Nasza-Klasa, photoblogi itp. - "kwiatki" ;)

Mysza, nie wstydze się jazdy konnej, tylko tego że później będą rozgadywać i bede pośmiewiskiem wśród znajomych. Niektórzy usuwają mnie ze znajomych z fbl, bo nie wiem, albo się mnie wstydzą albo nie wiem 🙁 I to jeszcze osoby z mojej klasy!
Postaram się teraz jeździć w toczku, ale pewnie nieraz nie będe miała gdzie go schować ... Cóż najwyżej nie wsiąde :P Dzisiaj też jade, ale nie bedę brała, bo nie przewiduje że wsiąde 😉 Nieraz właśnie tata kazał mi wziąść, ale nie brałam, bo "a jade tylko tak zobaczyć, na pewno nie będę jeździć", a tu bach! "może jednak wsiąde.." : D Podejrzewam, że niektórzy z Was też tak mieli ; d

Ok, z Wami się dogadałam, w sprawie toczka, ale jeszcze zostały pozostałe osoby, które pewnie będą mnie męczyć o coś innego ...
wątek zamknięty
Dobra, robiłam takie coś kiedys. Po co mam to ukrywać. ALE już tego nie robię, bo konik zaczął fiksować pod innymi, więc po co narażac zycie 🙂
Na tym zdjęciu, nie widać, ze ciągne konia czy coś takiego. Miałam z tego dnia, tylko dwa zdjęcia bodajże i chciałam innym fbl-ogowiczom pokazać, nic innego. A to ze Gaja niespodziewanie mi wtedy wystrzeliła i nie zdązyłam zrobic dobrej pozycji to nie ukrywam tego, dziwnie to an zdjęciu wyszło. Ok ?
A hasło zakłądam, bo mam nieproszonego gościa z koni, który ma bzika na punkcie moich zdjęć i czepiania się mnie, że doddaje do internetu. Bla bla bla.

nie wiem czy to bylo kiedys, bo ostatni post w tamtym watku jest  22 kwietnia. czyli dwa miesiace temu.
na kazdym zdjeciu z debowania masz rownie beznadziejna pozycje (ach to specjalne cofanie lydki) i na obydwu trzymasz sie wodzy, a kon z cala pewnoscia zostal pociagniety za pysk.
jestes zarozumiala trzynastolatka, coz przywilej wieku, tez taka bylam, choc tak glupich pomyslow jak nauka debowania nie mialam.
dla zainteresowanych- nasza kolezanka jest naturalsem i uzywa haltera jednosupelkowego, mozna tez obejzec debowanie oraz klepanie w zastepie:
http://www.youtube.com/user/gajkowa
wątek zamknięty
Gajkowa  co Ty za głupoty wypisujesz?! 🤬 🤬
myślisz, że konie w rekreacji są grzeczniutkie i nic się nie dzieję?
To widocznie mało wiesz jeszcze!

wątek zamknięty
katija, mają na myśli slowo "kiedyś", nie chodziło mi o to, ze np. rok temu czy coś takiego, tylko odniosłam się, że to było i minęło. Masz coś do tego, że jeżdżę w stajni i w zastępnie ? Wiedz, że u mnie w mieście i w okolicach NIE MA takiej stajni, jak wy macie ! Mieszkam daleko od łodzi, a w łodzi, jest chyba z 30 stajni- jak nie więcej, gdzie zajmują się super rekreacją i skokami. Ja takich przywilejów nie mam! I żałuję, bo nie mogę jeździć tak jakbym chciała. Nie moja wina, że jeżdżę, w takiej stajni a nie innej, bo na inną nas np. nie stać, żeby jeździc po 50 km, na godzinę jazdy.

wątek zamknięty
Bischa   TAFC Polska :)
20 lipca 2011 12:38
Jasnowata, od dzisiaj jeżdże z toczkiem  😀 O ile nie zapomne do stajni 😉


