Mika99
Konto zarejstrowane: 07 sierpnia 2014
Ostatnio online: 23 lutego 2025 o 08:06
Najnowsze posty użytkownika:
Młode Konie
autor: Mika99 dnia 04 października 2024 o 12:59
Dziewczyny, chyba macie jakieś połączenie energetyczne, bo dzisiaj właścicielka stwierdziła, że organizuje mu fizjo i będzie sama z nim pracować w ręku. Przytaknęłam, nie wtrącam się, ja mam do roboty dwa pozostałe z rocznika, które już śmigają pod siodłem (klacz i drugi ogier). Tym samym przypieczętowało to koniec naszej wspólnej pracy, bo ja nie jestem mięsem armatnim co się ładuje na surowe konie, bo ktoś stwierdzi, że to już pora wsiąść. Pracuję z koniem od podstaw- od stania grzecznie przy czyszczeniu. Sama decyduję kiedy koń jest gotowy przyjąć jeźdźca. I wtedy potrzebuję komoetnentej osoby z ziemi. Moje zdrowie to priorytet, bo ja z tego już nie żyję, więc właścicielka musi się pogodzić z faktem, że będzie go musiała tak czy siak wywieźć zapewne do jakiegoś faceta po jakimś czasie. A skąd to wiem? Bo ona realnie nie ma czasu, żeby z tym koniem pracować rzetelnie, ale ma za miękkie serce, żeby go teraz oddać w zajazdke. Ot, takie moje ulanie 😅
Za to dwójka pozostałych progresuje bardzo fajnie, a kobyła to w ogóle do rany przyłóż misiaczek jest z charakteru, rusza się świetnie. Najgorszy moment będzie w przyszłym roku jak do roboty będzie kolejne 5 sztuk z rocznika, a ona albo pójdzie w trening, albo równie dobrze może się sprzedać za miesiąc. Najgorsze są te rozstania 😭
Młode Konie
autor: Mika99 dnia 03 października 2024 o 17:34
kotbury, taka metoda nie przejdzie ze względu na kult chowu wolnowybiegowego w stadzie. Babeczka ma koncepcję koni mieszkających na zewnątrz, konie schodzą do boksu na karmienie w ręku, pojedynczo. Nocują tylko jak są chore, przy czym te boksy w stajni chłopaków są otwarte, każdy ma mini padoczek. Jest stajnia zamknięta na kilka boksów i one znają te boksy, bo po robocie zostają tam na 15min z żarciem.
Zostawić konia wedle twojej propozycji to by było dla tej osoby jak zbrodnia. Sama bym w tym przypadku takich drastycznych metod nie używała, tylko poświęciła mu więcej czasu. No ale tak jak mówię, ja tam nie mieszkam a ona sama też nie ma tyle czasu, żeby jemu codzienne poświęcić uwagę.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Mika99 dnia 02 października 2024 o 13:22
Usagi, mała, prywatna stajnia, która przyjmuje konie w pensjonat to zarobek i Niemcy to służbiści, na pewno dostaniesz umowę. Co innego jak znajomy rolnik ma swoje konie i dogadasz się z nim, żeby twoją jedną sztukę przyjął do stada, wtedy raczej wątpię 😉
Młode Konie
autor: Mika99 dnia 23 września 2024 o 15:32
wykastrować, na co trzymać ogiera z takim charakterem 🤷
lhp, kastracja w planie na grudzień 😉 ale to nie są ogierze zachowania. Mam drugiego z rocznika typowego macho ogiera i tam da się zrobić robotę.
