naturalna pielęgnacja kopyt

Przestudiowałam sobie uważniej "one foot for all seasons" i faktycznie, jest o tym. Kopyta próbuję przyzwyczajać (stępem po betonowej drodze dojazdowej) w ręku po wysypanych kamieniach, nic na szybko, nic na siłę. Ale tak sobie myślę, że to trochę bez sensu bo koń spędza 23 godziny na miękkim a ja go tu 1 godzinę na twardym, i to nie codziennie. Koń ma kopyta naprawdę dobrze przystosowane do środowisko w którym żyje i spędza większość czasu. Głębokie miski, dobre połączenie listewek, strzałka coraz to lepsza. Na tym podłożu, i na ujeżdżalni kopyta funkcjonują bez zarzuty (dzisiaj bo jeszcze mocniejszym skróceniu pazura w tyłach, jeszcze lepiej). W teren jeżdżę tak 2-3 razy w tygodniu, trenujemy trochę skoki i ujeżdżenie więc i na ujeżdżalni człowiek chciałby popracować. Niestety, zazwyczaj nie mam czasu na jedno i drugie (dochodzą inne czynności typu werkowanie, pielęgnacja strzałek, zwalczanie grudy). Teraz w lato to może bym nawet dała radę codziennie ale jak będę miała więcej zajęć podczas roku, to na pewno nie. Więc tak się zastanawiam czy ten cały "conditioning" ma sens... czy nie lepiej zainwestować w buty (koszmar z dobraniem odpowiedniego rozmiaru!) na te dni kiedy chcemy sobie pohasać po lesie. Jak myślicie?  🤔
Bronze: chevinal zawiera jakieś ogromne ilości żelaza ❗ którego my tu zbytnio nie lubimy 😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
12 sierpnia 2011 22:01
Piglet - a dokładnie to :
                                    żelazo- 80 mg/50ml
                                    miedź - 70 mg/50ml
                                    mangan - 200 mg/50ml
                                  magnez 800 mg/50ml

Ja dawkuję 20 ml więc szału nie ma  😎
dea   primum non nocere
13 sierpnia 2011 06:54
falabana, a nie możesz zrobić tak, żeby się koń sam "kondycjonował"? Znaczy na padoku mu zrobić twardszy rejon?

Bronze - teraz będzie przykra informacja 😉 Magnez jest w ogóle w innej grupie składników potrzebnych koniowi - to MAKRO element, więc liczymy go raczej w gramach niż miligramach. No dobrze, tutaj masz 0,8g. W 20ml 0,32g. Mooooże koń zauważy - ale to wątpliwe 😉 Magnez "lubimy" 😉 Objaw nadmiaru to biegunka, więc jesli koń ma dobre kupska, to raczej nie rpzedawkowałaś. Zalecana suplementacja: dwadzieścia pięć gramów (25g). A teraz pozostałe: miedź, żelazo, cynk i mangan powinny być w proporcjach 1:4:4:4. Minimalne zapotrzebowanie dzienne dla konia o masie ok. 450kg to 100mg miedzi, 400mg pozostałych i odpowiednie ich proporcje. Żelaza i manganu generalnie NIE dodajemy wcale bo zwykle pasze wyglądają właśnie tak jak te witaminki - możesz spokojnie założyć, że żelaza i manganu maja za dużo, a miedzi i cynku brakuje. Wyobraź sobie, że te pierwiastki to są kolorowe kulki - miedziowe cztery razy większe niż pozostałe. Organizm siega na ślepo do worka, który mu dajemy i cośtam wyciąga. Nawet jeśli wrzucimy do worka potrzebne 100 kuleczek miedzi, to jesli dorzucimy 1000 żelaza, to jest mała szansa, że organizm wydłubie potrzebną miedź, prawda? I uwaga, te 100mg to MINIMUM.
Może napiszę więcej na przykładzie później, na teraz powiem Ci że CA Trace o proporcjach:
Cu 175mg
Zn 500mg
Fe 0 dodanego!!
Mn 0 dodanego!
na dawkę jeszcze nie wyrównuje dysproporcji w naszym sianie...

