naturalna pielęgnacja kopyt

dea   primum non nocere
05 maja 2011 21:37
orangebay - niedobór żelaza? A bierzesz pod uwagę, że Twój koń coś je oprócz suplementów i wodę pije? 😉 Taki niskożelazowy region macie?
1,44% to inaczej mówiąc 14.400ppm, w dziennej dawce jeśli chce się podać 25g czystego Mg (ok. 84% MgO, który zawiera 60% Mg), trzeba dać 50g tego czegoś. Z tego 1,44% to będzie 720mg dodatkowego Fe. Mnie to rozpieprza suplementację 🙁

EDIT: poprawka, 1,44% Fe[sub]2[/sub]O[sub]3[/sub], czyli samego Fe jest ok. 1% => 500mg w 50g. Reszta pozostaje w mocy - póki co.

Widziałaś na stronie forageplus?
The iron content of this product is typically 0.015% with a maximum level of 0.03%, this is lower than the carbonate form which is 0.04%, this is why we do not stock magnesium carbonate.
Czyli według nich 0.04% to wysokozanieczyszczony żelazem MgO. Dwa rzędy wielkości niżej.

Dalej: ZnO - Zn jest 72,87%, czyli ZnO jest 90,8%, pozostałe wyszczególnione składniki (metale ciężkie) sumują się do 90,8287%. Ponad 9% niewiadomoczego.

Wniosek: polski "food grade" nie wystarcza do sensownej suplementacji. Tego się obawiałam właśnie 🙁 Nie może być tyle taniej i tej samej jakości.

Co do wody, to babeczki mówiły o dosuplementowaniu bodajże magnezu + wypacanych elektorlitów, jeśli dobrze pamiętam (NaCl, KCl?). Nie gwarantuję, bo mogę źle pamiętać. Sprawdzę później w notatkach czy to zapisałam.

tunrida - znam ten ból... ja od dobrego lokalnego kowala, jak jeszcze byłam szara mysz bez argumentów, usłyszałam że koń ma stawiać kopyto płasko lub lekko od palca, jak jest inaczej, to trzeba to naprawić. Nasz wet-ortopeda też się nigdy nie zająknął o ruchu z piętki. Nikt z kowali/wetów nie zauważa głęboko pękniętego rowka środkowego strzałki - nie słyszałam o zaleceniu leczenia tego jeszcze ani razu. No ale czekam na tę chwilę. Ona kiedyś nadejdzie.
jak będziesz robić rtg to oznakuj dobrze kopyto, żeby jak najwięcej z niego "wyczytać" 🙂

EDIT: chelat aminokwasowy Zn jeszcze lepszy - znanych składników koło 45%  😵 Chyba faktycznie dalej już nie zaglądam 🤔
Wiwiana   szaman fanatyk
05 maja 2011 21:43
koń ma stawiać kopyto płasko lub lekko od palca
Uznany w świecie jeździeckim autorytet, którego nazwisko miłosiernie przemilczę, twierdzi, iż koń w stępie i kłusie ma stawiać kopyta z palca. W galopie może stawiać z piętki.
Takoż uważa się, że wysokie piętki dają lepszą amortyzację, bo jest ich DUŻO. Szkoda, że koniom nikt o tym nie powiedział i tak im pasuje ta amortyzacja, że nawalają z palca, durne bydlęta....
dea   primum non nocere
05 maja 2011 21:47
No nawalają z palca, ale przecież tak ma być, czyli wszystko jest OK 😉 To ja już sobie spać pójdę...
Wiwiana   szaman fanatyk
05 maja 2011 21:49
Bo wiecie, koń to głupi jest i trzeba za niego myśleć, jak mu będzie dobrze nogi stawiać, bo on sam tego nie wie...  😂
Sorry ale w tlenku magnezu pana podkowy jest  żelaza 8,13 mg na kg produktu. Taka  informację  ma Pan Podkowa od hurtownika tego tlenku.
Tlenek żelaza nie jest specjalnie dostępny biologicznie. Raczej słabo. A jeśli i tak chcecie liczyć to żelazo w całości nie zważając na jego wchłanianie to nie będzie 14g na kg tylko 10 g na kg reszta to tlen.

