Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

za moich czasów na Gonzie jezdziła Asia, nie pamietam nazwiska, świetna dziewczyna, wspanialy jezdziec i ostry język, ale on byl gniadym arabem z tego co pamietam.

w sieci stajnia dziala, Dorota przeciez miala dwójkę dzieciakow, a przejezdzalam obok stajni, to zarys czworoboku jeszcze jest. czyli stajnia juz nie dziala wcale?
Dorotę cenię jako bardzo dobrego trenera, choc miala swoje odchyly jak zaczela wszystko olewac, dlatego zabralam konia, bo skoro i tak i tak trenera nie mialam to po co mial kobył stać w takich nedznych warunkach za pieniadze za które w innej stajni bylo ladniej?

Ursus za moich czasów byl paskudny, ale uwazam ze pogrubiany spokojny kon, zbierajacy się, robiacy lotne, zagalopowania ze stój, zwroty na przodzie/zadzie ustepowania, to bardzo przyzwoity kon dla osob uczacych się.
sa juz propozycja starego adamowa ?
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
26 lipca 2011 10:18
Stajnia Skansen nie działa wcale. Dorota zabrała konie i wyjechała - jak było to stwierdzone wcześniej. czworobok został, bo pewnie nikt nie ma pomysłu co z nim zrobić 😉.
Junonka i Ursus pojechały z Dorotą, co akurat uważam za godne nasladowania.  :kwiatek:
pewnie, że jest godne nasladowania. o ile jest prawdziwe.

Naciau, stary Adamów to jest to widoczne z trasy na poddebice?
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
26 lipca 2011 11:21
bemyself. Z tego co wiem, to prawdziwe
więc bardzo dobrze, a mogę zapytac, czy znasz powód wyjazdu? bo jestem ciekawa, Dorota kiedys miala taaakie plany, na osrodek szkolenia ujeżdzeniowego, miejsce dla osob trenujacych i chcacych startowac, a tu wyjazd.
Dorota miala wiele świetnych pomysłów, szkoda tylko że możliwosci nie było. No Ci co ją znają napewno wiedzą co było głowną przeszkodą.
co do Smolisa to zawody będą przełożone na koniec sierpnia/początek września...przez te deszcze nie wyrobimy sie z malowaniem itp
Orka jest sprzedana,a w tej chwili klacz ma 5lat :P
domyslam się, że byly to finanse. ale dla mnie główna jej przeszkoda bylo lenistwo. na poczatku bylam bardzo zadowolona, przekazala mi bardzo wiele, ale nie wiem czy jej wiedza sie skonczyla, czy jej sie nie chcialo, a niestety wydaje mi sie to bardzo prawdopodobne. na poczatku, gdy wstawilam tam konia, duzo mi pomagala, oczywiscie nic za darmo, potem doszlo do sytuacji, że  placilam za trening i jej psim obowiazkiem bylo stac i mnie korygowac-zwlaszcza ze treningi bralam codziennie w owym czasie-zamiast tego trening za który placilam wygladal w pewnym momencie tak: wsiadam i slysze "rozluznij ją" i Dorota myk do domu, potem przychodzi po pol godzinie i " wpada/wypada ci lopatka/zadem" i znow jej nie ma pol godziny, a my juz stępujemy na koniec i przychodzi zapytac czy dobrze chodzila... a problemow z inkasowaniem pieniedzy za taki "trening" nie miala zadnych. a mialam tez baaardzo czeste sytuacje, że przychodzilam do stajni raniutko, a wychodzilam po 20, i nie mialam czasu wsiasc na konia bo Dorota znalazla sobie prywatnego stajennego. wpadala tylko do stajni i rzucala "trzeba zrobic to i to" i wychodzila. potem gdy nie zrobilam tego i zajmowalam sie swoim koniem to mialam niebywale awantury. a placilam za hotel oraz za kazdy trening z nią normalnie... i przenioslam konia, bo co jak co, ale majac konia na hotelu nie mam w obowiazku oprzatac ani nic robic przy jej koniach. rozumiem, jestem bardzo skora do pomocy, ale wyręczania sie nie zdzierżę. mimo wszystko wspominam, że nauczyla mnie wiele, więc nie chowam urazy i bylam ciekawa jak jej się zycie potoczylo.



