Jalouse

Konto zarejstrowane: 19 listopada 2013

Najnowsze posty użytkownika:

Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 05 grudnia 2014 o 16:22
777- dzięki za podpowiedź, Bereznowski rezyduje w którejś konkretnej klinice, czy kilka obstawia ?
Faktycznie, szukam podpowiedzi odnośni DOBRYCH wetów, czyli takich którzy są w stanie, po konsultacji, doradzić sensownie odnośnie dalszego leczenia, no i nie zedrą tylko za swój tytuł.
Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 05 grudnia 2014 o 12:41
Może było odwrotnie? Przewrócił się bo miał wcześniej problem neurologiczny? Taki trudny do zauważenia. I teraz się to nasila?
Albo sprawa dotyczy kolana i stąd niezborność? Mogą być przeróżne sprawy. Potrzeba wszystko raz jeszcze poskładać do kupy i wedle planu badania prześledzić. Może wizyta dobrego diagnosty i badanie kliniczne wszystkich układów nie będzie tak dużo kosztować?
Powodzenia.  :kwiatek:


Tania, na tyle na ile mogę powiedzieć, a jestem z nim od urodzenia ( jego oczywiście), de facto codziennie, jego upadek na 98% nie był wynikiem jakiegoś wcześniejszego nie widocznego urazu, był to bardzo dobrze rozwijający się młody koń (miałam duże oczekiwania wobec niego), niestety trochę temperamentny... Przy tym upadku byłam, osobiście obstawiam wilgotną trawę - chciał za dużo, za szybko i się pośliznął.... Ale oczywiście mogę się mylić, także sprawdzę na pewno czy tam coś się nie dzieje. Dzięki za podpowiedź.


Megane - fakt, krwi żeśmy nie badali - to na szczęście mogę zrobić szybciutko, bo mam takich doraźnych wetów, ale sprawdzonych, wielokrotnie pomogli, niestety akurat nie specjalizują się w koniach, a szkoda... i tak zrobię.

Biczowa - Karcz wychodzi na prowadzenie 😉
suknie, sukienki do jazdy konnej, do sesji zdjęciowych - gdzie kupić?
autor: Jalouse dnia 04 grudnia 2014 o 19:39
Ja mam taką, kupiłam niezbyt drogo mi wyszło, mogą dać namiary do szyjącej 🙂
 Za duże zdjęcie (dozwolona wielkość 800x800)

Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 04 grudnia 2014 o 19:30
Postaram się odnieść do wszystkiego co napisaliście, a że dużo, to i post długi będzie.

halo - dzięki za podsumowanie, za radę i za merytoryczne podejście, i nie fukam na "kręgosłupiarzy" 😉 tylko taki ponoć miał być Kusy i g*wno z tego wyszło, a polecany był przez samą Pomorską - masz rację, jak się okazuje jakbym od razu zabrała go na klinikę to zapłaciłabym prawie tyle samo a może coś by odnaleźli

smarcik - dziękuję za radę, nie wiem czy skorzystam ale ty też ie najeżdżaj że szukam diagnozy przez net, bo tak nie jest

pokemon - "se" będę diagnozować jak będę uważała za stosowne, bo najwidoczniej nie zrozumiałeś/aś że po około tygodniu dopiero zaczął mieć problemy z równowagą, a na nogę dostał od razu jak tylko zaczęło się dziać, i nie diagnozowałam przez net tylko weta ściągnęłam. Abstrahując od tematu, skąd taka nienawiść do ludzi? Skąd taki prymitywizm? Choć może wolę nie wiedzieć...

