naturalna pielęgnacja kopyt

kasik obejrzałam zdjęcia. To znaczy że przynajmniej przodami mój nie jest taki odstępujący od innych. Mam nadzieję, że i u nas się podniosą. Teraz w takim razie uważna akcja pazur!

Dea BINGO! Właśnie w tyłach w kątach wsporowych zrobiło nam się trochę płasko, takim hmmm jakby klinkiem zwężającym się w kierunku najszerszego miejsca kopyta. Teraz aż tak tego nie ma, ale było strasznie, jakby ktoś uklepał.. a jednocześnie w kątach ściana jak wół wystawała nad podeszwę ( która o dziwo zamiast proszkować się była jak kamień) i prosiła się o skrócenie.. Więc skracałam, bo kopyto wyglądało, że chce. 

Mało tego, robiło to niesymetrycznie. Poprostowały się nam asymetrie troszeczkę lewa - prawa strona kopyta patrząc od przodu. No i zdecydowanie mamy kliny rogowe. Taki płaski balkonik a potem miska ( swoją drogą one też się nam spłyciły w stosunku do tego co było) Tylko nie mam tyle odwagi by coś bardziej z tym robić.. Do tego pojawiło się trochę mikropęknięć, szczeliniek czy jak to zwać, większość poprzeczne w ścianie, róg tam gdzie jest najstarszy miejscami wygląda jak ponacinany z zewnątrz nożykiem chociaż nie są to w dosłownym znaczeniu pęknięcia. Co z tym robić?

Kąty więc zostawiać, ale jak dużo? Łuczek jak się da robić.. ale czy jak ściana będzie gdzieś wystawała ponad podeszwę, to przy chodzeniu po twardym tylko się będzie ścierała czy może z przeciążeń pęknie? Chyba myślę stereotypowo :P
Co do stawania Rudego, to raczej nie staje podsiebnie i chodzi CHYBA normalnie. Z czego w tej chwili cudownie wręcz i wyraaaaaźnie bardzo od piętek maszeruje tyłami. Po czymkolwiek by nie szedł idzie tyłem od piętki. Więcej problemów z przodem, gdzie zdarza mu się tym pękniętym wyższym kopytem zaryć pazurem.

edit: w przodach szczególnie, tam gdzie jest z przodu ten wałek płaskiego zaczęło się robić wybitnie "gumowato". W pękniętym nawet kilka płatów (ot płat, kilka cm długości, 1 cm szerokości i nie tak wiele grubości a cieszę się jak durna  🤔wirek: )mi się oderwało i reszta sprawia wrażenie jakby miała podobne zamiary. Ciekawa jestem co ten mój zwierzak mi tam szykuje.
Dziewczyny nie mogę uwierzyć mój koń który zwykle stoi tak


co raz częściej staje tak


Aż dziwnie to wygląda. Światełko w tunelu sie pokazało  😅
dea   primum non nocere
13 maja 2011 12:29
Super 🙂 a wiesz co jeszcze jest fajne? Uszy... Te stojące podsiebnie konie zawsze mają uszy do tyłu, taka charakterystyczna niespecjalnie szczęśliwa mina. Prostowaniu towarzyszy rozluźnienie uszu. Ciekawostka 😉 Ciekawe co oznaczają te uszy. Ból? Napięcie?
Ogólnie ten koń na pierwszym zdjęciu wygląda jak by chciał krzyczeć z bólu. 😕
Uwierzcie, zmieniłam już wszystko żeby poczuł komfort, siodło na bezterlicówkę, ogłowie na bezwędzidłowe, dużo stępa zawsze ze względu na szpat, jeszcze tylko masaży nie wprowadziłam. Przednie kopyta wyraźnie odpuściły, pozwoliły się jeszcze obniżyć. Myślę ze będzie tylko lepiej.
Prostowaniu towarzyszy rozluźnienie uszu. Ciekawostka 😉 Ciekawe co oznaczają te uszy. Ból? Napięcie?