Toczek to gówno! Lepiej w kask zainwestować... Jazda w toczku, to tak jakby w ogóle bez niego. NIE CHRONI!
Szkoda miejsca na kask? Wstyd? 🤔wirek: Ważniejsze cop ludzie mówią, niż własne bezpieczeństwo? Na głowę załóż i pomyśl, że to rowerowy 😵
wątek zamknięty
Bischa L, ale jakies swoje funkcje pełni 😉 Widzę, ze muszę przez Was jeszcze w kask zaiwestować, hih ;p
wątek zamknięty
1. absolutnie nie mam nic do tego, ze ktos jezdzi w zastepie, jest to min etap szkolenia jezdzca, wiekszosc z nas tak jezdzila. tylko stoi to w pewnym dysonansie do kreowania sie na super jezdzca, ktory wysmiewa innych.
2. jeszcze niedawno w profilu mialas wpisany wielun. mysle, ze stajni w okolicy wielunia dostatek.
3. ty masz do dyspozycji przeciez bardzo fajnego konia, a z cala pewnoscia niesamowicie cierpliwego. tylko, jak widac, nie umiesz tego wykorzystac.
wątek zamknięty
Bischa   TAFC Polska :)
20 lipca 2011 12:44
Nie pełni, co najwyżej wygląda na chroniący głowę i przez to ma się wrażenie że się sobie zapewniło bezpieczeństwo. Toczek najczęściej z gównianej miękkiej tektury, z łamiącym nos daszkiem i to ma być ochrona? Kask jest zrobiony z twardego specjalnego materiału, z wentylacją w dodatku, trzypunktowym zapięciem!
Tylko kupując kask sprawdź czy ma atest!
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 lipca 2011 13:34
gajkowa, z każdym swoim postem się pogrążasz. nie pisz mi proszę takich bzdur, że ufasz koniowi to ci kask nie jest potrzebny. albo że w rekreacji nie zdarzają się wypadki, to ochrona nie jest potrzebna. proszę Cię, nie wymądrzaj się, jeśli Twoja wiedza na dany temat jest znikoma bądź niewielka. lepiej się najpierw doszkolić (nie mówię tu o supertrenerach z kadry, bo mało kto sobie może na takich pozwolić, ale są np. dobre książki), niż później wyjść na, mówiąc wprost, głupka.

edit: i się zaczyna
http://www.photoblog.pl/mojesiwe/98985155
chociaż wygląda jak z neta.
wątek zamknięty
Ja mam pełne zaufanie do mojego konia, zwierz jest posłuszny, nie płoszy się (prawie nic nie jest w stanie go przestraszyć), nie odpala wrotek nawet w terenie, ale jeżdżę w kasku, dlaczego? A z takiego powodu, że koń któremu tak ufał raz potknął się w galopie i zrobił fikołka razem ze mną na grzbiecie. Uderzyłam głową o jakiś mały kamyczek ale z taką siłą że kas popękał, podejrzenie wstrząśnienia mózgu, ból głowy przez tydzień. A na szczęście udało mi się uniknąć spotkania z kopytami bo nie wiem co by było. Wystarczy taki powód do noszenia kasku nawet jak koniś grzeczniutki i koffany?
wątek zamknięty
katija, widocznie nie wiesz, ale porządna stajnia jest tylko jedna - w Rychłowicach. Reszta to zwykłe, trochę zaniedbałe stajnie. Zobacz w internecie jak nie wierzysz. Fakt, jest pare stajni w okolicy, ale po co mam jeździć tam, tu i tam i jeszcze w pare miejsca, skoro mam 4 km od siebie stajnie, które jest dobrze utrzymana, ale jest niestety tylko rekreacyjną stajnią. Szukałam sportowej, to 50 km jest w miare stajnia, ale też nie ma się czym podniecać.
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 lipca 2011 13:58
ale po co mam jeździć tam, tu i tam i jeszcze w pare miejsca

a byłaś chociaż raz? skąd wiesz, czy tam nie jest lepiej?
i jeszcze płacz dalej, że nie jeździsz w stajni sportowej albo chociaż z ambicjami na sport...  🙄
wątek zamknięty
Facella, byłam, czytałam i nawet nie mają porządnych koni. Jest jeszcze jedna stajnia (zapomniałam wspomnieć), w miare, gdzie można sobie troche więcej poskakać niż 50 cm, ale na koniu który jest dawany dla początkujących, nawet zagalopować nie można! Jak tylko się ją troche popędzi, to od razu zaczyna strzelać barany, wiec intruktorka nie pozwala jeździć na niej w galopie. I co to za stajnia, ze nawet zagalopowac na najspokojniejszym na ujeżdzalni koniu nie można !?
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 lipca 2011 14:07
gajkowa, jak ktoś potrafi, to zagalopuje  🙄 szukasz coraz więcej wymówek, pisałam Ci, że się pogrążasz coraz bardziej... a to, że instruktorka nie pozwala jeździć w galopie, to i z kłusa skoczyć można...
wątek zamknięty
Facella, nic nie mowie o skokach. Skakać to się da.
wątek zamknięty
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 lipca 2011 14:39
gajkowa, odniosłam do Twoich poprzednich postów, gdzie m. in. napisałaś, że nie możesz regularnie skakać i startować bo w Twojej stajni się nie da. a teraz stwarzasz problemy jakieś.

ok, z mojej strony koniec  🚫
jeśli jeszcze coś do mnie masz - zapraszam na pw.
wątek zamknięty
Dobrze. Nieważne już. Koniec tematu. 😉
wątek zamknięty
Dobrze. Nieważne już. Koniec tematu. 😉


prawda jest taka, że kto umie jeździć ten sobie poradzi i zagalopuje. do reszty nie chcę się wypowiadać bo jesteś jeszcze za młoda by cokolwiek zrozumieć. ja też nie jeżdżę sportowo - aby się doszkolić dojeżdżałam 180 km (dwie strony) - a pieniędzy też dużo nie miałam - umiałam zrezygnować z wielu rzeczy. a potem wyjechałam do szkoły z internatem w Białym Borze gdzie poprawiłam swoją jazdę - bo w końcu nauczyłam się skakać. a wiesz ile miałam km do domu? prawie 700 i nie płakałam, ze mam 50 km do stajni innej. Zresztą tobie raczej nie da się wytłumaczyć bo ty masz tysiące różnych bezużytecznych wymówek. Jak chcesz kogoś krytykować to miej pojęcie chociaż na ten temat. Pozdrawiam i  przepraszam 🚫
wątek zamknięty
[quote author=gajkowa link=topic=1320.msg1076878#msg1076878 date=1311169994]
Dobrze. Nieważne już. Koniec tematu. 😉


prawda jest taka, że kto umie jeździć ten sobie poradzi i zagalopuje. [/quote]