Tania - wet do nogi nie został ściągnięty po tygodniu, tylko od razu jak noga zaczęła puchnąć i dostał p.zapalne i p. bólowe, niezborność ruchów pojawiła się po około tygodniu i wtedy kolejni weci i sterydy poszły w ruch, no i faktycznie mamy tu teraz problem bo chwilowo z kasą krucho dlatego wolę uniknąć ściągania kogoś, by wziął kasę i nic nie stwierdził, natomiast chcę ściągnąć kogoś kto mi faktycznie da odpowiedź

Faza - spoko, szybko się wkurzam i szybko mi przechodzi, wiem że na tego typu forach czasem mogą się zdarzyć niedomówienia,  jeszcze raz, miał spuchniętą nogę, dostał leki, po tygodniu problemy z równowagą i wtedy reszta wetów plus sterydy. Nogi nie są bezwładne, łazi, kombinuje i co najważniejsze, nigdzie go nie boli ( o dziwo), ma niezborność ruchów i "zaciąga", no bo nie wiem jak to inaczej opisać, żeby dało się to zrozumieć

ikarina - faktycznie zaczęło się od nogi i dostał leki, a problem z ruchem pojawił się po tygodniu, gdzie noga została wyleczona i na dzień dzisiejszy do samej nogi jako takiej nie ma się co przyczepiać, czepiam się jego nieskoordynowania

tuch - dzięki za otuchę, mam nadzieję że i nam się uda

Evson - i właśnie podobnie jest u mnie, kwotowo nawet więcej wyszło jak się okazuje



Także dopisuję raz jeszcze - koniuch nie był leczony przeze mnie jakimiś szeptanymi metodami, na nogę był leczony OD RAZU, jego niezborność wyszła po około tygodniu, wcześniej nie było problemów. Koń wedle zaleceń ma ograniczony ruch, ale nie boksuję go non stop, ma padoczek obok innych, wielkości ścierki do garów i tam próbuje się rozpędzać i brykać,


Wszystkim dziękuję za mniej lub bardziej merytoryczne porady, spróbuję tego Karcza a jak on nie wyjdzie to poczekam na dopływ gotówki, coby zawieźć na klinikę.




Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 03 grudnia 2014 o 17:13
Karla - dzięki, orientujesz się czy w spisach na rv jest jej numer, bo nie kojarzę ale sobie sprawdzę.

Faza - ja nie pytam o rzeczy oczywiste, jak zresztą napisałam, nie chcę diagnozy, bo nie od tego tutaj jesteśmy, czytaj proszę ze zrozumieniem,  a nie wynoś się ponad wszystko i wszystkich. Ja nie pytam co ty byś zrobiła, tylko czy ktoś ma pomysł na sprowadzenie właściwego weta, który podwinie rękawy a nie pokręci głową i powie, że nie wie. A jeżeli męczą Cię i irytują pytania, to po co to ogłaszać wszem i wobec? Skoro nie masz ochoty podzielić się spostrzeżeniami, to tego nie rób, a nie zaśmiecaj "dobrymi radami". Czyli co, do każdego lekkiego morzyska bierzesz weta? nie próbujesz sama coś zaradzić? I tak sama to wiedziałaś czy ktoś ci pokazał, doradził, hmmm ? Poza tym, powiedz mi czy od razu wszystko na każdy temat dotyczący koni wiedziałaś? Tak, ot hop i już? Gwarantuję Ci, że w swoim czasie ludzie więcej wiedzący od Ciebie również kiwali głową nad Twoją ignorancją lub "głupimi" pytaniami. Poza tym, nie ten błądzi kto pyta, lecz ten co nie pyta... i uważa, że wie wszystko.

tajnaa - zadzwonię i dowiem się co i jak, thnx za info

smarcik - proszę o to samo, o czytanie ze zrozumieniem, NIE CHCĘ DIAGNOZY, poszukuję pomysłów co wziąć pod uwagę a czego nie brać, bo co, mam mu tuv robić, bo tak zadecyduje wet? no chore, chore... a jak ktoś nie chce, to chyba nie musi w tym konkretnym wątku uczestniczyć, może przeskoczyć do jakiegoś bardziej superhiperduperekstra profeszional wątku, gdzie wszyscy wszystko wiedzą i są mistrzami wszechświata we wszystkim i nie mają żadnych wątpliwości ...najlepiej od urodzenia.