Mój koń nie widać, by krzyczał z bólu



nawet powiedziała mi na ucho, że jej dobrze 🙂


Jestem taka szczęśliwa, że sama werkuję konia, opoje zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
💃 💃 💃
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
13 maja 2011 13:09
To ja się pochwale postawą mojej nie takiej całkiem małej szkapinki. Tu Fiśka wali komara 🙂 Zupełnie jak jej pamcia, potrafi sie wyłączyc i zapomniec o Bożym świecie, ale to taki mały OT
FortunaA zmniejsz zdjęcie, bo poleci ostrzeżenie.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
13 maja 2011 13:19
Tajna, tylko jak to zrobic? bo ja gamoń j komputerowy jestem 🤔. A w sumie zdjęcie robione komórką i to wiekową więc nie sądziłam,że będzie za duze 🤔
Edit: Kurdesz, faktycznie gigant jak sie kliknie, ale czy teraz po wrzuceniu na forum moge je zmniejszyć? Pokombinuje.
Udało sie! Chyba poprawiło mi się troche "komputerowo" 😉
Wysłałam spillersa do wszystkich (?) zainteresowanych. Jak ktoś jeszcze chce lub kogoś pominęłam to please piszcie na priv.
Ad słonecznik - kupuję na targu w Limanowej 😉 ale jeszcze w Krakowskich czasach kupowałam dla szczurów na Kleparzu chociażby, po jakieś 4,00 - 4,50 zł/kg. Powinien być dostępny wszędzie tam, gdzie ziarna, art. dla hodowców ptaków, wędkarzy etc.

Jaki ma wpływ na kopyta? Dla mnie najważniejszy taki, że nie grzeją - a po podaniu chociażby garści owsa w okresie "trawowym" owszem.

Byłam dzisiaj w terenie, na naszej ulubionej długiej prostej dopalacze bez zarzutu, natomiast po raz pierwszy od dłuższego czasu Saharze się nie gotowało pod kopułą - udało nam ruszyć kłusem, a nie galopem w miejscu/ciągiem/na dwóch nogach.

Z tego, co jeszcze ze szczurzych czasów pamiętam - słonecznik jest wysokoenergetyczny, ale jest to energia pochodząca głównie z tłuszczu, dłużej uwalniana. Poza tym łuska działa dobrze na perystaltykę jelit. Tu na szybko wygooglane:

http://www.edieta.pl/serwis/Ziarna-slonecznika---idealna-przekaska,19,28

Kucykom bym nie podawała całego ziarna, za to dla chudzielca takiego jak Sahara jest super - koń w końcu zaczyna wyglądać dobrze (wcześniej, przy sianie do oporu nie było aż tak fajnie - ona najada się do syta i resztę zostawia, nie wciągnie wszystkiego 😉)

kasik nie obraziłabym się za takie rolnicze prezenty 😁
I chętnie zobaczę fotkę. W dodatkowe przygotowanie podłoża na pewno nie będę się bawić - dołek na żwir i już. Ubijaliście czymś dodatkowo?

Dzięki za wszystkie dane, już mam jakiś obraz całej sytuacji. Też planuję wysypać miejsca strategiczne (i zarazem najbardziej błotniste wiosną i jesienią), czyli przepęd, okolice kastry z wodą i siatek z sianem.

tajnaa Twoi znajomi wygrali, poznaj mnie z nimi 😀

ansc słonecznika podaję w ilości... miarki na odpas 😉 Już się milion razy zabierałam za zmierzenie pojemności mojej miarki, ale nic z tego nie wyszło. Na oko wychodzi szklanka po Nutelli dwa razy dziennie 😉 podstawą diety jest siano, aktualnie z wprowadzaną stopniowo trawą, a słonecznik wydaje się byc tym, czego nam brakowało 🙂

Nie strasz nawet, zamówiłam suplement, jeśli faktycznie pachnie, to wyleci z boksu razem ze żłobem 😵


O, jeszcze to znalazłam (wikipedia):

