Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
Najazd turystów straszny a w Zakopcu jak zwykle nie ma co robić gdy leje..
Jak to nie ma co robić 😁
Dzidziuś jedzie na Gubłówkę

Dzidziuś ogląda Morskie Oko
pokemon, a pogoda jak widze dopisała 😉
O, a kiedy byliście? 🙂
Ciesz się że Dzidziuś jeszcze nie chodziaty bo byś miała gorzej 😎
A pogoda, dziękuję 😁 jak widać.
Ale było fajnie.
Teraz byliśmy w ten łikend.
Lalena, jakie świetne zdjęcia! Twój Victor to jeden z moich ulubionych re-voltowych dzieciów 🙂
Ze spaniem nie pomogę niestety, bo jeszcze doświadczenia nie mam ze starszym brzdącem, ale w sumie wchodząc do wątku chciałam sie pochwalić, ze od trzech dni moj Bąbelek budzi sie tylko raz 😅 Mam nadzieję, że nie zapeszę 😉 Fajnie sie wyspac wreszcie, od razu więcej chęci do życia 🙂 Wczesniej pierwsza pobudka byla kolo 1-2 (i ta zostala), pozniej kolejna kolo 4, a od 5-6 potrafil sie budzic co godzine, pomarudzic 5 min i znowu zasnac.. i tak nawet do 10, kiedy to już nalegal glosno na zabranie go z łóżeczka 😉 Teraz dostaje kolo 2😲0 mleko i śpi pięknie do 7, a mnie ten fakt juz tak cieszy, ze niespecjalnie nawet nalegam zeby spal dluzej 😉
gwash, oj prawda z tymi ubrankami, ja nadostawałam tony ubranek dla noworodka, większosci nawet nie zdązyliśmy założyć, a moj szkrab wyrasta juz z rozm68 i powoli szukam większych... niestety prawie wszystko trzeba juz kupowac.
Ale, jak pisze Pegasuska, dużo fajnych rzeczy (takich całkiem nowych z metkami, firmowych i za grosze) mozna dostac w ciucholandach.
AN, rozumiem, że zamierzasz dołączyć do wątku jako mamusia w dwupaku? :>
pokemon, 😜 😁 prawdziwa irlandzka pogoda, nie ma co. Ale fajnie, ze mimo wszystko urlop byl udany.
Ja na szczęście zgagi nie miewałam... w ogole jak tak sobie wspominam, to fajnie ciąże wspominam na szczęście. Ciekawe jaka będzie druga 😉
Poki no to powiem Ci że od niedzieli do czwartku (24-28.07) było identycznie, jak ktoś się wybrał do Zakopca na typowe wczasy to miał przerąbane, praktycznie były może pojedyncze godziny bez deszczu. Ani jakiejś poważniejszej trasy zrobić, ani z dzieckiem do parku czy na plac zabaw iść (bo nie ma), nic tylko siedzieć w knajpach i dutki wydawać.. Ale Bania w Białce Tatrzańskiej fajna, choć też drogo (w porównaniu z Tatralandią np).
MY Karen a nie masz starszych dzieci w rodzinie/znajomych ? Ja na znajomych chłopakach bliźniakach zaoszczędziłam chyba z 70% ubrań tak od roku do 4 lat 😉 Tylko że kilkulatek to w t-shircie przechodzi nawet nie kwartał a cały rok, więc niewile z niego potem zostaje 😉
Tak w ciucholandach są ładne i dobre jakościowo rzeczy, potrafią przetrwać używanie przez kilka dzieci 😉
Moi rodzice często jeżdżą do term w Bukowinie Tatrzańskiej. Gdy siedzą na wsi, to mają tam w sumie blisko i fajny dojazd, a poza sezonem te bilety wcale nie są takie drogie. Gdy otworzyli Banie, to tam też chcieli się wybrać, żeby zobaczyć jak tam to jest zorganizowane, ale jak się zorientowali ile musieliby zapłacić w Białce, a ile płacą w Bukowinie, to dali se spokój. Bania wychodzi ponoć strasznie drogo.
