Ivanhoe

Konto zarejstrowane: 15 października 2013
Ostatnio online: 21 stycznia 2022 o 09:39

Najnowsze posty użytkownika:

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 03 listopada 2013 o 14:57
Witajcie
Chcemy z Aneczką zaraportować postępy naszego leczenia  w 16 dniu po okuciu korekcyjnym  prawej przedniej nogi (opisu przypadku  na str. 675 tego tematu) .
Koninka czuje się dość dobrze, niestety nadal "uwięziona" w boksie. Jedyny ruch to spacery w ręku , do godziny dziennie.
Wydaje mi się,  że kopyto lepiej funkcjonuje niż wygląda.
Ta wygląda:



Zwraca uwagę odbarwienie na ścianie przedniej oraz te białe złuszczenia poniżej koronki najlepiej widoczne na ostatnim zbliżeniu.
Jak myślicie czy te białe złuszczenia mogą wynikać z za małej suplementacji jakiejś witaminy czy minerału?
Opukowo i dotykowo całe kopyto jest nie bolesne.
A tak się poruszamy:


naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 24 października 2013 o 18:38
Jeśli dostaje sterydy

Aneczka nie dostaje sterydów, podajemy jej kwas hialuronowy, chondroitynę i trumeelosoba prowadząca konia prawidłowo idzie po zewnętrznej


Rzepka dzięki za cenną wiedzę, człowiek się uczy  całe życie  😀
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 24 października 2013 o 08:07
A jak jest pod koniec spacerku?? Nadal chętna do ruchu czy częściej się zatrzymuje??

Osóbka na filmie prowadzi kobyłkę po zewnętrznej (nieprawidłowo, sorki za ten brak profesjonalizmu  😉) ponieważ wewnątrz lążownika jest lepsze podłoże. Faktycznie na początku spacerków trzeba koninkę wstrzymywać. Spacery właśnie dlatego są jeszcze tak krótkie ponieważ w miarę chodzenia kulawizna się nasila. Być może w przyszłym tygodniu zaczniemy zwiększać długość spacerów tak by docelowo wypuścić ją na niewielki padok. Jednak z tym poczekamy aż w stępie i kłusie  będzie ok. Boję się, żeby jeden szalony galop nie zaprzepaścił dotychczasowej rehabilitacji.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 23 października 2013 o 22:21
Proszę o zobaczenie jak stępuje Aneczka w 5 dniu po okuciu korekcyjnym.

W czasie  poprzedniej próby okucia (jeszcze bez dokładnej diagnozy) w 5 dniu ściągaliśmy awaryjnie podkowy, ponieważ kobyłka nie była w stanie wyjść z boksu.
Wg mnie teraz nie jest jakoś dużo lepiej ale co najważniejsze jej stan się nie pogarsza  - - - prosimy o zbiorowe odpukanie w niemalowane.
Jak do tej pory spacerujemy 2 x dziennie po ok 10 do 20 minut.
Nie wiadomo co działa,  cała bateria leków, którą codziennie wlewamy w kobyłkę czy może podniesienie piętek  odciążyło staw kopytowy.
Oby tak dalej.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 21 października 2013 o 12:31
Weterynarz zalecił po piasku, im bardziej miękki tym lepszy.
Sztywne podłoże przenosi energię bardziej wstrząsowo, bezpośrednio na uszkodzony staw.
Kobyłka "mówi" to samo,  po betonie w ogóle odmawia jakiegokolwiek ruchu, po trawie chodzi niechętnie.
Naprawdę piasek to najlepsze dla niej rozwiązanie na chwilę obecną, pytałem bardziej o ilość i długość takich spacerków.