a tu wspominkowe zdjęcie.
a przełożone 😉 no nic może wreszcie uda mi sie na jakieś zawody naszykować😉) heheheh
bemyself, a kiedy to było?
mialam wtedy okolo 18 lat a teraz mam 23. pi razy drzwi, bo ostatnio mam problemy z datowaniem
czyli 5 lat temu,  a potem ponoć duzo sie tam zmeniło, doszły nowe konie i jakis stajenny i tak super mialo być, ciekawe co nie wyszło.....
hmmm, doszly konie? z tego co pamietam tam byly dwa <albo trzy> boksy, dwa stanowiska, plus trzy malutkie.... rozbudowala sie stajnia? prace stajenne wykonywal maz Doroty, ew Pan Janusz, ale to od bieeeedy
oj, chyba więcej, bo zaraz po lewo byly dwa lub 3 boksy i obok stal kuc uwiązany, a po prawo byly chyba 3 lub 4 boksy.
Ja to tez slyszalam tylko, bo w ok 2006 roku kazala szybk zabierac konia ( i tak mielismy go zabrac) bo mialy przyjsc nowe konie, ale juz mnei tam potem nie bylo, slyszalam tylko z stajnia ożyła, przyszedl tam jakis gosciu z koniem i psem i mieszkal na miejscu w baraku, Gonzo startowal w swoich pierwszych zawodach ujezdzniowych......i niby tyle koni tam nowych przyszlo....pamietasz ten okres?
aa fakt, przypomnialam sobie, dwa boksy byly po lewo, moja kobyla stala w pierwszym, w drugim Putana,dwa byly przywiazane w tym junona, w pomieszczeniu po prawo byly trzy stanowiska, stal kucyk, ursus i gonzo, cos mi tam swita z dwoma boksami, ale nie pamietam co tam stalo... na miejscu w baraku mieszkal janusz, on mial huskyego, moze tam jakis jego odpad stal w tych boksach, choc ja go pamietam ze próbowal swoj nieporadny tylek klepac na junonie. pamietam ze gonza wtedy uczyla Asia
wowczas reaktywowano nawet strone www, bylo tam tez o tym ze ów kon tego goscia od huskyego zapowiada sie na mega sportowca....
czekaj czekaj.... byl! Diakon, czy cos podobnego! taaaaa, on tez byl mega sportowcem... masakra totalna, a kon to bylo takie barachlo, typowo potupaj rekreacyjny, a Twoj konik to ktory? czy kojarzysz Rosę albo Putanę? bo to pozniejszy okres chyba byl jakos
mój to Wokando, siwy ogier, nie duzego wzrostu, ale on był tam nieco wcześniej, stał w boksie po prawo w pierwszym i mial okno zabite dechami....
to tam obok stal ten kon Janusza, kojarzysz Rosę, wielkie gniade, pierwsze po lewo, albo Putanę, kasztankę tez po lewo?
nie kojarze, ale ja tam żadko bywalam bo mój koń nie był jeszcze mój, a jeźdzła na nim nie jaka Martyna, ale znałam juz swojego konia i czasem tam bywalam🙂
Putane, to wiem ze taka była, i jeszcze chyba jaks siwa kobyla, ale nie jestem pewna.
a to nie kojarze, szczerze mowiac nic siwego... a gdzie teraz trzymasz konia? opowiesz cos o stajni?
Bischa   TAFC Polska :)
27 lipca 2011 19:21
A może by tak na pw/gg laski? 😉
hmm, ciagle rozmowa toczy sie o stajni skansen i obecnych tam w róznych okresach czasu koniach, wiec nie widzę off topa 😉
Bischa   TAFC Polska :)
27 lipca 2011 19:28
Nie mówię o OT, tylko zaśmiecaniu wątka prywatnymi rozmowami o koniach w tej czy innej stajni, bo nie ma to związku z warunkami tam panującymi 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
27 lipca 2011 20:25
NIE WIDZĘ TU ZAŚMIECANIA. Musisz zanudzać swoimi uwagami moderatorskimi, o wielki znawco regulaminu?
Bischa   TAFC Polska :)
27 lipca 2011 20:36
Taaaaak, prywatne rozmowy o tym czy się kojarzy tego czy tamtego konia, w wątku o stajniach, gdzie rozmowy są o stajniach, zawodach, setki razy było mówione to wszędzie, ale Ty masz jakiś problem widzę 🤔wirek:
EOT
rozmowa ciagle dotyczy lodzkich stajni, wiec nie rozumiem o co chodzi...

słuchajcie, trzymam konia w stajni katarzynka pod poddebicami, i musze stwierdzic ze jestem super zadowolona. mądra wlascicielka, z która zaprzyjaznilismy się zupelnie prywatnie, uwazam ze kon ma dobra opiekę, i az mnie skreca jak mam od Marty zabrac koniczkę na zimę, ale brak hali mnie mierzi troszkę.

kojarzycie stajnię Mustang? to niby teraz Katarzynka z tym, że jest to stajnia Marty i pamietajac kiedys negatywne opinie o Mustangu, nie mogę ich absolutnie przeniesc na grunt Katarzynki. bo Marta wyjatkowo dobrze zajmuje sie konmi i mogę w samych superlatywach mowic. nie wiem czy mustang byl jej, ale wydaje mi się ze on należal do Zbyszka stad te negatywne opinie.
bemyself, Bera nadal zaźrebiana?
nie wiem, botam wszystko gniade i nie rozrózniam koniczyn szczerze mowiac 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się