Ja się pochwalę swoimi butkami, chociaż niestety na razie nie mam fotek na koniu.
Kupiłam używane cavallo w stanie idealnym, trzeba się naprawdę mocno przyjrzeć, żeby zobaczyć ślady jakiegokolwiek użytkowania. Nie wiem, co to za model, celowałabym w Talenty, bo mają bardzo nieśmiałe łuczki 😉 To niestety jest ich wada, chciałoby się trochę wyższych łuków żeby to bardziej ujeżdżeniowo wyglądało, ale ponieważ mam bardzo nietypowe wymiary łydki, to brałam co było 😉 Moja łydka mierzona razem ze skarpetą ma szerokość w najszerszym miejscu 42, oficerki natomiast mają 43 i ten jeden centymetr moim zdaniem jest idealny. Zakładam je krócej, niż wcześniej zakładałam sztylpy i sztyblety, problem miałam tylko gdy skręciłam sobie kostkę i stała się grubsza niż powinna. Zakładanie i ściąganie już właściwie od pierwszego razu było mało problematyczne. Pierwszy tydzień na początku mnie trochę uwierało w kostkę - znowu indywidualne uwarunkowania, moja szeroka łydka kończy się znienacka stopą bez żadnego ekstrawaganckiego przewężenia 😀 . Z tego powodu musiałam odrzucić wcześniej ujeżdżeniowe Petrie Anky - wszystko super, ale z bólu w kostkach nie byłam w stanie wytrzymać już na początkowym kłusie. Cavallo są dużo szersze w tym miejscu i po tym, jak się trochę odprostowały do mojej kostki, stały się niesamowicie wygodne 🙂 Co prawda nie w chodzeniu - zakładam je tuż przed wsiadaniem i ściągam jak tylko zsiądę, bo moje stopy cierpią od chodzenia, ale za to na koniu jest nieporównywalnie lepiej, niż w sztylpach i sztybletach, czy w sztybletach i skarpetkach 😎
Mam je krótko, więc na razie nie będę się wypowiadać na temat ich trwałości - użytkuję je trochę ponad 1,5 miesiąca, wyglądają wciąż jak nowe 😉
To ich sprzedażowa fotka:

graty były w zestawie z butami 😉