ja się wczoraj wyprostowałam i łeb podniosłam.
Generalnie wczorajsza jazda to porażka. Mój koń miał humor i przewiózł mnie przez dwie ujeżdżalnie strzelając kapriole 😎 przez co zdarłam jej strupa z ranki i znów się zaczęło od początku. Teraz na tydzień mam jazdę z głowy.