Każda dodana do worka kuleczka żelaza i manganu zmniejsza koniowi szansę na znalezienie potrzebnej miedzi. Jesli widzisz objawy niedoboru, to lepiej (sprze)daj te witaminki jakiemuś właścicielowi nieźle wyglądającego konia - może mu nie zaszkodzą - i poszukaj czegoś innego 😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
13 sierpnia 2011 07:20
Dea - na wątku o suplementach i witaminach Chevinal bije rekordy popularności.......
Ja nie jestem oporna na nowości więc pozmieniam to i owo  😉. Rozumiem też,że mam unikać jak ognia minerałów od Podkowy z dodatkiem Fe. Zatem co polecasz, żeby było miedziowo-magnezowo bez zbednych dodatków?
Powiem szczerze,że u nas konie przebywaja max. czasu na pastwiskach. Na pewno uzupełniaja sobie niedobory poprzez roślinki. Gleby są bielicowe, kwaśne raczej i nie tak liche, piaskowe jak na północy Polski. Do czego zmierzam....ano wczoraj oblukałam sobie kopyta co poniektórych koni struganych raz na 6 tyg, nie suplementowanych, rzadko czyszczonych (z błota itp) - i są wręcz wzorcowe. Gdyby zarełko u nas było kiepskie to powinny sie sypać a są idealne  😉, ze zdrowym rogiem i mięsistą strzałką.
Ja zaryzykuje z tymi suplementami - po konsultacji z fachowcem od kopyt w najbliższym czasie.
dea   primum non nocere
13 sierpnia 2011 07:24
A czemu dajesz Chevinal?  😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
13 sierpnia 2011 07:29
Dea - to jest dobre pytanie  🙄
Preparat kupiłam w okresie jesienno-zimowym bo w moim mniemaniu bez dostępu do zielonki trzeba było konika wspomóc "od środka". Teraz dodaje sporadycznie do paszy w małych dawkach - tak na wszelki wypadek.
Padok paradise czy choćby "twardszy" wybieg to było fajne rozwiązanie... gdybym ja miała własną stajnię. Koń jest na pastwisku 24/h. Pastwisko to mniej więcej taki "wielki padok" gdzie rośnie trochę trawy. Trawę dobrze tolerujemy więc opowiada mi układ 24h/dobę. Niestety jak większość z "nas" jestem uzależniona od pensjonatu a wątpię bym utargowała przyczepe kamieni wyrzuczonych przed np. wodopój. Do tego dochodzi jeszcze jeden problem a mianowicie wiata w której konie obecnie spędzają pół dnia (chowając się przed latającym paskudztwem) pełna mieszanki gówna i błota  😲 ...  przyznam szczerze, że cieszę sie, że zdążyłam wyleczyć strzałki i jakoś to na razie znoszą.
Rozumiem też,że mam unikać jak ognia minerałów od Podkowy z dodatkiem Fe.    😲hm chyba czegoś nie rozumiesz, te suplementy nie zawierają żelaza
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
13 sierpnia 2011 10:54
Rozumiem też,że mam unikać jak ognia minerałów od Podkowy z dodatkiem Fe.    😲hm chyba czegoś nie rozumiesz, te suplementy nie zawierają żelaza


Magnez paszowy 89% zawiera żelazo, dlatego lepiej kupić magnez spożywczy 99%.
Fortuna w takim razie ja nie do końca rozumię jest to jest z tym żelazem  w " Biotyna kompleks z miedzią, cynkiem, siarką i krzemem
Gotowa mieszanka suplementów - wersja wiosenno-letnia z tlenkiem magnezu na 100 dni. a jeżeli jest żelazo to czy w ilościach szkodliwych przy wskazanym suplementowaniu ? Podaję biotynę 2 miesiąc i pierwszy raz widzę efekty, czego nie widziałam po innych o wiele droższych  preparatach.
No i nie dajmy sie zwariować i tak ruch-dużo ruchu  jest "podstawowym suplementem" dla koni 😉 oraz podkuwacz-klasyczny  werkujący zgodnie z życzeniem właściciela konia pod warunkiem, że właściciel ma wizję jak powinny wyglądać kopyta 😎
oraz podkuwacz-klasyczny  werkujący zgodnie z życzeniem właściciela konia pod warunkiem, że właściciel ma wizję jak powinny wyglądać kopyta 😎

