Moje dobrze leży na wykłębionym koniu tyle że używam pada korekcyjnego. Ogólnie polecam siodla australijskie, naprawdę niespadalne i idioto-odporne. Choć bym mial najgłupszy pomysł to siodło zawsze mnie utrzyma. Jeżdżę w nim barrel, pole bending i cowboy mounted shooting. Sprawdza sie rewelacyjnie.
Stawanie dęba jest może i widowiskowe ale w "naszym" przypadku zbyt ryzykowne. Strzelam z siodła z rewolwerów (Cowboy Mounted Shooting) i wyrwanie do góry w trakcie treningu było by niebezpieczne dla mnie, konia jak i osób postronnych. Skórka za wyprawkę nie warta.
Wlasnie o taka odpowiedz mi chodziło, dziekuje. Za stawanie do pionu sie nie bierzemy. Za mało umiem na takie zabawy i łatwo mogło by sie to obrócić przeciwko mnie. Narazie tylko ukłony a niedługo potem wymachy nóg i może coś w stylu wchodzenia na podium.