Młode Konie
autor: Mika99 dnia 23 września 2024 o 12:50
zembria, to jest ogier i tak jak w twoim przypadku to była kobyłka co z ziemi był luz i akceptacja od początku, tak ten oszołom bał się wszystkiego. Samo zarzucanie czapraka trwało 5 osobnych sesji, żeby nie było paniki. Więc nie wiem czy odstawienie go kompletnie na rok to dobry pomysł, żeby urósł jeszcze bardziej i był silniejszy. Nie ma presji czasowej, że on ma być już teraz zajeżdżony, bo właścicielka zdaje sobie sprawę z tego jak wygląda sytuacja, ale wg mnie to droga do nikąd takie lonżowanie w kółko, bo zacznie mu się nudzić i dopiero zacznie wymyślać i widzieć więcej duchów 😅
On dostaje teraz jakiś syrop na ukojenie nerwów 15min przed robotą, ale to jest coś naturalnego. Pogadam o tym sedalinie, jest to jakaś opcja. Dzięki za taki odzew, zawsze to większa opcja rozwiązań 😉
Młode Konie
autor: Mika99 dnia 23 września 2024 o 11:44
Sankaritarina, Myślałam o tym manekinie właśnie, ale on by chyba tam totalnie zawału dostał. To jest na zasadzie małych kroków tak jak karolina_, napisała, każde zadanie następuje dopiero po akceptacji poprzedniego. On akceptuje już wędzidło, siodłanie, lonże ze strzemionami, ale jak mu coś kliknie to się odpala... Rok temu zajeździłam jego pełną siostrę i też była wystraszona, elektryczna, ale z nią spokój i opanowanie przyniosło efekty. Owszem, czuła cholernie na łydkę, reagująca, potrafiła stanąć świece przy mocniejszym przytrzymaniu, spłoszyć się od liścia, ale takie rzeczy są okej. Natomiast ten jest nieobliczalny po prostu jak dla mnie.
Nie mam możliwości z nim codziennie pracować niestety, właścicielka też nie, więc pozostanie nam takie bujanie się...
Młode Konie
autor: Mika99 dnia 23 września 2024 o 07:24
Odpiszę wam wszystkim zbiorowo 💐
On żyje sobie w stadzie 1,5 - 6 letnich ogierów i wałachów 24h na dworze. Mają bardzo dużo przestrzeni na bieganie i zabawy ( większość chłopaków ma problem z brakiem energii właśnie przez te wygłupy), a jego żarełko to ok 300gr owsa dla smaku, witaminy i jak nie ma pastwisk zimą dostają dodatkowo lucerne/ wysłodki. Siana mają pod korek 24/h, konie błyszczą się jak psu...
Co do podejścia zdrowotnego to są moje pierwsze prośby przed zajazdką - zęby i rtg właśnie żeby wiedzieć czy jak koń nie współpracuje to boli czy jest odporniejszy na wiedzę po prostu. Ten zdjęcia szyji i kręgosłupa ma czyste, dlatego szukam sposobów na to, żeby konia psychicznie rozgryźć. Bo żeby lonżować go do upadłego i wtedy wsiąść, on zacznie brykać tak czy siak po chwili i powtarzać procedurę od nowa za każdym razem to nie moja bajka, bo to nie jest nauka cardio i rodeo tylko przygotowanie do pracy z jeźdzcem 😅
Mamy wydzielony mały plac ok 15x25 gdzie i tak ogradzamy kwadrat na styl lonżownika, żeby ta przestrzeń była zamknięta i nie jechać na piętach do stajni za koniem. Ja już widzę jego ruch ucha i wiem, że zaraz odpali, duszę to wszystko w zarodku tak jak trzeba, ale czasami trwa to 1 kółko zanim do niego dotrze, że ja tam też stoję...
Dla mnie problemem nie jest koń wypłoch brykacz o ile miałam swoją stajnie pod domem i mogłam z tymi końmi pracować będąc na miejscu, bo to jest klucz do sukcesu oswajać tego konia na codzień i go odczulać. Miałam kilka takich egzemplarzy "straconych" i zawsze pracowałam sama, wsiadałam sama. Bo te konie po prostu to akceptowaly z czasem, rozumiały że praca z ludziem jest spoko. Ale tak jak mówię, była to praca z zainteresowaniem tego konia i pokazaniem, że może wyluzować i na żadnej płaszczyźnie z człowiekiem nic mu się nie stanie, taki koń odpuszczał i ufał.
Tutaj niestety jest to praca 3-4x/tyg i ktoś oczekuje, że ja wyciągnę różdżkę i koń po 3 miesiącach będzie tuptał pod jeźdzcem. A ja nie mam ochoty gryźć piach czy mieć połamanych żeber, bo zawodowo się tym już nie zajmuję, więc nie mam parcia żeby wszystkie koniki zbawiać. Z drugiej strony, wiem że jak odda go komuś niekompetentnemu to może się skończyć tak, że koń się zrazi totalnie i nie będzie z tego już nic.