Trzeba jeszcze takiego znaleźć, a to niestety deficyt, dlatego tutaj jest gro osób które zabrały się za to same.
klasycznego podkuwacza bierze się na "blondynkę" żeby myślał, że nasz pomysł na kopyta jest tylko i wyłącznie jego pomysłem jako zawodowca 😀iabeł:
Ganasz ale z tego co ja widzę to w mieszankach które podałaś nie ma przecież żelaza? (bo ja się chyba pogubiłam już w tych suplementach). Bo chciałam wziąć właśnie artykuł o nazwie :P "Gotowa mieszanka suplementów - wersja wiosenno-letnia z tlenkiem magnezu na 60 dni." i obstawiałam że to starczy aby wspomóc nasze strzałki?
Ja stosuję tę mieszankę i widać znaczna poprawę w kwestii strzałkowo-kopytnej. A moja kobyłka to obiekt specjalnej troski.( Po 2 operacjach w tym roku i antybiotykach).
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
13 sierpnia 2011 16:08
Gotowa mieszanka splementow P.Podkowy - wersja letnia jest z tlenkiem magnezu lub bez jako tako nie zawiera żelaza jako odrebnego minerału, ale żelazo występuje w śladowych ilościach w tlenku magnezu. Pytanie teraz, czy wersja z tlenkiem zawiera  tlenek magnezu paszowy 89% (czyli 89% to jest tlenek magnezu a reszta śladowe ilości żelaza czyli ok 0,12%) czy magnez spożywczy 99% gdzie niecałe 0,005 stanowi żelazo. Po prostu nie ma w sprzedaży czystego magnezu 100%.  Dlatego warto wybierać taki tlenek magnezu, który zawiera śladowych ilości żelaza jak najmniej.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
13 sierpnia 2011 16:10
Fortuna kupowałam tlenek magnezy paszowy, czytałam ulotkę, były tam wypisane zanieczyszczenia, na bank nie było to aż 11 %.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
13 sierpnia 2011 16:13
sorki pomyłka 0,12%
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
13 sierpnia 2011 16:15
FortunaA pomieszałaś te ilości żelaza zdrowo - tlenek magnezu ten 89% wg danych ze sklepu zawiera 0,12% żelaza, a paszowy (99%)  0,0047% żelaza. Czyli, jeśli po pracy moja głowa jeszcze pracuje to czytamy to odpowiednio: dwanaście setnych procenta i czterdzieści siedem dziesięciotysięcznych procenta.
Ja wiem tylko tyle, że ten najtańsze magnez w zasadzie rozwalił mi dietę, a najdroższy działa rewelacyjnie.
Edit: podczas mojej pisaniny FortunaA zedytowała posta
Gillian   four letter word
13 sierpnia 2011 16:43
Hamer, po jakim czasie zauważyłaś poprawę?
właśnie Chestnutstalion nie ma żelastwa 🤣to była odp na post Fortuny, jednym słowem nie dajmy się zwariować 0.12 % to żaden procent. więcej jest procent alkoholu w piwie bezalkoholowym 😉
dea   primum non nocere
14 sierpnia 2011 09:01
Ja wiem tylko tyle, że ten najtańsze magnez w zasadzie rozwalił mi dietę, a najdroższy działa rewelacyjnie.


