trzeszczki
dzięki
ile lat był kuty?
właśnie myślę o butach - jakie Ci się sprawdziły dla trzeszczkowca?
Kika i Łoś
a ja zapomniałam napisać, że z moim juz dobrze
kika, mój był kuty ok. 12 lat 🤔, rozkułam go jak miał 16 , teraz ma 18 ( w październiku skończy ) 🙂 A butki niezmiennie polecam Easyboot Epic, miałam ich w sumie trzy pary, bo był czas kiedy zakładałam na 4 nogi, a potem juz tylko na przody gdy kopyta się powiększyły.
maxowa dobre wieści !!! Również pozdrawiam :kwiatek:
trochę się boję, że porwałam się z motyką na słońce - nikt w okolicy nie werkuje naturalnie, ja pierwsza rozkułam trzeszczkowca - wszyscy się patrzą co będzie się działo a ja zaczynam się bać co raz bardziej... mam tylko forum re-voltowe we wsparciu decyzji - przepraszam więc z góry za ewentualną panikę i glupie pytania🙂
na razie ustystematyzuję co mam do zrobienia:
wieczorem wrzucę zdjęcia kopyt tu i na naturalnych - wasze rady to jedyne rady jakie dostanę więc na nie liczę
poszukam kursu werkowania - kogo polecacie?
kupię buty - Azbuka - dzięki za sugestie
na razie chodzimy stępem - koń po ok 30min chodzenia po miękkim (w sumie 1,15h stępa) - podłoże to piach - miejscami kopny + padoki - trawa, miejscami błoto - idzie wyraźnie lepiej.
Wczoraj - pierwszy dzień po rozkuciu - nawet na chwilę zakłusowałam na lonży.. także widać, że ruch stępem po różnorodnym ale miękkim podłożu daje dużo - na twardym wyraźnie sztywnieje i maca;
Kika i Łoś
Nie ma paniki, trzeba rozsądku w użytkowaniu konia i cierpliwości aż wyprodukuje sobie twardszą podeszwę. Będzie dobrze, zobaczysz 😉 Buty są bardzo pomocne, tylko trzeba dobrze dobrać rozmiar.
Kika
Ja juz kiedys pisałam o tym jak jakies 1,5 roku temu rozkułysmy z kolezanka trzeszkowca i zwyrodnieniowca. Polecenie weta było : Thildren i kucie na okragło.
Kon dostał padok z piachem, padok z trawa, zmiane zywienia zupełna na niskocukrowa, przez długi czas chyba z pół roku był odstawiony - ale był w stanie , gdzie rozwazalismy uśpienie - i aktualnie chodzi sobie w tereny i jest najbardziej ambitnym koniem w stajni. Po kulawiznie nie ma znaku.
z butami z tego co czytam sprawa nie jest prosta - nie wiem czy lepiej nie poczekać aż kopyto mniej więcej się ukształtuje - koszt wymiany co miesiąc na nowe ze wzgl na rozmiar jest dla mnie zbyt duży... na razie spacery stępem po różnym podłożu niech się uelastycznia i zobaczymy...
Hypnotize - dieta bezcukrowa - rozumiem że owies poszedł zupełnie w odstawkę - ktoś Ci bilansował dietę czy sama metodą prób i błędów?
zdjęcia kopyt wrzucam zaraz na naturalnych -
dziękuję za wsparcie
Kika i Łoś
Kika
Pomagał nam Dodson i koń głownie jadł pasze ich firmy. Ale najwiecej dało werkowanie , ruch samodzielny konia, oprowadzanki, odstawienie od jazd pod siodłem.
I tutaj moge kłonic sie jedynemu kowalowi któremu dała bym dotknac własnego konia czyli Wldkowi Wojtyczce, gdyby nie on to konia na pewno by dzisiaj nie było... . Duzo nam pomógł, wspierał i do dnia dziejszego opiekuje sie jego kopytami 🙂
Kon nie dostawał zadnych leków na tzreszczki, jedynie jakis preparat na stawy z dodsona bo poza tzreszczkami były/ sa tam zwyrodnienia powazne w róznych innych miejscach.
no to bierzemy się do pracy - mam nadzieję, że kowal ogarnie to werkowanie a łoś przetrzyma ten najtrudniejszy czas! małymi kroczkami byle do przodu - dobrze że jesteście bo bym sama z tą decyzją zwariowała🙂
Kika i Łoś
Wy jesteście tak ZA rozkuciem i naturalnym werkowaniem, a ja dostałam polecenie takiego kucia:


Obecnie koń przebywa na łąkach, leczony zastrzykami, kuty wg wskazań - nastąpiła wyraźna poprawa. Za kilka miesięcy wraca w normalny trening. 🙂
ja tam bym trzeszczkowca nie okuła, dla nich najważniejsza jest praca kopyta i krążenie dla odżywiania struktur
zmiany postępują sobie podstępnie nadal
ale każdy ma prawo do wlasnych poczynań przecież
odkąd rozkułam, jest prawidłowo werkowany i nosi kalosze magnetyczne rtg co 6 mcy pokazują jak świetnie wygląda, zmiany nie postepują w ogóle i vet dalej mówi że to jakaś rewelacja jest jak on z tego wszystkiego wyszedł 😉
croopie
My tez dostalismy zalecenie takiego kucia.