dea czy na stronie Forage plus są dostępne charakterystyki ich produktów?  Bo moja znajomość angielskiego nie pozwala mi tego odnaleźć. A chętnie bym poczytała. Moi świńscy paszowcy twierdzą, że cała Europa kupuje dodatki paszowe z jednego lub dwóch źródeł ( tzn. dla poszczególnych dodatków). I nie sądzą aby angielski tlenek był angielski a polski polski. Prędzej chiński lub hiszpański.


orangebay przy poceniu była mowa o suplementacji sodem. Sara opowiadała, że po dosuplementowaniu sodu jej koń mniej się pocił podczas wysiłku i dużo sikał ( dla mnie znaczy - nie był odwodniony).
edzia69   Kolorowe jest piękne!
05 maja 2011 21:56
tlenek magnezu kosztuje śmieszne pieniądze.
No biorę, biorę pod uwagę, że coś tam jeszcze spożywa 😉 I podaję tego magnezu prawie połowę tego co wymieniłaś i te 300mg żelaza jest jeszcze dla mnie do zaakceptowania. Mam teoretycznie niedobór jeśli patrzeć na stosunek Fe do Mn, Zn i Cu. Ogólnie niedoboru nie mam.

No pewnie, że to nie jest ideał. No ja to wiem. Ale wolę podać to i zobaczyć co się stanie niż nie robić nic. A suplementy z UK mnie finansowo by wykończyły na dzień dzisiejszy... Dobra, nie żalę się, że portfel pusty 😉 Zobaczymy jak to będzie z efektami.
koń ma stawiać kopyto płasko lub lekko od palca
Uznany w świecie jeździeckim autorytet, którego nazwisko miłosiernie przemilczę, twierdzi, iż koń w stępie i kłusie ma stawiać kopyta z palca. W galopie może stawiać z piętki.
Takoż uważa się, że wysokie piętki dają lepszą amortyzację, bo jest ich DUŻO. Szkoda, że koniom nikt o tym nie powiedział i tak im pasuje ta amortyzacja, że nawalają z palca, durne bydlęta....


Są też inne autorytety, które mówią, że walenie z palca jest bardzo szkodliwe dla ścięgien i więzadeł i że koń powinien stawiać kopyto conajmniej płasko a wysokie piętki generalnie aparatowi ruchu też nie służą. Ale kto by tam słuchał takich autorytetów od biomechaniki, którym się jeszcze tak bardzo cudownie działający rolkur nie podoba.
aien   wędrowiec
06 maja 2011 08:26
czytam i czytam o autorytetach mówiących o palcowaniu/ piętkowaniu, a powiem tyle od siebie - że tak właśnie uczą na studiach wet przynajmniej w Lublinie, a kto ma inne zdanie do prowadzącego - jest w błędzie. Osobiście drżę jak liść na myśl o przedmiocie jakim jest ortopedia, naszą podstawą tam będzie nauczenie się na pamięć wyglądu i funkcji niezliczonej ilości narzędzi tortur - czytaj podków wymyślnych, i wszystkie inne rzeczy będące ortopedią chyba z samej nazwy.

Więc nie dziwcie się, że lekarz weterynarii ma podejście jakie ma - a ile się przyłoży do tego przedmiotu - tyle będzie wiedział. Pisałam już gdzieś, że na pierwszych zajęciach z diagnostyki dumna pani doktor X pokazywała nam jak dziewczyna leczy strzałki - smarowała brudne rowy mariańskie dziegciem. I cała grupa sobie skrzętnie wszystko notowała.... :/

Brak świadomości na poziomie akademickim = brak świadomości u kształconych lekarzy.
Ja np nie oczekuję od autorytetów jeździeckich tego typu wiedzy.
Ale od WETERYNARZY już tak.  🤔

aien- nie wiedziałam że tego uczą.  🤔 Jeśli tak, to nie mam pretensji do mojego weterynarza. Był/a wiekowo młody/a.
Co za beznadziejny świat. Człowiek ufa lekarzowi, a okazuje się, że lekarza uczą bzdur.  🤔
aien   wędrowiec
06 maja 2011 08:31
tundrida ja się boję pomyśleć ile innych rzeczy uczyli nas źle.

