Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: Filemonek 44 dnia 06 stycznia 2013 o 18:54
I tak było w tym przypadku...Osobiście znam Tomka właściciela i przestrzegałem go przed przyjęciem Pani Agnieszki.On niepoprawny optymista twierdził,że nie można się do nikogo uprzedzać i że na pewno da sobie radę.Gdy rozmawiałem z nim 2 dni temu przyznał mi rację i potwierdził że nie dość że się wyprowadziła bez pożegnania to jeszcze zawiązała kółko wzajemnej adoracji.Facet nie płacze dalej robi swoje i jeśli ktoś naprawdę szuka fajnej i bezpiecznej stajni to powinien tam zajrzeć zwłaszcza że szykuje to pod swoją córę i na niczym nie oszczędza.
A jakie były powody? Ktoś na litość, jest w stanie podać jakieś konkrety? Bo osobiście znam sytuacje gdzie faktycznie wynoszono się bo było źle, ale też i takie, gdzie poszła jakaś plota, albo przeprowadziło się kółko wzajemnej adoracji.