Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie
Ja używałam Superflexu już parę opakowań. Mam kobyłkę po dość poważnej operacji. Kupuję te średnie opakowanie. Jestem zadowolona z efektów ale to zalezy na co potrzebujesz. Na pewno u nas jest lepsze smarowanie stawów, większa elastyczność. Podaję 2 razy do roku na wiosnę i na jesień czyli gdy pogoda jest mocno niesprzyjająca dla stawów. Bardzo opłaca się ściągać go z angelskich sklepów www bo cena nieporównywalnie niższa nawet doliczając koszty pzresyłki. Jak masz jakies pytania to pisz na pw.
Endurka niieee podziel się wiedzą proszę :kwiatek: kiedyś podawałam, teraz podobno zmienił się skład jak i wygląd samego opakowania. Co jest teraz nie tak? 🙂 to cenne info i zawsze warto wiedzieć!
teraz akurat eksperymentuję z Nafem
Do tej pory bezkonkurencyjny jak dla mnie był właśnie Audevard Ekyflex Repair, porównania składu nie wytrzymuje żaden preprat na który do tej pory patrzyłam
w ramach ciekawostki: słyszałam też że podobno pojawił się jakiś niemiecki preparat o nazwie Mobility(żadna znana mi firma) który nie jest jeszcze dostępny bezpośrednio w PL. Ma najmocniejsze działanie ze wszystkich preparatów dostępnych na rynku, ciekawa jestem składu. cena to ok 600zł za miesiąc kuracji 👀
Precelek, na temat Mobility HCC troche dyskutowałyśmy z Pearl i Julitą na 14 str. wątku.
Mojego karemu nie dawałam, teraz jest z nim całkiem nieźle. Jest to zasługa dobrego kucia, regularnego i odpowiedniego jeżdżenia konia (i tu ukłon do mojej trenerki Izy :kwiatek🙂
Ale podobno, wg opinii innych, jest to najskuteczniejszy środek o udowodnionym działaniu.
Za takżą cenę to juz powinien... 😉
Sprowadza go dr. Golonka i Kacprzyński.
Agnieszka dzięki za info :kwiatek:
słyszałam że preparat jest mega super, dobrze wiedzieć że są już na rynku takie mocne leki.
Na całe szczęście (odpukać) też nie mam żadnej potrzeby próbować 😁
działam tylko wspomagająco, przy bardzo dużym koniu, ze sporymi obciążeniami w pracy, co by za kilka lat na starość nie mieć niemiłej niespodzianki 😉
trzeszczki dziękuję 🙂 Aktualnie czekam na ten preparat zobaczymy czy cokolwiek zadziała , na razie na coś droższego mnie nie stać .
Precelek, dawałam Mobility HCC mojemu koniowi po poważnym wypadku. Staw barkowy rozwalony i niemal nieruchomy. Dostał dwie butelki tego i stępował. Efekt, koń biega sobie bez problemu w stadzie. Galopuje również z tej nogi i skacze przez wyimaginowane przeszkody (np. sterta kamieni). A stopień uszkodzenia stawu był ogromny.
Klami wow słyszałam że efekty są super ale że aż tak? 😵 widziałam zdjęcia, koń wygląda kwitnąco!
podajesz mu coś jeszcze wspomagająco czy funkcjonuje tylko dzięki temu?
(ile czasu jest od podania preparatów?)
Precelek, w tej chwili nie dostaje nic szczególnego. Tzn. żadnych preparatów typowo stawowych. Chyba, że się uderzy, pokopie z innym koniem co spowoduje wyraźne pogorszenie. Mobility dostawał jakoś grudzień/styczeń.
Wiesz, w jakimś stopniu kulawy jest i już raczej będzie, ale porusza się bez problemu i nie sprawia wrażenia żeby coś mu doskwierało (galopady codziennie urządza takie, że ho ho). A miał ogromne problemy ze stępowaniem, a zakłusować mógł na dosłownie kilka kroków i leciał na łeb.
O ile dobrze pamiętam to rudzielec Azbuki też dostawał HCC i również poprawa była wyraźna.
Klami superowo że może w miarę sprawnie funkcjonować!!!
i wogóle super sprawa że pojawiają się coraz skuteczniejsze leki dla koni z takimi problemami
Precelek, mój już prawie miał iść na stół na artroskopię diagnostyczną żeby obejrzeć ten staw od środka, a potem jakieś dalsze działania, ale doktor stwierdził, że nie ma co go od razu kłaść itp. spróbujemy podać to HCC. No i jest na prawdę dobrze.
Ja podaję Mobility HCC, działa 😎 Na rynku nie ma niczego silniejszego - przetestowałam wszystko.
Wiem, że jest bardzo drogi, ale bez niego mój koń nadaje się do eutanazji.
Wahałam się co do zakupu preparatu polecanego przez Precelka, ale powyżej Precelek sama napisała, że stosowała go raczej zapobiegawczo - i dziękuję, że to napisała, bo wyrzuciłabym 500zł w błoto.