Największy problem w  rozumieniu kobyłki to fakt, że jej nie pozwalają iść do koni na padok.
Pokazywaliśmy jej te rentgenogramy, tłumaczyliśmy że staw kopytowy zniszczony  -  nie przyjmuje do wiadomości i rży za końmi. Zobaczcie jaki ma zmierzwiony ogon przy nasadzie. Do kompletu koninka postanowiła się grzać i wyciera się o ściany boksu.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 21 października 2013 o 08:15
Mamy dzisiaj  3 dzień po podniesieniu piętek.
Na razie jest w miarę ok.
Aneczka chodzi niechętnie,  oszczędza nogę ale nie kuleje.
Wczoraj miała trochę stępowania, ok 0,5 godziny, zobaczcie jak to wyglądało:

Jak uważacie,  chodzić więcej w takim stanie czy jeszcze poczekać z dłuższymi spacerkami?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 19 października 2013 o 19:56
I jeszcze takie:
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 19 października 2013 o 19:53
Meldujemy się.
Na razie (odpukać w nie malowane) Aneczka nie kuleje uff...
Staramy się na razie studzić optymizm, bo po poprzednim okuciu zakulała dopiero na 3 dzień.
Pamiętając o tym na razie nie wychodzimy z boksu,  dzisiaj ograniczyliśmy się tylko do wyjścia przed stajnie. Niech się przyzwyczai do stania w nowym ustawieniu. Jak jutro będzie ok zrobimy mały spacerek.
Bay 89  wszystkie wymienione przez Ciebie wspomagacze Aneczka dostaje jedynie zamiast czarciego pazura dostaje Traumell.

Oto zdjęcia, co myślicie  o  obecnym  ustawieniu tej nogi?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 18 października 2013 o 10:13
było zrobione zdjęcie rtg i wyszło zwyrodnienie stawu kopytowego.

A możesz zamieścić  te rentgenogramy na forum. Jestem bardzo ciekawy jak u Ciebie wyglądał ten staw kopytowy.
Moi weci też są bardzo sceptyczni co do przyszłości naszej kobyłki, chyba tylko ja jeszcze wierzę, że  się z tego wyliże.
Najgorzej z moimi córkami , mają wielki problem z tym,  jak to możliwe, że ich ukochana koninka  "tak z niczego" stała się inwalidą.

Dziś o 12 kujemy.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 16 października 2013 o 20:30
Każde tak mocne potraktowanie tyłu kopyta skończy sie zawsze tak samo - wystrzałem czubka kości w góre i kulawizną. 

Jolu nie wiem czy dobrze Cię rozumiem  myślisz, że możliwe jest aby po tym ostatnim struganiu kość kopytowa tak wystrzeliła do góry.
Z tego co mówił kowal to widział jak to określił "położenie"kopyta  i chciał je podnieść, głównie zbierając więcej z przodu.
My raczej doszukujemy się jakiegoś mikrourazu w obrębie małych więzadeł stawu kopytowego. Przypominam że kobyłka nie miała żadnego urazu, przynajmniej takiego, który ktokolwiek by widział, chyba że kiedyś na padoku.
Z dokładnymi  zdjęciami kopyt z wcześniejszego okresu mam problem, koninka ma b. dużo zdjęć tylko raczej nie kopyt tylko taki "pocztówkowych" z jazd, ale przejrzę może coś się znajdzie.

bay89
Kuleje głównie w czasie podparcia jest gorzej na twardym podłożu aby dojść ze stajni na piaszczysty plac musi przejść ok 30 m po kostce brukowej i wtedy idzie niezwykle ostrożnie. W boksie powiedziałabyś, że to zdrowy koń, nie manifestuje jakiegokolwiek bólu normalnie stoi, kładzie się i wstaje bez problemu. Mizia się przez kraty z kolegą wałaszkiem a po drugiej stronie "ustawia" straszeniem  młodszą kobyłkę. Kłopoty zaczynają się po wyjściu z boksu i 20 m stępu po twardym.
Duże ścięgna i więzadła są całe, wet podejrzewa uszkodzenie tych małych samego stawu ale to widać tylko w rezonansie a takowy jest tylko w Olsztynie i Brnie i jeszcze czekamy z taką wycieczką.
Napisz proszę jak to było z twoim koniem jak przebiegało leczenie stawu kopytowego, jak długo trwało i przede wszystkim czy konik jest sprawny.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 16 października 2013 o 16:14

ivanhoe -  Ale może niech się podejmie tego kowal, który ją werkował ostatnio?

