izku

Konto zarejstrowane: 29 sierpnia 2013

Najnowsze posty użytkownika:

SARKOIDY - leczenie, zdjęcia
autor: izku dnia 06 września 2013 o 14:47
z przykrością i złością  😤 dołączam do wątku 🙁
Misiek69 jak udało Ci się zdobyć xxterrę?  :kwiatek:
Ku przestrodze. Wypadki których można było uniknąć.
autor: izku dnia 30 sierpnia 2013 o 15:03
nie stały na padoku z innymi końmi, stały we dwie na takim małym ogrodzonym kawałku przed stajnią, gdzie zazwyczaj ubieramy konie przed jazdą 🙂 ta, którą zaplatałam była przywiązana, lekko, bo lekko, ale była, jeszcze chcę żyć 😀 ta druga stała z nią tylko dlatego, że nie da się ich rozdzielić, bo są jak syjamskie bliźniaczki :-P
zadumana pańcia nie odzywała się tydzień, i nawet do stajni nie zaglądnęła :p

jakieś 2 lata temu, jak jeździłam jeszcze w poprzedniej stajni, dostał mi się pod opiekę 'zepsuty do szpiku kości' wałach, który miał 6 lat i w życiu przeszedł chyba zbyt wiele, był pętany i przewracany, gdy przyjeżdżał kowal, bo zdarzało mu się wyrwać czasem tylne nogi przy struganiu, stąd tyłów nie dawał w ogóle, bo się bał, i gdy ktoś próbował, to w akcie obrony trochę kopał. pamiętam moje pierwsze spotkanie z nim - podbite oko, rozcięty łuk brwiowy i "nie mówcie właścicielowi, bo go odda na mięso, że Ci krzywde zrobił!!" ahhh Izabelka sobie wyobraziła, że przekona go do tego, że dawanie tyłów nie boli już za pierwszym razem, teraz wiem że trzeźwe myślenie nie boli! 😡
Ku przestrodze. Wypadki których można było uniknąć.
autor: izku dnia 30 sierpnia 2013 o 14:20
wypadki się zdarzają, z różnych powodów, wiadomo. popalone ręce, podeptane stopy to 'codzienność', ale ostatnio doświadczyłam przykrego wypadku spowodowanego GŁUPOTĄ drugiego człowieka, bo inaczej nazwać tego nie można. stoję w małej prywatnej stajni, notabene mojego faceta, mamy tam 5 koni,  folblutke, 2 małopolskie klacze, małopolskiego wałacha i hucułke. 2 małopolskie klacze stoją u nas najkrócej, toteż są bardzo strachliwe, wszędzie chodzą razem, stoją nawet w jednym boksie i w żadnym wypadku nie w głowach im walka o pozycje w stadku. stałam ostatnio przy jednej z nich, zaplatałam grzywę, obok niej stała ta druga klacz, wcinały razem świeżą trawkę, przyszła właścicielka hucułki, z wspaniałym pomysłem dania jej jeść. przyszła z wiaderkiem, stanęła jakieś 2 metry ode mnie i od dwóch klaczy i święcie przekonana, że nic się 'tym razem' nie stanie (hucułka jest bowiem przeprzewredną istotą, goni konie, stojąc 5 metrów od nich kopie niemiłosiernie, i nie można jej opanować), jednak nie przewidziała sytuacji: hucułka zaczęła prać kopytami w strone klaczy, te biedne, przestraszone, odskoczyły na bok, i popędziły galopem do boksu, pech chciał że na ich drodze byłam ja i betonowy kloc(wcześniej na nim siedziałam, ot tak patrzyłam, jak się siwe mają w nowym domu), o który jedna z nich rozwaliła sobie kopyto. ja skończyłam natomiast poturbowana na ogrodzeniu, z pękniętymi 2 żebrami, obitym biodrem i siniakami na plecach. jak się już otrząsnęłam, powiedziałam co myślę, hucułka została odprowadzona na pastwisko, a właścicielka obrażona bez słowa udała się do domu.
BRAK MI SŁÓW na to, jak bardzo można wielbić swojego konia, by nie dopuszczać do siebie faktu, że jest on zupełnie nie towarzyski no i stwarzający zagrożenie dla drugiego konia...  😤
konie małopolskie
autor: izku dnia 29 sierpnia 2013 o 16:42
breakawayy już wszystko powinno być dobrze, wcześniej pomyliłam zdjęcia i dodałam nie zmniejszone, mój błąd 🙇
konie małopolskie
autor: izku dnia 29 sierpnia 2013 o 15:13
Czeeeść, mogę dołączyć i przedstawić nie-mojego kluska, który zdecydowanie skradł moje serce? 🙂 miał chyba same wady, i napsuł mi jedynie nerwów i zdrowia - tak myślałam o nim przez pierwsze miesiące pracy z nim, później, z dnia na dzień łapałam się na tym, że ma w sobie coś, co mnie do niego ciągnie, mimo, że był najbardziej nielubianym koniem w stajni 🏇 było, minęło, bo został sprzedany, ale dużo mnie nauczył! przedstawiam, Debet :kwiatek: