Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie

Brzoza, 5 lat, niewiele pracy za sobą. Zwyrodnienie stawu, 3 na trzeszczkach co czesto oznacza juz cysty. Coś jeszcze ? 
Cóż, moim zdaniem to nie jest najlepszy pomysł żeby sie w tego konia pakować.
Ja na Twoim miejscu na 100% nie zdecydowałabym się na zostawienie tego konia, skoro jest możliwość zwrotu hodowcy. Ale może podchodzę do tego w ten sposób, bo sama ze swoimi końmi sporo przeszłam, jeśli chodzi o kwestie zdrowotne i na sam dźwięk słowa "zwyrodnienie" dostaję dreszczy 🙄
i pytanie czy serce czy zdrowy rozsądek rozstrzygnie?
Albo osąd ile mam $$ by się pakować w kłopoty...
Brzoza
Dopiero jak teraz przeczytałam co temu koniowi w pelni dolega, to wiem ze ja bym go nie zostawiła. Nie byłoby mnie stać na takiego konia i na dokładke emocjonalnie bym sie wykonczyła przy leczeniu. Gdyby ten koń był starszy i byłby tylko do klepania tyłka i kochania. Ale jest młody, Ty chcesz cos z koniem robić, wiec nie jest to raczej dobry pomysł.
dea   primum non nocere
01 sierpnia 2011 11:04
A ja kojarzę kobyłkę, surowa, pięć lat, trzeszczki miała II i III. Zaniedbania pastwiskowe (nie strugana w ogóle). Kulawizna wyszła przy próbach wdrożenia do pracy. Rok postała u nas, regularnie prawidłowo rozczyszczana. Kulawizna przeszła w 100%. Poszła do nowego domu, z gwarancją prawidłowego rozczyszczania. Z tego co teraz wiem, nic jej nie dolega i zaczęła pracę pod siodłem. Do hodowli bym jej nie brała, ale myślę, że jeśli nikt jej nie zapuści tak jak było zanim do nas trafiła, to ma szansę w zdrowiu lepszym niż "czyste na rtg" konie pochodzić całe, niekrótkie życie. Wszystko zależy od przypadku, same trzeszczki, szczególnie u względnie młodego konia, to jeszcze nie wyrok.
kupując młodego konia, chciałabym, żeby tych zwyrodnień jednak nie było. Co innego koń 10-12-letni, chodzący jakieś konkursy itd, wtedy wiadomo, że idealnie zdrowy nie będzie
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
01 sierpnia 2011 13:06
Brzoza, daję mojemu Gelapony chondro, które zawiera glukozamine i chondroitynę, i faktycznie mniej mu trzeszczy w stawach, lepiej się rusza.
Z tym, ze koszt 2 mies. kuracji to 350 zł. Jeszcze wiecej tych składników ma chondropony, kosztuje ok. 460 zł. Ale cudów nie ma, koń raz mniej, raz więcej znaczy na chorą nogę.
Pytanie: czy chcesz się ładować w taką drogą imprezę, która prawdopodobnie Cię czeka? Czy będziesz w stanie ponosić takie koszty?
Życzę Ci podjęcia przemyślanej i mądrej decyzji  :kwiatek:
Niestety jestem zmuszona dopisać się do klubu  🤔
U mojej klaczy zdiagnozowano zwyrodnienie w stawie pęcinowym, w przyszłym tygodniu czeka nas zastrzyk do stawowy z kwasu hialuronowego.
Mam pytanie jaka jest skuteczność podania takiego zastrzyku?
O zastrzyku dostawowym słyszałam, że uszkadza torebkę stawową i powinien być zastosowany wyłącznie w ostateczności, ale nie jestem weterynarzem i nie potrafię się do tego obiektywnie odnieść. Choć intuicja mówi mi, że coś w tym może być. Ja bym w każdym razie szukała mniej inwazyjnej metody, ale ja generalnie stronię od leków, chemii, zastrzyków.
Czy ma ktos dośwadczenie z izoksupryna??Ktos ściągał? Dziala?
Od 1,5 miesiąca dostaje cortavet, przez 5 dni dostawała granulki z fenilbutazone 2g/10g  w dniu wizyty weta dostała zastrzyk dożylny ( nie pamiętam co to było). Kulawizna zmniejszyła się, w stępie jest prawie dobrze natomiast w kłusie dalej kiepsko 🤔
Rosek, gdzieś kiedyś czytałam na forum o izoxuprynie, ale nie miała potwierdzonego działania  🙁 Chyba Tomek_J coś kojarzę sie wypowiadał, ale to było dawno temu.