Na ten moment taki właśnie jest plan.
W piątek wielki dzień dla kobyłki  - kowal po konsultacji z weterynarzem  ma ją okuć podkowami tył do przodu + odpowiedni klin.
Przynajmniej takie jest wstępne założenie.
Na razie "wysycamy" ją lekami chroniącymi chrząstkę stawową i ścięgna, dostaje : kwas hialuronowy dożylnie, chondroitynę doustnie i traumell podskórnie.
Dam znać jak będzie rozwijać się sytuacja.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 16 października 2013 o 08:37
Ivanhoe rtg było zrobione przed  czy po rozczyszczeniu kopyt?

Jolanta G
RtG które zamieściłem w poprzednich postach było robione po rozczyszczeniu konkretnie w środę dokładnie tydzień temu 9.10.2013.
Poniżej zerknijcie na zdjęcia z sierpnia 2013.  Na tych zdjęciach słabiej  widać ale i tak zastanawia  szybkość z jaką  kość kopytowa podjechał pazurem do góry.
Dea
Znieczulenia diagnostyczne był robione w środę. Wykonano je na 4  poziomach.  Co nas zszokowało znieczulenie nie zadziałało na żadnym poziomie a wet po każdym wkłuci tylko coraz szerzej otwierał oczy, że to niemożliwe bo w badaniu fizykalnym wydawało się że ból pochodzi z dołu z kopyta. W końcu postanowił wkłuć się ze znieczuleniem do samego stawu kopytowego. Właśnie wtedy pojawiła się po ciśnieniem krew i płyn stawowy o którym pisałem wcześniej.
Szczelina przy strzałce nie jest bolesna.
Z kowalem który prowadził wcześniej kobyłkę nie pogadasz ponieważ on nie istnieje. Profesjonalny kowal robił ją tylko jeden ostatni raz właśnie miesiąc temu i właśnie kilka dni po tym rozczyszczeniu kobyłka mocniej zakulał. Wcześniej strugał ją sam były właściciel i na pewno nie miał wizji naprawy czegokolwiek o czym piszesz droga Deo - on tylko przycinał co mu się wydawało, że za dużo urosło. Chciał dobrze po prostu wiedzy zabrakło.
Kasik
O butach też myślałem ale nie mając pojęcia skąd można by wyszukać takie z odpowiednią wkładką ortopedyczną, na razie nastawiam się jednak na to kucie korekcyjne a buty chcę zostawić sobie jako alternatywę na potem.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 15 października 2013 o 21:09
Kobyłka nad koronką w tym "łysym"  miejscu ma obniżoną twardość i elastyczność skóry. Jest ogolona ponieważ podejrzewaliśmy, że może tam być ropa. Po spunktowaniu okazało się, że jest tam krew i płyn stawowy co świadczy o uszkodzeniu torebki stawowej. Właśnie stanem stawu kopytowego najbardziej zmartwieni są weterynarze bo faktycznie w zdjęciach rtg widać że w stawie praktycznie nie ma jamy stawowej. Natomiast te białe nawarstwienia na kopycie  ma odkąd pamiętam.
O padoku na razie nie może niestety być mowy ponieważ koninka jest w stanie pokonać max kilkadziesiąt metrów. Na to musimy poczekać. O wysłodkach myślałem już wcześniej dzięki za przypomnienie - jutro poszukam źródła tego frykasu.
Tak wyglądała w we wrześniu 2012:
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 15 października 2013 o 20:19
Zdjęcia c.d.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 15 października 2013 o 20:16
Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie.
Na razie z ruchem jest kłopot bo kobył najchętniej by w ogóle nie wychodził z boksu, a gdy ją zmusić do wyjścia to widok wolnej przestrzeni powoduje,  że  nieco jej odbija (jest niemal miesiąc uwieziona w boksie) a jako , że w ogóle potrafi być bardzo "energetyczna" to zaczyna brykać a potem ..... kuśtyk, kuśtyk i do boksu.
Z dietą też będzie problem bo  my właśnie od roku staramy się ją ożywić bo jeszcze niedawno wyglądała jak istny szkiletor. Ale to temat na potem, z żywieniem  będę musiał znaleźć jakiś złoty środek.
A to  zdjęcia:
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 15 października 2013 o 11:46
Dea
Dzięki, za błyskawiczną odpowiedź
Oczywiście  widać na żywo, że kopyto jest położone.
Po południu zrobię dokładne zdjęcia i wieczorem wrzucę.
W lipcu  zmieniliśmy stajnię i wtedy dopiero zasygnalizowano nam problem. Wcześniej kobyłkę strugał poprzedni właściciel "na oko i wydaje mi się".
Kowal widział problem od razu ale właśnie gdy spróbował korekty dziewczyna poważniej zakulała, po tygodniu stwierdził, że szybciej dojdzie do siebie gdy ją okujemy na wkładkę silikonową. Tak też zrobiliśmy ( aczkolwiek z mieszanymi uczuciami ponieważ uważam, że koń powinien chodzić bosy, jednak w obliczu kulawizny i sugestii kowala oraz weterynarza uległem). Kobyłka został okuta na silikonowych wkładkach i ........ nie był to dobry pomysł. Po 3 dniach nie była w stanie w ogóle wyjść a boksu. W kopytach zostały tylko dziury po  podkowiakach. Dlatego teraz jestem pełen niepokoju co się stanie gdy zostanie okuta dodatkowo  z podniesieniem tyłów,  gdy nawet przy niewielkiej korekcie bardziej na płasko nie była w stanie chodzić.

