praca

Krakowski oddział mojej korpo obecnie prężnie się rozwija, jeśli ktoś byłby zainteresowany pracą jako Fund Accountant (księgowy funduszy) w Krakowie - i spełnia podstawowe wymagania - niech da mi znac na priv to podeślę więcej informacji.

Job Description

The Fund Accountant is responsible for calculating the net asset values of funds by performing daily accounting related functions to ensure funds prices are accurate and delivered to the client in a timely fashion. The Fund Accountant is the central point of contact for all accounting support functions and analyzes the information received making sure any discrepancy is monitored and resolved professionally.

We seek:
· well-rounded students in their last year of University with a combination of academic aptitude
  and excellent communication skills
· graduates with Bachelor/ Master degree in a relevant field such as accounting, finance,
  business, economics etc. however, candidates with degree in different  fields are also
  considered
· people already employed, but who are looking for a career in financial services

Qualifications

· Excellent analytical and organizational skills
· Ability to learn quickly and work in a team environment
· Fluency in written and oral English is required
· Computer literate: Excel, Word, Microsoft Access, Visual Basic
· Ability to work to tight deadlines
· Strong numerical skills
· Quick in thinking, reflection & execution
i ja koncze tulaczke po pracach dorywczych.
Wracam do biura, gdzie pracowalam 8m-cy  😅
asds   Life goes on...
22 czerwca 2011 21:53
Hiacynta


Szkoda ze to nie w Warszawie bo bym się skusiła. Brzmi ciekawie 🙂
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

30 czerwca 2011 10:39
Matko do ciebie, jaki ja wczoraj miałam straszny dzień. Czułam, instynktownie czułam, że z tą dostawą będzie coś nie tak! Zadzwonili do mnie z agencji celnej, że nie mają jednego z dokumentów potrzebnego do odprawy. Ja na to, że nie ma takiej mozliwości, że wszystko im zawiozłam, wprawdzie nie sprawdzałam zanim wręczyłam teczkę z dokumentami, ale skanowałam je zanim zawiozłam, i że dam sobie ręke uciąć, że przekazałam cały komplet. Ale zaczynam wątpić. "A może został w skanerze?" -myślę sobię. W ten dzień przyjechały do biura nowe meble, może nie zauwazylam i układając dokumenty na nowych półkach gdzieś mi się przyczepił ten dokument. No to latam i szukam. Pytam Prezesa, chłopaków z biura- nikt nie widział. Denerwuję sie coraz bardziej, bo jak nie znajdę tego papierka, to nie odprawią mi towaru, a to sa dodatkowe ogromne koszty. Prezes szuka papierów razem ze mną, bo ja już nic przez łzy nie widzę. "A może przez przypadek wyrzuciłam?"- grzebię w śmieciach. No nie ma. Trzeba bedzie zapłacić za przestój na cle. A poza tym trzeba zadzwonić do producenta, żeby wystawił nowy dokument. Producent mówi, że tak łatwo nie wystawią nowego, ale potrzebują jeszcze dzień, zeby się zorientować. Prezes pociesza: eee, tam, burdel mają w papierach na cle i tyle. Trzeba ich zmusić, żeby poszukali dokładnie. Ale wiem, że swoje myśli. A moje poczucie winy rośnie. Do domu zmyłam się punkt 16, żeby nikomu nie rzucać się w oczy.
Dopiero dziś rano dokument znalazł się w Agencji Celnej. Następnym razem bedę prosić o podpis osoby odbierającej, poświadczający, że są wszystkie dokumenty.
Ha, a ja za godzine zaczynam urlop 😀 😀 😀
Teli, zajmowałam się swego czasu importem alkoholu. W kwestiach kontaktu z urzędem celnym, łączę się z Tobą w bólu  😉


Nam mijają ostatnie godziny przed rozpoczęciem polskiego przewodnictwa w Radzie UE.
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

01 lipca 2011 15:19
baba_jaga,  baardzo Ci dziękuję. Niestety, urzędy celne nadal sa po to, żeby zniechęcić do importu.
asds   Life goes on...
07 lipca 2011 23:08
a ja prosze o trzymanie kciuków jutro 🙂

Mam rozmowę o pracę na któej mi bardzo zależy 🙂
Znacie kogoś, kto pracuje w szkoleniach/coachingu itd.? Może ktoś mi coś opowie albo, najchętniej, zatrudni mnie od września 😀? Wszelkie info tu czy na PW poproszę 🙂
asds, cóż to za praca?
asds   Life goes on...
08 lipca 2011 16:10
asds, cóż to za praca?



w branży HR 😀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
10 lipca 2011 14:11
Mam zagwozdkę. Bo dostałam pracę w barze u chinoli. 5 zł na rękę, godziny zamiennie od rana do 16 lub od 16 do 21.
I do 16 jutro mam dać znać czy się decyduję (z właścicielką się znam kilka lat, więc w sumie praca po znajomości).