Młode Konie
autor: Mika99 dnia 22 września 2024 o 09:44
Cześć 👋
Przychodzę w poszukiwaniu pomysłów, inspiracji... Mam gagatka (3l ogier) do zalejedżenia, który ucieka od swojego pierda. Mówiąc ucieka mam na myśli zaczyna robić rodeo. W obejściu jest okej, trochę zajęła nam akceptacja czapraka/ pasa, siodła. Przy siodłaniu jest grzeczny, wędzidło zaakceptował bez problemu. Zabawa się zaczyna za każdym razem jak trzeba zacząć się ruszyć do przodu, wtedy koń się cały usztywnia, łeb do góry, uszy do tyłu i idzie 3 kroki w tempie żółwia nasłuchując co się tam dzieje na jego plecach ( charakterystyczne skrzypienie skórzanego sprzętu podczas ruchu) a potem dzida. Odpalał się przez pierwszy miesiąc z klasycznym brykaniem dzikiego mustanga co to chce się pozbyć drapieżnika, który wisi mu na plecach, czyli łeb między nogi i wyskakiwanie z czterech naraz w kosmos. W międzyczasie zrobi jedną foule normalnego bryknięcia i heja dalej. Co ciekawe doszliśmy do momentu, kiedy koń biega na luźnych wypinaczach trójkątnych i załapał, że fajnie jest kłusować z głową niżej niż żyrafa i bouncować w tym kłusie z chillerą. Ale. To jest ruletka, jakby ten koń miał amnezje i na ten moment po ok 3 miesiącach takiego lonżingu/ pracy w ręku albo ma dzień oqurwieńca, albo będzie memlał wędzidło i biegał sobie elastycznie po kole. Ja jestem mięsem armatnim i wisiałam na nim 3x, siedziałam 2x i zawsze decydujemy się na to, kiedy tego dnia jest zrelaksowany, stoi turbo grzecznie przy wsiadaniu, robimy 3 kroczki i załącza się czerwona lampka - łeb do góry, białe oczy, sztywność i gotowość do odpalenia. Ostatnim razem już się odpalił, wysiedziałam, ale właściciel stajni nie jest najlepszą opcją do pomocy przy tym koniu i nie potrafi z ziemi opanować takiego konia. Dostaje teraz jakiś syrop na uspokojenie przed pracą, ale to jest coś na bazie naturalnych składników, więc dla mnie to jak picie melisy dla człowieka po tym jak mu ciśnienie skoczy. Czy macie jakieś rady jak sobie z takim typem poradzić zważywszy, że właściciel to hodowca i chce sam pracować z końmi, nie jest to laik no ale refleksu i siły mu trochę brakuję, moja cierpliwość do tego też się powoli kończy i jeżeli czegoś nie wymyślę to powiem wprost, żeby go wysłał gdzieś do zajazdki, najlepiej faceta ogarniętego, który samą swoją waga będzie znaczył coś dla tego konia. Zajmuję się zajazdką już szmat czasu i jestem team czas, spokój, zaufanie jeśli widzę, że koń się nie odnajduje w nowej sytuacji czy brak mu po prostu ufności do nowych rzeczy. Ale tego pojąć nie mogę. Normalne brykanie wysiaduje, sprawia mi to fun tak jak skoki, ale ten typ jest nieobliczalny i już sama nie wiem co zrobić. Kiedy wydaje mi się, że już jesteśmy na dobrej drodze do wsiadania to spadnie liść czy pęknie gałąź gdzieś obok podczas lonżowania i koń przepadł...
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Mika99 dnia 01 czerwca 2019 o 18:57
Witam 😉 Czy jest tu ktoś, kto znajduje się w okolicy Drezna i ma może informację nt. ofert pracy w stajni jako stajenna/ luzak / berajter? Mój niemiecki jest raczkujący, ale komunikacja po angielsku nie stanowi problemu.
