KOTY

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
20 maja 2011 21:57
Up!

Co robi RUSek, który na czas nie dostanie tego, co sobie zamarzył?
Okazuje swoje niezadowolenie i pogania służbę:



(to marszczenie się maluchy mają ewidentnie po Fredzi - to widać  😵 )
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
20 maja 2011 22:08
A ja się zakochałam dzisiaj w kocie kolegi 😍 po prostu jest cudowny!




Ma 3 tygodnie 🙂
Mam pytanko - czy jest jakiś odpowiednik kropli do oczy Dicortineff, ale w maści?  👀

Donna ma od jakiegoś czasu lekko zaczerwienione obwódki oczu, mocnej kąciki i ciągle zbierają jej się tam czarne ropki. Wetka przepisała nam te krople, niestety nie mam możliwości złapania kociska i wkroplenia jej ich. Wczoraj udało mi się zakroplić jedno oko "w biegu" niestety dzisiaj jak tylko widzi, że zbliżam się z kroplami to zwiewa.
Jeśli nic nie mam w ręce mogę ją bez problemu pogłaskać i dotknąć oczu. Dlatego pomyślałam o maści, bo byłoby mi łatwiej zaaplikować.

Przez kilka dni dostawała Doxyratio M, ale niestety po odstawieniu problem powrócił 🙁


moze juz za pozno, ale odpowiem:
jest masc dicortineff, ale po 1 nie wiem czy sklad to to samo, po 2 bym konsultowala z wetem, po 3 jak nie masz mozliwosci zlapania kota by zakroplic to i z mascia bedzie ciezko, bo jest bardzo gesta i lepka.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
21 maja 2011 20:36
magda, dzięki, już się dowiedziałam, że jest taka maść. Stosowanie skonsultowane z wetem, zresztą ona mi o niej wspomniała tylko, nie była pewna czy nadal jest dostępna. W aptece, w której byłam nie posiadali jej dlatego pytałam tu czy w ogóle jest.
A jeśli chodzi o aplikację to owszem kotki nie złapię, w sensie trzymania jej na rękach, ale nie ma problemu, żeby ją głaskać czy nawet przejechać ręką/palcami po pyszczku, uszach, oczach. Z kroplami jest o tyle problem, że trzeba je dokładnie wkroplić, a wydaje mi się ,że jeśli maścią chociaż przejadę po oku, nawet zamkniętym to zawsze coś dostanie się do środka.

I jeszcze pytanie o żwirki. Pojawiło się podejrzenie, że te ropiejące oczka mogą być od żwirkowego pyłu. Kupiłam więc teraz żwirek silikonowy. jak to jest z jego stosowaniem, a właściwie czyszczeniem kuwety. Na opakowaniu napisano, że w zasadzie wyrzuca się tylko kupy, a reszta zostaje do zmiany koloru praktycznie całego żwirku. Stosujecie się do tego czy macie jakieś inne metody?
Pytanie może wydać się laickie  😡, ale zawsze miałam koty wychodzące i jest to dla mnie swego rodzaju nowość.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 maja 2011 20:54
Horciakowa, normalnie, kupy od razu, żeby nie śmierdziało, a resztę, jak zaczyna się robić nieprzyjemnie. Jak ze zwykłym piaskiem. Nie wiem, mi silikon pasuje o wiele bardziej. Używam już długi czas i jestem zadowolona.
Ja z silikonowym robię dokładnie jak przedmówczyni. Również jestem bardzo zadowolona  😉
Horciakowa, na wszelki wypadek powiem ze masc trzeba w lodowce trzymac 😉 cale szczescie ze jest wciaz dostepna bo to jedyne co mi pomaga na zmiany atopowe wyskakujace na twarzy 😉
Hermes, nie walnęłaś się z wiekiem? Wygląda na starszą. Ma papiery?
Aaa, zastanawiam się także na zmianą z Cats Best na silikonowy. Mam dwie kuwety na 3 koty. Używane dość dowolnie. Pytanie, czy ten silikonowy ma szansę się sprawdzić przy tak mocniej użytkowanych kuwetach.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
22 maja 2011 07:55
wistra, chyba nie, ale wrzucę zdjęcie jeszcze jedno obrazujące, ż jest malutka 😉

edut: nie wiem jak z papiere,nie pytałam, ale spytam 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
22 maja 2011 08:16
epk, u mnie nie przeszło.
Ekonomia użytkowania przy jednym kocie stanęła na krawędzi przy dwóch ogonach, a poszła w cholerę już przy trzech. Pełna wymiana żwirku maksymalnie co tydzień i nie było dyskusji, bo po terminie koty potrafiły załatwić się obok kuwety.
Ponieważ kuwet mam kilka (i są duże), w dalszym ciągu sypię cat's besta i zaciskam zęby na widok wszechobecnych w całej chałupie drewnianych grudek.