I teraz nie wiem co robić.
Dworcika   Fantasmagoria
10 lipca 2011 14:40
Praca ciężka, 5zł to bardzo mało. Ale czasem lepszy rydz niż nic...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
10 lipca 2011 14:44
Dworcika, E tam ciężka. Gotowanie do mnie nie należy, od tego jest kucharz (a raczej Wietnamka z wsiowego wietnamskiego zadupia 😉 ). Ja tylko w sumie zamiatam, przelecę mopem podłogę, odbiorę zamówienia, trochę pomogę w kuchni od strony porządków i zmywanie.
Więc nie jest tak źle, ale no nie wiem sama...
Notarialna, za 5 zl za godzine, to mi by sie nie chcialo nawet z domu wyjsc. Wiec jesli na gwalt tej pracy nie potrzebujesz, to mysle, ze powinnas poszukac czegos bardziej sensownego i lepiej platnego.
Zawsze możesz się przyjąć, i ciągle szukać czegoś lepszego. Za 5 zł to oni raczej nie oczekują, że zostaniesz z nimi na lata 😉 a tak to zawsze coś do kieszeni wpadnie, zawsze lepiej się szuka pracy, gdy już się jakąś ma 😉
ASDS i jak poszła rozmowa?
Zostałaś dumną panią od HR? 😉
mi za 5zł tez by sie z domu nie chciało wychodzić, chyba że byłabym pod totalną ścianą to lepszy rydz niz nic
majek   zwykle sobie żartuję
11 lipca 2011 09:57
z domu wyjść za 5 zeta za godzinę można, ale za taką brudną robotę (i to cholernie ciężką) to jednak trochę za mało.
zawsze lepiej się szuka pracy, gdy już się jakąś ma 😉

nie moge sie z tym zgodzic... jak sie ma, to wlasnie jest mniejsza mobilizacja, mniej sie chce szukac, bo przeciez cos tam sie ma...
lepiej mieć 5 zł/godz niż nic
chyba, że ktoś czerpie zasiłek i żyje na koszt Państwa - wtedy wygodniej w domu siedzieć i przełączać kanały w TV i żyć na koszt legalnie i ciężko pracujących ( nawet za te 5 zł )
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
11 lipca 2011 14:26
Wezmę tą pracę jednak. Popracuję do końca lipca, potem będę myśleć czy dalej to ciągnąć. Mam motywację niezłą nawet, bo aparat mój dokonał żywota i nie mam czym robić zdjęć. Więc tym bardziej kasa się przyda ;-)
Zastanawiam się nad makiem, ale mac to chyba przystanek każdego studenta pracującego ;-)
Plus taki tej pracy, że robię wszystko na luzie i przyuczają do obsługi kasy fiskalnej (nawet nie jest tak trudno, tylko trzeba się bardzo pilnować).

To i tak lepiej jak u tej walniętej co pracowałam poprzednio. Proponowała mi 4,30 za godzinę 🤔wirek:
Taka stawka opłaca się w momencie jak są spore napiwki ale myślę że powinnaś tam iśc i poprostu szukać ciagle czegoś innego .

Ja pracowałam  miesiac w kawiarni ale to nie dla mnie , straszna nuda.
Obecnie luzakuje ale od wrzesnia/pazdziernika wróce do klubu na 2 noce w tygodniu dodatkowo... to jest to co lubię 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
11 lipca 2011 20:01
Praca jednak nie na stałe, dorywcza. Jeśli będzie brakować im ludzi do roboty mają zadzwonić i dać znać. Pieniądze dostałam dzisiaj do ręki, umówiłyśmy się, że będę dostawać dniówkę do łapy ;-)
Lepsze to niż nic.

Jutro mam popołudnie wolne więc będę mogła poszukać czegoś na gratce i powysyłać cv.
[quote author=szepcik link=topic=13.msg1067446#msg1067446 date=1310312606]
zawsze lepiej się szuka pracy, gdy już się jakąś ma 😉


nie moge sie z tym zgodzic... jak sie ma, to wlasnie jest mniejsza mobilizacja, mniej sie chce szukac, bo przeciez cos tam sie ma...
[/quote]

ale jak nie masz, to się złapiesz czegoś gorszego, poniżej swoich możliwości i wymagań, a tak to możesz wybierać 😉
jak szukam od zera, to ślę cv gdzie popadnie, a teraz robię risercz i dopiero potem ślę  😎
mi za 5zł tez by sie z domu nie chciało wychodzić, chyba że byłabym pod totalną ścianą to lepszy rydz niz nic


Zadaniowy czas pracy wita. Dasz pracownikowi tydzień wolnego i robisz za 3 zł za godzinę, mieszkasz w firmie i zapieprzasz za dwóch.
szam, nie bardo zrozumiałam Twój post.
Mi za czerwiec wyszło 27zł netto. Złapałam motywację.
Szepcik, ale szukać pracy "idealnej" można bardzo długo, także chyba lepiej jednak w trakcie poszukiwań robić coś, nawet poniżej możliwości/oczekiwań.
Bera, w jakiej branży pracujesz? Rozumiem, że 27 za godzinę pracy, a nie cały miesiąc?  😉
Ogryzek, dobrze rozumiesz 😉. Ogólnie firma handlowa.
bera7, chodzi mi o szacunek do pracy i pieniędzy. Jestem skłonna popracować za taką stawkę o ile widzę, że mnie to rozwija- co jest dla mnie najważniejszą korzyścią z pracy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się