Znalazłam taką stajnie
www.dressagehorse-quadriga.com - kojarzy może ktoś? Mają oferty pracy i tak się zastanawiam czy ktoś z revoltowiczów był /słyszał / ma opinie na temat tego ośrodka? Mam tam ok 30km, więc podjechać dla mnie to żaden problem, ale jakby ktoś wcześniej rzucił jakieś info to byłoby miło 🙂
Może być na priv, jak wygodniej 🙂
( sorry za brak linku, ale piszę z tel i nie ogarniam jak :kwiatek: )
Gra o Tron - dyskusja i spekulacje
autor: Mika99 dnia 20 maja 2019 o 17:34
karolina_, JARA
Dzięki za spojlery przed 21 😅 🤬
Edit: tak jak JARA jeszcze to zakomunikowała, tak karolina_ pojechała po bandzie 😂
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: Mika99 dnia 04 grudnia 2018 o 10:36
Możecie mi powiedzieć czy dostaliście już swoje paczki z PE, zamawiając na bf? Ile średnio trzeba czekać na taką przesyłkę? :kwiatek:
Jest to moje pierwsze zamówienie w PE i nie wiem czy mam się już stresować czy nie 🙄
Zwierzaki do adopcji
autor: Mika99 dnia 16 grudnia 2017 o 16:47
Witam. Oszczeniła mi się suczka (biszkoptowy kundelek w małym typie) i mam 4 pociechy - 2 suczki i 2 pieski. Urodzone 11 listopada. Szukam już wstępnie dla nich nowych domów. Pieski byłyby do odebrania 30km od Wrocławia, k/Obornik Śląskich. Pomyślałam, że tutaj znajdą się bardziej odpowiedni ludzie, ze względu na świąteczny czas nie chcę ich wystawiać na portalach typu OLX, bo ktoś weźmie sobie pieska ,,pod choinkę, a jak się znudzi po świętach dzieciom to nawet nie chcę wiedzieć jak to się skończy. Podkreślę, szukam domów dla maluchów, nie budy z łańcuchem 😉 Gdyby ktoś był zainteresowany to proszę pisać na priv, lub dzwonić pod nr 782 330 536. Zdjęcia wyślę na mailem, nie chcę wstawiać tutaj, bo piszę z tel i będą duze- moderator pewnie i tak by je usunął. Biszkoptowy piesek i suczka, czarniutki jak smoła piesek oraz czarna (podpalana - nie wiem czy tak to się określa, coś w stylu maści owczarków niemieckich) suczka. Pozdrawiam :kwiatek:
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Mika99 dnia 11 kwietnia 2017 o 08:27
falletta , taggi - być może nie widziałyście, bo stajnia znajduje się pod lasem, nie przy drodze, ale widać ją po lewej stronie jak się jedzie w stronę Obornik, wieeelki budynek z czerwonych pustaków (?) nie idzie nie zauważyć 😀 Sprzątane jest codziennie, tak jak napisane, konie wychodzą od rana około 8😲0 +/-. Jak już pensjonat będzie "oficjalnie" otwarty to myślę, że te godziny zostaną ustalone już bardzo precyzyjnie. Karmione treściwym 2x dziennie przed wyjściem i po powrocie z pastwisk ok. 18😲0. Napewno jeśli ktoś miałby potrzebę karmienia 3x dziennie to dałoby się rozwiązać ten problem 🙂 Na pastwiskach ( wiecznie zielonych ) mają również siano do woli, wiadomo że jeszcze trawa rośnie, w "domkach"- stajniach też jest siano, wyścielone słomą, lizawki, poidła, myjki przy domkach. Myjka wewnętrzna jest, duża, z matami, oświetlona i wysoka, jak zresztą cały budynek stajni. Właścicielka o bardzo dużym zakresie wiedzy nt. koni i wszystkiego co z nimi związane tj. dieta, budowa, wszelkiego rodzaju korekty, werkuje również konie naturalnie.
epk Plac kwarcowy, lonżownik też z kwarcem. Być może zdjęcia ujęły to nie najlepiej, ale wszystko wygląda ok. Budynek stajni jest wykończony, ale boksy się jeszcze dostawiają, plac też będzie ogrodzony, jak również lonżownik, cały czas są prowadzone prace, tylko nie wszystko na raz 😉
Zdjęcia placu, które są na stronie to zdjęcia z tworzenia, teraz dopiero zauważyłam. Plac już jest zrobiony, wykończony. Mogę dzisiaj cyknąć fotke jakby ktoś chciał 😉
Przywiozłam tam tydzień temu z hakiem swoją 2 latkę, która nie była w najlepszej kondycji po tym jak była na łąkach, po tygodniu koń już nabrał troszkę masy dzięki właśnie bardzo dobrej jakości siana (nie wystarczy, żeby siano było do woli, bo nawet jak jest jakiś bubel to i tak dużo nie da). Kilka rodzai pasz nie stanowi problemu, jeśli coś się z koniem dzieje, od razu jest telefon do właściciela.
Ogólnie wszystko na wielki +. 🙂
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Mika99 dnia 06 kwietnia 2017 o 15:57
Stajnia Horda (Księginice za Brzegiem Dolnym) powinna mieć jeszcze wolny boks po naszej wyprowadzce. (Wyprowadzka tylko ze względu na to, że znalazło się miejsce w stajni bliżej domu 😉 ). Właściciele przesympatyczni, mający pojęcie o koniach. Stajnia stricte pensjonatowa nie jest, głównie to rekreacja, ale bez tragedii jeśli chodzi czasowo. Boksy duże, stajnia wysoka, sprzątane 1x/ tydzień, aczkolwiek dościelane codziennie, więc jak konie schodzą tylko na noc to nie ma się do czego przyczepić. Plac jest, nawet oświetlony, co prawda bez kwarcu, ale przyzwoity. Kilka drągów i stojaków jest, więc jakby ktoś chciał rekreacyjnie coś się odbić to jak najbardziej jest możliwość. Konie padokowane od rana do wieczora, na łąkach co jest plusem, a nie na piachu 20x15. Teraz jak z trawą było cienko to siano oczywiście było dostarczane. Nie ma problemu z indywidualną dietą, tj. karmienie paszami etc. . Z derkowaniem też problemu nie było, ogólnie można się dogadać o wszystko, stajnia prowadzona z pasją, a nie jak to często bywa dla zysku.
Jeśli ktoś chciałby się jeszcze czegoś dowiedzieć to PW 😉
Pensjonaty we Wrocławiu
autor: Mika99 dnia 15 grudnia 2016 o 14:44
Pilnie poszukuje jakiegoś lokum dla niespełna 2 letniej klaczki. Lokum- tzn nie zależy mi na super pięknym pensjonacie z halą, a najlepiej łąki, padokowanie 24/h lub tylko na noc w stajni, z dobrym sianem. Koń wychowany, więc jakiejś specjalistycznej opieki jak to czasami bywa z odsadami nie trzeba. Budżet w pewnym stopniu ograniczony. Lokalizacja nie ma za dużego znaczenia. Wszelkiei informacje proszę na PW :kwiatek:
Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy
autor: Mika99 dnia 20 czerwca 2016 o 21:36
mybay mój koń jest znacznie szczęśliwszy. 2 lata temu też byłam naiwna i psikacze różnego rodzaju kupowałam, a koń biegał galopem jak głupi i z tego galopu leciał na glebe się tarzać, bo tak ją gryzły. Odkąd kupiłam derkę ruda spokojnie siedzi calutki dzień, a nawet i noc na łące bez stresu skubiąc sobie trawkę, od czasu do czasu tylko machnie ogonem 😀
Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy
autor: Mika99 dnia 20 czerwca 2016 o 21:19
mybay ja mam zlinkowaną derke od zeszłego roku i elegancko daje radę, tylko przy rzepach na kapturze leciutko się zmierzwiło. Przewiewność fajna- nie leje się z konia nawet przy 30*C. Cena nie zabija, a derka naprawdę rewelka 😉
Wpływ odżywiania na wygląd. ZDJĘCIA :)
autor: Mika99 dnia 13 czerwca 2016 o 16:49
W wątku paszowym około 1,5 miesiąca temu szukałam paszy dla mojej rudej, korzystnej dla mnie finansowo i nie jakąś szmire dla jej żołądka. Z racji tego,że kopyta mamy słabe odkąd pamiętam, a biotynujemy się od 3-4 lat z małymi przerwami i efekty jakieś są to dodatkowo pasza, którą znalazłam miała jeszcze je wspomóc. Polecam to papu z Agrokompleksu - AgroVital Hoof Care. U nas bardziej to zadziałało na masę niż na kopyta (na te efekty jeszcze czekamy). Dodatkowo dostaje na kolacje olej ryżowy, oczywiście owies 2x dziennie. Zdjęcia nie są w tej samej pozycji, ale myślę, że w bardzo podobnej i będzie widać różnicę.
Z 5 maja b.r.
I z dzisiaj
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Mika99 dnia 06 maja 2016 o 14:46
[quote author=_Gaga link=topic=25.msg2539213#msg2539213 date=1462514602]
zobaczymy za 3-4tyg czy będzie jakaś poprawa z kopytami i masą 😉
W 3 tygodnie nawet najlepsza biotyna kopyt nie naprawi... pełny zrost rogu to nawet 6 miesięcy, nie 3 tygodnie..
