naturalna pielęgnacja kopyt
Kasik a propo twoich spostrzeżeń odnośnie strzałek to właśnie to samo przeczytałam dzisiaj w książce Kuby- że jeśli wystają ponad podeszwę i przeszkadzają koniowi w prawidłowym chodzeniu to przyciąć. Z resztą jak we wszystkim kopycie- jeżeli coś szybko odrasta to zazwyczaj po coś, a jeżeli koń źle chodzi to często ma coś nie tak w kopytkach (albo za dużo, albo za mało)
Słuchajcie właśnie wróciłam ze stajni gdzie dziś robiłam przody u mojego konia i zaobserwowałam coś dziwnego.
Patrząc na kopyto z boku to od góry mam koronkę, potem wybrzuszenie kopyta takie na niecały centymetr (po całym obwodzie), potem zrost w dól ale dosłownie pionowy w dół jakieś 5mm i dopiero zrost pod kątem.
Czy to możliwe, że to co mi moim zdaniem rośnie pionowo w dół tak napawdę pionowe nie jest i to dobry zrost (kąt przyrostu ściany)? Ale co nad tym robi takie wybrzuszenie?
Sama nie wiem co o tym myśleć
Czestnu- znowu takie małe spostrzeżenie- jeśli coś odrasta, to może oznaczać, że się relaksuje (pisała o tym także Dea, odnośnie dyskusji na temat zostawiania ścian wsporowych) bo było tego za dużo. Znowu przykład z "własnego podwórka". Strugam ochwata, któremu skostniały i mocno przerosły chrząstki kopytowe, jego ściany wsporowe potrafią odrosnąć w tempie natychmiastowym do takiego stanu, że koń by na nich stał. (wcześniej myślałam, że nie odrastają a one startnęły w jednym momencie z opóźnieniem) Robiłam go zaledwie 2razy ale nastawiam się na dłuższą walkę. Myślę, że we wszystkim potrzebny jest zdrowy rozsądek- my musimy pamiętać, że dążymy do kopyt, które działają a nie tylko wyglądają. (tu proszę o rachunek sumienia- kto ma ładne, wyglądające na poprawne kopytka a one nie działają???- ja mam takie w kolekcji)
A co do strzałek, to nie wykluczam, że nadejdzie chwila i Bor będzie gotowy na pozostawienie ich w spokoju (one baardzo szybko rosną, jak koń był kuty, to potrafiły dogonić podłoże). Na razie je tnę, nawet w tyłach)
kasik - znowu absolutnie konieczny warunek mojego postępowania, który Ci umknął 😁 Brytania jest JEDYNYM koniem, u którego zostawiam strzałkę praktycznie całkowicie nietkniętą (grota też nie ruszam!! 😀iabeł: taka fajna "prostokątna" się zrobiła). Podpórki - pies je trącał, są nieistotne, to co jest istotne i to bardzo, to fakt, że koń chodzi luźno i z piętki z tymi strzałkami - powiedziałam sobie, ze jak zauważę jakikolwiek dyskomfort, to strzałki idą pod nóż. Same podpórki jako wada estetyczna nie ruszają mnie, więc są (tak, w zeszłym roku też były i wykruszyły się po wycięciu strzałki... ale czy coś na tym tak naprawdę zyskałam?.. 🤔wirek🙂. Powiedziałam sobie, że spróbuję u niej tej strategii z zostawianiem strzałek (choć ostatnio rowki środkowe musiałam w tylnych kopytach podczyścić jednak, tylko jeden przód był zupełnie kompletnie bez zarzutu) - no i działa. Rusza się bajkowo jak dla mnie 😍
Drugi koń nie oszczędza mnie pod tym względem - jak tylko odrobinkę się strzałka zbliża do ziemi, muszę mu ją przyciąć. Werkowanie z zostawieniem strzałki to koń masakrycznie źle chodzący, jak po rozżarzonych węglach. Ściany wsporowe musi mieć wyprofilowane idealnie, żadnego ząbka czy wypukłości, łuczka - mają iśc prosto skosikiem z góry na dół. Bardzo ciężko się go struga. Do tej pory, choć niby wiem "co lubi" czasem mi po prostu nie wychodzi :/ i konio palcuje lekko przez kilka dni. Dużo mnie on uczy.
