Co mnie wkurza w jeździectwie?

Tak, jeszcze do tego taki ktos ci powie, ze sie g*** znasz na koniach i nie ma z toba co dyskutowac, bo ty jezdzisz tylko L-ki, tylko ludzie jezdzacy miedzynarodowki w Aachen maja "prawdziwa wiedze" i prawo do glosu :/
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
28 maja 2011 10:11
LatentPony, nie ma co słuchać takiego gadania. Zdaniem "specjalistów" Grom też się miał do niczego nie nadawać i cudem miało być jeśli udałoby się na nim dodreptać do klasy N. A obecnie chodzi klasę C, robi zmiany w seriach, piaffuje i trochę pasażuje.


Wkurzają mnie osoby, które nie potrafią zrozumieć, że można jeździć tylko dla przyjemności i czerpać przyjemność z samego posiadania konia. Rok temu kupiłam konika polskiego, 6 latka, po przejściach - z przeznaczeniem do ambitnej rekreacji. Obecnie pracujemy ujeżdżeniowo, zaczynamy skoki w korytarzu, oraz jeździmy w tereny. Nie oczekuję od niego startów w zawodach klasy P czy N. Chciałam konia do rekreacji i kochania.
Ale do teraz często słyszę komentarze (najczęściej od ludzi, mających "sportowe" konie), typu: "Po co ci taki koń?!" "Przecież on nic nie osiągnie!" "Po co ci koń, który nic nie potrafi?" "Nie wolałaś jakiegoś sportowego konia?" "Wygląda jakby go od wozu oderwali, dziewczyno, po co go kupiłaś?"
Najgorsze jest to, że do takich ludzi z reguły nie docierają argumenty o tym, że koń nie musi podbijać parkurów, ani czworoboków, by był coś wart.

Dokładnie !
LatentPony , Ja tez za plecami slyszalam po co kupilam kn-a. Co będę robić z takim "kucykiem" , tym bardziej ze kupilam go jak mial ponad 5 miesięcy. Nikt nie wierzył, kpili... A dzieki naszej wspolpracy, cierpliwosci i wytrwalosci osiągnęliśmy niesamowite efekty , ktorych teraz Ci ktorzy sie nasmiewali, mogą pozazdroscic. O !  😉
Koniczka, ile teraz Grom ma lat? (z ciekawości pytam)
+ mi też mówią, że bez sensu kupiłam Taśmę, ale im jeszcze pokażę ; p

duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
28 maja 2011 13:23
...no właśnie mnie też to wkurzało... bo już nie wkurza w sumie 😎
autorom takich oto wypowiedzi: Ale do teraz często słyszę komentarze (najczęściej od ludzi, mających "sportowe" konie), typu: "Po co ci taki koń?!" "Przecież on nic nie osiągnie!" "Po co ci koń, który nic nie potrafi?" "Nie wolałaś jakiegoś sportowego konia?" "Wygląda jakby go od wozu oderwali, dziewczyno, po co go kupiłaś?"
powiedziałam aa sp... moja kasa, moja sprawa 😤

no i co? jakoś się turlamy 😉
ooo dołączam sie do Was 😉
moje konie chodzą całe dnie po padokach i sie lenią, siodłane są raz na tydzień na spokojny stępik i kłusik, i ciągle słyszę od obcych, znajomych jak i rodziny że po co mi konie jak nie jezdze 🤔  ludzie nie potrafią zrozumieć że dla niektórych sam kontakt i budowanie więzi z ukochanym czworonogiem jest ważniejsze od startów w zawodach 😉
kittajka   yellow power
28 maja 2011 18:11
Mnie wkurza to, że wszyscy wiedzą lepiej co powinnam robić z moim koniem. Nagle się okazało, że wszyscy mają zapędy hodowlane i wymyślają mi ogiery jakimi powinnam pokryć swoją kobyłę. A żeby ktoś najpierw spytał czy ja w ogóle chce ją kryć 😤
robakt   Liczy się jutro.
28 maja 2011 19:07
Mam podobne odczucia, bo ludzie myślą, że jak rekreacja to od razu klepanie tyłka, wsiadania i bezsensowne wożenie się. Czasami wolę nie wsiadać, ale po prostu miło spędzić czas w stajni.
Mnie wkurza to, że wszyscy wiedzą lepiej co powinnam robić z moim koniem. Nagle się okazało, że wszyscy mają zapędy hodowlane i wymyślają mi ogiery jakimi powinnam pokryć swoją kobyłę. A żeby ktoś najpierw spytał czy ja w ogóle chce ją kryć 😤



miałam podobne jakis czas temu - ciągłe wmawianie - że mam pokryć konia...
qurde - PO CO?? po co mi źrebak? problemy z ciążą, utrzymywanie kolejnego konia, szukanie ewentualnego kupca itd...
normalnie debilizm