Znalazłam informacje o Mobility HCC
W celu wsparcia regeneracji chrząstki stawowej w konia.
derbymed HCC Mobility z kwasem hialuronowym - daje płynu stawowego jego efekt smarowania i ma właściwości absorbujące wstrząsy . Na powierzchni chrząstki cząsteczki kwasu hialuronowego tworzą coś w rodzaju warstwę ochronną.
Informacje zawarte w derbymed HCC Mobility kwas hialuronowy jest obecny w specjalnie przygotowanym formularzu . Po przejściu przez ścianę jelita, ponownie rozwinął swoją pełną aktywność biologiczną. We wspólnym, mogą stymulować chondrocytów zawarte w torebki stawowej do produkcji kwasu hialuronowego.
Siarczan chondroityny jest składnikiem chrząstki i zapewnia wysoką wytrzymałość na ściskanie chrząstki.
Witamina E należy do witamin rozpuszczalnych w tłuszczach w organizmie i zapewnia, że wolne rodniki są neutralizowane. W ten sposób przyczynia się do ochrony komórek.
Składniki: popiół 0,5%, sacharoza 37,4%, białko surowe <0,5%, tłuszcz <0,5%, włókno surowe <0,5% Dodatki na kg: Witamina E (DL-alfa-tokoferol) 750 mg, potasu sorbinian E 202
Ja jestem zdecydowana 🙂
Masakra, z tłumacza ani chybi :/ że też się nie chciało tego przetłumaczyć na "bardziej polski" :/
niestety witam w klubie :/
od jutra zaczynamy m.in. Audevard Ekyflex Repair wraz z innymi lekami...
Endurka, trzymaj się :przytul:
O, proszę. Galopuje sobie chłopak z lewej nogi, czyli tej strzaskanej w wypadku. Jeszcze jak ją do przodu daleko wyciąga, czyli to co najbardziej ucierpiało (zostało niemal doszczętnie chrząstki pozbawione) dość mocno pracuje. 😉

To tak na pocieszenie dla zwyrodnieniowców.
Endurka, trzymaj się.
Klami gratulacje ! ! !
Endurka 🙁 trzymam kciuki !
Moja jest po kuracji cortaphenem - wg . mnie nic nie zadziałał , dzisiaj stawy znowu strzykają 🙁 Tyle kasy w błoto wyrzucone 😕 . Zastanawiam się nad Tildrenem .
szuwar, merci.
Hmm... biorac pod uwage, ze w zeszlym tygodniu minal dopiero rok od wypadku, a kon porusza sie nawet nie pol roku (wczesniej pokonanie stajennego korytarza bylo wysilkiem) a od niedawna cale dnie chodzi po lace, to na prawde nie wykluczam, ze jeszcze na niego wsiade i wybierzemy sie na zwiedzanie okolicznych lasow. Teraz kulawizna jest na prawde nieznaczna a zmiany na lepsze sa bardzo wyrazne. Moge to dobrze zaobserwowac nie widzac go na codzien a odwiedzajac co jakis czas. Kon jest bardzo wesoly, rusza sie chetnie. Moze mu tez jeszcze cos podamy, we will see.
P.S. Wybaczcie brak polskich znakow, ale nie mam ich na tym lapku. 🤔
Klami aż miło popatrzeć 😅 😍
szuwar a na co dokładnie podawałaś cartrophen? mój też właśnie skończył kurację
Forta dużo by wymieniać . Ogólnie aby ją "nasmarować" . Ponadto głównie na zdeformowaną i z ubytkiem trzeszczkę pęcinową no i nasze zwapnienia i zwyrodnienia w 4 stawach zwłaszcza w lewej przedniej. Co wszystko składa się na kulawiznę . Zresztą doktor mówił że jeśli po 2 zastrzyku nie będzie poprawy to kuracja nie zadziała . Loteria z tymi lekami .
My również dołączamy do Klubu...
U siwego wykryto delikatne zwyrodnienie w lewym tyle, najprawdopodobniej spowodowane nieprawidłowym rozczyszczaniem (sądząc po kształcie tylnych kopyt, celem kowala było uformowanie ich w kulkę! :marze🙂. Przez co lewy tył jest skrzywiony, staw pęcinowy nieprawidłowo pracuje i mamy zwyrodnienie... Dodam, że koń ma 5 lat i 4 miesiące lekkiej pracy pod siodłem za sobą 😵 Więc zwyrodnienie podwójnie mnie martwi z uwagi na wiek i ilość pracy.
Co sądzicie o takiej kuracji: Magnetiki, Specjalne rozczyszczanie (bądź kucie, czego za wszelką cenę chciałabym uniknąć, bo wtedy mogę się pożegnać z padokowaniem), Devil's Claw Root Dodsona, ew. Mobility -> czy ktoś stosował czarci pazur w żelu? Jest sens? Jak to działa?
Cały czas się waham czy zostawić, czy zwrócić konia. Jest mój dopiero miesiąc i przerażają mnie wydatki + ew. ryzyko. Z drugiej strony wszystko rekompensuje jego wspaniały charakter.
