venusx9

Konto zarejstrowane: 24 maja 2016

Najnowsze posty użytkownika:

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: venusx9 dnia 22 stycznia 2019 o 12:12
Dzionka jeśli chodzi o moją córkę to obyło się bez leczenia. Pani doktor zaleciła delikatne masowanie naczyniaka i obserwowanie czy nie powiększa swoich rozmiarów. Generalnie mówiła, że jeśli rośnie razem z dzieckiem to jest ok, gdyby powiększał się sam z siebie, wtedy będziemy działać. Nasz był mocno widoczny, niezbyt duży, coś jak zimno/opryszczka. To co zapamiętałam z tej wizyty to największym błędem w leczeniu naczyniaków jest... niecierpliwość rodziców. Naczyniaki jamiste mają tendencje do zanikania w okolicach 5-6 roku życia, ale jeśli naczyniak nie powiększa się, a tylko rośnie wraz z dzieckiem, to należy wstrzymać się z leczeniem do 9 roku życia. Mówiła, że naczyniaki usuwa się albo leczy propanolem w wyjątkowych sytuacjach, na przykład gdy naczyniak jest blisko oka, albo na zgięciach dłoni, tam gdzie utrudnia funkcjonowanie. Ona przeprowadziła bardzo dużo takich zabiegów, leczenie farmakologicznie tez nie jest pozbawione skutków ubocznych, propanol jak wiadomo to lek kardiologiczny a często również stosowany w psychiatrii przy tak zwanych nerwicach sercowych. 
U nas skończyło się tylko na masażach, oczywiście byłam pełna obaw, bo naczyniak był widoczny, ale zaufałam specjaliście. Od znajomej, która mi ją poleciła i  która usuwała u niej naczyniaki swojej córki (naczyniak był naprawdę duży, obok oka, teraz ani śladu), a także "naprawiała" inne problemy chirurgiczne, nasłuchałam się sporo opowieści o skuteczności i fachowości tej pani doktor. Koleżanka była częstym gościem w jej gabinecie i poznała wiele historii pacjentów oczekujących w poczekalni.
Jako ciekawostkę, a może bardziej przestrogę, powiedziała nam, że najlepszym sposobem na pozbycie się naczyniaka jamistego jest jego ...zdrapanie, ale ostrzegała nas przed tym, ponieważ powoduje to bardzo silne krwawienie, które samemu nie da się zatamować.

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: venusx9 dnia 21 stycznia 2019 o 15:39
Witajcie Drogie Mamy, podczytuje czasem ten wątek, ogólnie znalazłam tą strone z racji mojej wielkiej pasji, czyli milosci do koni, ale jako ze sama jestem mama dwojki dzieci, zdarza mi sie i tu zajrzec. Dwie z Was pisaly o naczyniakach swoich dzieci, a ponieważ jakiś czas temu sama mialam podobny problem z corka, pomyslalam ze moge Wam cos podpowiedziec. Córce w pierwszym tygodniu po urodzeniu pokazal sie naczyniak jamisty na ustach, dokładnie dolnej wardze. Nie bede sie rozpisywac, polecam jedynie udac sie do pani chirurg dzieciecej, ktora jest ekspertem w dziedzinie miedzy innymi naczyniakow, zostala n polecona, ponoć przykezdzaja do niej pacjenci z calej Polski. Nazywa sie Anna Ogłuszka, mieszka i prywatnie pryzjmuje w miejscowości Ławy kolo Bełchatowa, numer telefonu niestety gdzies mi sie zagubil. Pani ta pracuje w bechatowskim szpitalu ale tez w Łodzi, jakos specjalista w leczeniu naczyniakow. Wyjątkowo uprzejma, z duzym podejściem do dzieci, a przede wszystkim znakomity specjalista. Córka ma obecnie 8 lat i po naczyniaku ani sladu, czego i Wam zycze. A pozostalym mamom, ktore sie tu udzuelaja zycze wszystkiego dobrego i dużo radości z bycia mama, mimo ze macierzyństwo to ciezki kawałek chleba. Pozdrawiam Was serdecznie