Co mnie wkurza w jeździectwie?
O tym wlaśnie mówię. Nie każdy ma parcie na sport. A to, że ktoś nie startuje i nie porównuje się do innych nie znaczy wcale, że nie jest dobry.
Mnie wkurza idiotyczny podział jeździectwa.
I sposób robienia kopyt na klasyczny i naturalny.
Wczoraj postanowiłam zrezygnować z kowala "klasycznego" na "naturalnego". Dostałam jedno kopytko do spiłowania, i od razu kto przechodził, to albo krzywo patrzył, albo rzucał głupimi komentarzami, że teraz to od razu mogę się nauczyć kuć, etc.
Najgorzej chyba było stajennym, bo wszyscy patrzyli na nas z politowaniem.
O ja pierdziu... po prostu... 🤔wirek: nic tylko 🥂
Pod warunkiem ze nie krytykuja tych co startuja i nie uwazaja ze sa lepsi bo w domu moga to robic lepiej niz ktos na zawodach, prosze bardzo.
Tacy ludzie tak naprawde nie wiedza co to jest miec to cisnienie na wynik, i jak sobie polaczyc w tym i dobro konia - i wlasne ambicje.
Arimona, w tym właśnie problem (widoczny z mojej strony akurat), że najczęściej to jednak ci startujący twierdzą, że ci, którzy nie startują są "gorsi", bo bez wyników, że się nie znają itp. (w dużym uproszczeniu mówiąc, mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli)
Pozostawiam już kwestię samego określenia, że ktoś tam jeździ lepiej od kogoś innego (ilu oceniających, tyle opinii). Chodzi mi tylko o takie najeżdżanie jednych na drugich (o dziwo spotykane tylko w necie 😉 ), gdzie w rzeczywistości nie mają możliwości faktycznej oceny swoich umiejętności.
A mnie do piany na pysku doprowadziła oglądana poniekąd przymusowo jazda 7-8 letniej dziewczynki na kucyku. Dziewczynka jest "trenowana" przez matkę, która sama startuje w zawodach ujeżdżeniowych. A więc: dziecię wyposażone w bacik, a jakże, i OSTROGI!!! I łup! konika ostrogami po bokach, palcatem po dupsku a równocześnie z całej siły w tył wodze ciągnęła. Koń dostawał baty zarówno za wyrwanie do przodu kiedy był do tego ponaglany i kiedy zwalniał lub się szarpał pyskiem zatrzymywany. Mamusia na to nic! Zachwycona jak to córcia sobie świetnie z konikiem radzi tłukąc go jak ulęgałkę! Nie wytrzymałam wreszcie i zapytałam smarka, czy chciałaby żeby ją ktoś tak bił? Usłyszałam,że to tylko koń... I żeby nie było, to dziecko siada na konia od trzeciego roku życia 👀
a mnie wkurza to, że mam problemy z poprawą swojej jazdy. Czemu to jest tak cholernie trudne żeby jeździć prawidłowo? 👿
zeby bylo czym sie frustrowac przez reszte zycia 😎
Srebrna, napiszę Ci na pw, nie chcę awantur jeśli mamusia bywa na tym forum a jest to możliwe
wkurza mnie, że tak ciężko jest się oduczyć złych nawyków w jeździe, których nabrało się np. w szkółce 😤
oj, jak mnie też to wkurza 😤 I wkurza mnie, że do wszystkiego potrzebne są pieniądze i pieniądze. Bez tego w jeździectwie ani rusz.
nopebow, mybay popieram i łączę się we wkurzaniu 😤
No dobra, przyszedł czas, żeby i mnie coś wkurzyło, chociaż mam się za naprawdę opanowaną osobę.