Flama zastrzyki dostawowe dobrze działają precyzyjnie podane, tylko w końcu przychodzi czas, kiedy przestają działać niestety.
O Cortavecie słyszałam, że jest przereklamowany, szkoda, że za taką kasę  🙄 Też go próbowałam - bez efektów.
A fenillbutazone to nic innego jak saszetka przeciwbólowa/przeciwzapalna - to nie leczy, jest dorażną pomocą w razie dużej kulawizny  🙁
Mój wet zalecił dla mojego ekstremalnie zwyrodniałego Mobility HCC zamiast zastrzyku dostawowego.
I powtórzę się po raz n-ty: DZIAŁA.
ja dawałam isoxupryne jakieś 8 czy 9 lat temu...była zalecona "na trzeszczki"...nie wiem czy coś zadziałało, bo wtedy nie potrafiłam tego ocenić...oprócz tego koń natychmiast został okuty na krągło(okresowo)

z tego co pamiętam ma to działanie rozszerzające naczynia, zwiększające ukrwienie i odżywienie...jest to uznawane za doping i przed zawodami podawać nie można

na pewno nie uleczyło trzeszczek, bo jak dwa lata temu robiłam pełne rtg nóg w klinice to zmiany w trzeszczkach są nadal 😉
Z chwili na chwile czuje się coraz bardziej bezradna  😕
Diagnozę stawiał dr Kalinowski i on też będzie podawał zastrzyk.
Azbuka gdzie można kupić Mobility HCC
Flama, Mobility u Golonki. Zawsze możesz wybrać się do niego ze zdjęciami RTG na konsultację. Nie namawiam do zmiany weta, ale dobrze przegadac temat jeszcze z innym.
Powodzenia, wiem, że ci ciężko. Jesteście zdaje się na początku tej drogi ( ze zwyrodnieniami ) więc walcz póki się da.
A konia masz podkutego, bosego, kto werkuje?
Zdaje sobie sprawe, ze izoksupryna nie uleczy mi trzeszczek ale moze troche zahamuje proces zwyrodnienia...Jak nie pomoże to bede zbierać na Tildren. Teraz tez jestem mocno zainteresowana tym Mobility HCC. Jakie jest koszt miesiecznej kuracji? Wiem, ze gdzieś było ale nie mogę znaleźć  :kwiatek:
Gdyby u mnie coś Tildren pomógł nie wahałbym się, ale trzech wetów powiedziało, że już za późno, a to było z trzy lata temu  🙁
Izoksupryna nie zahamuje procesu zwyrodnienia, to jest środek poprawiający ukrwienie, natomiast Tildren podobno leczy wczesne stadia. Więc jeśli się jeszcze da, to nie ma co zwlekać.
Miesięczny koszt Mobility HCC to 600zł - tylko czy to leczy, to trzeba zapytać doktora, ja tylko wiem, że dobrze smaruje ( wysoka dawka wysokoprzyswajalnego HA )
Ja mam 2st trzeszczkozy, więc pewnie Tildren dla nas to i dobre rozwiazanie.No i chyba zaczne na niego odkładać, bo walczymy rowniez ze szpatem , a ponoć jest również skuteczny i w tej nierównej walce... Izoskupryna zwieksza ukrwienie , odzywia czym samym hamuje degradacje.
Azbuka mój koń od ok 5 lat chodzi boso, przez ten cały czas kopytami zajmuje się ten sam kowal. Problem z kulawizna pojawił się jakieś 2 miesiące temu, konisko w styczniu będzie miało 18 lat.
ja studiuje wet i co wiem na cały ten temat zwyrodnień(nie czytałam całego wątku;>>😉, to to, że faktycznie działa Cortavet HA. Co prawda u żadnego ze "swoich" koni nie miałam an szczęście potrzeby jego stosowania, aale jeżdżąc w tereny z lekarzami i obserwując rozwój wydarzeń różnych przypadków, muszę powiedzieć, że co do tego cortavetu ha jestem przekonana i w razie co tfu tfu absolutnie za NIC innego bym tyle nie zaplacila, za zadne glukozaminy itp, bo np. glukozamina się nie wchłania!a przynajmniej nie w takim stopniu, żeby osiągnąć stężenie terapeutyczne w stawie!
Btw, jesli o sam kwas chodzi, to wlasnie wyczaiłam, ze na stronie cortaflexów tez to maja i to za 200zl za miesiac:>>>
mówisz o Lubricu?

