miał dostać hormony żeby to jądro zeszło i mógłby być normalnie wykastrowany.
w tym wieku jądra dawno powinny być w mosznie, a nie wędrować po kanale pachwinowym

Julia, temat był eksperymentalny, nikt nie robił badań, po prostu doniesienie z praktyki, jeden to był ogier.

Był kilkukrotnie badany w trakcie - hormony spadały, testosteron i inne, w tym nasienie.

Po 2 mcach był wykastrowany klasycznie i jądra miały cechy atrofii (histopatologia).

przez 3 tyg zachowywał sie tak samo źle albo i gorzej, zachowanie wałacha po miesiącu nastąpiło
mekunia, czasami u wnętrów pachwinowych, gdzie jądro bez magii pojawia się i znika 😉 próbuje podawać się hormony, żeby "ściągnąć" jądro do moszny i żeby można kastrować normalnie "w terenie" bez kliniki. Z różnym skutkiem.
No i właśnie jest to jakas alternatywa, dla klasycznego kastrowania, zwłaszcza koni starych. Gdzie mało który wet chce sie podjąć, no i ryzyko większe.
To zawieź konia do kliniki i po kłopocie. Wytna go sterylnie pod narkozą. Rana bedzie szyta itp. itd. Ryzyko powikłań maksymalnie zminimalizowane. Jest to zresztą najbezpieczniejsza metoda dla starszych ogierów, szczególnie takich co kryły wczesniej.
Nie chodzi mi o mojego konia, jedynie fakt iż mój bedzie kastrowany i rozne przeszkody z jakimi sie spotkalam łącznie z niechęcią wetów, nakłoniło mnie do pewnych rozważań na ten temat. Swojego będę prawdopodobnie kastrować normalnie. Jednak medycyna, tu -weterynaryjna rozwija się, jest mnóstwo nowych metod i leków....wszystko to zainteresowało mnie i zachęciło do sprawdzenia....
ogurek a moze wiesz cos wiecej na ten temat? np jak zachowanie konia w takiej kuracji hormonalnej sie zmienia? bo moj np jest bardzo spokojny i grzeczny w tym momencie i nie bardzo usmiecha mi sie eksperymentowanie.Moze lepiej poczekac do tych trzech lat i moze całkiem zejdzie?
Czy ktos sie orientuje ile kosztuje teraz kastracja we Wroclawiu?
nie interesuje mnie klinika tylko weci dojezdzajacy.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 września 2011 09:57
Tak czytam Wasze opinie na temat kastracji i jestem przerażona. Do tej pory myślałam, że to zwykły, niezbyt skomplikowany zabieg, ale gdy przeczytałam o wypadających jelitach i innych powikłaniach to włosy stanęły mi dęba, w dodatku jeżeli chodzi o zwierzęta, to jestem panikarą  😵 Co prawda do kastracji nam jeszcze daleko, bo mały ma dopiero 5 miesięcy, ale już zaczynam się martwić  🙁
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
07 września 2011 11:59
Bo kastracja jest niezbyt skomplikowanym zabiegiem ale jak przy każdym zabiegu i tu może coś nie wyjśc albo wyjśc.
Kayra   Kucusiowy wariat :P
20 września 2011 16:30
Dwa tygodnie temu mój ogr był wykastrowany, dzisiaj zobaczyłam na jego nogach troszkę krwi. Czy mam zacząć się martwic? Krew oczywiście nie leci ciągle.
Kayra, to pewnie nawet nie byla czysta krew tylko ta breja, ktora ma calkowite prawo cieknac stamtad. a jesli bylo tego malo, to nic sie nie martw, tylko obserwuj.
Kayra   Kucusiowy wariat :P
20 września 2011 17:24
katija, uf dzięki bardzo 🙂 A powiedz czy mogę go spokojnie wypuszczać na padok? Nie bega jakoś przesadnie od czasu do czasu bryknie, tak to spokojnie chodzi. Ewentualnie lonża.
Kayra, wiesz, z tym padokiem to ostroznie- po co ma sobie np rozerwac rane. obejzyj. jesli jest tak, ze juz jest tylko mala ranka, z ktorej troche pocieknie, to ja bym chyba puscila, ale ja tez mam niepopularne poglady co do puszczania. jednak najpierw wzielabym na porzadny spacer albo w karuzele jesli masz.
Kayra, a on chodzi codziennie na lonży? W sensie ma tego ruchu tyle, żeby nie zaczął od razu świrować na tym padoku?
Kayra   Kucusiowy wariat :P
20 września 2011 18:04
katija, spacer i karuzela (nie mamy) odpada, jest u mnie dopiero od czwartku, jeszcze trochę wystraszony wszystkim. Na padoku raczej spokojny, raz może dwa zagalopuje tak to stepuje. A ranka jest mała, praktycznie niewidoczna.