Ale trzymam kciuki za silikonowe testy 🙂

Hermes, malutka, ale wyglądająca na wiek mierzony w miesiącach - nie w tygodniach  😉
Faraon, jak każdy kot, lubi wpychać łeb w pudełka każdej maści, a ja to wykorzystałam... 😀

MsCarmen, padlam  😁 🤣
Alvika, Hermes, cudne maluszki  😍
A u mnie niedzielny poranek wyglada tak :
U nas wyglądał tak:
Ale rozciagnal sie  🤣 :-)
Jeszcze moj "miszcz" pozycji lozkowych  😁
(-:

epk ja przez krótki czas używałam silikona, ale od paru miesięcy korzystam już tylko i wyłącznie z Cats Besta. nie śmierdzi, ładnie się bryli, wygląda "estetyczniej" niż kolorowy silikon. Faraon chyba też jest bardziej przekonany do normalnego żwiru, wygląda naturalniej i ma bardziej naturalny dla kota zapach (-:

a jeżeli mowa o rozciąganiu...





[edit] i jeszcze moja codzienność:

rozciaganie sie plus wyszczuplajaca i wydluzajaca biala krecha na brzuchu? prosze bardzo:


magda i te zwisające nogi 😍 100% relaksu i +20 do zajebistości 😀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
22 maja 2011 14:13
Jak wszyscy to wszyscy. Zuza też lubi się wyciągnąć 😁



az mnie buzia boli od smiechu z tych kocich ekwilibrystyk  🤣 Moj Pingwn nie dosc, ze lekko grubiutki, to jeszcze z poszerzajacym bialym brzuchem w wielkiego grocha  🙄 🤣
MsCarmen , co to za slodki bialy notebook ??
Bischa   TAFC Polska :)
22 maja 2011 17:30
Luna z dziś:

Notarialna akurat na tych zdjęciach, które wstawilaś, nic nie widać 😁

sanna to Macbook 🙂

kolejna porcja fotek!

Farczi lubi...

...drapać się i wyglądać jak stary dziadek


...obrażać się i nie reagować na swoje imię


...pokazywać, że on też jest jeszcze dzieciak


...udawać bardzo zajętego czymś innym wtedy, kiedy coś od niego chcesz


...śmiać się 😀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
22 maja 2011 21:22
MsCarmen, Akurat tylko takie mam podlinkowane. Nie chce mi się szukać wywrotkowych w całej krasie 😁
magda, dzięki, już się dowiedziałam, że jest taka maść. Stosowanie skonsultowane z wetem, zresztą ona mi o niej wspomniała tylko, nie była pewna czy nadal jest dostępna. W aptece, w której byłam nie posiadali jej dlatego pytałam tu czy w ogóle jest.


Maść była, już jej nie ma od dawna. Skład był taki sam, ale to w sumie już pozamiatane.
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
23 maja 2011 13:19
Rudy Rydz widzi już świat i rośnie jak na drożdżach  💘

Powiem wam, że zamontowaliśmy u mojej mamy siatkę na balkonie, zamówioną w sklepie zooplus i jestem zachwycona. Moje koty po 3 latach mogą w końcu swobodnie wychodzić na balkon, bez strachu, że któryś wyskoczy. Już zbieram kasę, żeby u mnie w mieszkaniu zamontować taką i sprowadzić jednego kota 😉
honey podrzucisz link do tej siatki? byłam kiedyś u znajomych w Szwajcarii i mieli właśnie takie cudo.
mój póki co wyskakuje z balkonu (parter) i biega na szelkach i długiej smyczce, a puścić do samopas nie chcę, niestety przed oknami mam parking, a dalej ulicę...
Ja też mam koty na parterze, ale raz mi jedna kotka wypadła, bo za mocno się wychyliła i strasznie spanikowała.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_siataki_preparaty/ochronne_siatki_kot/98296
Teraz jest jeszcze większa promocja, niż kiedy ja zamawiałam. Pod względem estetycznym też mi odpowiada, naprawdę polecam, a koty w ogóle nie chcą opuścić balkonu, tylko leżą i grzeją się w słońcu 🙂
honey bardzo Ci dziękuję za link! :kwiatek: już podesłałam mamie, jest na etapie negocjacji 😁
a powiedz mi jeszcze jedno, jak masz zbudowany balkon i jak zamontowałaś siatkę?
chodzi o to, że ja na swoim zwykłym miejskim balkonie a la lodża mam normalne barierki zasłonięte takimi żywymi, złączonymi badylami, i mama chce po prostu zasłonić prześwit pomiędzy tym a "sufitem". masz może zdjęcia swojego balkonu już z zamontowaną siatką? :kwiatek:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 maja 2011 16:23
Bo piórka są najlepsze do zabawy 😁

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się