[/quote]
Kopyta 'biotynujemy' różnymi specyfikami od biotyny od Oficinalsa po Karaderm już ok 3 lata i poprawiły się diametralnie, więc tragedii nie ma, ale w tym jednym kopycie jeszcze nam trochę brakuje. Bardziej mi chodziło o wzrost masy- dostaje jeszcze olej ryżowy 😉
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Mika99 dnia 05 maja 2016 o 21:48
Dużo osób ostatnio chwali sobie pasze z agrokompleksu, a że u nas słabo ostatnio na masie, słaby przyrost rogu w jednym kopycie to zdecydowałam się kupić AgroVital Hoof Care do podawania na mokro i tak jak mój koń wszelkich 'papek' ani siemia lnianego nie ruszy tak tą pasze futruje aż jej się uszy trzęsą. Nawet udało mi się przemycić siemię i kilka ziółek na poprawę dróg oddechowych i nie widzę protestów, więc jestem zadowolona, zobaczymy za 3-4tyg czy będzie jakaś poprawa z kopytami i masą 😉
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Mika99 dnia 15 listopada 2015 o 13:27
Mika99 Mój 1,5-roczny je teraz Dodson & Horrell Stud Balancer. Ale to jest koncentrat i ma sporo białka, więc jak na padoku tylko stał i nie biegał to puchł. Jak jest ganiany i trochę biega to jest ok jak na razie. Niestety większość paszy dla rosnących koni ma dużo białka, więc trzeba uważać.
No właśnie rzadko biega po padoku, muszę ganiać je, żeby się trochę ruszyły. A jak pogoda nie dopisuje tak jak dzisiaj -pada od rana to też stoi w stajni, bo dopiero co odstawiłyśmy antybiotyk bo przeziębiona była i nie chcę nawrotu. Po takim całodniowym staniu w boksie te nogi też nie wyglądają dobrze, bo właśnie puchną. Co prawda nie jakoś bardzo, ale widać to. Jak się chwilę porusza to schodzi bez problemu, no ale właśnie trochę się zaniepokoiłam tym.
Zobaczę jaki będzie efekt po tej paszy po 2-3 tygodniach i albo zostaniemy przy tej, albo zamienię 🙂
W każdym razie dziękuję za odpowiedź Sivens Kinia16322 😉
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Mika99 dnia 14 listopada 2015 o 13:37
Witam. Czy jest tu ktoś,kto karmi odsadka paszą i mógłby podzielić się swoim doświadczeniem? Mała ma 8 miesięcy i zajada pasze z Pavo podo grow up ((?)nie pamiętam dokładnej nazwy). Do 7 miesiąca karmiona była Besterly Future. Zależy mi,żeby Dzidzia miała zdrowe stawy, dobrze wyglądała,ale żeby nie była to mała bomba tykająca i nie spuchła w nogach od przebiałkowania. 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mika99 dnia 17 sierpnia 2015 o 14:15
Anderia ja wiem, że młodego konia, nie jeździ się tak samo jak np 9 latka. Wszystko powoli, z biegiem czasu, koń ma przede wszystkim iść rozluźniony i złapać równowagę swoją. Ja nie powiedziałam, że poruszam się w trzech chodach- dreptam sobie jak mi się chcę. Stawiam dobro konia na pierwszym miejscu i to fizyczne , jak i psychiczne. Wiem, że jest dużo młodych, niedoświadczonych osób, które biorą się za młodziaki ,,za stodołą'', ale ja chyba jednak byłam bardziej rozsądniejsza, bo również nie uczyłam się w takiej stajni przez tyle lat, tylko pod okiem profesjonalistów. I proszę nie brać tych ostatnich zdań jako moje przechwalanie się- CO TO TO NIE! Ja tylko staram się udowodnić, że miałam trochę oleju w głowie pracując z tym koniem i tyle. 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mika99 dnia 17 sierpnia 2015 o 13:59
kujka nie napisałam, że dużo umiem. Parę postów wcześniej zaznaczyłam, że człowiek uczy się cały czas, nie, że dojdę do pewnego poziomu i już jestem och i ach najlepsza, nikt mi do pięt nie dorasta. Przyjmuje uwagi, krytykę, bo na tym polega nauka i doskonalenie się.