Tyle ze przypadków wyleczenia zupełnego trzeszczkowca , który był poprawnie werkowany jest wiecej, niż takich które były kute. Powiem wiecej, obserwuje u kutych koni ze zwyrodnieniem trzeszczki nawrót choroby po jakims czasie i potem nie ma juz czego leczyć. Zreszt w kąciku o kopytach było o tym niejednokrotnie pisane, tak jak i o tym czemu kowale i weterynarze nadal zalecaja kucie w przypadku tego schorzenia... .
Z tym że, przypadek mojej kobyły to zapalenie trzeszczki. Nie ma zmian kostnych w rtg, nie ma zwyrodnień.
Pokazane kucie ma na celu odciążenie trzeszczki w celu wspomożenia leczenia stawu.
croopie
Ja wiem na czym to polega i mówie równiez o zapaleniu trzeszczki, która w naszym przypadku była powikłaniem po ogromnych bólach stawów ( bo tam sa zwyrodnienia ) i pogłebianiu sie złej postawy konia, odciazaniu nóg itp.
I werkowaniem tez sie to da zrobić , chociaz aktualnie bardziej skłaniam sie ku wersji ze jedynie werkowaniem...
croopie a u Was nie było zdiagnozowane zapalenia międzykostnego?
Zapalenie trzeszczki sugeruje, że coś było poczynione źle (albo kucie, albo użytkowania, albo zaniedbania typu gnijące strzałki).
Kucie znieczula kopyto, koń nie czuje bólu, przez co jest poprawa, ale nie rozwiązuje to problemu. Prędzej czy później problem kulawizny powróci..
Witam.Bez zbędnego wstępu napiszę od razu dlaczego pisze w tym wątku.We wtorek moja 14-sto letnia klacz zakulała,w środę był wet zrobił mnóstwo zdjęć i diagnozę znieczuleniową.Kobyłka czysta przy znieczuleniu na wysokości trzeszczki i stawu kopytowego(tak to się nazywa bodajże?).Z tego co zrozumiałam(starałam sie zrozumieć jak najlepiej jednak nie znam się na tym i własnie dlatego pisze na forum) według zdjęć wyszło,ze to zapalenie w tym rejonie.Jutro wet zawita znowu aby stwierdzić czy to zapalenie stawu czy trzeszczki i zależnie od tego ma być podany bezpośrednio lek.I tu pojawia się moje pytanie-czy ktoś orientuje się jaki to lek,co stosuje się przy zapaleniu trzeszczki/stawu?I jakie są koszta?Dodam,że Malta jest koniem z mocno "goniącym zadem" przez co często ściąga podkowy.Kowal stwierdził,iż to na pewno zapalenie stawu bo do tego wystarczy,ze kilka razy uderzyła się tylnim kopytem.Powiedział,że w tej sytuacji zaopatrzyć się w porządne kaloszki zachodzące na piętki i podkowę.Jestem ciekawa co o tym wszystkim myślicie?Nie mam za bardzo możliwości zapytać o radę nikogo poza kowalem i weterynarzem a sama nie znam się na tym i boję się podjąć decyzję która mogłaby zadziałać na szkodę konia.Gdzieś wyczytałam o jakimś leku trzeszczkowym który kosztuje 1500zł 🤔 nie wiem czy to ten,czy ma to coś wspólnego właśnie z zapaleniem jednak przyznam,że cena mnie przeraziła.Malta jest podkuta na przody na zwykłe podkowy od paru lat,kupiłam ją już podkutą i kontynuowałam można powiedzieć.Weterynarz pod koniec wizyty stwierdził,że dobrze byłoby podkuć na okrągło od czego wolałabym się ustrzec..Sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć.Zarówno wet jak i kowal mają w okolicy opinię bardzo dobrych,kowalowi na pewno ufam za to z wetem miałam do czynienia pierwszy raz przy moim koniu jednak od znajomych słyszałam bardzo pozytywne opinie.
dzisiaj już było lepiej - sam chciał kłusować - w sumie na 1h chodzenia pozwoliłam na jakiś 10min niewymuszonego kłusa - podłoże miękkie koń sam chciał więc mam nadzieję, że krzywdy mu nie zrobiłam... z butami na razie poczekam - bo nie wiem, w którą stronę kopyta pójdą - zaczynają w końcu żyć własnym życiem!
