epk
Konto zarejstrowane: 03 grudnia 2008
Ostatnio online:
Aktualnie online!
Zrób wszystko teraz. Za chwilę może być za późno.
Najnowsze posty użytkownika:
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: epk dnia 22 lutego 2025 o 07:12
karolina_, mój jest platkowany ale po pierwsze zawiera jakieś duże grudy - je wyjmuje od razu - a po drugie jest jakiś ekstremalnie twardy i woda go nie łapie nawet gorąca i nawet po 2 godzinach. No nic, zobaczę czy może da się to zmielić ale dawno nie widziałam takie buntu.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: epk dnia 21 lutego 2025 o 22:25
keirashara, mnie to też bawi. Przy czym mam, dostałam w prezencie. Raczej bym nie wydała kasy na niego - chyba, że już spełniłabym różne inne zachcianki sprzętowe. Lubię sprzęt ułatwiający mi życie i jak już kupuję to dobry więc to nie jest tak, że mi szkoda kasy na sprzęty. Po ponad roku z termomiksem - no, lubię go do niektórych rzeczy. Fajnie wyrabia się w nim ciasto, miksuje rzeczy, które potrafiły mi zagrzać mikser normalny. Mogę sobie w nim robić różne rzeczy bez wielkiego pilnowania i groźby przypalenia. Parmezan mi kruszy idealnie. Ale używam go raczej jako mikser z podgrzewaniem niż urządzenie do gotowania. Żyłabym bez niego, ale jak jest to korzystam i potrafi mi ułatwić sporo.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: epk dnia 21 lutego 2025 o 21:11
ash, no to by był pomysł na zmielenie go, tylko to 25kg.... mamy gniotownik w stajni, pytanie tylko czy go nie zapcha...
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: epk dnia 21 lutego 2025 o 20:42
Czy ktoś was miał taki problem, że makuch lniany (taki w płatkach, sypki) nie rozmiękał w wodzie nawet ciepłej? Kupuję ciągle od tego samego dostawcy (MAR-ROL) i najnowszy worek się do niczego nie nadaje...Po zalaniu wodą - nieważne zimną, ciepłą, gorącą - lekko puszcza wierzchem a reszta zostaje twardego płatka. Mój koń odmawia jedzenia tego, dziś miskę wywalił do góry nogami - to już ostateczny sposób wyrażenia obrzydzenia u niego.
Kącik Ujeżdżenia
autor: epk dnia 21 lutego 2025 o 19:33
Nevermind, słuchawka na rozprezalni to może świadczyć o tym co najwyzej, że cię ktoś rozpręża. Nawet nie musi to być trener.
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: epk dnia 19 lutego 2025 o 11:46
ogurek, Bóg nade mną czuwa i tak kieruje życiem, żebym już nie jeździła 🤣🤣🤣
A inna sprawa, że takie konie jak ten mój co się odsadzał i rozwalał koniowóz tak ryją głowę, że jak kupowałam kolejnego to powiedziałam, że kupię ale jeśli go sami przywiozą i mi tym samym udowodnią, że normalnie jeździ i nie próbuje zabić siebie, pasażerów i koniowozu. No i przywieźli na całe szczęście 🤣🤣🤣.
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: epk dnia 19 lutego 2025 o 11:14
Jakbym sama wiozła swojego konia to bym pewnie też sobie podarowała - i moje konie od początku jeździły w większości bez (poza jednym, tym co się odsadzał). Ale ja nigdy nie miałam sytuacji że muszę wyjechać i dojechać (na zawodach też przecież nic się nie stanie jak nie dojadę). Jakby coś się działo to mogłam przerwać podróż i to ja zawsze podejmowałam decyzję - bo jechałam zawsze z koniem. Zupełnie inaczej jest moim zdaniem jak zlecasz przewoźnikowi i nie jedziesz a koń po prostu ma dojechać bez awantury.
Swoją szosą to wiadomo, że nasze postępowanie jest zawsze podyktowane sumą doświadczeń - jak się nam wydarza coś "na grubo" to i działania się zmieniają. Mi się zmieniły po pierwszym transporcie (po kupnie) tego konia co się odsadzał. Zrządzeniem losu wiózł go wet i podawał małe dawki sedacji w trakcie transportu. To co się działo na pace koniowozu... no było grubo. Bardzo. Przy czym sprzedający twierdzili, że koń jeździł kiedyś bez problemu. Po wszystkim przyznali, że jechał 2 razy - na zawody tam i z powrotem. 10 minut w przyczepie z innym koniem bo taka jest odległość ich stajni od tej, gdzie były zawody...
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: epk dnia 19 lutego 2025 o 10:48
melehowicz, nie zgadzam się z tobą, nie wiesz jakiego konia będziesz wieźć, jak on się zachowuje. To, że ty nie miałeś złych doświadczeń to nic nie oznacza, ludzie mieli lub widzieli takie cuda, że jak się opowiada to nikt nie wierzy. Wcześniej za szybko wysłałam widzę - bliska mi osoba źrebaka kupowała - zaparli się sprzedający, że wejdzie do przyczepy, że pojedzie, żeby nie sedować. Źrebak zaczął wchodzić i na górze trapu spanikował stanął dęba i upadł na plecy. Mega problemy z szyją potem, oczywiście sprzedający rakiem się wycofali bo źrebak już sprzedany i to nie ich problem. No tylko mogło być na paście i bez problemu. Ale po co - bo jak to źrebaka "ćpać".
Jeszcze nigdy nie widziałam problemów wielkich u zsedowanych koni w transporcie - u niezsedowanych masę. Czy masz doświadczenie, że po sedacji coś się takiego złego wydarzyło czy to po prostu w ramach przewidywań, że się stać może i lęku przed tym na wszelki wypadek?
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: epk dnia 19 lutego 2025 o 09:22
melehowicz, ale takie konie wozisz wcześniej. Jak wiesz, że koniowi musisz coś podać żeby transport się odbył to na zawody wyjeżdżasz dzień wcześniej a nie przed konkursem. Ja miałam konia, którego transport był koszmarem. Pakowanie już potrafiło dać w kość ale odpowiednia osoba dała radę ogarnąć. Natomiast w transporcie się odsadzal - potrafił niestety próbować to robić cała drogę. Raz jeden mądry przewoźnik się uparł ze gadam bzdury i ma jechać bez. I że go zapnie tak że nic się nie stanie. No stało się - odsadzilł się, uwiąz jeden puścił drugi nie, wywalił się i taki wywalony na bok jechał. Że nie uszkodził sobie szyi to jakiś cud. Kobyla mojej koleżanki do przyczepy wchodziła tylko potem w trakcie miała takie pomysły żeby wychodzi góra. Raz na zawody dojechała z głową wystająca przez rozwalony lufcik w suficie. No wysoka była i głupie pomysły miała ale nie od razu tylko tak w połowie drogi. Zawsze coś wymyśliła....ja większość życia w dużych stajniach, mnóstwo koni na zawody jeździło albo do nas przyjeżdżało. To co konie potrafią przyprawia o zawrót głowy. I wcale się nie dziwię że ludzie chcą to zminimalizować.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: epk dnia 18 lutego 2025 o 08:40
No właśnie tym, że chcesz zamieniać dodatek, którego jest mało w paszy na dodatek którego już w paszy jest dużo. Chyba mogę się zdziwić.
Ja soi nie lubię, jest dość mocno alergizująca co może wychodzić w dłuższym czasie.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: epk dnia 18 lutego 2025 o 08:15
Perlica, tak tylko te otręby w składzie są daleko a soja w 3 miejscach i to wysoko dlatego się zdziwiłam.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: epk dnia 18 lutego 2025 o 00:34
Perlica, a czemu chcesz zamienić otręby ryżowe na aminoral? Aminoral to w 90 procentach soja, której masz już sporo w paszy w różnych postaciach. Z ciekawości pytam bo ja ani nigdy nie widziałam cudownych właściwości soi (aminoralu takze) ani nie jest moim ulubionym składnikiem paszy.
Odnowa biologiczna konia:urządzenia jak derki, ochraniacze, hofmag itp
autor: epk dnia 14 lutego 2025 o 18:47
karolina_, ja mam ten z Waldhausena, używałam przy wprowadzaniu do treningu konia po uszkodzeniu torebki stawowej i zapaleniu więzadła pierścieniowego - super się sprawdziło. Przed ruchem wibracje, po chłodzenie. Dużo lepiej noga wyglądała.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: epk dnia 14 lutego 2025 o 15:03
Sankaritarina, jak zaczęłam dawać to mi na początku dał ciut więcej energii ale takiej fajnej. Na bank nie takiego "podpalenia" wybuchowego.
popręg
autor: epk dnia 11 lutego 2025 o 13:37
donkeyboy, generalnie nie patrz na długość przystuł, bo popręg bez względu na długość przystuł powinien kończyć się w konkretnym miejscu - zdecydowanie wyżej niż się kiedyś tradycyjnie uważało - sprzączki powinny być powyżej linii łokcia. Wiem, czasem potem długie przystuły wiszą...