Swojego źrebolka też będę chciała zrobić sama. Wiążę z nią przyszłość sportową (całkiem dobry papier, rodzice), ale nim to nadejdzie to będę już po tej magicznej 18-stce i może pochwalę się za 4-5 lat naszymi efektami i jestem ciekawa reakcji ludzi internetu. Jak wtedy będę spostrzegana... 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mika99 dnia 17 sierpnia 2015 o 13:11
mers Ja nie jeździłam pół roku wtedy, tylko już parę lat, nie była to jazda raz na tydzień, tylko tak ja mówiłam, zasuwałam dzień w dzień, czasami więcej niż jednego konia dziennie jeździłam. Mnie konie nie woziły, miałam jakieś tam wyczucie z ręką i moją równowagą, że potrafiłam utrzymać się na koniu nie ciągnąć go za pysk, tylko właśnie poprzez równowagę. Nie wiem skąd miałam takie umiejętności, ale cieszę się, że je posiadam. 😉
warta2009 no właśnie to mnie boli, że wszyscy młodzi jeźdźcy to przecież tylko psują konie. Wrzucanie wszystkich do jednego worka. Właśnie chodzi o to, że to jest mój koń, chodzi na każdy mój delikatny sygnał, a nie jest to koń rekreacyjny, który ma przechodzić x godzin dziennie ciągnąc się w zastępie za paroma innymi końmi.
ikarina ale my to nie mówiliśmy o tym, że kopytnemu dzieje się krzywda, tylko, że jest ułożony pode mnie, a nie, że wyprawiam z nim niewiadomo co i robie mu krzywde. Wszystko w granicach rozsądku 🤔
Windziakowa, eee i Tobie sie wydaje ze takie generalizowanie to domena ludzi tylko na r-v? 😀
Pobudka!!
Pobudka z czego? Chyba żyjemy w innych światach, bo w życiu nie spotkałam się jeszcze z takim szufladkowaniem. Trener odwiedził mnie rok po tym jak wyjechał do Niemiec i powiedział, że zrobiłam kawał dobrej roboty, powiedział nad czym musimy pracować, co udoskonalić. Ludzie ze światka jeździeckiego jakimi się otaczam też nie mają teo nastawienia jak re-voltowicze, więc wpółczuję Ci, że masz wokół siebie takich generalizujących ludzi 🙁
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mika99 dnia 17 sierpnia 2015 o 06:12
Halo koń kupiony w kwietniu, moja matematyka mówi,że konia mam 4 lata z haczykiem. Więc leci już piątka. Tak,mój koń nic nie umie, mam tylko jednego konika na którym woże dupe i jak wsiąde na innego konia, nieważne czy dobrze zrobionego czy nie - nic na nim nie wykonam, oczywiście, że nie. Bo to wcale nie jest tak,że z kucyka, który nie nadawał się do jazdy, bo brak 5 klepki w głowie, zrobiłam fajnego kucyka,który chodził 1,5 sezonu skoki a potem został sprzedany dla dziecka jako profesorek. I to nie byli ludzie 'zza stodoły', którzy mieli kaprys kupić dziecku kucyka. Właściciele stajni, dwóch trenerów sportu, a mama dziewczynki rekreacji. To wcale nie jest tak, że mam 3 konie pod domem, w tym jeden Dzierżawiony 10- cio latek (no popatrz, nie stawiam argumentów typu starszy koń - długo nie pociągnie). Ale co ja tam wiem, przecież mam swój świat, swojego konika i jest wspaniale 😅
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mika99 dnia 16 sierpnia 2015 o 22:47
halo z tego co wiem, mój koń skończył w tym roku 7 lat, miesiąc temu... jak mówiłam - nie jeździmy wyczynowo, nie jeżdżę zawodów, kobyłka urodziła klaczkę, która aktualnie za tydzień z haczykiem kończy 5 miesięcy, więc teraz nie ma co mówić o jakiejś pracy... ale tak to sobie tuptałyśmy różne rzeczy, bawiłyśmy się balansem ciała, różne ustępowania, jakieś pseudopółpiruety, nic poważnego, parkury do 120 czasami, ale nie była mocno eksploatowana. Nie była na chama rolowana i nie wmawiałam wszystkim, że mam pozbieranego konia, bo nie na tym to polega... Tak jak pisałam, jest to mój koń-przyjaciel, a ze względu na moje zdrowie cieszę się, że zrobiłam z nią to w takim przedziale czasowym, bo nie macie pojęcia w jakim trybie ten koń pracował, jak często, proszę nic nie insynuować zaraz...