Please czy ktoś się spotkał z takim kółkiem dookoła koronki i to miękkim - nasze kopyto przy koronce jest miękkie i wypukłe. Pierwszy raz widzę coś takiego.
kotbury masz jakieś zdjęcie? Wypukłość to może być ta "skórka" i to jest normalne, jeżeli zacznie Ci wychodzić spod niej wypukłośc na rogu to masz pierścień ochwatowy 🙁 a pionowo wyglądający zrost moze być jak najbardziej prawidłowy. Zobaczysz - znowu - jak zrośnie kawałeczek nizej.
Nie mam foty bo ja jestem dziecko wojny bez aparatu ( a tak wczoraj lało, że komóra nic nie wyszło). To jest grube na palec i nie wygląda jak obrączka ochwatowa - typowa i jest tam gdzie róg i róh jest miękki a dopiero na tym prawie pionowym zroście twardy... dziwne bardzo 🤔wirek:
Poczekaj, az to wyjdzie spod tej miękkiej skórki, wtedy będzie wyraźnie widac co to.
A co może być powodem dużej łamliwości kopyta?Sprawa ma się tak,że koń był strugany raz na 2-3miesiące-wiem,za rzadko,ale kopyto rosło powoli i było elastyczne,a teraz od wizyty kowala nie mija nawet miesiąc,a ściany tak odrosły,że kopyta już się robią kapciowate i się odłamują.
Poczekaj, az to wyjdzie spod tej miękkiej skórki, wtedy będzie wyraźnie widac co to.
To wyszło spod skórki to ma około cm długości... muszę zorbić fotę
My od pewnego czasu nie tniemy strzałek (chyba, że jest infekcja) u wszystkich koni, które robimy i żaden na ten stan nie narzeka. Co więcej każdemu ruch się poprawił, kulawiec i ochwatowiec same kłusują na padoki, nasz koń nakrywa się nogami. Dla nas u tych koni same plusy.
Grotu też nie przycinacie jeżeli nie kuleje?
incognito - jeśli w zimie rosło wolniej, to normalne, że teraz rośnie szybciej (szczególnie jeśli koń je trawę). W zimie jest śnieg i większa wilgotnośc i miękkość środowiska, w lecie masz suche, często bardzo twarde podloże i kopyto sie obłamuje. Pytanie, czy poza efektamni estetycznymi, ograniczonymi do dolnej części kopyta coś się dzieje? Wyłamują się te kawałki tak, że jak kowal przyjeżdża to nie daje rady wsyztskiego powygładzać bo tak wysoko? Koń kuleje? Miał ropę? Jeśi odpowiedzi to 3x NIE to nie narzekaj, tylko sie CIESZ. Wyobraź sobie, ze róg rośnie szybko, ale nie łamie się. Koń by zapuszczał dłuuugie narty, to by obciążało ścięgna i listewki kopyta. Szykowałby się ochwat i naciągnięcia. Łamiące się kopyto ma często sens, naprawdę 🙂 Nie mówię o takim, gdzie łamie się do połowy ściany, ale obkruszanie "wolnego brzgeu" jest normalne, dobre i porządane (tylko sugeruje, że strugać trzeba częsciej - i już)
kotbury - zrób tę fotę...
tajnaa - NIC nie przycinam. Wygląda ta strzałka jak trójkąt wycięty z gąbki, bez profilowania.
Grot przycinamy jeśli mocno wystaje ale jak dotąd żaden z tych koni nawet nie zakulał. U naszego strzałki zrobiły się bardzo twarde ale jednocześnie lekko sprężyste, potrafi wejść na cegłówkę i jej nie zauważyć.
W tyłach mojej kobyły strzałki rosną jak grzyby po deszczu, co 2-3 dni musiałam przycinać. Zrobiły się fajne miski, zrobię sprawdzian czy jak przestanę przycinać znów zrobią się bulwy na podeszwie.
na prawdę nikt się nie wypowie ? 🙁
szuwar - kopyto wygląda prościej, ale o tym czy struganie jest dobre to KOŃ musi się wypowiedzieć...
W tyłach mojej kobyły strzałki rosną jak grzyby po deszczu, co 2-3 dni musiałam przycinać.
U nas było dokładnie tak samo ale odkąd ich nie tniemy nie ma z tym kłopotu 🙂
Tylko problem jest u nas tego typu, że w tyłach często robią się kalafiory na podeszwie, odkąd przycinam strzałkę problem ten zniknął.
