A czy taki TTB, który atakuje/zagryza inne psy ma jakąkolwiek szansę na adopcję? Czy powinien w ogóle być adoptowany? Wydaje mi się, że taki pies nie ma szans na kontakt z innymi, a to bardzo ważne w prawidłowym funkcjonowaniu. I chyba bardzo mało jest rodzin, do których może trafić TTB?
Pies agresywny do innych psów ma szanse na adopcję, ale potencjalny właściciel musi spełnić pewne wymagania,mieć wiedzę i musi być świadomy co bierze. Taki pies musi być jedynym zwierzakiem w domu, musi być wyprowadzany na smyczy, teren posesji musi być dobrze ogrodzony. Psy zagryzają się w kiepskich schroniskach, gdzie nikt nie przejmuje się ich losem lub w patologicznych domach.
Psy agresywne do ludzi również mają szanse na adopcję. To oczywiście nie jest takie hop siup...
Trzeba zacząć, że żaden pies nie rodzi się mordercą. To jest jakiś zestaw genów, który daje nam jakieś predyspozycje oraz "plastyczność" szczeniaka. To co wyrośnie w dużej mierze zależy od rodziców psa, oraz od nas samych. Wiadomo, że wśród psów zdarzają się przeróżne osobowości. Często psy bite, głodzone i wystawiane do walk, do ludzi i innych psów nie wykazują agresji. A inne dobrze prowadzone mają zadziorny charakter i tyle 😉
Jeśli gdzieś do schroniska (lub ktoś zgłosi, że chce oddać psa, bo inaczej go uśpi) trafi pies agresywny nad którym wisi kosa, a ktoś da nam cynk staramy się takiego psa wspólnym siłami wyłowić. Zrzuta na transport, dom tymczasowy lub hotel i wtedy można działać. Taki pies trafia wtedy do osoby doświadczonej, która może ocenić jakie są szanse na resocjalizację. Psy skrajnie agresywne są usypiane. Oczywiście często psy w schroniskach są usypiane zanim ktoś zareaguje, albo my zdarzymy zebrać pieniądze. Robi się to by pozbyć się balastu, nie ma kasy, czasu ani chętnych, by pracować z psem i poznać przyczynę agresji.
Ostatnio trafiła do nas na forum piękna bulterierka, solidka.

Z obory, maszynka do rodzenia. Pierwszy właściciel zapił się, a drugi (kiedy się mu suka znudziła, również pijaczyna) chciał ją zabić siekierą. W schronisku była strasznie lękliwa, z dnia na dzień znikała. Wzięła ją dziewczyna na DT i ... niestety kilka razy ją pogryzła, za każdym razem coraz dotkliwiej. Została uśpiona, jej agresja była tak duża, że suka "spalała" się, nie mogła normalnie funkcjonować.

I wbrew pozorom nie jest trudno być dobrym właścicielem TTB 😉
1) Trzeba mieć czas, bo one uwielbiają ludzi, są nastawione na pracę z człowiekiem, na spędzanie z nim czasu. Bez względu czy na kanapie czy w lesie. Uwielbiają ruch.
2) Jeśli trafimy na szczeniaka to ważna jest socjalizacja.
3) Trzeba być konsekwentnym. Jeśli się psu czegoś zabrania to 7 dni w tygodniu, a nie tak, że co drugi dzień może wchodzić na stół 😉 Tu człowiek ustala zasady, nie pies i każde zachowanie poza normą powinno się szybko korygować/eliminować.
Tak naprawdę nie ma tu niczego czego nie powinno się stosować przy innych psach. TTB na pewno nie sa psami dla paniuś, które lubią strasznie swoje puchate pieseczki i kupują im różowiutki obróżki i mięciutki pluszaczki. Po prostu TTB wykorzystują miękkie serca 😉