Komary...! Szlag by je trafił. Co wieczór oddaję chyba z pół litra krwi... 👿
enigma jest też mamusia, jeżdżąca oraz jej córusia jeżdżąca na kucach. Obie zakładają wielokrążki, ostrogi i jeżdżą bardzo siłowo. Córusia ma teraz ok 13 lat, wcześniej były sytuacje z dosyć hmmm intensywnym używaniem bata, nerwy na kucyka itd. A oficjalny trener nic.... Nawet nie wytłumaczy dziecku, jak powinno siedzieć na koniu (zakleszczone uda, zadzieranie pięty, trzymanie się łydkami), tylko heja do przodu.... Do tego wmawianie jaka to córusi najlepsza itd. A potem są cyrki, jak córusia nie wygrywa...... Ryk, lament i wina sędziów.
Wkurza !!!!
mybay przyłączam się ! 😤
wkurza mnie, że po dłuższej jeździe na jednym koniu trudno jest mi się przesiąść na innego 🙄
Aha! 👿 A jeszcze usłyszałam,że jeżdżąc na oklep i w kantarze okaleczam konia 🤔wirek:
Matko, że tacy ludzie istnieją... 🤔 Wierzyć się nie chce, że takie cyrki się naprawdę zdarzają. Wiadomo, są osoby o dziwnych charakterach, ale aż tak... 🤔wirek:
a mnie wkurzaja super rady z bozej laski. nie mialam kilka tygodni temu czasu popatrzec na uczacego sie chlopa mojego. laik zupelny, ale CHCE, dosc dobrze chwyta, ma problemy z równowagą, z lonzy go jeszcze dlugo nie puszczę. czasem tylko pod koniec wsiada na rude postepowac sobie na luznej wodzy przez 15 minut. i jako ze ja sama siedzialam w siodle to poprosilam jedna w miarę logiczna dziewczynkę stajenną zeby z nim pochodzila. obok. chlop nawet nie wei jak wodze trzymać poki co i mu spokojnie tlumaczyla takie podstawy podstaw. i jak uslyszalam z drugiego konca ujezdzalni inna dziewoję zupelnie nieproszoną jak drze sie, bo doslyszala skierowane pytanie do tej pierwszej "jak się zatrzymac?", na caly glos "za wodze pociagnij do siebie!" no k*****a mnie strzelila totalna. bo ze ja mam zle nawyki przez zle nauczanie, to nie powód zeby on ich nabieral od poczatku, bo potem skorygowanie jest duzo trudniejsze. 👿
i wkurzaja mnie strasznie rady o które sie nie prosi. okropnie. bo jakim prawem dziewczę które za grube pieniadze ma kupionego kucyka, jezdzi sobie jakies tam parkury, ze szkoda patrzec jak na zimnym koniu skacze oksery ponad metrowe bedzie mnie badz co badz starszą osobę w porównaniu do niej katowac stwierdzeniami" ale po co jej napiersnik? nie zakladaj napiersnika, nie ma potrzeby, zdejmij" a cholera, podobaja mi sie napiersniki i bede w takowym jezdzic jesli mam taki kaprys a uwazam ze konia nim nie krzywdzę! i jesli mam ochotę jezdzic na koniu ubranym kolorowo z owijkami pod kolor to nie zycze sobie kometarzy"lee po co owijki, przeciez nie stuka nogami ani nie skacze" . 👿
Aha! 👿 A jeszcze usłyszałam,że jeżdżąc na oklep i w kantarze okaleczam konia 🤔wirek:
Wiem, że autorowi tego stwierdzenia nie do końca o to chodziło, ale owszem, jeżdżąc dużo na oklep szkodzisz swojemu koniowi punktowym naciskiem na mięśnie i kręgosłup. Np. Lidia Nevzorova twierdzi, że na oklep powinno się jeździć wyłącznie stępem, sporadycznie i nie dłużej, niż 15 minut i ja się do jej zdania przychylam 😉
bemyself dokładnie, to jest takie irytujące! też się nasluchałam "po co ci napierśnik??? 🤔"
i wkurzają mnie też strasznie pytania z serii "ile dałaś za konia?" , "co masz za siodło? ile za nie zapłaciłaś?", "czemu masz takie ochraniacze? fajne są? ile kosztowały?" normalnie szlag mnie trafia i nie wiem co mają na celu takie pytania!
