kastracja
Katharina, z tego co wie, to się czeka na zejście obu.
Averis dzięki :kwiatek: a czy jeśli taki ogier jest mimo wszystko wykastrowany wcześniej i czeka się jeszcze później na zejście drugiego jądra to on jest płodny? Czy jak to jest? Sory, że tak pytam ale ten temat mnie bardzo ciekawi, a szukając w internecie niestety nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania 😵
problem polega na tym, ze drugie jajko moze nie zejsc. i mozna sobie czekac. skonsultuj sie z wetem, mozna sprobowac sprowadzic to jadro farmakologicznie, mozna czekac, moze sie okazac, ze wneter i trzeba bedzie jajka poszukac, moze sie okazac, ze jadro wedrujace- w sumie jest, ale chowa sie w kanal pachwinowy. tu tylko wet moze powiedziec cos sensownego. jedno jajko w worku mosznowym moze juz byc plodne. to schowane zwykle nie jest bo mu za cieplo.
aha dzięki katija :kwiatek: będę pytać weta 🙂
Dzisiaj młody pożegnał się z jajami. Były drobne problemy podczas kastracji ale mam nadzieję że wszystko szybko ładnie się zagoi, od jutra spacerki a w środę kontrola.
Mój wykastrowany 2 tyg temu.
Jaka jest "norma" jeśli chodzi o opuchlizne?
Bo nie wiem czy się martwić bo ma z jednej strony tak spuchnięte jakby miał jeszcze jedno jajko tam.
Ale nic go nie boli. Z rany jeszcze czasem kilka kropel wylatuje.
Averis pisała że Karson miał podobnie, po ilu to zeszło?
U mojego trwało to dobre 3 tygodnie!
somebody, jezeli opuchnięta jest moszna to zadzwoń do lekarza który to robił,
czy ktoś z Was miał po kastracji problem z odparzonym ogonem ? 🙁
Jak długo mogą schodzić hormony? Bo mój wałach kastrowany w październiku niestety jak tylko kobyły się grzeją chce mieć każdą tylko dla siebie i gryzie inne wałachy. W wyniku czego nie jest wypuszczany na padok a jak poszedł na "karniak" to za długo tam nie posiedział :P bo wyłamał ogrodzenie =[ a nie mam tyle czsu by przy nim stać cały czas i odganiać go by nie napierał na nie. A w boksie też nie chcę aby stał całymi dniami-nie po to go ciachałam 🙁
moj skonczył własnie 2 latka i z dnia na dzien stał się nieznosny.....Jak myslicie wykastrować go jeszcze w przyszłym tygodniu czy na jesień?jest maj ale jeszcze nie tak ciepło co wy na to?
katy- ale na dwoje babka wróżyła. Myśmy kastrowali miesiąc temu i się martwiłam, że za ciepło, że się muchy zaczynają, nie zdąży sie zagoic. A tu zdązył, a teraz zimno i bez much.
Za kilka dni może być gorąco bardzo.
no własnie 😫 to lepiej juz poczekam na jesień,tylko problem bo nie moge go czyscic sama bo albo gryzie albo się przepycha(zawsze ktos go musi trzymać i dawać przysmaki jakies) no i jeszcze problem bo same klacze są w stajni,wychodzi sam na przemian z klaczami
Katy, to jak masz takie problemy i dodatkowo w stajni są same klacze, to kastruj teraz. Swoją drogą, dawanie mu smakołyków przy opisanym przez Ciebie zachowaniu, może jeszcze to zachowanie pogorszyć. Taki młodziak, powinien ganiac cały dzień na dworze, a nie na zmianę z kobyłami chodzić. Jak możesz się umówić na początku tygodnia, to może jeszcze zdążycie przed upałami🙂.
zadzwonie do weta w poniedziałek moze da rade na wtorek i zapytam o jego zdanie jeszcze 🙄
katy- ja kastrowałam w zeszłym roku w sierpniu , chłopaczek zagoił się w niecałe 3 tygodnie.
Jak masz problemy z ogierem to wg mnie kastruj jak najszybciej.