Brzoza, wszystko zależy IMO od stopnia zwyrodnienia.. a co powiedział weterynarz, jakie rokowania?
BrzozaU nas czarci pazur działał na poczatku. Potem już w ogole.
Zaraz po diagnozie - zwyrodnienia wszelkich istniejacych stawów w nogach przednich i tylnych - koń zaczął dostawać to
http://dodsonhorrell.pl/product/index/70/sureflex i była bardzo, bardzo wyraźna poprawa. Aktualnie nie powiedziałabys ze koń jest chory. Po pół roku stosowania Sureflexu preparat był zmieniany na inny , działajacy podobnie , ale tak zeby sie organizm konia nie przyzwyczaił do jednego.
Rozczyszczanie , gdzie kowal robił to na bazie RTG każdego kopyta do tego, magnetiki , i swobodny ruch na padokach. Pod siodłem nie chodził około roku po diagnozie. Aktualnie spokojnie chodzi, tylko w tereny co prawda, ale nie ma śladu kulawizny.
A co do zwrotu konia, to już Twoja indywidualna decyzja po co tego konia kupiłaś, jak długo go znasz itp. Gdybym kupiła konia do sportu, to poważnie bym sie zastanawiała, jsli do rekeracji i kochania to chyba raczej by został.
Rokowania... Weterynarz powiedział, że nie sposób przewidzieć postępu zwyrodnienia lub jego braku. Chciałabym go do ambitnej rekreacji/małego sportu (skoki do L, sporadycznie, praca głównie ujeżdżeniowa, docelowo do N, może C -> i tu problem jest z obciążeniem zadu). Dostałam zalecenia: kucie na tył (mocno ograniczone padokowanie) + cotraflex(chemia), ale i jedno i drugie przeczy moim przekonaniom z powodów wymienionych w nawiasie. I jeszcze zastrzyki z kwasu hialuronowego, ale czytałam ostatnio opinię pewnego lek. wet. o tym, że to ostateczność, bo uszkadza torebkę stawową itp. Chciałabym zdjęcia rtg skonsultować z jeszcze innym weterynarzem, może kogoś polecacie? Myślałam o dr Golonce.
Konia znam... od miesiąca. Myślałam, że skoro jest to dopiero początek delikatnego zwyrodnienia, koń podobno (tak mówili poprzedni właściciele) nigdy nie kulał, to Czarci Pazur wystarczy, wolałabym uniknąć chemii i zamykania konia w boksie. Weterynarz w ruchu nie dostrzegł żadnych niepokojących objaw, ani cienia kulawizny. Martwię, że się może ona wyjść z czasem.
Czy ktoś podawał Mobility HCC na trzeszczki kopytowe?
Brzoza, rozumiem Twoje dylematy, ale szczerze? Ze swojej perspektywy wymieniłabym go.
Wiem, że to przykre, ale to lepsze chyba niż późniejsza bezsilność
Endurka na Twoim miejscu radziłabym to samo, ale niestety... nie jestem na Twoim miejscu...
A co sądzicie o glukozaminie + chondroitynie ? Stosował ktoś może?
Brzoza, a badałaś go przed kupnem?
Współczuję Ci bardzo, bo ledwo go kupiłaś, a już coś wyszło. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, ale jakiś rok temu znalazłam konia, który mi odpowiadał pod każdym względem i bardzo chciałam go kupić - przy badaniu kupno-sprzedaż wykryto trzeszczki II stopnia. Jako, że nie chciałam odpuścić, dużo czytałam, poszukiwałam rozwiązań, kontaktowałam się z voltowiczami werkującymi naturalnie. I byłam na 90% pewna, że się zdecyduję.
Natomiast kilka osób stanowczo mi odradziło zakup, mówiąc, że skoro mam wybór, to żebym nie pakowała się w coś takiego. Zwłaszcza, że to ma być koń na lata, jak cos wyjdzie w międzyczasie to trudno, ale że dobrze jest zaczynać z "czystym kontem"
Wiele przepłakałam, ale nie kupiłam go. Teraz mam wałka, który również miał robione pełne badania i jest czysty. Oczywiście przytrafiły się już nam drobne kontuzje, ale póki co nic poważnego, dzięki czemu nie muszę się zamartwiać (a przynajmniej na tym etapie posiadania konia).
Na Twoim miejscu byłoby mi pewnie ciężko, ale gdybym mogła to... bym go chyba wymieniła. Bo miesiąc to nie rok, jest odrobinę łatwiej...
Słysząc, że Ty wycofałaś się przy II klasie trzeszczek, aż głupio napisać mi, że oprócz zwyrodnienia u nas wyszła III klasa radiologiczna trzeszczek...
I jestem w kropce, bo postanowiłam go zostawić, a tu tyle głosów zewsząd na nie... Tylko co, jeśli trafi w ręce kogoś, kto nawet nie sprawdzi stanu jego nóg? Nie będę miała wpływu na to kto go kupi od poprzednich właścicieli... 😕 Za kilka dni przyjeżdża do nas Pani Sylwia Marchewka, która naturalnie rozczyszcza kopyta. Posłucham też jej opinii.