Przyjedź i spróbuj 😉 Ja wole nieryzykowac i jeżeli instruktorka nie każe, to nie i koniec ; ) nie mój koń, więc musze się słuchać.
wątek zamknięty
Averis   Czarny charakter
20 lipca 2011 18:09
Tak czytam i czytam i myślę- czy istnieje bardziej żałosny watek od tego?
wątek zamknięty
Averis, troche się zapędziłyśmy z tym kłóceniem się : )
Jeżeli w trakcie tej naszej sprzeczki, kogoś uraziłam to przepraszam  :kwiatek:
wątek zamknięty
Dworcika   Fantasmagoria
20 lipca 2011 20:58
unicorna, z BB nie wyjeżdżaj, bo pojechałaś tam do szkoły, mieszkałaś zapewne w internacie czy innym ustrojstwie i 700km ma się tu nijak. 50km to nie jest mała odległość, kiedy rodzice nie dowiozą, a własnego środka transportu się nie ma. Zwłaszcza w wieku takiej gajkowej. Jeśli miałaś to szczęście i mogłaś sobie 90km do stajni dojeżdżać, to się ciesz, ale nie wytykaj innym, że jakby tylko chcieli, bo czasem się jednak nie da pewnych rzeczy przeskoczyć.
wątek zamknięty
Dworcika, wiem, że to praktycznie nic nie ma do mnie i mnie tu wszyscy nie lubicie, ale dziękuję. 🙄 Masz rację. Ja niestety nie mam tak zajefajnych rodziców, którzy z wielką chęcią mnie zawioza tam i tam. Czasami mam problemy żeby tata nawet mnie zawiózł do stajni oddalonej o 4 km i stawia opory, że mam jechac tam rowerem, a droga nie jest łatwa. Cały czas pod górkę ...
wątek zamknięty
Dworcika   Fantasmagoria
20 lipca 2011 21:46
Schodzimy z tematu, więc dajmy sobie spokój.
wątek zamknięty
Dla chcącego nic trudnego, ja mam 5km do stajni i chodzę na pieszo lub jeżdżę rowerem bo rodzice pracują więc nie mają czasu na pierdoły...
wątek zamknięty
Mój tata ma dużo wolnego czasu, bo pracuje w domu i nie zawsze ma robotę, a jednak nawet córki mu się nie chce podwieźć na konie  🙄
wątek zamknięty
Bischa   TAFC Polska :)
21 lipca 2011 00:57
A skąd wniosek, że unicornę wszędzie wożą/wozili rodzice? 🤔 Ślepa jestem?
wątek zamknięty
unicorna, z BB nie wyjeżdżaj, bo pojechałaś tam do szkoły, mieszkałaś zapewne w internacie czy innym ustrojstwie i 700km ma się tu nijak. 50km to nie jest mała odległość, kiedy rodzice nie dowiozą, a własnego środka transportu się nie ma. Zwłaszcza w wieku takiej gajkowej. Jeśli miałaś to szczęście i mogłaś sobie 90km do stajni dojeżdżać, to się ciesz, ale nie wytykaj innym, że jakby tylko chcieli, bo czasem się jednak nie da pewnych rzeczy przeskoczyć.


dobre 🙂 a myślisz, że nie wiem od czego są autobusy? Bilet jest o wiele tańszy niż paliwo. Uwierz mi, jak ktoś chce to sobie poradzi i nie ma żadnego ale.  Czasami można sobie coś odpuścić i tego nie kupić po czym pojechać do wymarzonej stajni, a nie zaśmiecać forum żalami, iż nie jeździ się sportowo oraz zwalać winę na wszystko co się rusza. Skoro ona ma żale, że nawet 5 km nie przejdzie to proszę cię... - zimą zrozumiem ale latem?
wątek zamknięty
Hmm, skoro już jest OFF, ja dojeżdzałam kiedyś do stajni 10km, i to drogą nr. 11.

5 km? latem/jesienią?

Yyyy, lenistwo jak nic 😉
wątek zamknięty
No to mówię, że ja mam do konia 5km i nikt się mnie nie pyta czy chce mi się czy nie!
Czy zima,deszcz, upał czy wiatr jestem u niego, jak chcę mieć konia ruszonego to trzeba sobie radzić!!! 👿

Powtarzam się ale dla chcącego nic trudnego! 😉
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.