Tania - już prostuję, bo może faktycznie nie poskładałam tego do kupy. Biegał latał, poślizgnął się , noga spuchła w stawie skokowym, od razu p.zapalne dostał, wcierki i po tygodniu zlazło ładnie, w tym samym czasie zaczął pokręconym inochodem łazić, coraz gorzej, dupa swoje reszta swoje -  rtg, usg  - nogi w porządku, lekkie uszkodzenie okostnej w jednym miejscu ale stare, miednica, lędźwie ok....  dostał sterydy, poprawiło się odrobinę i już tak zostało, bo co jeden to lepszy - jeden radził ograniczenie maksymalne ruchu, inny natomiast ruszać coraz więcej ( a nawet lonżować kazał, przymknęłam oko i spacery uprawiamy, ale to od początku było, odkąd się urodził).
Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 03 grudnia 2014 o 12:04
aien, mam zdjęcia, natomiast opisu okazuje się nie dostałam (właśnie sprawdziłam). Oprócz początkowych sterydów i p-zap nie dostał nic konkretnego, bo gdyby miał dostawać co kilka dni inny lek to "system" prawdopodobnie nie wytrzymałby, a z pewnością bardziej osłabiłabym konia niż mu pomogła.
o termografii słyszałam i nawet mam w wawie kontakt, tylko jak to się cenowo plasuje i czy rzeczywiście można po tym zdiagnozować chore miejsce? No bo jeżeli nie ma stanu zapalnego, to zadziała?

majowa - dzięki 🙂 generalnie portal śledzę od dawna, ale widziałam wiele nieprzyjemnych sytuacji, gdzie zjechano pytającego jak burą s*kę, bo ktoś miał taki nastrój...no cóż,to tylko świadczy o kulturze takich osób.
Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 03 grudnia 2014 o 11:47
Lubelskie, jakby co. Roland ( tylko imię pamiętam, bo specyficzne) cyknął foty przenośnym rtg wszystkie stawy "nożne" plus kręgosłup, no ale właśnie do lędźwi właśnie, nie pomyślałam o szyi bo pewnie też bym chciała żeby zrobił.

Gaga, Tania, agu, blucha, Dorcysia, Sumire, arroch, montana, kasik, kolebka- dzięki za pomysły, będę na bieżąco informować o postępach w diagnozach. Na szczęście kasy brak tylko chwilowo, więc walczyć będziemy z gówniarzem. Jeśli ktoś ma kontakt do kliniki lubelskiej ( w sensie poleca konkretnego weta to poproszę), bo ja mam tylko na służewiec, gdzie stawiałam aqh na nogi, ale to trochę za daleko po mojej przeprowadzce w lubelskie.

Karcza jeszcze u siebie nie gościłam, poszukam numeru i zobaczę co powie.... Od urazu minęło jakieś 3-4 tygodnie... Gdzie po tygodniu była pierwsza wizyta.

Na razie będę stosować się do rady halo i obserwować, w międzyczasie skontaktuję się z Karczem.
Dzięki.

Pokemon, last but not least, wybacz, ale pierdu pierdu i pieprzenie uprawiaj z własnym kółkiem wzajemnej adoracji i nie wypowiadaj się w liczbie mnogiej, bo może ktoś będzie miał inne zdanie niż ty i może będzie miał ochotę coś podpowiedzieć lub pomóc. To nie jest kwestia moich kompetencji, jakiekolwiek by były, tylko prośba o podpowiedzi, inne niż oczywiste wysłanie konia do kliniki, gdzie jak wiadomo, też nie zawsze jest różowo.

Ja nie szukam diagnozy, tylko pomysłu co jeszcze można sprawdzić bo nie sztuką jest wołać każdego weta, który przyjedzie, wzruszy ramionami, skasuje odpowiednio i każe szukać dalej... trzy stówki tu, osiem tam, "a jeszcze za dojazd musi Pani dopłacić" .... no sorry ale takim bankiem bez dna też nie jestem i muszę też zarobić na to...
Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 03 grudnia 2014 o 00:57
halo, dzięki  🙂 kurczę nawet nie wiedziałam, że chodząc na normalne spacerki mu pomagam... ale w takim razie będę mu różnicować teren, bo normalnie chodzimy na godzinkę czasem trochę więcej.  Natomiast tylko chwilowo się wyprztykałam z pieniędzy, bo i tak chcę go na klinikę zawieźć... Ale to dobrze, że intuicja dobrze mi podpowiada, żeby nie zostawiać go odłogiem...
suknie, sukienki do jazdy konnej, do sesji zdjęciowych - gdzie kupić?
autor: Jalouse dnia 03 grudnia 2014 o 00:50
Ja mam taką, kupiłam niezbyt drogo mi wyszło, mogą dać namiary do szyjącej 🙂
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Za duże zdjęcie (dozwolona wielkość 800x800)
Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 03 grudnia 2014 o 00:21
Behemotowa, ja nie oczekuję diagnozy, pytam o pomysły dotyczące odpowiedzialnego weta, bo pomimo tych "polecanych" (nawet przez Pomorską, która tego czasu była na urlopie) jakoś nie udało im się nic stwierdzić. A podanie numeru do studentki, która miałaby robić masaże niezdiagnozowanemu koniuchowi uważam za wysoce nieodpowiedzialne :/