Za to zimą, gdy w Białce praktycznie ze stoku można wskakiwać do basenów to będzie to prawdziwy hit 😍 , bo chyba żadne inne termy nie mają takiej możliwosci, tylko Białka.
ElMadziarra - porównywaliśmy ceny teraz w sezonie (takie bilety rodzinne 2+1, 2+2 i bilety indywidualne też) - wychodziło jakoś podobnie bardzo. Wg moich znajomych miejscowych (ze Zębu) obie termy są też bardzo podobne, z tym że w Bukowinie jest trochę więcej atrakcji dla maluszków. Fajna jest Białka bo taka nowa, wszystko w szkle i drewnie no i pokrycie dachu z murawy z wrzosem i roślinami skalnymi - śliczne 🙂 No i faktycznie można zrobić chlup prosto z wyciągu 😀
Rodzice porównywali ceny dla siebie (czyli dla emerytów) poza sezonem. Poza tym w Bukowinie wykupuje się bilet i można wchodzić wszędzie, natomiast w Białce są jakieś strefy i cena biletu zalezy od tych stref, tak mi tata tłumaczył. W Bukowinie z tego co wiem dla dzieci są wydzielone atrakcje spcjalnie dla nich, taka strefa dla dzieci, co podobno jest fajne i dla dzieci i dla tych osób, które przyjechały na relaks i chcą spokoju.
Moich rodziców najbardziej rajcują te wszystkie masaże wodne, oni raczej nie zjeżdżają rurami 😉 A ponoć w Bukowinie tych wszystkich ustrojstw jest masa i wszystko jest świetnie zorganizowane, tak, że bez problemu zaliczasz cały cykl, nie ma czegoś takiego, ze ktoś któryś natrysk zablokuje na godzinę, bo mu akurat przypasował.
Jeszcze nie byłam, mam plan wybrać się w przyszłym roku, gdy już Frędzla będzie można sprzedać dziadkom na kilka godzin 😀 Wtedy będę mogła opowiedzieć z autopsji.
Byłam dzisiaj na pierwszym USG i mam fotkę bąbelka.... taki maleńki 🙂
Córcia jak zobaczyła to oszalała ze szczęścia 😍
Lekarz chciał mi dać 2 tygodnie zwolnienia ze względu na bóle brzucha i stresującą pracę ( teraz kupujemy dom więc w sumie wszystko jest stresujące ), ale z ciężkim sercem musiałam odmówić.
Ale miło, że tak chętnie daje zwolnienie... przyda się na później 😉
Mamy 8 tydzień i 4 dzień
a mi dziś brzuszek stwardniał i macica się powiększyła. lekarz stwierdził, że mogę w przeciągu tych kilku dni urodzić.
Ja dziś mam 9 tydzień i 2 dzień, na usg lekarz mnie zapisał na następną środę... Nie mogę się doczekać.
unicorna trzymam kciuki za sprawną i gładką akcję i oczywiście dużo zdrówka!
U mnie już się zrobił 31 tydzień 😲 i tak -przeraża mnie to 😵 W ogóle ostatnio stwierdziłam, że przechodzę depresję poporodową dwa miesiące przed porodem 😜 Czasami (a nawet często :hihi🙂 najchętniej zamknęła bym się w łazience i ryczała przez pół dnia- choć nadal jestem tak zabiegana, że nie mam czasu na zbyt długie rozczulanie się nad sobą. Może to i dobrze- teraz gwałtownie kompletuję wyprawkę, bo czasu coraz mniej.... W poniedziałek mam wizytę i USG i jestem strasznie ciekawa ile już Ninka może ważyć 👀
unicorna będzie dobrze, trzymam kciuki :kwiatek:
Ninka?
Moja też chyba będzie Ninka.