Czy pisałam kiedyś o zajęciach z Żywienia i Paszoznawstwa? Pamiętam, że roczny koń powinien jeść 6kg owsa dziennie, o suplementacji nie było słowa, tylko katowali nas wyliczanie bez azotowych wyciągowych.

Mamy uświadomioną błotosmętkę  :kwiatek: i jak aquarius i ja skończymy studia - też będziemy niosły inny rodzaj wiedzy. Ale to będzie za kilka lat, co może zrobić 3 lekarzy, jak co roku studia kończy ok 600 z dyplomem...

EDIT
Myślałam nad praktykami u dr Strasser w te wakacje, ale język jej strony mnie przeraża, mój niemiecki nie jest tak dobry :/
aien Doktor Strasser doskonale mówi po angielsku.
Wiwiana   szaman fanatyk
06 maja 2011 10:18
lekarz weterynarii ma podejście jakie ma

Dlatego kopytami moich ogonów zajmuję się sama. W kolki, porody i inne takie się lekarzom nie wpierniczam, ale o kopytach se raczej nie pogadamy... Szkoda w sumie.
Wczoraj robiłam przednie kopyta Heroiny, wszystkie podpórki poodpadały, zrobiły się miseczki, nawet w LP podeszwa od wewnętrznej strony się wykruszyła po raz pierwszy chyba, mogłam piętki obniżyć i kopyto nie wygląda już jak klocek, nie ma też "miejsc na podkowę", ściany wsporowe się poskracały, tylko linia biała brudna ale cienka na szczęście, nie ma też żadnych flar, pierścieni ani nic niepokojącego.  💃 Ciekawa jestem kiedy podeszwa w tyłach całkiem się wykruszy. Jestem zadowolona 🙂
A u nas we Wrocku na wecie jednak z tego co wiem uczy się o prawidłowym ruchu od piętki. I nie ma tam aż takich kwiatków. Są podkowy owszem, ale sporo mądrych rzeczy obok tego. Poza tym może za parę lat będzie i o struganiu, bo studentki męczą prowadzącego o to, strugane przeze mnie konie i ich właściciele też 😀iabeł:
Ja czytając póki co o ortopedii(ale malutko, bo niestety nie mam czasu teraz na więcej) nie spotkałam się z poglądem, że ruch zaczyna się od palca.
Zresztą naprawdę na taki zarzut dać przykład paru innych dużych ssaków trawożernych czy innych gatunków equus - jakoś wszystkie poruszają się od piętki w naturze. Koń Przewalskiego jak sie go poogląda też sie porusza od piętki. A tu nagle co, equus caballus sie wyłamał i on sobie palcuje? No nie, to jest jakaś śmieszna wizja.
Oczywiście w każdym gatunki sie zdarzy pewnie osobnik co może palcować - dzikie zwierzęta też czasem dopada zgnilizna kopyt czy ochwaty. Ale zdecydowana większość chodzi normalnie czyli od piętki.

A wiecie skąd sie bierze pogląd, że koń ma chodzić od palca? Bo naprawdę większość koni chodzi od palca... tylko że to patologia. A druga sprawa, że to naprawdę nie jest hop siup zauważyć gołym okiem u większości koni czy one faktycznie stawiają kopyto od palca czy piętki, bo to są ułamki sekund.
Ludzie nawet jak im się mówi, że to źle to i tak lekceważą bo przecież "wszystkie" chodzą od palca, skaczą przeszkody 180 i żyja.
Tak jak skaczą w niedopasowanych siodłach, robią dobre wyniki przy rollkurze, żyją jedząc po 8kg owsa dziennie, czy stojąc zamknięte 24h na dobe w boksie.