wiecie co zauważyłam od razu ale wczoraj jeszcze uważałam za przypadek - ale po dzisiejszej powtórce - mam nadzieję, że to już reguła - codzienny masaż pleców - wyraźnie rozluźniły się mięśnie - wyraźnie wyczuwalnie - i drugie - na drążkach zawsze ZAWSZE w stępie czy kłusie walił tymi przodami masakrycznie i musiał stuknąć przynajmniej jednym - a dziś i wczoraj na czysto! mimo że skraca to ten chód jest lżejszy bardziej sprężysty - małe światełko w tunelu🙂
Kika i Łoś
Kika 🙂 możesz pozwalać mu na wszystko pod warunkiem, że idzie od piętki. Nie pozwalaj mu kłusować jeśli idzie od palca! Oj ileż ja kombinacji przez ten ostatni rok przeszłam. Ja wiem, ze jak się widzi konia w lepszym humorze to tak by się chciało go poganiać wypatrując z uporem maniaka lepszych kroków ale cierpliwości, bo o regres koszmarnie łatwo. Ruch z palca to własnie ruch przeciążający trzeszczkę. Podkute konie dalej się tak poruszają, zwłaszcza na wysokich obcasach jak na zdjęciu croopie, ale nie pokazują bólu, bo są znieczulone i nie kuleją a trzeszczka jest przeciążania nadal... zaczyna sie od stanów zapalnych a potem jak one się przeciągają, stają przewlekłe to pojawiają się zwyrodnienia jako tylko i wyłącznie ślad tego złego, co działo się z całym mechanizmem. Dla mnie ta logika z odciążeniem trzeszczki to jest mniej więcej taka, jak przy zapaleniu płuc ograniczyć koniowi oddychanie, by odciążyć płuca. Można też zepsutego zęba "leczyć" tramalem ale ząb w końcu wypadnie, choć bólu się nie czuło.
Kika, u mnie regresy pojawiają się gdy:
- coś się popsuje z wyleczoną już strzałką,
- długo już jest dobrze więc ruszam go bez butów, bo mi się wydaje, że można skoro jest czysty - szybko się okazuje, że tył kopyta jeszcze długo nie będzie gotowy i bez butów i wkładek nie ma co się wygłupiać nawet jak koń fajnie się rusza, w butach zawsze jest od piętki a bez nie zawsze i wystarczy kilka kroków z palca za dużo, zwłaszcza w kłusie, by znowu na kilka dni wróciło skracanie
- za mało stępa na dzień dobry,
- za dużo pracuje na kołach, teraz wcale nie pracuje na kołach
Croopie, niestety podnoszenie kopyt podkową z reguły jeszcze bardziej obciąża trzeszczkę na dłuższą metę. Rozumiem, że koń teraz chodzi dobrze, jednak obawiam się że to jest kwestia kilku lat, a początkowo bolesność i problemy będą prawie niezauważalne, aż nagle zmienią się w prawdziwy koszmar to widzę po przypadkach niektórych koni trzeszkowych- np. mojej znajomej. Niby koń chodzi lepiej w podkowach, ale czemu co jakiś czas pojawia się kulawizna i inne dziwne rzeczy z przednimi nogami?
croopie, kopyto z Twojej fotki przede wszystkim potrzebuje poszerzenia i wzmocnienia tyłu czyli strzałki i strzałki gąbczastej, a w podkowach się tego nie osiągnie.
Croopie- kucie na okrągło to praktycznie wyrok dla konia 🙁 przemyśl to dobrze, bo faktycznie nie będzie nic z tych kopyt jak [i
podkowy zaczną działać[/i]. Normalna podkowa zawęża kopyto ale okrągła to mistrz w tej dziedzinie 🙁
Lacuna- ja na Twoim miejscu bacznie bym się przyjrzała postawie i kopytom konia. Jeśli problem leży w ściganiu (a pewnie częściowo tak) to bym się tego problemu pozbyła, tak samo jak podków 😉 Czy Twój koń ściga się od
zawsze??? Ja zaczęłam mieć taki problem jak okułam mojego wałaszka na 4nogi. Miał fatalną postawę, nogi wjechały mocno pod brzuch, napięty zad i sztywne łopatki. Wet twierdziła, że widocznie to jakaś wada konia a dopóki koń miał bose tyły to po prostu tego nie słyszałam. Ruch ok, nie skracał, nie kulał a walił o podkowy jak tylko wyciągnął nogi w kłusie.... przeszło- jak konia rozkułam i wzięłam się za jego kopyta. Piętki w tyłach leżały przeraźliwie a długi pazur kładł je coraz mocniej podciągając zady pod brzuch. Nie było mocnych by koń się nie ścigał!! Obecnie jeżdżę w butach na przodach, które dodają kopytu więcej cm niż podkowa i jakoś koń
cudem 😂 ozdrowiał. Stoi prosto a o stukach zapomniałam 😅


tak wyglądały zady zaraz po rozkuciu


a tak obecnie.
