ok, mam zdjęcia. jak już pisałam nie wszystkich koni, bo złapał nas deszcz. większość koni jest w wieku 3/4 lat, więc całe życie jeszcze przed nimi.
jedne są w lepszym, inne w gorszym stanie. podejrzewam że zależy to od tego, ile przebywały w skupie.
zacznę od naszej gwiazdy, czyli
Grubego:

wałach, ok. 20lat, widać, że kiedyś miał normalny dom. grzeczny, ułożony i przyjacielski. chociaż dziadek, to jeszcze pełen wigoru, musiał mieć kiedyś w kłusie piękny ruch, który widać nawet teraz. największym zaskoczeniem było dla mnie kiedy w drodze na pastwisko przeskoczył leżącego na ziemi drąga 😉

tutaj na padoku integrował się z moim Bazylem, o dziwo zakumplowali się 🙂
Eman Junior (EJ)

imię wymyślone przez koleżankę jeżdżącą na klikowskim ogierze Eman - EJ jest jego miniaturką 🙂
młodziutki, dość uparty, ale sympatyczny ogierek 🙂
to o nim pani weterynarz mówiła, że jest klaczą, bo... "to na pewno nie są jajka, tylko wymiona 😵 )
lekko kuleje, wet stwierdził że nogi ok i pomoże werkowanie.
Bob Marley (Bobik)

młody ogierek, straszliwy cwaniaczek. siłuje się z człowiekiem przy żłobie, a kiedy leję mu wodę do zawieszonego na drzwiach wiadra łapie zębami szlaucha, wyrzuca go i chlapie wodą we wszystkie strony. taki "Dennis rozrabiaka"😉
Mucha
kiedy przyjechała była totalnie zahukana. podczas interwencji nie dawała do siebie podejść, usiłując ugryźć cokolwiek - rękę albo innego konia. u nas się uspokoiła. ucieka od ludzkiej ręki, ale daje się złapać i nie odpowiada agresją. miała piękne, bardzo długie szczotki pęcinowe, ale niestety musiały być obcięte, tak jak i ogon, gdyż nie byliśmy w stanie ich domyć.
"Pinda"
imienia jeszcze nie ma, zyskała za to mało pochlebną ksywkę, która wzięła się z jej zachowania - nerwowa, nie jest w stanie stać w miejscu, straszy zębami i odwraca się do człowieka zadem, podnosząc nogi. bardzo nieufna wobec człowieka. po rekonwalescencji będzie piękną klaczą, myślę, że wróci też do równowagi psychicznej.
"ta fajna"
ona też jeszcze nie posiada imienia, ale mówimy o niej jako o "tej fajnej", bo jest przekochana. totalna przylepka, co chwilę wesoło rży do człowieka, przytula się do krat, żeby ją głaskać i poświęcać jej swoją uwagę. na zdjęciu widać w jakim stanie ma wewnętrzną stronę nóg - jeszcze zimowa sierść sklejona odchodami schodziła z niej razem z normalną sierścią i momentami nawet skórą, powstały tam mniejsze i większe odparzenia.
ma ok. 4 lat.
Pozostałą czwórkę przedstawię w przyszłym tygodniu, bo ja w stajni będę dopiero w niedzielę i nie będzie wtedy warunków do spokojnego obfocenia koni, bo w ten weekend jest u nas czempionat. Postaram się dokładnie dowiedzieć po ile który koń ma lat.