Jeśli chodzi o gumy czy bez:
- zalety bez gum: stabilniejsze siodło, mniejsza możliwość zbyt mocnego dopięcia
- zalety z gumami - jak koń mocno wrażliwy to czasem woli popręg z gumami, wrzodowce i rao-wce często wolą takie popręgi, jak koń mocno puszcza to w przypadku uj, którą się średnio-wygodnie podciąga też wolę z gumami - dociągnę ciut mocniej i po chwili jest akurat.
Odnowa biologiczna konia:urządzenia jak derki, ochraniacze, hofmag itp
autor: epk dnia 10 lutego 2025 o 11:44
mindgame, tak. Natomiast dla mnie ważniejszy jest efekt. Z konia, który nie zginał szyi w jedną stronę, walczył z jakimkolwiek ustawieniem, wściekał się - po 2 dniach od zabiegu (w pierwszy robiłam lonżę) koń zginał bez problemu szyję na obie strony, można było dowolnie ustawić szyję, kontakt bez problemu. Efekt nie minął przez kolejne dwa tygodnie, po dwóch tygodniach kolejny zabieg. Zamierzam zrobić serię 4 co 2 tygodnie aby porządnie utrwalić efekt.
Odnowa biologiczna konia:urządzenia jak derki, ochraniacze, hofmag itp
autor: epk dnia 10 lutego 2025 o 11:16
mindgame, raczej koń pokazuje. Nie wiem ja u innych - mój przez cały zabieg generalnie stoi spokojny i rozluźniony, ziewa. W miejscach problematycznych - zaczyna się wyraźnie irytować - kręci głową, trzepie szyją, próbuje łapać zębami za uwiąz, czasem grzebie nogą. To oczywiście zachowania charakterystyczne dla mojego konia - no ale stawiam, że każdy koń ma jakieś zachowania jakimi pokazuje, że coś mu nie pasuje.
Odnowa biologiczna konia:urządzenia jak derki, ochraniacze, hofmag itp
autor: epk dnia 10 lutego 2025 o 10:20
Perlica, nic nie pomoże na sam osteofit bo on tam jest i będzie. Ale zapalenie dotyczy mięśni. Tensy mi lepiej na to działają niż derka a też są mocno powierzchniowe.
faith, 400zł płaciłam z dojazdem, ale u mnie vet jedzie do jednego konia tylko.
Odnowa biologiczna konia:urządzenia jak derki, ochraniacze, hofmag itp
autor: epk dnia 10 lutego 2025 o 09:49
blucha, jak będziesz miała kiedyś okazję to spróbuj. Ja jestem w szoku jak to działa. Mój koń ma osteofit między 5 a 6 kręgiem i raz na jakiś czas z tego powodu przyplątuje się stan zapalny. Robiliśmy na to ostrzykiwanie, używałam derki activo med, schocków i hof mag (oryginał). Hof mag wygrywa ze wszystkim - efekt natychmiastowy i baaaardzo dobry. Ostrzykiwanie i schocki na podobnym poziomie. Po derce nie widziałam efektów. Zaletą hofmaga jest jeszcze to, że koń fajnie pokazuje miejsce bolace. Zostałam fanką, powinnam teraz wygrać w totka 🤣🤣🤣
Derki
autor: epk dnia 09 lutego 2025 o 19:06
Sivrite, lacuna, ja kupiłam pierwszego titana bo w stadzie 8 walachow nie przeżywały żadne derki bez względu na cenę i materiał. Szczególnie że mój koń z drugim kolega głównie zajmowali się darciem derek nawzajem. To były pierwsze derki, które na obu tych koniach przetrwały i z koleżanką odetchnęłyśmy.