BTW - wkurza mnie również - że ludzie (inny jeźdzcy) nie rozumieją - że w teren chcę jeździć celem "szlajania" się, włóczenia, rozmów filozoficznych - a nie by cwałować, ćwiczyć kłus wyciągnięty czy jechać cały czas w spięciu i mega-zebraniu
dołączam się, moja kobyłka to taki gruby konik na chudych nóżkach 😁 cos tam skacze i cos tam umie 😉 ale przeważnie jeździmy w tereny. Na samym początku jak ja kupiłam tez miałam docinki co to takiego? bo chyba nie koń, wkurzało mnie to szczególnie że padały od małolat które  nie miały swoich koni, więc zwięźle i dosadnie powiedziałam co myślę o ich zachowaniu, na szczęście dziewczyny chyba zrozumiały bo juz nie miałam głupich docinków.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
28 maja 2011 23:17
zoriczkowa, 14
mnie wkurza w tym samym temacie tłumaczenie, że przepłaciłam za swojego konia. ależ ja od początku mam świadomość, że przepłaciłam 4 krotnie .... i ani minuty jeszcze tej decyzji nie żałowałam 😉
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
29 maja 2011 07:20
mnie wkurza w tym samym temacie tłumaczenie, że przepłaciłam za swojego konia. ależ ja od początku mam świadomość, że przepłaciłam 4 krotnie .... i ani minuty jeszcze tej decyzji nie żałowałam 😉

Escada, ale mi poprawiłaś humor. A wiesz dlaczego? Bo z moją miała dokładnie tak samo. Zapłaciłam kilkakrotnie więcej niż byla warta, w jej leczenie włożylam kolejnie kilka razy więcej niż jest warta. Ludzie się śmiali- po co? Nie lepiej sprzedać i kupić drugiego konia? Przecież na tym i tak już sobie nie poskacze, może się okazać, że nawet z hali nie będę mogla wyjechać, nie mogąc narazić konia na szalone galopy ze mną na grzbiecie na widok przelatującego ptaszka. Już powoli zaczynałam wierzyć, że jestem jedyną osobą, która od początku miała świadomość ile wkłada w kopytnego i jest jeszcze w stanie się tym cieszyć.  :kwiatek: Teraz na szczęście mam też trenera, który wierzy tak jak ja 🙂
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
02 czerwca 2011 07:44
Ignorancja mnie wkurza...ignorancja sportowców,szeroko pojętych...
chcą startować,a nie wiedzą wg jakich zasad...no halo,jak gracie w warcaby,to nie pytacie jakie są reguły gry?

dlaczego na egzaminach na odznaki nie ma pytań z przepisów dyscypliny?podstawowych,nie jakiś niuansów...podstaw,zasad gry. 😤

dlaczego trenerzy nie zajmują się tym...dlaczego nie mówią swoim debiutującym zawodnikom,że gdy nie można wjechac na czworobok z batem,to nie można...i wjechanie,oznacza out of konkurs i już...dlaczegno nie mówią,że jak masz wyłamanie na szeregu,to musisz najechać jeszcze raz całość,od członu A?dlczego ludzie nie wjeżdżają do dekoracji?i nie raczą o tym poinformowac komisji sędziowskiej?no halo,albo bawimy się wg tych samych reguł,albo nie bawmy się wcale...
Mnie wkurza to, że wszyscy wiedzą lepiej co powinnam robić z moim koniem. Nagle się okazało, że wszyscy mają zapędy hodowlane i wymyślają mi ogiery jakimi powinnam pokryć swoją kobyłę. A żeby ktoś najpierw spytał czy ja w ogóle chce ją kryć 😤



No dokładnie tak, ja tez mam klacz taką do mojej własnej rekreacji i albo mi każą znajomi/dalsza rodzina jeździć z nią gdzieś na jakiś "zarobek" albo żeby ją kryć czy coś.. Masakra totalnaa.
A mnie wkurza to, ze niektórzy ludzie dyrygują mi co mam robić z moim koniem i jak. Wytyczają błędy, które sami popełniają albo jeszcze inne. Aaaa i teksty dyktujące co mam założyć na własnego konia 🤔 No paranoja.  😵
sarenka112, dokładnie, nagle wszyscy stali się hodowcami i trenerami. Wszyscy wiedzą lepiej ile i jak mam jeździć i z jakim trenerem. Strasznie mnie takie podejście irytuje.

