[quote="CzarownicaSa"]Problemem jest też to, że niestety słabo znam konia i dopiero zaczynamy współpracę.[/quote]
no i masz 😉 Nie dziwota, on Cię jeszcze nie zna. To koń rekreacyjny?
Takie zachowania są dosyć częste w rekreacyjnych stajniach, dzieciaki różnie konie siodłają, czyszczą, a konie.... cwaniaczą. Ja tam marny żuczek jestem i nie mam dla Ciebie żadnych rad konkretnych, ale wiem, że jak wkraczałam do takich koni z miną nie znoszącą sprzeciwu, machnęłam raz, drugi i łapałam za ten kantar albo za głowę by założyć kantar, to się konie dyskutować przestały. Co mnie to, że się szczurzy 😉 Puki nie jest prawdziwym agresorem, tylko straszkiem, niech się szczurzy i kłapie, przejdzie mu. Za to jak wchodziłam powolutku i strachliwie z takim przeświadczeniem "bo on się zdenerwuje..." to zazwyczaj miałam konia z głowy na 15 minut, bo było tańczenie, cudowanie, uciekanie, aż w końcu kopa zarobiłam, po którym stwierdziłam "O nie! Co ja jestem, tchórz południa, żebym konia złapać nie umiała?!" 😉
Dziś byłam u Siwego i ta-dam! Zupełnie inny koń 🤔 I wtedy zrozumiałam po prostu banalną, najprostszą rzecz pod słońcem, pluję sobie normalnie w brodę cały dzień, że wcześniej na to nie wpadłam... Bo koń, najnormalniej w świecie, był po prostu... zestresowany pobytem na Grunwaldzie 😵 A ja, głupia, spędzając z nim tam tydzień zastanawiałam się, czemu on taki jest i jak się do niego zbliżyć, żeby to naprawić... 😁
Dziś w stajni stoicki spokój, energia go po prostu roznosiła na ujeżdżalni, ale w boksie stał grzeczniutko, podjadał sobie siano, tylko dwa razy się zeszczurzył, jak przejechałam mu mocniej szczotką po słabiźnie i pod brzuchem. Taka ode mnie głupota zabiła, że nie pomyślałam o tym wcześniej(wierząc wszystkim, że ten typ tak ma), że normalnie... tylko patelnią w łeb 😁
Sankaritarina koń jest prywatny, w rekreacji chyba nigdy nie chodził. 🙂 Będę na nim jeździć dzięki uprzejmości pana Krzysztofa M., któremu jestem niesamowicie wdzięczna! 😀 Od stajennego usłyszałam, że nie mogę mu(Siwemu) ufać, bo niestety potrafi bardzo niemiłe numery wywijać. Poprzednia właścicielka Siwego(właścicielka stajni) potwierdziła to, dodając że oprócz tego koń jest bardzo fajny i zdecydowanie woli kobiety w swoim otoczeniu niż mężczyzn. 😁
Także dziękuję Wam bardzo ciepło za rady :kwiatek: Tak czy inaczej pewnie się jeszcze odezwę, żeby spytać jak podbudować swoją więź z Siwym- ale to już jak go bliżej poznam 🙂
a ja odpowiem skromnie.. moim zdaniem w zaprzyjaźnianiu się z koniem baaardzo pomaga metoda naturala.. 💘
i ja tylko tyle
Witam! Mam do Was dużą prośbę. Dwa tygodnie temu poznałam wspaniałego i pięknego araba, jest to klacz. Jest teraz jak moja i mogę z nią robić wszystko co chcę, a więc postanowiłam zdobyć jakąś więź z tym koniem. Zupełnie nie wiem od czego zacząć. Chciałabym osiągnąć jak najwięcej, dodam, że jestem u niej raz w tygodniu i bardzo liczę na Waszą pomoc. 😉 Pozdrawiam. 😉