... ślub :) ...
Słuchajcie, drogie mężatki - jak zrobiłyście ze sposobem zwracania się do rodziców swojego męża? Mówicie mamo/tato? Czy po imieniu? Żona mojego brata od razu powiedziała moim rodzicom, że nie będzie do nich mówić mamo/tato, co szczerze mówiąc zabolało ich trochę. W sumie to jej wybór, ale nie wiem czy musiała to tak dosadnie ujmować... Ja jest u was?
Dzionka, ja się jej trochę nie dziwię. Na chwilę obecną też nie zdecydowałabym się na to, tylko że ja już 11 po ślubie 😉 i zmian teraz nie ma co wprowadzać. Wiem, że niby to bolesne być może dla Twoich rodziców, bo to tradycja itp, ale tak będzie zdrowiej, serio.
Ja brałam dwa śluby - i szczerze, to, że rodzice mojego męża nie uznali pierwszego naszego ślubu (cywilnego) odczułam po kościelnym, jak moja teściowa łaskawie powiedziała - no teraz już możesz mówić do mnie mamo. Ehh, dobra z niej kobieta, serio mamy dobre kontakty, ale czasem nie myśli co i jak mówi...
A z teściem mamy sytuację patową, od 11 lat mówię do niego bezosobowo - ale mi to kompletnie nie przeszkadza - nie sądzę, żeby mi kiedykolwiek przeszło przez gardło tato. Lepiej to na początku wyjaśnić i po imieniu nie jest głupie. 🙂. Ja bym to na spokojnie wyjaśniła w delikatnej rozmowie.
Ja do tesciowej nie zamierzam mowic ,,mamo,, , bo mame to ja mam jedna.tak zostalam wychowana.do rodzicow narzeczonego zamierzam zwracac sie bezosobowo, bez nacisku.
a tak na boku udalo mi sie kupic buty! bylam w innym miescie w deichmanie i dorwalam poluciki na obcasie ok 5-6cm 🙂 teraz to juz z gorki uff.
Słuchajcie, drogie mężatki - jak zrobiłyście ze sposobem zwracania się do rodziców swojego męża? Mówicie mamo/tato? Czy po imieniu? Żona mojego brata od razu powiedziała moim rodzicom, że nie będzie do nich mówić mamo/tato, co szczerze mówiąc zabolało ich trochę. W sumie to jej wybór, ale nie wiem czy musiała to tak dosadnie ujmować... Ja jest u was?
Ja po ok rok czasu od ślubu zaczęłam mówić do teściów "mamo, tato", mój mąż szybciej.
Jednak mamy od początku super kontakt, więc to jakoś nie problem.
Jestesmy na ty. Moi wiedzieli, ze mamo/tato nie bedziemy mowic i po slubie cywilnym pili brudzie pod urzedem stanu cywilnego. Moja tesciowa doznala szoku bo miala nadzieje, ze bede jej mowic mamo. No ale w takiej sytuacji nie miala wyjscia i bez dyskusji (chociaz z rozczarowana buzia hihi) musiala przejsc ze mna na ty. Z tesciem nie gadam, nie mialam wiec okazji tego omowic. Ale my nie mamy dobrych stosunkow wiec laska.
Gienia ale ty masz chlopa Niemca, nie? Ja sie spotykam tylko z sytuacjami, gdzie po slubie mowi sie tesciom w obie strony po imieniu. Ja z moimi tez jestem po imieniu.
Slazaka dwa w jednym, ale oni sa ponad 20 lat juz w de a tesciowa chciala mamusiu mimo ze zna tutejsze standardy. Za to moi rodzice polacy z dziada pradziada chcieli na ty 🤔wirek: hihi
U niemcow mowi sie ty, to normalne. Moj m tez sobie nie wyobrazal inaczej, ja tez.
A propos pandurska, starasz sie o obywatelstwo? Ja bede niedlugo do testu zakuwac 😁
No proszę, czyli to nie takie oczywiste, że się mówi "mamo" 🙂 Moja mama nie wyobraża sobie za to, że synowa będzie do niej mówiła na ty 😀 Chyba więc pozostaną na pani tak jak do tej pory 🙂
Dzionka, szkoda by było na pani- może niech ustalą jakąś formę akceptowalną dla obu stron? Wiesz, niby to taka tradycja stara, że się zaczyna zwracać mamo, tato - ale to nigdy nie będzie naturalne. Często jest po prostu sztuczne. Nie wiem, czy obecne standardy nie powodują choć trochę rozluźnienia atmosfery 😉 - choć dla tradycjonalistów może to być szok 😉.
na pan/pani jest takie oficjalne, ale gdyby moja tesciowa nie zechciala na ty to bym do niej tak mowila, a co!! moze by sie zaczela zastanawiac 😉
rodzicow ma sie jednych i szlag mnie trafia jak niektorzy tlumacza, ze to takie piekne tesciom mamo/tato mowic, tak jakby jego rodzice byli jak twoi i takie to piekne po tym slubie ... 🤔wirek:
albo gada sie mamo/tato ale w 3 osobie....moglaby mama mi podac... i takie tam. to dopiero sztuczne 😁
gadaja tez czesto mamo/tato ale czuja sie z tym nieswoja, no ale tescie tak chcieli.