Energia 2,385 kJ (570 kcal) 2385 kJ (570 kcal)
Carbohydrates Węglowodany 18.76 g 18,76 g
- Sugars - Cukry 2.62 g 2,62 g
- Dietary fiber - Błonnik pokarmowy 10.5 g 10,5 g
Fat Tłuszczu 49.57 g 49,57 g
- saturated - nasycone 5.20 g 5,20 g
- monounsaturated - jednonienasycone 9.46 g 9,46 g
- polyunsaturated - wielonienasycone 32.74 g 32,74 g
Protein Białka 22.78 g 22,78 g
Thiamine (Vit. B 1 ) Tiamina (Vit. B 1) 2.29 mg (176%) 2,29 mg (176%)
Riboflavin (Vit. B 2 ) Ryboflawina (Vit. B 2) 0.25 mg (17%) 0,25 mg (17%)
Niacin (Vit. B 3 ) Niacyna (Vit. B 3) 4.5 mg (30%) 4,5 mg (30%)
Pantothenic acid (B 5 ) Kwas pantotenowy (B 5) 6.75 mg (135%) 6,75 mg (135%)
Vitamin B 6 Witamina B 6 0.77 mg (59%) 0,77 mg (59%)
Folate (Vit. B 9 ) Kwas foliowy (Vit. B 9) 227 μg (57%) 227 mg (57%)
Vitamin C Witamina C 1.4 mg (2%) 1,4 mg (2%)
Vitamin E Witamina E 34.50 mg (230%) 34,50 mg (230%)
Calcium Wapnia 116 mg (12%) 116 mg (12%)
Iron Iron 6.77 mg (54%) 6,77 mg (54%)
Magnesium Magnezu 354 mg (96%) 354 mg (96%)
Manganese Mangan 2.02 mg (101%) 2,02 mg (101%)
Phosphorus Fosfor 705 mg (101%) 705 mg (101%)
Potassium Potasu 689 mg (15%) 689 mg (15%)
Sodium Sodu 3 mg (0%) 3 mg (0%)
Zinc Cynku 5.06 mg (51%) 5,06 mg (51%)

No to muszę zakupić mu słonecznik może to pomoże na mojego harata 🙂 Dzięki  :kwiatek:
Mam nadzieję, że pomoże 🙂
Mogę jeszcze dodać, że moja baba ma jakieś 550 kg, i porcja słonecznika to 2/3 normalnej porcji owsa 😉
A ja się mogę pochwalić że sąsiedzi (ku poprawie warunków drogowych dla samochodów) wysypali jedną z moich ścieżek do lasu gruzem, takim, że nie włazi w kopytka,  nie jest ani za drobny ani za wielki i konio dzisiaj sobie trochę wykruszył podeszwę, która była twarda jak skała, a ja tak bardzo chciałam ją wybrać  😎 xD No i wreszcie mam sobie gdzie iść przyzwyczajać kopytka do twardego po którym młody całkiem fajnie sobie radzi (w stępie :P)  😉
Odnośnie słonecznika, to nie zaleca się przekraczania dawki 250g na dużego konia - ponieważ może wywoływać nadmierną potliwość, a
kupując nasiona należy się upewnić, czy nie jest to materiał siewny - bo mogą być zaprawiane.
Pozatym polecam
Orzeszkowa- żwir mamy nie ubijany, z tego co się orientuję, to ubija się podłoże, czyli podsypkę  z kamienia i takiej ścieżki nic nie ruszy, jak się spisze nasza pewnie będę mogła powiedzieć jesienią albo po dłużej trwających deszczach. U nas gliniaście i trzeba się nieźle nakombinować żeby się bagno nie robiło.

A co do tuczenia koni, to nasz "sportowy" arab przytył na sianokiszonce, otrębach z wysłodkami i lucerną, do tego porcja magnezu "na szajbę" oraz witamin Nutri Horse H, obecnie sianokiszonkę wymieniliśmy na pastwisko, a do boksu na noc dostaje sianko, kopytka fajne, nie dzieje się nic złego 😀
No i tak. Zrobiłam małe porównania po przejściach zimowych (jak już dobrze, że to  się skończyło i wracamy do normalnej pracy). Na dole zdjęcia z początku zimy, potem przeprawy (między innymi odłamała nam się mała część kąta wsporowego i odleciała cała ściana wsporowa w jednym z tyłów, gnijące strzałki na potęgę... takie odlatujące całymi kawałkami, itp.), i stan dzisiejszy. Przyznam, że wygląda mi na to jakby kopyta po prostu wróciły do stanu wyjściowego z początku zimy. Asymetria taka jak była taka jest, kopyta ani się nie zawęziły, ale nie wydać też by się poszerzyły. Z lewego tylnego ciągle płaszczak (ten które przejął większość obciążenia jak koń przechodził przez przeprawy z prawym tylnym. Sama nie wiem co sądzić, wrzucam, może wy zauważycie coś mądrego. Przyznam, że po ostatnich 4 tygodniach intensywniejszej pracy, terenów, itp. (po koniu wyraźnie widać pozytywny wpływ treningów), będzie coś widać w kopytach 🙂, wychodzi na to, że za szybko spodziewam się zmian, szybie zmiany zachodzą u nas, owszem, ale tylko na gorsze gdy wszystko nagle się sypie.