Sumire, więc tak, do pierwszej zadzwoniłam do Pomorskiej ale miała urlop więc poleciła gościa, Roland mu chyba było, zrobił pierdyliard zdjęć, stwierdził że nie wie i kazał dzwonić po masażystkę i grubo skasował za brak diagnozy :/ następny przynajmniej na sterydach go trochę potrzymał, więc opuchlizna zlazła i zaczął "normalnie" funkcjonować ( pomijam problem z osobnymi nogami), ale przynajmniej chodził, jadł i ogólnie zaczął się lepiej czuć.
Kolejny, który przyjechał, masował go, kręgosłup sprawdzał czy może tam czegoś mu nie przymiażdżyło w kręgach, bolesności nie było, kazał czekać i obserwować, bo może to tylko przejściowe, no takie niby pourazowe i musi się zregenerować...

Było jeszcze dwóch, z czego jeden od razu kazał sprzedać na mięso....
Dwulatek - problem z diagnozą, kto doradzi ?
autor: Jalouse dnia 02 grudnia 2014 o 23:44
Witam, jak w tytule, mojego dwulatka odwiedziło już kilku wetów i żaden nie był w stanie postawić jakiejkolwiek diagnozy. Nie mam już pomysłu do którego weta mogę się zgłosić, żeby nie było tak jak z poprzednimi - przyjadą, skasują pieniądze i zasadniczo nic nie stwierdzą lub zaproponują masaże robione przez studentkę...
Przybliżę trochę problem - dzieciak biegał z innymi i fiknął... Na tyle nieszczęśliwie, że przednie nogi poleciały na prawo, tylne na lewo i jeszcze się przetoczył jakoś dziwnie przez grzbiet. przez dwa dni był spokój, na trzeci zaczął utykać, staw skokowy spuchł jak bania. Rezultatem wszystkich wizyt było to, że żadna kość nie jest złamana ani pęknięta, opuchlizna zlazła, trochę sterydów i antybiotyków poszło w konia i .... nic... Koniuch łazi jak potłuczony, brak koordynacji pomiędzy nogami a resztą ciała, brak stabilności, ciągnie te tylne nogi jak ostatnia pokraka... ale brykać mu się zdarza,  więc bólu nie ma... Normalnie kłoda swoje,  a nogi swoje... Żre, sypia, temperatury nie ma, biegać chce tylko mu nie wychodzi... Nie mam już pomysłu na cokolwiek. Kasy wydałam już tyle, że na chwilę obecną budżet mam już mocno ograniczony, dlatego nie chcę kolejnego weta, który stwierdzi że nie wie i weźmie kasę.
Proszę o jakiekolwiek pomysły, sugestie, może "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" ?
Remonty, remonty.....
autor: Jalouse dnia 02 grudnia 2014 o 20:11
Jakby ktoś coś potrzebował to mam kogoś do wnętrz, i chyba nie tylko bo jeszcze takie cacuszka jak prawdziwa sztukateria (nie styropian) robi. powoli, fakt, ale dokładnie i na dodatek zawsze podpowie niezłe rozwiązania... i ważne - nie pije i nie pali 😉 😀  😵
Szukamy koni w okolicach Lublina
autor: Jalouse dnia 02 grudnia 2014 o 15:40
Stefanek, ja mam klacz z RAO... Napisz mi na PW o co dokładnie chodzi.