Szaleje mi teraz w brzuchu
Pokemon - super, Agnieszka sobie pozwiedzała 🙂
Julcia na Emarze
Julcia na Sherkanie
Julcia głaszcząca Panderę 🙂
my_karen 😍 dzieki! Twojego doleczkowatego babla tez strasznie lubie! 🙂
Lalena super fotki.
Pokemon faktycznie sobie córcia pozwiedzała 😉
Cierpienie ale Julcia duża 😉
My nad morzem, na razie na pogodę nie narzekamy bo od 3 dni jest ciepło i ślicznie. I szalejemy na plaży. Młody nie widział jeszcze takiej dużej piaskownicy więc jest zachwycony 😉 Hehe, szczególnie tym co można w tym piasku znaleźć 😎
majek pisałam Ci, że moja będzie miała na imię Nina -parę stron temu jak pytałaś które imię ładne 👀 😁
Mam pytanko - moze znacie cie jakoś fajną argoturystykę z mini-zoo dla małego dziecka - gęsie, kurki, krowy, króliki itd. Plus ewentualnie z możliwością jazdy konnej dla rodziców. Z noclegiem i wyżywieniem, placem zabaw. Będe wdzięczna na informację.
w Jaroszówce - agroturystyka u Babuni
W Mysłakowicach (5km od Karpacza) agroturystyka konna u Luizy
No w takim razie witam wszystkie Mamy, Panie z Brzuszkami i nie Mamy. Dołączę do tak wspaniałego tematu 😉
przedstawiam Wiktorię aktualnie rok i 8 miesięcy 🙂
Teraz dopiero przeglądam sobie strony wstecz cudowne te Wasze maleństwa 🙂
Pegasuska mam pytanie widziałam na jednym zdjęciu u Ciebie taki bujany niebieski leżaczek mam dokładnie taki sam i tam są wibracje, które mają na celu uspokajać dziecko działać kojąco i relaksująco a Wiki jak tylko to włączałam to był płacz i strasznie jej się to nie podobał :/ i teraz moje pytanie: Czy w waszym przypadku też tak było? Jestem strasznie ciekawa
edytuj posty!
Cierp1enie Ale rosnie śliczna żonka dla mojego Pietruszka 💘 😜
mi sie Piotruś zablokował i do koni boi sie podchodzi, chociaz wcześniej nawet wsiadał na krótkie przejażdzki 🙁
Piotruś już zaczyna mówić całymi zdaniami i wszystko papuguje
umie juz policzyc do 10, zaspiewać sto lat, wlazł kotek, powiedziec wierszyk wpadła gruszka ( tu sie jeszcze myli i czeka na podpowiedzi), powiedziec jak ma na imie i nazwisko i ile ma lat 😅
Jak patrze na inne dzieci w jego i podobnym wieku to stwierdzam że rozwija sie w tym kierunku super, gorzej za to ammy z oduczacniem od nocnika i smoczka 😵
Macie jakies sprawdzone metody? 👀
Ja co prawda nie mama, ani nie przyszła ani nie obecna, ale wątek czytam regularnie 😉 i wreszcie nadeszła ta chwila kiedy nie mogę się powstrzymać, żeby się nie odezwać, mam nadzieje, że zostanie mi wybaczone 😁
Zairka
odnośnie smoczka, to ja do dzisiejszego dnia pamiętam jak zostałam oduczona, jeśli Piotruś już kumaty, mówi i dużo rozumie, to może i u niego takie coś by się sprawdziło. Nie pamiętam ile miałam lat, ale byłam mówiąca i rozumiejąca pewnie 2z hakiem, pewnego wieczoru w kiosku obok mojego bloku było włamanie (tzn. już teraz sama nie wiem czy naprawdę było, bo jak było to było w nocy kiedy spałam, ale było o tym mówione w domu) i następnego dnia po "włamaniu" jak przyszła pora wieczornego smoczka to mama powiedziała, że jej bardzo przykro, ale przecież włamywacze byli w kiosku i do nas też przyszli i wszystkie moje smoczki zabrali i niestety nie ma 🙁