ta glupia tradycja zostanie tak dalej, jak nasze roczniki sie nie postawia wreszczie 😉
Gienia nie bede, bo moj chlop, to Polak z krwi i kosci. Razem wyemigrowalismy. Z tego, co wiem, to najwczesniej za 4 lata bede mogla sie starac o obywatelstwo. Ten czas oczekiwania ma sie nam skrocic o 2 lata, bo oboje studiowalismy w DE, mamy certyfikaty jezykowe itd, czyli ze sie asymilujemy i to powoduje skrocenie tego obowiazkowego czasu przebywania na terenie Niemiec. Takze jeszcze troche, ale tylko pod warunkiem, ze nie bede musiala zrzekac sie polskiego obywatelstwa, bo moze mi sie jeszcze przydac🙂
ja tez studiuje w DE i to nie ma nic do zmniejszenia czasu pobytu niestety. po 8 latach sie mozna starac. mamy taki plus, ze nie musimy zdawac testu jezykowego. mi nawet slub u niemcem nic nie dal 😉
a i polskiego zrzekac sie nie musisz, mozesz miec dwa obywatelstwa 🙂
Ja sobie nie wyobrażam do obcej kobiety mówić mamo. Mojemu bratu to przez gardło nie przechodzi. Już bym wolała zostać przy wersi "Pani Elu.." ;d
Gienia a widzisz, bo ja sie odwiadywalam po urzedach i mi powiedzieli, ze owszem, studia sie licza! O caly rok sie skraca oczekiwanie!! Pani urzedniczka mi to powiedziala, wiec raczej mam dobre informacje. Jest jeszcze opcja, ze w Hessen istnieje takie prawo, a Köln to juz inny land i moze maja inne wewnetrzne ustalenia.
no mi babka powiedziala, ze mam czekac 8 lat. po 7 mozna sie starac jak sie robilo Integrationskurs 🙄
Jestem zła!!! czy ksiądz może nie dać mi ślubu? bo właśnie ten sakrament został nam odmówiony...
może. a jaki powód podał?
Pegasuska idź do innego Księdza, albo w ogóle do innej Parafii.
Pieprz go i szukaj dalej! Penwie chodzi o nie ślubne dziecko, niech spada na bambus 😀
Hanoverka dokładnie....zresztą teraz nie dopuścił dziecka do komunii bo rodzice ślubu nie mają...dziwny jest...Trudno wezme ślub w Warszawie.
Popytaj znajomych z wawy, na pewno Ci doradzą jakiegos spoko księdza. Z doświadczenia wiem, że nie warto się spierać i trzeba szukac kogos normalnego 😉
W Warszawie mam księdza który raczej mi problemów nie zrobi.
no właśnie, nie ma co się wkurzać, bo ksiądz skorzystał tylko ze swoich praw. lepiej poszukać innego 🙂
Nie chciałam brać ślubu w Warszawie, mieliśmy już właściwie sale i wszystko zaplanowane...no ale trudno. Chcieliśmy ślub połączyć z chrzcinami.
No nic załatwilismy dzisiaj UC 🙂 Złożylismy dokumenty, zabukowaliśmy termin.
Ślub mamy dokładnie 1 października 2011 o 14.00 🙂
Nazwisko biore dwuczłonowe 🙂
A tak na boku to miałam ochote zawinąc się z pokoju w którym pan urzednik nas intruował.
Przy tym spisywaniu oświadczenia to takie cyrki, że głowa odpada. Myśałam że to będzie przyjemniejsze, a czułam się gorzej jak w filmie -Przesłuchanie z Krystyną Jandą.
I ta pompatycznośc... ehhh :P ważne że z głowy.
dziecko przedslubne nie jest przeszkoda kanoniczna! musial miec jakies inne powody.
Pegasuska jak to dokladnie argumentowal?
nie musisz brac tam slubu, ale troche bym go ponachodzila z odpowiednimi tekstami, bo nie moze ci ot tak odmowic! dla zasady, ot co.
zabeczka nawet nie wiesz, jak zaluje, ze wzielam dwuczlonowe nazwisko. Masakra.W urzedach polskich sie na mnie krzywo patrza, bo nie miesci mi sie imie i nazwisko np. na karcie do bankomatu i jak trzeba cos wypelnic w wykratkowanych polach. Chcialam sobie zrobic dobrze, ale kurde.. chyba kiedys zmienie na mezowe nazwisko i tyle.
Pandurska ty no wez mnie nie zalamuj bo moje imie ma 9 liter , obecne nazwisko 10 a dojdzie po mężu jeszcze kolejnych 6 😲
Nie wiem dlaczego ale kompletnie nie wyobrażałam się w nazwisku przyszłęgo męża. Zbyt mocno związana jestem z moją rodziną, jej tradycjami itp. Czułabym sie jak wykopana z rodowodu :P Poza tym nie czuje kompletnie ,,oczywistości" zawierania obcego nazwiska.
Z drugiej strony nie chciałam pozostać w przyszłej rodzinie jako ,,inna". Nie twierdze, że tak by mnie traktowano ale jednak istniałoby to małe poczucie odrzucenia.
Musiałam znaleśc jakąś równowagę, balans aby i wilk był syty i owca cała 🙂
Dwuczłonowym nazwiskiem zaznaczam swoją ,,jednostkę" ( nazwisko rodzinne) ale także przyłączenie się ( druga cześć nazwiska po przyszłym meżu).
Dziwnie to wszystko przeżywam i interpretuję ale nienawidzę robić czegoś przeciw sobie.
Wyszło tak abym to ja czuła się dobrze. A i w wymowie jest całkiem sympatycznie. 😎
moja kolezanka ma 27 liter lacznie- imie plus dwuczlonowe nazwisko- jak dla mnie hardcore
z drugiej strony chciala zostawic swoje z tego powodu, ze jako zawodniczka wyrobila sobie "marke" i pozycje w swiatku jezdzieckim. ja to rozumiem. ale wolalabym aby moj przyszly mial nazwisko z 3 liter zeby moje sie ladnie wkomponowalo 😉