Amen  :jogin:
Robiłam dziadkowi Samarowi drugie kopytko.W załączniku zdjęcia "przed", technicznie do d..., ale może coś zobaczycie. Śliczne "dzwony", flary i płaska podeszwa, która się nie proszkuje, nawet nie można jej zarysować kopystką  😜

Zdjęcia "po" w drugim poście, bo inaczej nie umiem, a więcej nie można  😡
Teraz zrobione.
Dopiero na zdjęciach widzę, że ścianę z lewej strony zostawiłam grubszą niż z prawej, lewy kąt wsporowy jest nieco wyżej, a prawy spiłowany skosem w stronę piętki. Do poprawki  😡
aien   wędrowiec
06 maja 2011 14:11
Błotosmętka ale nie jestem w stanie doczytać czy w ogóle przyjmują na praktyki na tej stronie, ja umiem podstawę podstaw niemieckiego. Jakby jakaś niemcojęzyczna zechciała mi pomóc proszę o PW.

Branka u mnie w grupie niekoniarze wiedzą o tym, że interesuje mnie naturalne struganie, chociaż nic im to nie mówi oprócz tego, że mój koń nie nosi podków. Koleżanki i koledzy koniarze przyszli weci są bardzo sceptycznie nastawieni, wręcz wrogo niektórzy, kilkoro nie ma zdania. Moja przyjaciółka niekoniarz z grupy, której namiętnie o kopytach opowiadam już pożałowała, że nie dała się wyciągnąć na seminarium i czyta teraz książkę  😉 ale nie zastosowałam metody przymusu, a ona sama zainteresowała się tym wszystkim. Ona jest reformowalna i widzi sens w tym, czym się zajmujemy, i chwała jej za to...

Co do tego wszystkiego - ja nie muszę super mieć zdolności manualnych w mojej przyszłej pracy, chcę umieć widzieć pewne rzeczy i WIEDZIEĆ. Tej wiedzy okołokopytowej bardzo pragnę i z kopytami właśnie chcę związać swoją pracę.

edit: lit.
dempsey   fiat voluntas Tua
06 maja 2011 18:30
dziękuję za odzew czepkowo-workowo-piłkowy  :kwiatek:
będę robić foty 🙂

armex właśnie w tym celu zamawiam i pan bardzo się zainteresował skąd wiem, i po co mi na te kopyta, i co to za kopyta  😁 aż mu zalinkowałam wyniki z szukajki forumowej, niech wie o swym produkcie 🙂
Zresztą bardzo miły i fachowo doradził.

a oto mój pacjent  😵
przód piętka
(ten zaciek to manusan)

i to jest własnie przykład na niepojętą odporność kowali co do rowków środkowych które są przegniłe do samego mózgu. to kolejny raz gdy taki stan kopyt jest traktowany (ok, był traktowany, bo już ta osoba nie struga tego konia) przez kowala jako normalny  🤔 🤔 🤔 i kowal nie widzi powodu żeby wspomnieć o leczeniu.. i poprzedni właściciel po prostu był nieświadomy że jest tak źle. zresztą sama kiedyś nie byłam tego świadoma, przy niewiele lepszym stanie kopyt mojego od lat osobistego konia  😡

piętka nawet istniała i nawet była sucha. ale rowek środkowy i to co pod strzałką ...
po kilku namaczaniach w manusanie itp. działaniach dokopałam się do gigantycznych kieszeni pod każdym "ramieniem" strzałki  😵
nie pozostało nic innego jak wyciąć te ramiona.. i na dzień dzisiejszy ten koń ma połowę strzałki widocznej na zdjęciach.
na szczęście praca w stępokłusie po miękkim nie sprawia mu żadnych problemów.
owies obcięty, niestety teraz weszła trawa...