jak sobie przypomnę moje rozczarowanie to jestem rozłożona na łopatki 😁
ale cóż, nie płakałam, nie protestowałam, bo przecież to nie mamy wina, że ukradli 😂
mam nadzieje, że Wam tutaj nie zaśmieciłam wątku za bardzo, ale chciałam się tym sposobem podzielić, może to się komuś przyda 😀
Ja moją młodą oduczyłam smoka dopiero blisko trzech lat 😵 - nie pomagało obcięcie, nie chciała wydać innemu- małemu dziecku, ale wykorzystałam, że była już bardzo świadoma i oddała smoczek w Wigilię Gwiazdorowi 😎 Po kolacji zaczęły szczekać psy, ja wyszłam na chwilę za drzwi i po powrocie powiedziałam jej, że jest Gwiazdor, ma duuuże, piękne prezenty i tak jak się umawiałyśmy od tygodnia, ma włożyć w specjalne pudełko smoki a wtedy Gwiazdor da jej prezenty. Z namaszczeniem wzięła jeszcze ostatni raz każdego smoka do buzi, a potem trafiły do pudełka. Dwa dni przeżywała rozstanie, raz płakała za smokiem pół godziny, ale jakoś dała radę 😅
Nie wiem, czy to dobra metoda, ale u nas skuteczna. Ostatnio wspominała rozstanie ze smokami, komuś opowiadała o tym i mówi tak:
" I przyszedł taki Dziad i oddałam mu smoczki 🙁 ale prezenty zostawił!" 😂 😵
Już się śmiałam, że będzie mieć traumę do Gwiazdora- nigdy nie wiadomo co w tym roku "Dziad" zabierze 👀 😁 😁
Muffinka - no rosną te nasze dzieci, w zastraszającym tempie 🙂
Zairka - no rezerwuj tam Piotrusia dla Julci 🙂
Brawo dla Pietruchy 😅 sporo już umie 😅
co do nocnika to nie pomogę, bo my dopiero się uczymy
a smoczka Julka od 9 miesiąca nie używa
jakoś nie potrzebowała go nigdy, tylko do zasypiania i po 5min wypluwa
Smoczek 😵 u nas już wiem że będzie tragedia bo jak Wiki się w nocy na moment przebudza może nie być przy niej Misia, kocyka, podusi ale jak nie ma smoczka to jest od razu awanti :/
chociaż z kocykiem też jest problem bo bez kocyka i smoczka ani rusz w podróż samochodem i tylko usypianie to pierwsze po co idzie to kocyk i smoczek nawet jak się w nocy przebudzi i przewędruje do nas do łóżka to z ekwipunkiem (smoczek i kocyk)
a i nocnik a raczej jego zastosowanie u niej nie istnieje... lata bez pieluchy i pytam Wiki gdzie się robi siusiu- pokazuje na nocnik "tu" po czym mija 10 min i nagle bez zapowiedzi bach siusiu na podłogę i jak znowu pytam gdzie miałaś siusiu robić pokazuje na nocnik "tu" 😵
Może ktoś coś doradzi?
Nugatowa - słodką masz córcię 🙂
U nas smoczek to jest rzecz świeta! Tak samo jak podusia 😵
Nie tylko do zasypiania ale do ogólnego latania po domu, oglądania bajek itp. Przyznam szczerze że do tej pory byłam mało asertywna 😡 ale najwyzszy czas z tym skończyć 🏇
Piotruś po dobroci swojego ukochanego "Moka" nie odda, bo to typ zadziory i buntownika.