Wkurza mnie jeszcze podejście niektórych ludzi, którzy uważają, że skoro jestem blondynką, to nie mam pojęcia o koniach 😤
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
02 czerwca 2011 22:25
Ktoś, Amen!
[quote author=kittajka link=topic=885.msg1023812#msg1023812 date=1306602684]
Mnie wkurza to, że wszyscy wiedzą lepiej co powinnam robić z moim koniem. Nagle się okazało, że wszyscy mają zapędy hodowlane i wymyślają mi ogiery jakimi powinnam pokryć swoją kobyłę. A żeby ktoś najpierw spytał czy ja w ogóle chce ją kryć 😤



No dokładnie tak, ja tez mam klacz taką do mojej własnej rekreacji i albo mi każą znajomi/dalsza rodzina jeździć z nią gdzieś na jakiś "zarobek" albo żeby ją kryć czy coś.. Masakra totalnaa.
[/quote]

Dołączę się. Usłyszałam ostatnio, że moją prawie trzylatkę trzeba pokryć, a nie brać na lonżę. (Powiedziałam też, że na późną jesień chciałabym zacząć wsiadać - delikatnie). Że trzeba jej dzieciństwo jeszcze dać - tak zrobić małoletnią matkę... 🙄 Bo lepiej jest nosić źrebaka niż raz na jakiś czas przelonżować...
A nie wkurza ostatnio Pan Płytka ,który robi u nas siodlarnie (płytki) chodzi z wiaderkiem i koniom owsa dosypuje ! Ja wchodzę do stajni, a on z wiaderkiem lata i tekst: " Ja nie dokarmiam, tylko tej troche dałem bo taka chuda i śwince ,bo tak chrumkała  🤔 I nie dają nic prośby pensjonariuszy i stajennego ... a to jakiś kolega szefa i wywalić go też nie można .... Poza tym ciągle wypowiada prawdy najprawdziwsze, że konie trzeba kuć na sezon, po roku przekuć i żę konia się nie kąpie  i ne lonżuje, bo kto to widział żeby kon na takim krótkim sznurku kłusa biegał 🙇 Wg niego chody konia to stęp trucht i kłus...
Do szału doprowadzają mnie humory mojej kobyły  :emot4: , wczoraj było wszytko ok, kobyła misiowata, można z nią było wszystko zrobić, a dzisiaj to nawet kantara nie można było założyć normalnie, bez użerania się parę minut  :emot4:
anetakajper   Dolata i spółka
03 czerwca 2011 07:42
Wkurzają mnie sędziowie nie przestrzegający przepisów!
Wkurza mnie to, że od wczoraj nie zajeżdżam młodych koni! bo to kochałam!  Wkurza mnie to że taki stan konia do tego właśnie doprowadził. Codziennie jak patrzę na tego konia to wyzywam właściciela i już jestem wkurzona cały dzień!

Wkurza mnie to, że zakładam koniowi kantar, ogłowie na dutce! ( bo konik tak może mieć do 6 roku życia!  🤔 )
Wkurza mnie to, że kopyta tego konia powodowały,że chodził jak bocian ( jak będzie chodził to się odłupią, albo sami zróbcie  🤔 )
Wkurza mnie to, że 2 dni po 2 godziny piłowałam sama te kopyta, a moim jedynym narzędziem to tylko pilnik  😵
Wkurza mnie to, że właścicielem jest zawodnik i sam wyhodował tego konia

edit. I wkurza mnie to, że koń był już zajeżdżany, ale komuś nie wyszło! i wylądował u nas.
     
anetakajper, powiedz, nie mogłaś odmówić? Ja bym się zwyczajnie bała przyjąć tego konia 🙁 Nie, że sobie nie poradzę - ale, że taki koń jasno informuje o osobowości! właściciela 🙁
anetakajper   Dolata i spółka
03 czerwca 2011 10:42
Wiesz serce mi pękło  😕
Musze w miesiąc zrobić co mogę, jakoś mu pomóc, wyleczyć te zagrzybione uszy, domyć całego konia, nawet tym cholernym pilnikiem będę mu piłować te kopyta. Co najważniejsze odkarmić!
Jak wyprowadziłam go z przyczepy to tylko chciało mi się beczeć.

Konik jest grzeczny. Już stępujemy na nim na lonży. Staramy się jak najmniej go męczyć.

Nie mogłam odmówić! wyobrażam sobie jakby dalej był zajeżdżany tam gdzie był!

I dlatego nie będę zajeżdżać już koni. Brykanie jest mniej szkodliwe niż widok tak zniszczonego 4 letniego konia  😕
Musze wyrzygać tu żąle bo mi się przeleje.
Wkurza mnie, że niektórzy nie rozumieją, że po to jadę w teren albo na drugi koniec ośrodka żeby nie jeździć obok nich bo tak tłuką swoje konie i szarpią, że mój koń się cały spina jak jest obok... i wkurza mnie, że ci sami ludzie jak mnie zobaczą jadąca po drugiej str ośrodka... to do mnie przyjadą... pogadać i pojeździć obok.