Ja też mam problemy, gryzie, wczoraj do kobyłki na padoku wyskoczył...
wycinamy jaja w sobote!
Mam dość jego krycia klaczek bez pozwolenia i gryzienia... 😵
Ja też mam problemy, gryzie, wczoraj do kobyłki na padoku wyskoczył...
wycinamy jaja w sobote!
Mam dość jego krycia klaczek bez pozwolenia i gryzienia... 😵
Mój dziś został wykastrowany (nareszcie!).
Jutro ma stać cały czas w boksie, pojutrze spacerek w ręku, później lonża..
Mam takie pytanko.. (sorka za zły dział, ale to jest związane z kastracją) czy ktoś miał ten żel?
http://allegro.pl/zel-odstraszajacy-owady-i1601156612.html?source=oo On jest bezzapachowy, czy ma intensywny zapach? Jest on przyjemny dla koni? Chcę to zakupić, by smarować nogi i brzuch dla młodego gdy będzie na lonży, bo go komary żywcem zjedzą. Wyrzucę pieniądze w błoto, gdy koń będzie bał się tego zapachu.
Na 3 dzień gdy już konia trzeba lonżować, to na początku tylko stęp i kłus, czy galop też może być? Kurczę, chyba najpierw bez galopu, a Nugat sam przyśpiesza i galopuje.. Ale jakoś przeżyjemy.
My tez mamy termin kastrowania na sobotę,niema co czekać...Tak myślałam sobie ze w końcu są ciepłe kraje i tam niema zimy tylko ciepłe dni i co tez kastrują i nic się nie dzieje 🏇
Daniella_283, moj tez dzisiaj. wg mojego info juz jutro powinien wyjsc na krotkie oprowadzanie w reku- to raz, pamietaj o zdjeciu tresciwego -to dwa, zaczynaj od 5 minut klusa- to trzy.
AtlantykowaPanna, z tego samego zalozenia wyszlam (ze nie ma na co czekac) i moj ogr dzisiaj stracil nabial.
A ja nasze roczniaki po kastracji codziennie puszczałam osobno i chodziły kontrolowanie, bez wygłupów. Trochę stępa, kłusa i raczej starałam sie żeby nie galopowały. Po 4-5 dniach nie było śladu po opuchliźnie.
A ja swojego po kastracji lonżowalam 2-3 razy dziennie i mimo to rana za szybko zarosła i trzeba było rozcinać drugi raz, więc nie ma reguły wszystko zależy od konia. Znam takie co chodziły 10 min dziennie i wszystko było ok
U nas szybko się nie zrosła, bo po leżeniu miały odbite na wewnętrznych stronach ud krwawe placki, ale opuchlizna zeszła.
Jednak źle wywnioskowałam, że dopiero jutro spacerek (źle zrozumiałam tatę, który był przy kastracji), dziś był spacer, było w miarę ok.
Trochę krótko łaziliśmy, ok. 15 min. Jutro lonża, nie wiem jak to będzie, gdy Nugat sam zmienia tępo, i galopuje.. Też myślałam by puścić go luzem na pare min. pod kontrolą, ale bałam się że zacznie sie tarzać. Raz mi w ręku mało się nie położył, nie mamy innego wybiegu, gdzie nie ma trawy, ani piasku który kusi do tarzania. Macie może jakiś sposób z tą lonżą? Teraz wszystko jest w moich rękach, więc nie chcę tego 'popsuć'. Nugat wie o co chodzi, że ma biegać w kółko, ale on sam przyśpiesza do galopu, i galopuje ok. 4 kółka i wtedy zwalnia, nie reaguje na moje sygnały (dopiero się uczy). Myślałam by ogrodzić mały kwadrat/koło, wtedy aż tak bardzo nie chciałby galopować, ale ganianie po małym wybiegu też nie jest ok..
Nie czytalam wszytskich stron tego tematu, ale przeczytam, jednak nim to nastąpi zadam pytanie:
Jak długo po kastracji starego (12 letniego) ogra bedzie sie utrzymywalo ogierze zachowanie?
tzn kon jest spokojny i grzeczny, drze sie jak szalony, ale to jeszce mozna przezyc, jednak stanowi on zagrozenie sam dla siebie, bo staje w boksie dęba jak sprowadza sie klacze, boje sie ze skonczy to sie skreceniem karku, lub w lepszym przypadku włozeniem nóg pzrednich w kraty...
