"Szanuj się na tyle, by odejść od wszystkiego co Ci nie służy, co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia."
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: paulap dnia 31 października 2016 o 16:54
Jestem na tym forum od prawie 4 lat(będzie w lutym), ale odzywałam się zaledwie kilka razy, pora to chyba jednak zmienić.
edyka, tutaj znajdują się akurat opinie osób, które opisane rzeczy w większości widziały na własne oczy, a nie "usłyszały od kogoś i wyrobiły sobie zdanie". Były próby rozmów, ale niestety kończyło się to zazwyczaj krzykiem. Szkoda, że jesteś zaślepiona, podobnie jak lupus12 no, ale cóż każda z wypowiadających się osób na temat Heartlandu kiedyś była moim zdaniem.
Edyka co do "racjonalnych argumentów" nawet nie wiem jak na to odpisać, bo mówią one tak naprawdę same za siebie. Mam nadzieję, że to odnośnie kota było żartem. 😉 Właśnie o to chodzi, że jeden stajenny nie jest w stanie zająć się tyloma końmi. Owszem zdarzyło się, że byli inni, ale nie zagościli dłużej niż kilka dni przynajmniej za mojego czasu. Co do kopyt to wpisująca chyba nigdy ich na oczy nie widziała, bo by tego nie napisała.
lupus12, człowiek akceptuje na początku małe rzeczy, przymyka oko, ale z czasem to wszystko się zbiera i zaczyna przelewać. Tym bardziej, że kobyła Marysi skończyła z raną w zadzie i odpryskami kości oraz jest po dwóch operacjach na Służewcu... Cała sytuacja nie została mimo wszystko wyjaśniona. Na telefon odnośnie stanu klaczy, właściciele usłyszeli "Nic mnie to nie obchodzi, to się stało w boksie." Więcej na ten temat może powiedzieć Marysia43.
Naprawdę uważasz, że prywatny konflikt ma naraz aż tyle osób (wyniosło się 8 koni pensjonatowych i 5 dzierżawców)? Wątpię 😉
To są sprawy ogólne, które tam się dzieją (czyt. dotyczące warunków pensjonatu, prowadzonych jazd i nie tylko co było opisywane wcześniej).
"Błagam. Konie tam mają takie mięśnie, jak co po niektóre konie chodzące wysokie klasy w skokach" tak, błagam...
Co do zawodów, tak jest cudownie, wspaniale wygrywacie, szkoda tylko, że dopiero co dziewczynka, która wygrywała i właścicielki się nią chwaliły, również się wyprowadziła. Raczej nie bez powodu.
Mało widziałaś, albo po prostu nie chcesz widzieć. Tyle w temacie ode mnie.