Zastanawiam się czy zniknęło bo - właśnie przycinałam strzałkę, czy z racji większej ilości ruchu?
Zamierzam sprawdzić 😀
A może potrzebuje tych kalafiorków trochę? W końcu ma działać a nie wyglądać idealnie gładko i równiutko.. Pytanie też z czym dla konia lepiej, z jak największą strzałką + kalafiorkami czy bez nich i z mniejszą strzałką? Z tymi kalafiorkami chodził koń gorzej? Tak samo? Lepiej? Jeśli przynajmniej nie gorzej.. to w czym przeszkadzają, że ma ich nie być? 🙂
Ona może mieć kalafiory wystające ponad ścianę i będzie dobrze chodziła.
Z kalafiorami z wielką strzałką, czy bez wielkiej strzałki bez kalafiorów - nie ma różnicy w chodzie.
Obecnie ma do poziomu ziemi a grot schowany mocniej w misce - chodzi tak samo.
"Uszy/skrzydełka" systematycznie za to wycinam bo włażą mi na rowki przystrzałkowe i blokuje bród.
Jedzą wasze konie biotynę z miedzią i cynkiem od P. Podkowy?
Moja jada wszystko, jakbym jej dała kiełbasę - tez by zjadła, ale nad tym suplementem się czaiła, nawet z ziołami i czosnkiem 🤔
Brytanii, jak pisałam, lekkie "bulwki" urosły po bokach strzałki, chodzi też tak samo (dobrze), ale z wrodzonego lenistwa (i zaufania do natury, jeśli nic nie wskazuje na to, że coś się złego dzieje) - zostawiam 😉
Dea absolutnie nic mi nie umknęło, napisałam o tym żeby pokazać drugą stronę medalu :kwiatek:. Szczegolnie tym, którzy strugają krócej i mają konie na początku rehabilitacji. Mam 4konie i tylko jeden ewidentnie wymusza przycinanie strzałek. Tak, jak w Twoim przypadku tylko jeden pozwala je zostawiać.
Być może gdyby koń chodził "jedynie" po padokach (mamy kamienistą ścieżkę oraz bruk do dyspozycji koni) to bym nie zauważała jego dyskomfortu ale że duuuuużo jeździmy po trudnym podłożu (twardo, kamieniście), to muszę strzałki, nawet w zadach chować w misce (jedynie grot, bo od najszerszego miejsca nie tnę). Różnica w poruszaniu się konia ze strzałkami wyciętymi i zapuszczonymi nie jest widoczna dla obserwatora a jedynie wyczuwalna dla jeźdźca, bo koń idzie mniej chętnie i jest lekko sztywniejszy grzbietem- tyle, nie kuleje, nie maca, ale odczuwa dyskomfort! Być może ten sam koń bez obciążenia szedł by żywo i luźno, bo po padokach tak chodzi.... ale sprawdzać nie będę, bo nie widzę w tym sensu.... I jeszcze jedno, jeśli jedziemy do lasu na przody zawsze zakładam mu buty żeby zapobiec podbiciu, choć po padokach koń daje czadu i nawet po naszej kamienistej ścieżce kłusuje przepięknie, ale wiem, że jeśli pozwolę mu zapylać boso przez 6h po kamieniach (a to koń do przodu), to na drugi/trzeci dzień będzie obolały. Już przez to przechodziłam i nauczyłam się pokory.... moim huckom 5km jazdy po kamieniu nie zrobi krzywdy, ale 14km już tak....i wtedy butuję!
Twoje konie nigdy nie były kute- zazdroszczę :kwiatek:, Bor był-5lat! Kobyła tyle samo, Smyk 1,5roku (okułam jak miał 4lata) dla mnie cudem jest to, że po 8mies mogę na krótki spacer na Borze pojechać boso. Mogłam na dłużej.... ale zawaliłam sprawę, brak pokory.... 🤬 Obecnie jeżdżę coraz więcej na bosym Smyku, choć jak tylko czuję usztywnienie, skrócenie wykroku (lub co gorsza palcowanie) to butuję.