facella ekhem, poprawka. Nie napisałam, że jako 11-sto latka. Przez 2 lata mieszkałam w Niemczech (od 1-ego r.ż. do 3.) wyobraź sobie, że z RODZICAMI, a nie sama (nie wiem skąd od razu ta prokuratura, ludziee 🙄 ) a potem co roku na wakacje, na 2-3 tygodnie przyjeżdżaliśmy do dziadków... kolejne insynuacje i dopowiadanie czegoś, czego nie napisałam, ale to już chyba norma na re-volcie.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mika99 dnia 16 sierpnia 2015 o 20:13
Arivle zapraszam do siebie, bo widzę wszystko traktujesz z góry. Nie masz pojęcia ile jeżdżę, na jakim poziomie jestem, NIE TWIERDZE, ŻE JESTEM WSZYSTKOWIEDZĄCA NT koni cały czas się dokształcam jak to chyba mądry człowiek robi przez całe życie. Przykro mi,że revoltowicze traktują każdą młodą osobę szufladkowo. To,że mam tyle lat ile mam, nie znaczy że ledwo wyszłam z rekre i kupiłam sobie młodego konika, bo taka zachcianka. Zasuwałam w różnych stajniach dzień w dzień (odkąd tylko zaczęłam chodzić), również co roku w Niemczech przez 2-3 tygodnie byle tylko się uczyć jak najwięcej i naprawdę dużo wyniosłam z tego, zajeżdżaliśmy konie z trenerem, co nieco o tym wiedziałam. Ale przecież od razu młoda osoba + młody koń = katastrofa, krzywda konia, etc. Otóż nie...
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mika99 dnia 16 sierpnia 2015 o 17:08
Mnie wkurza w jeździectwie to,że nie tylko koniareczki uważają się za niewiadomo kogo. Otóż sytuacja sprzed kilku lat, kiedy jeździłam w rekreacji, ale to nie była typowa rekre, jazdy indywidualne w cenie grupowych, bo trener chciał czegoś nauczyć młodych adeptów. Po 2 latach jazdy tam, trener wyjechał do Niemiec (wiadomo, lepsze warunki pracy itp). Jako,że jeździłam odkąd tylko zaczęłam chodzić to zdecydowaliśmy z rodzicami, że kupimy konia. Nie chciałam 'top maszyny', a jakiegoś młodszego konia, żeby powolutku z nim się zgrać, to miał być przyjaciel,a nie zabawka tylko do jazdy. Kupiłam niespełna 3 letnią kobyłke. Chciałam poprosić instruktorke, która mieszka w tej samej wsi co ja, aby pomogła mi przy zajezdzaniu. Oczywiście, żeby nie tracić umiejętności, dopóki koń nie skończył 3 lat nie miałam na czym jeździć to wybrałam się do tej szkółki,w której owa pani instruktor prowadziła jazdy. Doskonale wiedziała na jakim jestem poziomie ( opanowane 3 chody, jakieś tam figury ujezdzeniowe, trochę skoków) i powiedziałam jej, że nie jeździłam ok 3 tygodni i poprosiłam ją o w miarę grzecznego konia, bo nie chciałam kończyć jazdy z nerwami i zakwasami. A ona wyjechała do mnie z tekstem,że ona 2 lata nie jeździła konno i od razu mlodziaki zajeżdżała...
Do tej pory zastanawiam się, co to miało na celu. Potem Pani zaczęła namiętnie rozpowiadać plotki o tym, jak to niehumanitarnie traktuję mojego konia. A wszystko dlaczego? Bo więcej tam nie poszłam na jazdę i poradziłam sobie sama z koniem, teraz już leci 5 rok odkąd jesteśmy razem i jestem zadowolona z tego,że zrobiłam wszystko sama, że potrafię wsiąść na nią bez niczego i zrobi wszystko o co ją poproszę (oczywiście kwestia dosiadu, łydek, balansu)...
Przepraszam,że tak dużo, ale musiałam się wyzalic, bo siedziało mi na sercu.
sklepy internetowe
autor: Mika99 dnia 26 czerwca 2015 o 18:12
Wieeelki + dla sklepu Amigo. Zakupy robię już kilka lat i zawsze jest informacja z obsługi na bieżąco. Złożyłam zamówienie w środę po 22, wiadomo jak to z przelewami, ale wysłali szybciutko w czwartek, bo ich o to poprosiłam i jestem bardzo zadowolona. 😉