Przody (dół = początek zimy, środek = środek zimy, góra = stan dzisiejszy)


Tyły (dół = początek zimy, środek = środek zimy, góra = stan dzisiejszy)


królik, skąd te informacje na temat słonecznika? Może podlinkujesz coś ciekawego? :kwiatek:
Potliwości nie zauważyłam, ale skarmiamy słonecznik od niedawna. Co konkretnie ją wywołuje?
No i nasz słonecznik jest pewny - kupuję go u 'pana od owsa', wiem że gołębiarze też się u niego zaopatrują. Zresztą, sama zawsze próbuję ziarna przy kupnie - pycha 😉

kasik, u nas też glina i to w dodatku parszywie kamienista - chyba będę musiała zamówić minikoparkę, bo nic innego jej nie ruszy (dołek pod kwiatka kopiemy kilofem :hihi🙂

falabana, fajnie się strzałki poprawiły 🙂 Po zdjęciach trudno ocenić, bo każde trochę pod innym kątem - jak tam piętki? Bo wydają się trochę niższe i mniej ścieśnione.

Przerabiam właśnie przypadek podobny do Waszego - wylazła kieszonka po ropie, po jakimś czasie odpadła połowa ściany wsporowej, w kącie jest wyraźna szczelina, równoległa do podłoża. Ponieważ koń wyhodował sobie podpórkę na całej szerokości (od połowy strzałki do brzegu kopyta) w miejscu, gdzie ściana odpadła, i nie kuleje,  to odciążam kąt tylko o milimetr i podpórkę zostawiam w spokoju. Ciekawa jestem, ile potrwa, zanim odrośnie ściana i zrośnie nam pęknięcie 🤔
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
15 maja 2011 08:51
ja słyszałam, że potliwość wywołuje duża ilość kukurydzy, a nie słonecznika.
o słoneczniku nie słyszałam złych opinii 🙂
Orzeszkowa - Informacja o słoneczniku pochodzi z 3 tomu Żywienia zwierząt i paszoznawstwa pod red. prof. D.Jamroz
Mehari - wiele paszy powoduje nadmierną potliwość, inne mogą wywoływać alergię na promieniowanie UV itd. - dlatego wszystko należy skarmiać w rozsądnych ilościach  😉
aien   wędrowiec
15 maja 2011 22:17
Bardzo podoba mi się pomysł ze słonecznikiem, mogę wymienić zamiast tej garstki owsa, co dostają moje futra?

Muszę się pochwalić, że dziś udało mi się zobaczyć konia z ABSem (nie mylić z Absolutny Brak Szyi, to Absolutny Brak Strzałki), chciałam zczyścić kopystką kopyto i strzałka sama "wyszła", zapaszek też był cudny... Kajtek (to zacne imię tego szetlanda), był bardzo współpracujący i miły, natomiast jego przody mnie totalnie powaliły: chodził na wewnętrznej ścianie, która podwinięta stanowiła oparcie, z drugiej strony rosła piękna płetwa. Każda z przednich nóg ucieka na zewnątrz, rowki przystrzałkowe zewnętrzne NIE ISTNIEJĄ, i generalnie jak to zobaczyłam to podrapałam się po głowie... dowiedziałam się, że koń nie strugany od grudnia, jak i reszta kompanii, ale ten nie pracuje w ogóle. Więc efekt jest ochwatowy (na co obstawiam na 98%) albo takie są efekty zapuszczenia kopyta z podwiniętą ścianą wewnętrzną.. tyle, że mamy kaczy dziób i bardzo bardzo cienki pazur... mnóstwo przekrwień w linii białej (która istnieje albo w olbrzymiej szerokości, albo nie ma jej wcale...) i sama nie wiem co o tym myśleć. Generalnie mniej zepsuje niż wiejski znachor, który bierze 5zł za kopyto i używa głównie tasaka i młotka do obdziabania kopyta z zewnątrz.
Obiecuje fotki na dniach, bo potrzebuje rady co z tym robić :/ narazie zebrałam martwą podeszwę i wycięłam co się dało ze ścian, zrobiony mustang (ale nie na tej podwiniętej stronie) i oczywiście kolega mył dziurę po strzałce i psikał CTC. Chyba w życiu nie widziałam takich kopyt :/
Wiwiana, pisałam Ci o tych koniach, jednak podjęłam się ich robienia, choć nakłaniam kolegę, który tam jeździ, żeby co nieco poczytał i się podszkolił, najlepiej z forum i dostępnych materiałów.
Oczywiście wezwanie kowala z pojęciem nie wchodzi w grę, wszystko kwestia kasy, a ja zgodziłam się robić za pół-darmo, chyba nie narobię więcej szkód niż nie robienie kopyt wcale...
aien, myślę że garstkę możesz dawać spokojnie. Chyba, że masz jakiegoś grubaska, któremu dodatkowy tłuszcz jest zbędny - wtedy dawałabym samą łuskę. Podziała podobnie na sierść i perystaltykę, a nie będzie efektu tuczenia 🙂