Wkurza mnie to "podjeżdżanie żeby pogadać o dupie maryni", i że za każdym razem  to ja muszą przepraszać, że 'sorry, ale teraz robotę z koniem robię i nie zagaduj mnie bo jestem zajęta i nie chce przerywać, nie jestem jeźdźcem poziomu grand prix i nie mam jeszcze tak podzielnej uwagi, żeby robić np. dobre przejścia z galopu i pierniczyć o tym co kto kiedy komu powiedział... notabene w ogóle nie che o tym gadać" a w myślach mam ochotę dodać- ale ty kurw.. jesteś jeźdzcem zawodnikiem, więc jedna z drugim powinniście wiedzieć, że teraz robię przejścia z galopu, mam konia rozgrzanego i coś przepracowuję i kurna się nie przeszkadza wtedy.

I wkurza mnie, że te same osoby jak już mnie sprowokują, że spierdzielam  w teren (bo na terenie ośrodka polezą albo pojadą tam gdzie jeżdżę) to się dziwią, że ja jadę w teren na łączkę coś przepracować i, że nie- ale dziękuję za towarzystwo.

Ja też niedawno miałam nieprzyjemność widzieć zaniedbanego konia.
Właściwie "zaniedbany" to złe słowo.
Roczny koń jest wzrostu 3-4 miesięcznego.
A jest po świetnych rodzicach .
Kurczę tylko głowę ma dużą a reszta.... 😵
A robali takich po 30 centymetrów wyleciało z niego z trzy kilo.
Jak, u licha tam można???
vissenna   Turecki niewolnik
03 czerwca 2011 11:21
Wkurzają mnie moi klienci:

Najgorsi są ci, co myślą, że wiedzą wszytko a tymczasem gadają takie głupoty, że człowiek ma ochotę pójść po siekierę. Po co mi szkolenia, wieloletnia wiedza, skoro ktoś wie lepiej i jeszcze mi wyjaśni?!

Albo dziani ludzie (najczęściej z dzieckiem zaczynającym starty), którzy przychodzą z jakimś guru (trener, samozwańczy specjalista), który naciąga ich aż zęby swędzą. Do tego zazwyczaj owo guru gada głupoty albo wygłasza teorie z kosmosu.

Zawodnicy, którzy jeżdżą wysokie konkursy i bez żenady chwalą się zadźganiem konia ostrogami do krwi i krwią wypływającą spod munsztuka.

Zawodnicy, którzy jeżdżą wysokie konkursy i trzeba im tłumaczyć jak założyć chambon.

Zawodnicy pytający się o ochraniacze z ciężarkami.

Ludzie kupujący siodło na zasadzie "fajne! biorę!" bez zastanowienia czy pasuje na konia, do jeźdźca, byle było tanie.

"Nowe siodło musi się wyklepać"

"Jak to zrobić koniowi zęby zamiast kupować silniejsze wędzidło?"

"Używane siodło jest lepsze, bo wyklepane"

"Pani da tani tran do skór"

"Da pani pęta Może przestanie tak wariować i wyskakiwać za ogrodzenie"

"Wędzidła dzieli się na amerykańskie i angielskie - jak może pani tego nie wiedzieć"

"Koń ma ok 150 cm w kłębie - jakie siodło dla niego?"

"Jak już ma 1,5 roku to można zacząć jeździć?"

Okazuje się też, że jestem weterynarzem - po opisie objawów mam zdiagnozować konia i dobrać środki na jego leczenie, bo szkoda na weta.

Czarę goryczy przelało młode małżeństwo chcące wymienić siodło, bo za duże - okazało się, że siodłali 7 miesięcznego kucyka...

vissenna, masakra, skąd w ogóle biorą się tacy ludzie?

A co do zaniedbanych koni, to w zeszłym roku przywieźli do nas kucyka. Kopyta zapuszczone do takiego stopnia, że już się zakręcały. Grzywa i ogon splątane. Ogólnie koń był cały jakby "parchaty". A najlepsze było to, że kobyłka stała razem z krowami i jej poprzedni właściciel nie bał się przestawiać wielkich byków, a jak kobyłka się choćby poruszyła, to od razu uciekał 😵
W sumie to jeszcze wkurza mnie podejście niektórych ludzi, kiedy na przykład zakładam ochraniacze, bo przecież ich konie chodzą bez i żyją 😤
"a po co ci te ochraniacze, jak sie nie strychuje" znam ten ból...
czasem mam ochote odpowiedziec  coś brzydkiego...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się