rosek - zbieraj na tildren, i tak cena już jest niższa o wiele niż kiedyś
)
Sez, 1 butelka Cortavetu HA kosztuje 550zł i sprzedają to tylko weci.
rosek0 ja mam konia ze zdiagnozowanym syndromem trzeszczkowym. Wykryty w wieku około 4/5 lat. Teraz koń ma 15. Przeszłam z nim przez wszystko. Szmuglowana nielegalnie z zagranicy izoxupryna (na samym początku problemów - trochę pomogło, na początkowym etapie). Potem koń długie lata kuty na okrągło. Było coraz gorzej. 3 razy został mu podany Tildren (jakies 4 lata temu - bez efektu). Pomogło dopiero rozkucie. Teraz kopyta jeszcze nie są idealne - daleko im do tego stanu - ale, przy odpowiednim ruchu i częstym werkowaniu, od ponad 2 lat koń biega czysto w trech chodach i - tfu tfu pukać w niemalowany łeb - problemów nie ma. Także zanim zacznie się ładować w bardzo kosztowne kuracje, dobrze sprawdzić jak tam kopyta. Ja już nie miałam nadziei, ale okazuje się, że trzeszczki to nie wyrok  😀
Sez, jeszcze dużo się musisz nauczyć  😎
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
04 sierpnia 2011 09:53
Nie bardzo mam czas na wertowanie całego wątku, wiec z gory prosze o wyrozumiałość  :kwiatek:
Mam pytanie o dobrego lekarza ortopede z okolic Warszawy(najlepiej bo do wawy mam stosunkowo blisko-170km) Potrzebuje fachowca ktory w koncu zdiagnozuje mi porzadnie konia. Lord ma 4 lata, rok temu zakulal, po dluuugich poszukiwaniach wet znalazl chipa w stawie koronowym, a po jeszcze dluzszym czasie kon w koncu został zooperowany.wrocił do domu ok 2 ms temu i raz bylo lepiej, raz troche gorzej, wczoraj był czysciutki, dzis kulawy w pien  😕 Od weta operujacego dowiedzialam sie, ze kon do sportu to sie raczej nadawac nie bedzie, bo w stawie sa juz zmiany(jakie, jak duze itd nic wiecej sie nie dowiedzialam, informacje byly dosc pobierzne i lakoniczne)Tak na dobra sprawe nie wiem co sie dzieje w tej nodze, moze to nie tylko ten staw? Ale moze nie wszystko jest jeszcze stracone? Kon jest mlody, ale strasznie duzy, masywny, praktycznie surowy, wiec nigdy praca nie byl przeciazony, ale wet powiedział ze ma predyspozycje do probelmow ze stawami  🙄
Mam nadzieje tylko, ze wlascicielce starczy samozaparcia i dobrej woli by wciaz inwestowac w tego konia pieniadze  🙄