Czekam niecierpliwie na zdjęcia, bo na przodach takich kwiatków nie widziałam.

A w ogóle to dostałam informację od pana Podkowy, że już niedługo pojawi się suplement w wersji z ziołami i magnez ze znikomą zawartością żelaza 😅
Ciekawe, czyja to zasługa 😁
O super - magnez już jest ciach faktycznie żelazo na poziomie śladowym 0,0047 to wiele razy mniej niż nawet w angielskim. Jednak polski "food grade" może być lepszy i nadal tańszy  😀
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
16 maja 2011 09:51
Na szczęscie nie zawsze co droższe to lepsze 😉
A moje nie chcą jeść tego suplementu 🙁 jestem załamana
Orzeszkowa - strzałki niby się poprawiły, twarde, mocne, z wierzchu wyglądają naprawdę zdrowo i chyba funkcjonują skoro kopyta pozwoliły znacznie się na przodach obniżyć, co też wskazywałoby na to, że są jednak zdrowe. Ciekawi mnie jednak pojawienie się rowka na zdjęciu poniżej. Według mojej wiedzy, nie jest to bowiem obraz zdrowej strzałki. Z drugiej jednak strony, nie pachnie, nie jest miękki, i niby nic się z nim nie dzieje, po prostu jest.



piętki może i faktycznie się trochę rozszerzyły. Liczę na to bo klacz jest na dworze 24h/dobę i jeżdżę regularnie, po zróżnicowanym podłożu.
Odnośnie tyłu po ropie - to moja też ma podpórkę sięgającą pod sztrzałki prawie po scianę. Ciekawe jest to, żę przy samej ścianie podeszwa się wykrusza i robi się taki spadek: podpórka, podeszwa (dół), ściana Nie zdejmuje dużo z wysokości ściany by podpórka nie wystawała nad nią, z drugiej strony, nie wiem ile ta ściana wytrzyma bez pojawienia się mega flary, pęknięcia, czy coś podobnego. Na zdjęciu widać jeszcze sporą dziurę w podeszwie. Nam szczelina prawie zeszła do podłoża.








gacek: a z czym skarmiasz?
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
16 maja 2011 11:47
Gacek, moja nie chciała jesc na początku, ale od czasu jak dodaje olej lniany  bardziej jej smakuje. Mieszam wszystko dokładnie,  wrzucam tez kawałek marchewki czy jabłka i jakos wcina. Chyba przyzwyczaiła sie do troche innego smaku żarełka.
Kurcze już nawet z owsem 🙁 teraz jeszcze będę próbować robić im mus jabłkowy zobaczymy. Nie poddam sie tak łatwo. Myślałam także o jakiejś bardzo smakowitej paszy ale nie jestem biegła w tym temacie 🙁
A mój nie zrobił focha na suplement tylko na wysłodki, niestety teraz jest za ciepło i wysłodki zaczynają śmierdzieć po 12h jak nie urok to sr...
Gacek – to zapytaj p. Podkowę o wersję minerałów z ziołami dla niejadków miał taką wersję robić lub same zioła „maskujące”.
Na szczęście moje konie jego suplementy wymieszane z moczonym owsem (też wg przepisu P. Podkowy) jedzą chętnie choć na początku było fukanie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się