Nie ma co porównywać makroelementów (dawanych w gramach) - magnez się do nich zalicza - i mikroelementów (w miligramach, czyli tysiąc razy mniejszych dawkach) - tu mamy żelazo. Dlatego ilośc żelaza w magnezie!! (ok. 1% w dodatku "miedziowym" czy "cynkowym" jest zupełnie OK!) mnożymy przez tysiąc z grubsza i wtedy to już nie wygląda tak optymistycznie i "bezalkoholowo". Dodatkowo magnezu w większości środowisk brakuje i koń dobrze sobie radzi z jego nadmiarem (dopiero jak jest naprawdę za dużo, to pojawia się biegunka - która ustępuje po zmniejszeniu dakwi "o schodek" i tak trzeba zrobić). Żelaza jest dużo w środowisku, utrudnia wchłanianie miedzi i cynku, niezbędnych dla zdrowia kopyt, skóry i nie tylko. Organizm atakowany żelazem ze wszech stron i jeszcze dobijany witaminą C nie radzi sobie z pozbywaniem się nadmiaru dobra. Robią sie problemy. Odsyłam kolejny raz do artykuliku o szkodliwośic żelaza dla konia.

Mi również najtańszy magnez rozwalił dietę. Dlatego nie daję mieszanki, tylko magnez spożywczy - ale to zależy od egzemplarza konia i od danej stajni (i siana, wody w niej) - powiem tak, koń na suplementacji "podkowowej" nie pokazuje u nas poprawy 🙁 2 miesiące jadł tę mieszankę. Nie widać wybarwienia sierści (kary... bułany?) nie widać poprawy strzalek czy jakości rogu. Ja bym chciała zobaczyć analizy tych mieszanek - bo żelazo zawierają na pewno, pytanie - ile. Wtedy można by coś próbować wyliczyć z ich udziałem...
a u mnie dea odwrotnie po 2 miesiacach u dwóch klaczy- piękne wybarwienie sierści !!!, strzałki rewelka, róg narastający super, nie ma nadmiernego szalonego przyrostu rogu kosztem jego jakości. Czyli tak jak piszesz dobranie suplementacji zależy od wielu czynników. w naszym przypadku strzał w 10 😉
Hamer, po jakim czasie zauważyłaś poprawę?
  Poprawa zauważalna była po upływie 3 -4 tygodni stosowania. Nie mam zdjęć, ale to co było przed wołało o pomstę do nieba.
A to nowina  z tym preparatem od pana Podkowy. ganasz, dea, które mieszanki stosowałyście? Na stronie jest ich kilka, więc może jedne są lepsze, inne gorsze...? Choć niby ten sam skład.
A może by zrobić "mieszankę na zamówienie" u p. Podkowy- miedź, cynk+ magnez spożywczy? Tylko ile i w jakich proporcjach aby starczyło na 2 mies. dla 5-letniego wielkopolaka?
Wiosną marzec do maja -  gotową mieszankę suplementów - wersja wiosenno-letnia z tlenkiem magnezu
o czerwca: Biotyna- kompleks z miedzią, cynkiem, siarką i krzemem.
jakieś takie miedziane się zdobiły :jogin:  😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
14 sierpnia 2011 22:19
Własnie dostałam info od weta,że sztorcowe kopyta moga miec przyczynę w niedoborze jodu . Słyszeliście o tym żeby konie suplementowano jodem?
W przyszłym tyg, robię rtg tej sztorcowej nogi - dla pewności co i jak.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
14 sierpnia 2011 22:22
mieszkam nad morzem i raczej stwierdzam skłonność rodzinną
Tak czytam sobie ostatnie posty i jestem tylko ciekawa czy to co myślę znalazłoby potwierdzenie w badaniach np. siana. Ja siano zbadałam, nie mam żadnego problemu z żelazem, w wodzie też żelaza nie mam. Jak bym chciała być ortodoksyjna to w zasadzie powinnam to żelazo dodawać. Mam za to kłopot z innym pierwiastkiem w nadmiarze - i u mnie efekty podawania mieszanki były widoczne bardzo szybko.
Trzeba jednak wiedzieć co w sianie piszczy. Kto ma problem z żelazem w sianie musi na nie bardzo uważać, kto nie -  nie musi być taki ostrożny. Ja muszę uważać na co innego, koleżanka mieszkająca 40 km ode mnie na co innego ( i to też nie na żelazo).

Bronze - jeśli podajemy algi to suplementujemy jod.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się