Dziękuję za odpowiedź.

Mam nadzieję,że wątek dodałam w odpowiedniej kategorii. Z góry przepraszam za wyżalanie się ale nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji.
Chciałam się zwrócić do was z pewnym problemem.
Mam 17 lat. Jeżdżę konno od 9 lat. Byłam wolontariuszką w fundacjach,wiedzę mam,dzierżawiłam różne konie,mój wujek hoduje konie zimnokrwiste i od wielu lat przekazuje mi wiedzę. Moja babcia obiecuje mi od 10 lat,że kupi mi konia. Teraz postanowiłam na poważnie zacząć starty do czego potrzebuję wierzchowca. Jednak ona zaczyna wymyślać,że nie dam sobie rady,że ona nie ma pieniędzy (choć na same moje treningi wydaje po 2000zł miesięcznie) i ponoć ona będzie musiała się nim zajmować (tak sobie wmawia) Utrzymanie konia u mnie w przydomowej stajni (która już stoi) wynosiłoby 400-500zł miesięcznie.
Babcia na obcych ludzi potrafi wydać bardzo dużo pieniędzy.. swojemu facetowi z którym się rozstała wybudowała bardzo duży dom.. kupiła ziemię itd..
A mi żałuje tego konia (miałby towarzystwo ciągle kóz,które ma mój wujek mieszkający obok i raz w tygodniu na treningu innych koni),późnej sama zakupiłabym drugiego czterokopytnego (po dwóch miesiącach).
Babcia wie,że dałabym sobie radę.. (pracowałam przez 1,5 roku w pewnej stajni.. codziennie jeździłam 40 km do miasta na 6😲0 w wolne dni pracowałam cały dzień do 19😲0, sprzątałam boksy,zajmowałam się 30 końmi,pomagałam prowadzić hipoterapię i jazdy za nic,wracałam do domu o 20😲0).
Co mam zrobić w związku z zaistniałą sytuacją?
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie wątków