Wiem, ze wiele osob chwali dr.Golonke, ale kurcze do niego mam pol Polski do przejechania  😵

jestem załamana
maxowa -tak,właśnie poszperałam w necie i faktycznie, jeśli chodzi o samą ilość kwasu, to w Mobility jest dużo więcej niż w Lubricu, pytanie o przyswajalność 😎 choć pewnie jest taka sama lub podobna jak w innych tego typu preparatach, które mają już ten roślinny kwas o niskiej masie, który ma właśnie takie właściwości, że przechodzi przez jelita i osiąga potem aktywność biologiczną(czym różni się od tego w iniekcjach, nie wiem czy teraz, ale kiedyś go pozyskiwano z grzebieni kogutów;> i mial tak duzą masę cząsteczkową i tak długie łańcuchy, że tylko podanie bezpośrednie do stawu wchodziło w grę). Natomiast ta cena....no, ale to zależy od przypadku konkretnego na jakie leczenie i wspomaganie się decydujemy. Bo też nie samym kwasem żyją stawy  😉
Co do cortavetu ha - fakt🙂 przez lekarzy.Niemniej jednak ja zdania nie zmienię,kiedyś przeglądałam sobie składy różnych takich preparatów i.... jedne mi się podobały, inne mniej;>. Przede wszystkim chrząstkom potrzebny jest cały pakiet suplementacyjny 😉Czyli lepiej jeśli skład dostarcza wiele różnych rzeczy, a wszystko w odpowiednich proporcjach, niż kilka, a np. zwłaszcza jedną w wysokiej proporcji - bo mechanizmy regenereacyjne są złożone, wymagają wielu reakcji, a te wielu substratów. Przede wszystkim ta glukozamina - nie wchłania się, w stawie praktycznie jej nie ma (ostatnia konferencja w Łodzi, w kwietniu!), a występuje we wszystkich preparatach prawie....Ok - jest ważna, bo staw to też torebka, więzadła, przyczepy...potem dalej ścięgna - wszystko to ma ....duzo;]...tkanki łącznej, a w niej mukopolisacharydów..też dużo. I na takie struktury glukozamina działa, bo jest ich składnikiem.  Dalej idąc preparat odbudowujący stawy zwyrodniałe, gdzie toczą się procesy zapalne, powinien w sobie mieć jakiś antyutleniacz. Cortavet HA ma wit. C(właśnie widzę, że Mobility ma tez- wit E) - bo wolne rodniki skutecznie obniżają skuteczność obronną organizmu, kiedy próbuje on się naprawiać. Cortavet ma też wit B6, która przez swój wpływ na układ nerwowy u ludzi zmniejszała ból i zesztywnienie stawów w rękach, ale też pirdoksyna jest koenzymem wielu enzymów biorących udział w metabolizmie białek i cukrów  - a wiadomo, że tam gdzie praca wrze i organizm buduje, przebudowuje, odbudowuje - potrzeba enzymów, które to robią, a ich aktywność zależy często tylko! od koenzymów(kofaktorów organicznych), więc jak ich nie ma - część enzymów czeka w rezerwie, podczas gdy inne pracują. W związku też z glukozaminą pociągnę dalej temat substratów - jeśli nie glukozamina, to co - i to mi się podoba, że właśnie tylko Cortavety mają składniki mukopolisacharydów - czyli orpócz kwasu glukuronowego, który w kilku innych też występuje(np. w tym AUDEVARD Ekyflex Repair) proste aminokwasy (glicynę, kwas glutaminowy itp), które są cegiełkami i z nich i cukrów organizm może sam odbudować chrząstkę i ją chronić.  