epk na padoku jest spokojny, nie świruje nadmiernie.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
22 września 2011 16:00
U mnie kastracja kosztowała 250zł (koniuch ważył ok 350-400kg). Weterynarz kazał przez tydzień lonżować konia kłusem, aby rana się prawidłowo zagoiła. A że koń odwracał się do mnie, więc zrobiłam okrągły korytarz. Przynajmniej nauczył się reagować na komendy głosowe.
Vampiria rok temu coś koło 500 zł, nie sądzę, żeby podrożało 😉
dzieki zimka i Dementek :kwiatek:

Zimko: a kto Ci kastrowal Ksenia? ze tak spytam jesli moge.

Sluchajcie myslicie, ze marzec to bedzie bdb miesiac na kastracje?
Kmiecik. Ja innych lekarzy nie uznaję 🙂
Zresztą, jeśli chodzi o kastrację to jego wołają nawet ludzie, którzy za nim nie przepadają, bo w tym akurat jest ponoć bezkonkurencyjny.
Szybciutko, sprawnie, zostawia elegancką rozpiskę na każdy dzień jak ruszać i jak karmić konia.
No i nie zdarzają mu się tfu tfu wpadki, że coś pójdzie nie tak.
Po tygodniu właściwie koń już nie miał opuchlizny, nic nie ciekło, po chyba 8 dniach puściłam na padok, a po 10 dniach wsiadłam. Jakoś tak to było.
A nie lepiej teraz, niż w marcu???
Ja kastrowałam w październiku. NIe ma już robactwa, jest w miarę chłodno.
tez planowalam i chce dr kmiecika i nikogo wiecej 😉

marzec... bo na razie mam inne, wazniejsze wydatki zwiazane z przygotowaniem do zimy koni:/ i wtedy tez nie bedzie latajacych jeszcze cholerstw i az tak zimno byc nie powinno.
Mój młodziak jest już 6 dzień po kastracji. Jak narazie jeszcze dość opuchnięty, ale mam nadzieje, że się w miare szybko poprawi 🙂
witam, czy ktos moze wie, albo ma dostep do dobrych zrodel, jaki procent ogierow rodzi sie wnetrami??? pilna sprawa 😉 bede wdzieczna za wszelkie informacje  :kwiatek:
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
28 listopada 2011 19:18
Pisałam w wątku o wetach, ale to jest chyba bardziej odpowiedni dział. Orientujecie się ile w tej chwili kosztuje kastracja w okolicach Wawy i czy możecie polecić sprawdzonych wetów z tych okolic? Ogr stoi 70km na północ od Warszawy.
Kurczak- myślę, że każdy wet koński wykona kastrację, wszak to mało inwazyjny zabieg i nie trzeba do niego jakiejś szczególnej aparatury.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
28 listopada 2011 20:03
Macam mojego młodego między nogami i coś czuję tylko to nie jest okrągłe jak jądro tylko takie podłużne i powiem szczerze nie jestem pewna czy coś mu schodzi czy jeszcze nie, w stajni się ze mnie śmieją że konia obmacuje, wszyscy są mądrzy ale jak pytam o to, to jakoś nikt mi odpowiedzi nie może udzielić bo nie wiedzą. Czy tak powinny być wyczuwalne schodzące jądra bo jeśli tak to będę musiała się na kastrację niedługo szykować.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
28 listopada 2011 20:07
Biczowa to coś podłużne to właśnie najprawdopodobniej jądra, które wcale nie są okrągłe jak piłeczka pingpongowa 😉

marysia550 więc nadal mam problem, bo mam weta typowo od nóg i jeszcze jedną, która pewnie za sam dojazd będzie chciała 200 zł  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się