No dobra, przyszedł czas, żeby i mnie coś wkurzyło, chociaż mam się za naprawdę opanowaną osobę.
Komary...! Szlag by je trafił. Co wieczór oddaję chyba z pół litra krwi... 👿
Quanta, zgadzam się!
To jest istna masakra, zwłaszcza że jeszcze nie znalazłam środka (czy to ludzkiego czy końskiego), który by działał na to dziadostwo 🤔
Mam wrażenie, że to jakaś plaga jest, nie pamiętam by w zeszłym roku tak było 😵
Wkurza mnie, że w jeździectwo trzeba tak dużo kasy włożyć.
Wkurza mnie, że nie mogę znaleźć konia do wspołdzierżawy gdzieś niedaleko mnie.
Wkurza mnie, że niektórzy mają takie cholerne szczęście i moga się rozwijać.
Wkurzają mnie ludzie, którzy przychodzą na czyjąś jazdę po to by się dowartościować: ,,Zobacz jaki ma dosiad!'' ,,Na tym koniu sobie nie radzi?! Ja to na nim ostatnio to i tamto robiłam!''
Wkurza mnie, że niektórzy ludzie myślą, ze tylko firmy takie jak Anky, Eskadron i wszystkie te z najwyższej półki nadają się do jazd.
Wkurza mnie, że ludzie, którzy NIGDY nie byli na chociażby lonży twierdzą, ze jazda konna jest łatwa.
O rany, cóż za upust złości... xD
przynajmniej jestem mniej nabuzowana 😀
Np. Lidia Nevzorova twierdzi, że na oklep powinno się jeździć wyłącznie stępem, sporadycznie i nie dłużej, niż 15 minut i ja się do jej zdania przychylam 😉
Mały 🚫
Prezecież to niezgodne z przekonaniami jej męża 😁
To, że mój koń był podczas mega burzy na łące. Cóż, gdy się o tym dowiedziałam, w kaloszach, kapturach i przeciwdeszczowych kurtkach lecę po kobyłę! Podczas szukania zakopanej derki i ściągaczki wody wyszło słońce! 👍 Tak, wkurzyło mnie to. I jeszcze obchodzenie się z koniem jak z jajeczkiem. 🤬
Bischa, właśnie chyba zgodne -> u Nevzorova chodzi o ekhem, prawdziwą przyjaźń z koniem w której jeździ się bardzo krótko [jeśli nie w ogóle w niektórych przypadkach], a większość czasu to zabawy. Coś mi świta, że cała jazda ma trwać chyba.... z 10 minut? Może 20 w porywach? A reszta to piłki, berek, sztuczki.... wszystko z ziemi.
wicia287 Hm. Czy szaleńczy bieg po kobyłę, która zmokła na łące może zaliczyć się do obchodzenia z koniem jak z jajkiem? 😉
Ja swego czasu czytałam artykuł w KP i tam było, że jakiekolwiek wsiadanie jest zabronione, a tego kto złamie zakaz wypieprzają z wielkim hukiem. Czyżby ktoś temu kretynowi przemówił do rozumu?
To, że mój koń był podczas mega burzy na łące. Cóż, gdy się o tym dowiedziałam, w kaloszach, kapturach i przeciwdeszczowych kurtkach lecę po kobyłę! Podczas szukania zakopanej derki i ściągaczki wody wyszło słońce! 👍 Tak, wkurzyło mnie to. I jeszcze obchodzenie się z koniem jak z jajeczkiem. 🤬
ojejej to straszne, ze kon w burze, ktora twala, krocej niz zdazylas dobiec na lake, na niej stal. ojejej, twoj cukrowy konik pewnie sie rozpuscil. ale przynajmniej mozesz powiedziec, ze nie obchodzisz sie z nim jak z jajkiem.
katija, wiesz, taki rozpuszczony, to przynajmniej jej nie będzie w okno zaglądał 😎
Za to rozmarze się na szybie 😁
Mnie wkurza temat kopyt. Ale tak bardzo bardzo... 😤