Dlatego właśnie i dlatego, że widziałam sporo zwierząt, które temu zawdzięczają ..zycie?komfort? ja jestem całą sobą za. Natomiast podoba mi się też ten Mobility i chyba jak będę miała okazję, to może podszepnę tu i ówdzie, żeby go spróbować przy jakimś ewidentnym hardcorze, bo faktycznie - ma tego kwasu sporo i jeśli o samą maź chodzi, to na pewno tutaj będzie dobrym preparatem  - maź składa się głównie z kwasu hialuronowego i to maź jak ulegnie zapaleniu , działa jak domino - kwas jest dzielony przez enzymy na krótsze łańcuchy i potem sam staje się inicjatorem zapalenia i jest jeszcze gorzej, więc na samym początku (np. uraz) dobrze jest walnąć coś z dużą dawką kwasu, a potem/ albo od razu / - wspomóc resztę struktur w obrębie stawu, żeby zachować ciąg wydarzeń zmierzający w dobrym kierunku. Acha i ja cały czas mówię o tym nasilniejszym -  HA, żeby nie było nieporozumień. A jeśli o cenę chodzi - ok, 524(jak właśnie sprawdziłam) dokładnie, ale to jest na 2 miesiące, czyli na miesiąc jest ok. 260zł, a moim zdaniem i tego nie zmienię, bo już dużo widziałam, naprawdę działa.
Co do Tildrenu - ja osobiście nie słyszałam i nie czytałam aż tak wiele, żeby zająć konkretne stanowisko, ale z tych w sumie niewielkich informacji, które posiadam - nie jestem przekonana i sama na dzień dzisiejszy nikomu bym takiego leczenia nie poleciła. No, ale czas pokaże, może tu chodzi o inny nośnik, może o dodatek czegoś, żeby miał potwierdzoną skuteczność, powtarzalną. No, ale wszystko przede mną;>
Sez, wow  😲 jeszcze nigdy i nigdzie nie przeczytałam tak wyczerpującego opisu działania składników w syropkach na stawy. Jestem pod wrażeniem  👍
Jesli chodzi o Cortavet HA, to miałam w zeszłym roku, leczniczo 1 butelka wystarcza na miesią, natomiast zapobiegawczo, owszem na 2 miesiące. Ale mniejsza z tym, mojemu kasztanowi nie pomogło. Nie wiem czym tak bardzo rówżni się Mobility, na czym polega jego magiczna moc  😉 ale pomaga.
Wiem również że dr Golonka ma pod opieką konia po ropnym zapaleniu stawu kopytowego z ekstremalnym zwyrodnieniem jak mój, i tamten też jest kurowany Mobility i również na niego działa  🙂
A może na mojego to działa, bo on już nie ma chrząstki w stawie? Mamy zalecenie spokojnego czekania aż staw skostnieje, może o to chodzi, że u nas nie ma już czego regenerować i dlatego HCC tak bogate w kwas HA przynosi ulgę? Sez, jak myślisz?
sez 😲 a masz jakieś doświadczenia z Lubrisynem? Z tego, co napisałaś tak się zastanawiam, że po 2miesięczne kuracji takim preparatem z kwasem HA czy nie powinno się zastosować jakiegos jeszcze słabszegow spomagacza? Wiesz o co mi chodzi? Jakoś tak trudno mi się wysłowić  :kwiatek:
.
Zeby to były tylko trzeszczki... Jest jeszcze załamana linia palca z mozliwym przykurczem m.zgiacza i m.miedzykostnego... Werkowanie naturalne plus buty u nas cienko zdaja egazamin... Wet zaleca nbsy... Kobył jescze nigdy w tak tragicznym stanie nie był...Wet twierdzi,ze trzeszczka tak nie dokucza jak to zalamanie. Tak czy siak ściagnę izoksupryne, jeżeli miałoby to pomoc chociaż troche, a jak mi sie nie uda to mysle o pijawkach... Bo jednak krążenie w kopycie jest bardzo wazne .

Maxowa a ile teraz kosztuje Tildren?

Mysle powaznie również o cartrophenie, bo rowniez działa na caly organizm ale czy daję jakies spektakularne efekty??Jak sie ma do Tildrenu w sensie skutecznosci?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się