ale podejście kowali w sprawie przegniłych strzałek jest zatrważające
znieczulica czy co ❓
aien, z tego co zrozumiałam (z tłumaczem google) na stronie Strasser nie było nic napisane o bezpłatnych "praktykach" (czyli jedziesz i patrzysz). Natomiast dokopałam się do informacji o cenie kursu na SHP.
10 000 Euro  😵, ok. 8 spotkań po 10 dni w ciągu 2 lat. Też kuszą mnie te praktyki. Czy jakbyś sie coś dowiedziała to dasz mi znać na PW?  :kwiatek:
dempsey to chyba wszyscy kowale tak mają. "Moje" rowki strzałkowe sięgają prawie do zgięcia pęcinowego, a kowal pytał się czy używam dziegciu i biotyny  🤔wirek: Wet zapytany o strzałki nie miał zastrzeżeń... 😵
Oto zdjęcia:
aien   wędrowiec
06 maja 2011 20:43
ola_koniczynka no właśnie jako że ma tą swoją Klinikę Kopyt stąd też byłam ciekawa czy w ogóle przyjmują. Ten kurs jest naprawdę interesujący ale cena niestety mnie odstrasza, nawet bez jednego zera to cena ponad moje możliwości..

zać co do rowów mariańskich, ciągle CTC stosuję, dokładniutko wymywam dziury, osuszam i psikam - i mam wrażenie, że ciągle stoję w miejscu. Myślę o armexie...
Ktoś mi kiedyś mówił, że był na tym kursie Strasser, tylko nie mogę zlokalizowac kto. Ale ponoć wiele się z tego nie wynosi 😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
06 maja 2011 20:49
Na rowy mariańskie zastosowałam inny fortel. Zamiast zwalczać, zasadzam 🏇 pożyteczne mikroorganizmy ( Em-y  dokładnie ) i ... i ... po tygodniowym spryskiwaniu Aleksowych strzałek patrze na nie jak na nie nasze. RE-WE-LA-CJA !!!! 😜
Jak tylko uda mi się przekonać Dukata, że mokre nie gryzie u niego kontynuuję tę praktykę 🙂.
Polecam wszystkim, którzy od dawna walczą różnymi maściami i paściami i nic ... 😉
branka to o czym pisze ola_koniczynka to pełne szkolenie w metodzie doktor Strasser teoretyczne i praktyczne - z Polaków tylko Tomasz Świątek go ukończył ( jak na razie). Ma to niewiele wspólnego z kursem.
Strasser zlikwidowała klinikę w Tybindze bo nie dawała juz rady. Nie dziwię się- ma ok 60 lat lub i więcej.
branka a może chodzi o kurs 3-dniowy? Bo w Polsce jest tylko jedna osoba SHP...(ochwat.pl)
Probiotyk na strzałki stosuję. I moje pytanie: czy go mieszacie z wodą (1:10) czy od razu z butelki? Ja mieszam i może dlatego nic się nie dzieje... 🤔
edit: widzę, że zostałam wyprzedzona 🙂
No to w takim razie ja myślę o czymś jeszcze innym - o praktykach tam. Może ona już takich nie robi, ale znam osobę która była tam jakis czas i nie był to ani taki krótki kurs ani to pełne szkolenie.
dempsey   fiat voluntas Tua
06 maja 2011 20:55
Na rowy mariańskie zastosowałam inny fortel. Zamiast zwalczać, zasadzam 🏇 pożyteczne mikroorganizmy ( Em-y  dokładnie ) i ... i ... po tygodniowym spryskiwaniu Aleksowych strzałek patrze na nie jak na nie nasze. RE-WE-LA-CJA !!!! 😜
Jak tylko uda mi się przekonać Dukata, że mokre nie gryzie u niego kontynuuję tę praktykę 🙂.
Polecam wszystkim, którzy od dawna walczą różnymi maściami i paściami i nic ... 😉

ja też walcze emami 🙂 (zreszta wszystkim co mam walczę,  pazurami też)
w powyżej załączone rowy wchodzą po dwie waty które już po zmoczeniu emami mają grubość i wymiar mojego małego palca u ręki...
a nikną tam bez śladu, przykry to widok

myślę że przy tak zaawansowanych zmianach jak są u nas, miesiac to minimum na jakieś widoczne zmiany - a dzialam dopiero od dwóch tygodni jakoś aktywniej
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się