Pozatym jak sie za mocno podjara to staje dęba jak go prowadze, co skonczyc sie moze źle dla mnie, rzadko bo rzadko, ale zdarza sie.
nigdy nie kryl, zawsze byl spokojny i go nie wykastrowali, mam go juz trzeci rok, ale dopuki w stajni sie nic nie zmienia jest ok, a jak dojdzie nowy kon to sie ogierzy w swoj niebezpieczny sposob.
w ubieglym roku wet odradzil mi kastracje, dzis przeszedl juz granice mojej cierpliwosci. prowadzilam go na halterze z uwiazem na nosie, a i tak stanąl deba no i ze sie mu zaciagnelo to sie jeszce bardziej wkuzryl, i musialam sie ewakuowac.
Wiem jak jest u mlodych ogierow, nie wiem jak u starych, macie zapewne doswiadczenia wiec piszcie.
czy ryzyko śmierci jeste duze przy kastracji w tym wieku, ale tylko w tym wieku, bo wiem jakie kjest wogóle ryzyko kastracji.
prosze piszcie na temat🙂
Nie jestem weterynarzem, więc może się mylę, ale kompletnie nie rozumiem czemu ludzie boją się kastrować starsze konie ?? Jeśli koń nie jest wnętrem, to raczej nie jest potrzebna narkoza tylko zwykły "głupi jaś". Dla mnie jest to takie samo ryzyko co przy podaniu "głupiego jasia" do tarnikowania zębów.
Może jakiś forumowy wet się pokusi o wyjaśnienie jakie ryzyko niesie za sobą kastracja starszego konia :kwiatek: ?
julia, twój koń nie jest jeszcze stary - więc tu spokojnie. Natomiast nie ma gwarancji, że takie zachowania szybko miną. Bardzo indywidualna sprawa i duży rozrzut reakcji organizmów.
Co do ryzyka samej kastracji - zabiegu, to bez przesady. Ale część koni bardzo źle reaguje na gwałtowny spadek poziomu hormonów po kastracji, widziałam kilka razy taki kolaps kondycji i stanu zdrowia, "zdziadzienie" totalne no i gdy to źle się ułoży, to mogą ew. być kłopoty, np. z układem krążenia, odporności etc.. Większość starszych ogierów jednak normalnie adaptuje się do "stanu wałacha".
julia, odezwij sie do wendetty ona dosc niedawno kastrowala konia w podobnym wieku.
własciwie z tego co mi wiadomo to u starszego gorzej sie goi, sam wet mi to tak tłumaczyl, a ja sie powstrzymalam bo sie boje ze jak cos jednak pojdzie nie tak to sobie nie wybacze tej decyzji.....
pewnie jakbym go wtedy wykasrowala to teraz moze juz bylby bardziej wałachm niz ogierem( psychicznie).
Tak co do konia wendetty i jego kastracji i zachowań. To powiem tyle.
Znałam go jak był ogierem, zawsze to była dupcia wołowa co duzo rżała i niesamowicie sie spalała.Nie byl w sumie z tych bardzo agresywnych i szalejacych. Bardziej biegał po boksie, chudł i non stop krzyczał. Teraz od roku nie ma jajek, a w stadzie nie ma pojecia jak ma sie zachować. Wszystkie konie go tłuka bo on nie ma pojecia co ma robić. Nie wie ze skulone uszy innego konia to sygnał ostrzegawczy. Ignoruje to, zaczepia, dostaje kopy i dalej zaczepia. Bezmyslnie podchodzi, chce sie ciagle bawić. Efekt jest taki ze dla jego własnego bezpieczeństwa chodzi na pastwisko ze starszawą klaczą która go olewa.
A co do tego jak kastracja przebiegała i jak to wyglada od strony weta , własciela i potem konia to musi napisac sama wendetta bo mnie przy tym nie było 😉