Jaką powinno się przyjąć taktykę podnosić ją stopniowo czy może właśnie zdecydowanie przywrócić właściwe kontowanie za jednym zamachem?

Weterynarz - stwierdził: okuć korekcyjnie i pojechał.
Jednym słowem potrzebuję kogoś kto siedzi w temacie i jest w stanie poprowadzić tą kobyłkę -  🙇 proszę o wszelkie sugestię może być na prv.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: Ivanhoe dnia 15 października 2013 o 10:11
Witajcie  -  zwracam się z prośbą o pomoc w interpretacji przypadku mojej kobyłki.
Dziewczyna jest członkiem mojej rodziny od roku, ma 8 lat, SP, wysoka - 174 cm, szczuplusieńka,  nie podkuwana.
Jest koniem rodzinnym była jeżdżona regularnie głównie ujeżdżeniowo + małe przeszkody i spokojne tereny.
Na jesień zeszłego roku bez uchwytnej przyczyny pierwszy raz zakulała na prawą przednią kończynę, nie diagnozowana pozostawiona w spokoju,doszła samodzielnie do siebie po ok 3 tygodniach. Wiosną tego roku identyczna sytuacja.
W lipcu tego roku poważna kulawizna tej samej nogi wydawało się że znowu sama się pozbiera, zaczęła nawet pierwsze jazdy ale po wystruganiu ponad miesiąc temu zakulała ponownie i kuleje do teraz, cierpi, stoi w boksie aż serce boli....
W międzyczasie oczywiście wielokrotnie  konsultowana przez trzech weterynarzy. Dwóch pierwszych  nie bardzo miało pomysł dlaczego w ogóle kuleje. Na ostatniej wizycie dr z Czech rozpoznał: "przełamanie" kąta palcowego i  rzekome zwichnięcie w stawie kopytowym  wynikające z złego strugania i być może jakiegoś  starego urazu. Zalecił kucie korekcyjne z podniesieniem  piętek aby wyrównać linię P1-P3.

Czy ktoś z Revoltowiczów miał podobny przypadek?
Czy kucie korekcyjne to dobry pomysł czy może próbować stopniowo strugać?
Jeśli kuć to czy możecie polecić kogoś na południu Polski (jestem ze Śląska).
Moderatorów proszę o wyrozumiałość jeśli podobny problem jest już opisany w wątku, czytam na temat strugania ale wątek jest b. długi.
Oto zdjęcia RTG naszej nogi.