Ava- gdybym miała konie tam gdzie Ty, nie potrzebowałabym ani ciąć strzałek, ani zakładać butów, z resztą jest to miejsce, w którym buty zdejmuję.... a jestem tam ostatnio co tydzień 😉 nas miejscowy leśniczy uszczęśliwił utwardzonymi trasami rowerowymi 😕 i żeby gdziekolwiek się ruszyć dalej musimy je pokonać 🙁
kasik, ja się cieszę, ze tak wyciągasz, bo możemy doprecyzować szczegóły i zwrócić uwagę :kwiatek: nawet jeśli Ty zauważyłas wszystkie istotne szczegóły, to może komuś umknęły. Jak pogadamy o tym, to większa szansa, ze więcej koni będzie miało wygodnie. Jeszcze raz powtórzę: o kopyta, o takie "szczegóły", pyta się KONIA i najważniejsze jest jak coś wpływa na RUCH. Jeśli wpływa, to robimy tak, żeby koniowi było wygodniej (o ile nie powoduje to pogorszenia z czasem! patrz wycinanie pięknych misek, które ma nomen omen "krótkie nogi"😉. Jeśli nie wpływa, to trzeba się mocniej zastanowić i poszukać w innych miejscach (np. jak kopyto reaguje? ostatnio wycięłam ściany wsporowe, które wyglądały na gotowe juz do tego - pełno proszku pod nimi, koń sobie miskę pod tym proszkiem zrobił piękną sam, ale przy następnym struganiu znalazłam płaszczaka numer dwa - no i tym razem zostawiłam nieco dłuższe wspory, choć schowane w misce, podeszwę też skrobałam mniej zajadle).
A Bryś nie galopuje po kamieniach pod jeźdźcem :P przynajmniej na razie. Może jeśli będzie miała taki model użycia, to zacznę strzałki jej przycinac, kto wie 🙂
Ja ostatnio pyrzyciełam strzałki i:
a) nie odrosły nam podpórki
b) nie pogniły na aż tak rowki (ale z drugiej str widać już chyba suplementcję minerałami)
c) robi nam się miska- ale to może być zasługa minerałów, mniejszej il. cukru i lepszego sciągnięcia flary
d) nie ma krwiaków a były
e) koń chodzi lepiej- ale to pewnie składowa wszystkiego powyżej.
Dea Bor galopuje po wszystkim, bo galop i stęp to jego jedyne "chody", Kucki człeka po krzaczorach przeciorają jak będzie trzeba, bo tam bardziej miękko a ten uparcie środkiem drze.... raz, że jak on widzi prostą to nic nie jest w stanie go powstrzymać przed "pochłanianiem" przestrzeni, efekty wyjdą dopiero następnym razem;(, dwa, że jest delikatesem co nie lubi jak go krzaczory smyrają 🙁
Dea dziękuje :kwiatek: Odłamują się te rogi tak do 1,5cm w górę,kopyto wtedy jest takie obszarpane,ale koń nie kuleje,ropy nie ma.Dzieje się to zwłaszcza na przodach z tyłami nie ma większych problemów prócz tego ze strzałką,ale na razie się zasuszyło i wygląda ok.
Kasik, nie piszę tu tylko o moich koniach (kamienistych szlaków mamy w bród w lesie i w drodze na padok) ale też w domyśle mam całą resztę, które strugamy. Wszystkie bez wyjątku mają kamienie na wybiegach a te chodzące pod siodłem świetnie sobie radzą w terenie nawet kilku godzinnym bez butów. Jak na razie jest dobrze i mam nadzieję, że tak zostanie.
Ale teraz pytanie właściwie do wszystkich czy te strzałki naprawdę potrzebują cięcia? Sławetne pytanie znane niektórym kursantom brzmi "po co"? Jeśli koń nie kuleje i nie wykazuje niechęci do poruszania się po każdym podłożu to "po co" je przycinać do jakiejś formy? Przecież powinniśmy dążyć do tego żeby przez dostarczenie odpowiedniej ilości ruchu potrzeba korekcji kopyt była jak najmniejsza...
Ava - sławetna odpowiedź brzmi - czasem potrzebują 😉 jeśli koń ze strzałką palcuje, a z podciętą nie i kopyto zmienia się na lepsze z czasem, to jest to dla mnie sygnał, że trzeba (jeszcze) podcinać. I tak próbuję mu zostawiać strzałkę, ale zawsze kończy się to przycięciem u tego egzemplarza... Nie znalazłam innego sposobu na ruch z piętki u niego. Gdybym znalazła, to pewnie bym nie cięła.