Piotruś kocha swoja pierwsza podusie, jak jest spiacy wyciaga ja z łóżeczka i lata z nia po całym domu, czasem każe ją sobie brać do wóżka, auta czy na rower. Je z nia sniadanka i bez niej nie zasypia....
kupowaliśmy mu już chyba 10 poduszek i NIE..tylko pierwsza podusia. Teraz kupiliśmy świetna podusie w Ysku hipoalergiczna ale genialnie sie na niej spi i tylko ja zaakceptował.. pod warunkiem że leży na nej jeszcze "ta" podusia 😁
Co do nocnika to ponoć w żłobku robi i siku i nawet kupke sie udało, ale w domu?
Phi, nocnik na głowe i dawaj po domu bez pampersa ala cowboy 😁
Pewnego pieknego razu sciagnełam pampersa założyłam majtusie i spodenki, porozstawiałam 3 nocniki po całym domu i mu tłumacze:
Piotrusiu teraz nie masz pieluszki, jak bedziesz chciał sisiu to krzycz głośno i biegnij do nocniczka, będziemy wszyscy bili brawo ( ma na tym punkcie hopla :hihi🙂, rozumiesz?
Piotruś: Tak
No to ja szcześliwa, co chwile pytam go czy chce siusiu, poszłam na balkon wieszac pranie Piotrus wchodzi za mna patrze na niego a on dziwna mina i wzrok na ziemie...
i pyta co to? ja mowie siku, miałaes mówić jak będziesz chciał siusiu. Siusiu sie robi do nocnika.
Moja mam poradziła na minute go w tym zostawic żeby poczuł sie nie komfortowo, tak tez zrobiłam. przebrałam go na suche majteczki i spodenki i znowu mu tłumacze.
Rozumiesz? TAk!
Układa wierze z klocków, przybiega " mama kupa" ja szczesliwa lecimy na pierwszy nocnik, sciagam majteczki a tam... no owszem kupa !!! Ale juz po sprawie 😁
Nugatowa, fotelik był mega frajdą a wibracje raczej go usypiają🙂
Zairka, gratulacje dla Piotrusia!!! a co do nocnika to sądze, że przyjdzie czas i zrozumie bo tak jak patrze na koleżanki 2,5 letniego syna pół roku temu nie dał sobie wytłumaczyć a teraz gania już bez pieluch a pomogła systematyczność i powtarzanie.
Odnośnie smoka to zastosowałam sposób opisywany przez anę - obcięłam końcówkę, zostawiłam na wierzchu, żeby zobaczył go odpowiednio wcześniej, powiedzieliśmy, że chyba przejechał go jakiś samochód albo pogryzł pies. Trochę baliśmy się nocy, bo jak się obudził to też smok go uspokajał, ale ja już od dość dawna zabierałam mu go w nocy, więc nie było tragedii. Jak szedł spać to odkładał go na półkę, bo jest "bi"-zepsuty. Po jakimś czasie trzeba było mu jednak przynieść i znów opowiedzieć historyjkę. Przez brak smoka trochę "zepsuło" się jego zasypianie, bo tak to brał butlę z mlekiem, smoka i szedł spać, czasami zawołał nas 2-3 razy i był spokój, teraz częstotliwość jest większa i zasypianie trwa dłużej. Po kilku dniach smok zniknął zupełnie.
Teraz jeszcze czasami zapyta o niego i sam mówi co się z nim stało, ale generalnie jest ok.
Jeśli chodzi o nocnik to poszłam na łatwiznę i od razu uczyłam Adaśka załatwiania się na kibelek. Na początku jak jeszcze był w pieluchach to po prostu co jakiś czas (np. co godzinę) sadzałam go na kilbelek. Potem pozbyliśmy się pieluchy w ciągu dnia i jeśli akurat nie był bardzo zaaferowany czymś co właśnie robił to sam wołał inaczej szło w galotki. Dodatkowo tak mniej więcej co 2h pytałam czy chce siusiu lub po prostu szliśmy i robił. Obecnie woła sam i biegnie do łazienki.
Teraz zostaliśmy tylko z pieluchą na noc 🙂