Obecnie mam mniejsze stado ale równie rozrywkowe. Dziś odpięły kaptur od PE. Nie porwały - mocowania całe ale odpięły. Nie wiem jak ale przynajmniej jutro mogę znowu ten kaptur podpiąć. W Bucasie już mi urwały jedno zapięcie. Także no, będzie chodził na razie w tym titanie. Swoją szosą na klebie to mu się ten tittan mniej opina niż bucas - Titan zachodzi dalej ma mniejszy otwór na szyję i wg mnie mniej naciska na kłąb, ale to wiadomo od budowy konia zależy.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 08 lutego 2025 o 21:36
Mi to wisi co kto ma na sobie ale jednej rzeczy nie mogę ścierpieć 🤣. I o ile u skoczków to po prostu zamykam oczy jak to widzę (a jest nagminne) o tyle jak widzę to u pingiwna to mi krew idzie uszami i nosem 🤣🤣🤣. Są to wystające z oficerek podkolanówki. Tak, wiem - niewiele osób to widzi - ja widzę i cierpię 🤣🤣🤣
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 08 lutego 2025 o 19:00
kotbury, no czaprak w uj. możesz sobie mieć jaki chcesz 😉, to kwestia tradycji, że się nikt nie wyłamuje a nie przepisów.
Ja tam kask jak kupowałam to patrzyłam w czym dobrze wyglądam - KASK kupiłam z szerokim daszkiem bo było lepiej, KEP-a bym kupiła z wąskim bo ten szeroki w KEP-ach mi nie leży. I ostatnią rzeczą by było czy mi będzie pasował kask z szerokim daszkiem na zawody halowe - też nie mam aż tyle kasy, żeby kupować 3 kaski - na co dzień, na halę i na otwarte. Tzn już nie jeżdżę zawodów ale jakby mi tak się znowu zachciało to aż tak nie opływam w banknoty, żeby sobie na to pozwolić 🤣🤣🤣
Derki
autor: epk dnia 08 lutego 2025 o 10:00
lacuna, ja mam teraz odkupionego od koleżanki kilkuletniego titana. Zawsze było dbane o tą derkę, była regularnie prana. Ja ją dodatkowo zaimpregnowałam w grudniu. Nic się z nią nie dzieje, nie przemaka. Przy następnym praniu muszę zszyć podszewkę bo puściła w jednym miejscu.
Dziura między kapturem a derką nie jest wielka ale jest, widać ją.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 07 lutego 2025 o 10:29
evoj, serio? U nas właśnie ze względu na rekrę i na to że hala jest mała to jest równana raz w tygosniu, żeby się nie robila ścieżka. Plac jest duży i robi się go w miarę potrzeb ale wychodziło w tym sezonie raz na dwa tygodnie minimum.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 07 lutego 2025 o 10:22
xxagaxx, ale dokładnie nawzajem 😁. Ale wiadomo, że nic nowego nie odkryłaś uj. są zawsze najgorsi i problemowi. Zawsze 😁. Ja bym to ustaliła raz na zawsze jako punkt regulaminu bo zawsze do tego samego prowadzą te dyskusje 🤣🤣.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 07 lutego 2025 o 10:01
mindgame, raz w tygodniu. I w większości stajni hala ma być do tego czysta. Jak nie była to w jednej stajni objezdzali te przeszkody 🤣. Generalnie rozwiązaniem by była wieksza ilość obsługi w stajniach no ale u nas jest jak jest - są wieczne niedobory kadrowe i jakoś nie widzę jeszcze dodatkowych obowiązków w postaci sprzątania hali po ludziach.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 07 lutego 2025 o 09:41
xxagaxx, no właśnie robiło się szybko i dało się swobodnie jeździć. A najcześciej nie da się szybko ścignąć przeszkod żeby swobodnie jeździć czworobok.
Ja tam nie potrzebuje stajni profilowanych. Na szczęście u nas jest sporo takich gdzie przeszkody nie mogą stać cały czas i to załatwia problem 😁. A place są na tyle duże że problem nie istnieje. Jak w jednej plac jest 25x65 (taki sam jak hala) to trzeba ściągać i jest podział na dni i też problemu nikt nie ma.
Posruluję rzucić jakiś nowy problem bo znowu konflikt skoczkowie / uj. zaczyna się ciągnąć i do niczego nie prowadzi 🤣🤣🤣
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 07 lutego 2025 o 09:33
Powinny być zatem dwie hale 🤣🤣🤣. No ale rozumiem, że byłoby ok jakby uj. ustawiali czworobok i go zostawiali? Na hali jak jest większa i na placu? I nie przeszkadzałoby ci sprzątanie? Bo ja nie znam żadnego, który by roztawil i nie posprzątał bo nie ma czasu...