Przody miałam strome, wręcz sztorc...więc koń stał na palcach 🙁 Myślę, że przy naszym dość ekstremalnym jak sie okazuje użytkowaniu za max 2lata miałabym kulawego trzeszczkowego, przykurczonego emeryta (koń ma 6lat, stwierdzony przykurcz zginacza) Idealnie nie jest, ale jest na tyle dobrze, że koń robi z tymi bosymi tyłami nie raz po 60km dziennie i się nie podbija a kowal namówił do okucia właśnie ze względu na niebezpieczeństwo podbicia. Przody jeszcze butuję na dłuższe i cięższe trasy, ale zdarza się śmignąć boso kilkanaście km i tego nie odczuć 🏇 Najważniejsze, że u okropnie palcującego konia udało się przywrócić ruch od piętki i nie mamy już sztorca. Największy test przed naszymi czterema boskopytnymi się zbliża- zaplanowane 400km trasy 😉
Powodzenia dziewczyny :kwiatek:i pamiętajcie, że podkowy to gwóźdź do trumny, którego początkowo nie widać 😕
ex-zwolenniczka kucia na 4 🤦
Nie wiem czy od zawsze bo kupiłam ją rok temu i od tego czasu miałam kilka przypadków złapania i kilka całkowitego ściągnięcia podkowy.Podkuta była ze względu na okropne pękniecie którego nie mogli się w żaden sposób pozbyć.Po ok roku od podkucia na kopycie została tylko ryska-blizna.Dzisiaj porobię zdjęcia kopyt.A teraz jadę do stajni,zobaczymy co wet powie mądrego.
Aha!Malta jest dużym koniem z przebudowanym zadem i podobno dlatego goni tyłami.
Pęknięcia, szczególnie okropne, się też w zdrowych kopytach nie robią...
croopie, musze Cię zmartwić 🙁 Tak wyglądają kopyta po ok. 2 latach takego kucia. To jest raczej krótkoterminowe rozwiązanie, jak chcesz przywrócić konia do stanu używalności na kilka lat.
Alice pokaż zdjęcia kopyt Twojego konia po rozkuciu i po kilki mc naturalnego werkowania. Jak zobaczyłam, to nie mogłam uwierzyć, że to te same kopytka :kwiatek:
Alice
Masakra te kopyta. Podziwiam te zwierzeta za to ze znosza to co im fundujemy na te kopyta, właśnie dlatego ze ufamy kowalom i wetom, ktorzy sie nie doszkalają i ciagle głosza stare teorie. A to czy konia tzreba bedzie uśpić za pare lat czy nie, to sie średnio liczy...
Ciesze sie ze zaczełas werkować naturalnie 🙂 Koń pewnie jest Ci wdzieczny 🙂
Hypnotize, to są zdjęcia z 2008 r. 😉
akzzi, nie wiem czy to kogokolwiek interesuje, w końcu to temat o trzeszczkach, a nie o zmianach spowodowanych przez naturalne werkowanie😉 Różnicę widać, ale ciągle nie jest tak jak powinno być, więc w sumie to żaden przykład.
Alice
Wiem, bo śledze Cie w watku kopytowym troche... 🙂
Pęknięcia, szczególnie okropne, się też w zdrowych kopytach nie robią...
Oczywiście,podobno była to kwestia ogólnie słabych kopyt(są białe), nadmiaru wody i tego,że kobyła drapie.Nie była wtedy jeszcze moja także ciężko mi cokolwiek powiedzieć,mogę tylko spekulować na podstawie tego czego się dowiedziałam zanim ją kupiłam.
Okazało się,że zapalenie stawu kopytowego-kowal i wet twierdzą,że od łapania,mogła uderzyć sie parę razy kopytem i gotowe.Dziwne,że wcześniej również ściągała podkowy ale problemów ze stawem nie było.W pon dostanie zastrzyk bezpośrednio w staw.Wet chciał również podkuć na okrągło przed czym bronię się rękami i nogami lub po prostu cofnąć zwykłą podkowę.Ja skłaniam się ku rozkuciu całkowicie..zobaczymy co kowal na to,nie chcę sama kombinować bo jednak bardziej ufam jego wiedzy niż mojej.
Alice, mój podobnie w 2008 roku 😵
przed rozkuciem i po którymś werkowaniu wtedy jeszcze klasycznym:


Drugi raz bym tego koniowi nie zafundowała, ale cóż utytułowany i sławny doktor zalecił takie kucie - okragłe podkowy , wkładki podwyższające i masa 🙄