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 07 lutego 2025 o 09:08
xxagaxx, tylko jak jest podział na dni to nie ma problemu bo mam kiedy zrobić typowy trening uj. I nie stanęła bym już w stajni w której to tylko na mnie spada obowiązek sprzątania sobie wszystkiego po innych i parkur stoi cały czas. I tak, profilowane stajnie rozwiązują problem. Tylko nie wiem jak u Was - u nas ich nie ma 🤣🤣🤣. Na szczęście w większości stajni pensjonatowych jednak parkur nie stoi cały czas bo przy dużej ilości koni na hali lawirowanie między przeszkodami przeszkadza wszystkim.
I dalej podtrzymuje nie wyobrażam sobie, że wchodzę na trening uj. Wpisany do kalendarza i nagle się okazuje że zamiast treningu za kupę kasy to ja mam poświęcić 20 minut na sprzątanie parkuru po kimś. Ale chyba logiczne, że nie umawiam treningu uj. w dni skokowe czy między treningami skokowymi wpisanymi w kalendarz. Ale jak widzisz w kalendarzu, że mam trening uj i chcesz skakać w dzień nie skokowy to też człowieku weź i posprzątaj po sobie. No nie wiem ja się wykazuje logika i inni dookola mnie tez zazwyczaj. Największe problemy to zawsze były w stajniach gdzie było dużo tzw gwiazd (bez względu na dyscyplinę). Im mniej gwiazd z nosem w chmurach tym się bardziej dawało dogadać.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 06 lutego 2025 o 21:19
xxagaxx, no ale to jest podobny system o jakim pisałam. Są dni skokowe gdzie wiadomo, że treningi są prawie cały czas skokowe i przeszkody stoją cały czas i są dni uj. Gdzie treningi są z czworobokiem i skoków wtedy nie ma bo treningi uj. lecą od rana do wieczora i czworoboku się nie sprząta. W pozostałe dni jak ktoś chce coś rozstawiać to musi po sobie posprzatać. I serio wszyscy zadowoleni z takiego systemu.
Mnie i tak najbardziej rozwalało w pewnej stajni że normą było ignorowanie wpisów w kalendarz. Ktoś wpisał trening o jakimś profilu (zazwyczaj ujeżdzeniowy ale w drugą stronę też się zdarzalo) z trenerem z zewnątrz a nagle wchodził ktoś, rozstawiał przeszkody i zaczynał skakać - widząc oczywiscie co jest w kalendarzu wbite. Dla mnie to nie jest ok, no ale cóż.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 06 lutego 2025 o 18:35
No jeszcze nie widziałam tak parkuru ustawionego żeby było zostawione miejsce tak aby była możliwość pojechać na luzie przekątne czy zrobić więcej niż kilka kroków ciągu czy ustepowania. I nie chodzi o jeżdżenie na każdej jezdzie całego czworoboku ale czworobok składa się z sekwencji elementow, które się ćwiczy serio dość często. Ciekawe, że skoczkowie oczekują miejsca na najazd i zeskok sensownego ale jak ujeżdżeniowiec chce mieć miejsce żeby przećwiczyć elementy do których potrzeba miejsca to już są drwiny. Przecież nie chodzi o to, że sam element zajmuje miejsce ale o to, że jak go ćwiczysz i coś nie idzie to dodatkowe ograniczenie bo tu przeszkoda a tam drągi nie jest ani wygodne ani nie pomagają w szkoleniu. Jeszcze jak jest dużo koni to się okazuje że co chwilę jest mniejszy bądź większy problem. Dla mnie to właśnie w takich sytuacjach widac, że ludzie patrzą tylko na siebie a potrzeby innych to zawsze śmieszne są. Ja się cieszę, że mam jednak życzliwych ludzi dookoła i da się bezpiecznie i polonżować i wprowadzać konia po kontuzji czy młodziaka ściągniętego z łąk ogarniać.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 06 lutego 2025 o 14:16
Sivrite, no wiesz ja sobie nie do końca wyobrażam, żebym nie mogła normalnie jeździć tylko zajmowała się lawirowaniem między przeszkodami, bo skoczkowie po treningu nie posprzątali przeszkód albo zaczynała trening od posprzątania po kimś. Stałam w stajni, gdzie byli ujeżdżeniowcy i skoczkowie i poza dniami, gdzie przez kilka godzin były treningi skokowe (parkur rozstawiony) i ujeżdżeniowe (czworobok rozstawiony) to trzeba było po sobie sprzątać po treningu zarówno przeszkody jak i płotki czworoboku. I nikt nie marudził - było to narzucone odgórnie. Przecież nie jesteśmy sami w stajni inni też chcą normalnie korzystać. Ja też nie wyobrażam sobie ustawić płotków i sobie pójść po treningu i niech się kolejni męczą.
Obecnie jestem w stajni gdzie poza mną chyba wszyscy skaczą - brałam to pod uwagę jak przychodziłam. Jak chcę mieć halę pustą to sprzątam ale też po ich treningu jak widzą, że mi coś przeszkadza ewidentnie to mi sprzątają. No ale to mały pensjonat i raczej ludzie (jak to już gdzieś pisałam) - patrzą dalej niż na czubek własnego nosa.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 06 lutego 2025 o 10:13
W większości stajni w których stałam bylo tyllo mijanie się lewą plus stępowanie (nie praca w stępie tylko luźne stepowa nie) środkiem. Jak ktoś potrzebował ścianę czy przekątna to krzyczał i tyle. W jednej stajni nagle dołożyli zmianę w zależności od chodów. Prawie się ludzie pozabijali. No i były awantury co z elementami w danym chodzie, jeśli potrzebujesz do nich ścianę albo robisz długie zmiany chodów . Masz zjeżdżać? No i ludziom słabiej jezdzacym łatwiej ogarniać tylko mijanie się lewą niż jeszcze patrzenie na chody i elementy itp. Generalnie przecież na hali nie ma zazwyczaj 10koni żeby ciurkiem po ścianie jeździli. Bez problemu jeżdżę po ścianach we wszystkich chodach na wszystkie strony z innymi końmi. Ja dokładam. Jak jest sporo osób słabiej jeżdżących to ich informuje że volta czy coś bo często im się wydaje co innego niż się robi. No i na rekre uważam zawsze i to ja im ustępuje. Swoją szosą podczas jazdy z trenerami na słuchawkach bardzo często nie do końca wiemy co ludzie za moment zrobią. I serio się robi mało fajnie jak te zasady są bardziej skomplikowane.
Swoja szosą na zawodach uj. Na rozprezalni panuje tylko zasada lewej ręki - jak ktoś chciał do tego dołączać chody i elementy to się robił cyrk. Że niby co jest ważniejsze jak jeździec pasażuje na ścianie czy ktoś galopuje właśnie i go z tej ściany zrzuca? Tam co chwilę ktoś robi przejścia czy elementy. Ja już nie jeżdżę zawodów ale przy okazji tej zmiany w stajni spytałam o to paru zawodników i twierdzili że dalej tak się jeździ na rozprężalni ujezdzeniowej że tylko lewa ręka.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: epk dnia 05 lutego 2025 o 13:49
evoj, u nas jest rekra. W regulaminie poustalane zasady, ale jak się wchodzi na jazdę po płaskim i uważa na rekreantów to nikt nie robi problemu. Hala nie jest za duża (20x40) ale jak w rekrze chodzą 3 konie to jak wejdziesz na czwartego to w ogóle nie jest problem. Inna sprawa, że jakoś tak mamy, że każdy patrzy dużo dalej niż czubek własnego nosa i staramy się zwracać uwagę na potrzeby innych. Zdarzało się, że nie wyrobiłam z treningiem i kończyłam go jak się rekreacja zaczęła i prowadząca tak dopasowywała trasę dla zastępu, żebyśmy się wszyscy w komforcie pomieścili. Z drugiej strony staramy się nie wybierać godzin, kiedy są zastępy, szczególnie te mało zaawansowane. Czasem się zdarza, no ale staramy się nie siedzieć sobie na głowie.
Na placu to w ogóle nie jest problem, bo plac jest wielki.
Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!
autor: epk dnia 04 lutego 2025 o 11:30
Znam jeden las gdzie ten szlak konny jest fajnie poprowadzony i serio przemiło się tam jeździ i znam drugi (ten nawet lepiej bo często jestem tam z psami, bo to koło mojego domu), gdzie szlak konny wytyczono tak, żeby maksymalnie odwieźć ludzi od przejażdżek. Poprowadzony drogami, które od lat zasypywane są cegłami i innymi cudami, przez tereny okołoleśnych zaśmierdłych bagienek. Najlepsze są odnogi, które prowadzą ślepymi dróżkami i długości plus minus 100m wprost na pola 🤣. Niestety znam naszego leślniczego - on bardzo chce być uznawany za takiego fair natomiast jak coś zrobi to tak, żeby maksymalnie zniechęcić kogokolwiek do wchodzenia do lasu.