DorotaKudyba

Konto zarejstrowane: 25 lipca 2012

Najnowsze posty użytkownika:

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 23 sierpnia 2012 o 13:44
Nikt nie mowi o wycinaniu dziurek 🙂, a jedynie o oczyszczaniu (specj.cieciem plus preparat) seedy toe.
To wszystko sie laczy razem: pazur dlugi, dziurki, seedy toe, pekniecie. Zalezy od przypadku co jak gdzie i kiedy.

ansc
Nigdy bym nie pomyslala, ze walne komplementa wlasnie Tobie, ale szczerze? Pokazalas najlepsze kopyta jakie tu widzialam na calym forum do strony 300, do tej doczytalam hi hi.
I wcale nie mysle, ze moje sa dobre, bo nie sa absolutnie!

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 23 sierpnia 2012 o 09:08
Hm...ale my chyba nie piszemy o pęknięciu na pazurze, tylko o małej dziurce w podeszwie, która czasami znajduje się TYLKO na podeszwie, przy nie uszkodzonej ścianie kopyta.
Albo ja już nie rozumiem nic z tej rozmowy...   😵


Rozmawiamy o dziurce na podeszwie, ktora czesto moze przejsc w pekniecie, lub moze pozostac tylko dziurka.
Dostalam dodatkowe wyjasnienia od Sarah, ktora pisze, ze czubek kosci kopytowej moze byc zmieniony chorobowo (ulamany np) w przypadku (gdy ta dziurka jest), ale najczesciej jest to tylko klin rogowy z zakazeniem bakteryjno grzybicznym. Otwiera sie wtedy to miesjsce tak jak na zdjeciu i aplikuje odpowiednie srodki, plus jest dostep powietrza. To zakazenie moze dojsc az do kosci kopytowej i narobic szkod (w okolicy ang.crena- pol. nie wiem).

Z moich obserwacji, jak sa dziurki i kon chodzi sporadycznie- dziurkami pozostaja.
Gdy zaczyna sie robic cos wiecej i jezdzic codziennie, to oczywiscie nieuchronnie dojdzie do pekania.
Nie tyle pekanie jest niebezpieczne ile patogeny, ktore wlaza tym klinem do srodka.
To jest tak samo jak przy naszych dlugich paznokciach, gdy probujemy robic pompki- paznokcie bola i czujemy ciagniecie. Tak samo dzieje sie w kopycie (Ramey chyba uzyl tego porownania z tego co pamietam). Gdybysmy robili te pompki z za dlugimi paznokciami codziennie napewno w koncu oderwalaby nam sie plytka paznokcia od tkanek miekkich i mielisbysmy wlasna dziurke 🙂.


Pozwolę sobie na małą dygresję: tak czytając ten wątek nasuwa mi się mysl, która okazuje się być bardzo istotna dla tych, którzy decydują się na "naturalne struganie" - muszą posiadać wysokie pokłady asertywności i być przygotowani na wiele przeciwności - wiem to po sobie. Dlatego też szacun dla Was i mocne kciuki za wytrwanie.


eleagnus
Bo o to chyba w tym wszystkim chodzi, by sie dzielic doswiadczeniami.
Nikt tu nie jest pewny niczego na 100% ale wszyscy chcemy miec zdrowe konie.
Kopyta zmieniaja sie dynamicznie i zdjecia, ktore zrobilam tydzien temu by wstawic na forum nadaja sie do kosza, bo kopyta sa juz zupelnie inne.
Poza tym nie zastanawialiscie sie czemu w dziedzinie znjaomosci anatomii i funkcji kopyt jest taka przepastna dziura?
Weterynarze potrafia laczyc nerwy, operowac narzady wew., klonuja caly organizm, a tu zastanawiamy sie co to sa jakies smieszne dziurki od spodu kopyt.
I powiem Wam, ze nie sa to blahe pytania. O te dziurki zapytalam kiedys moja kowalke, ktora naprawde jest swietna i pracuje w zawodzie dlugo, obecnie za granica. Nie wiedziala co to sa za dziurki a widziala je na wlasne oczy.
Teoria za tym, ze bardzo malo wiemy o kopytach jest taka, iz przez wiele lat kowalstwo nie dopuszczalo do zmian i utrzymywali rynek.
Zrobiono z tego czarna magie, ktora tylko oni wybrancy tejemnego kregu znaja. Partolac na calosci obwiniali konie, konie cierpialy a wlasciciele plakali.
Niby kazdy mogl sam zaglebic sie w studia i sam sie uczyc, ale wiadomo, ze bez srodkow finansowych na badania itd. niewiele sie zrobi.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 22 sierpnia 2012 o 19:31
ansc-
Masz racje, dalam zly przyklad, bo ewidentnie widac, ze juz jest spora rotacja. 😡
         


Dostalam odpowiedz od Sarah z:
http://www.facebook.com/iskanderrun

Ona potwierdza, ze owe dziurki to klin rogowy, ktory moze byc lub nie w polaczeniu z seedy toe- (zakaz. bakteryjno- grzybiczne?).
Poleca skracac pazur stopniowo, otworzyc nieco pekniecie i wcierac cos odkazajacego jesli rzeczywiscie do pekniecia wdarlo sie zakazenie.
Oczywiscie zdjecie rtg tez wskazane.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 22 sierpnia 2012 o 08:09
Hej,

Czyz to nie cudowne, ze kazdy ma swoja teorie 🙂.
Pierwszy mowil mi to kowal w UK, ten ktory okul 'racice'.
Poprzedni wycinal nozykiem, mowil, ze to infekcja, ale pekniecie wygladalo bardzo 'czysto', od razu cos mi nie pasowalo.
Potwierdzila Linda, ktora u swojego konia i paru innych tez miala te dziurki przy dlugim pazurze.
Begonia w tym okresie pracowala dosc duzo, wiec to moglo spowodowac, ze proces potoczyl sie szybko.
  Inna osoba, to kolezanka utrzymujaca stado 21 koni. Ona tez mowila, ze pojawiaja sie dziurki i pekaja sciany przednie.
Odkad trzymam pazur krotki, Begonia ma idealne kopyta w tych miejscach.
Jakos okolo marca balam sie bardziej skrocic i tez mi zaczynaly sie pokazywac, wiec skrocilam.
Pomimo mapowania i teoretycznych wiadomosci, jest mi trudno podejmowac decyzje aby tak krotko trzymac pazury, ale widze, ze dziala, konie nie kuleja tkanki wygladaja zdrowo,
wiec staram sie sluchac rad madrzejszych.
Klin rogowy to jakby cialo gabczaste i zaczyna sie tworzyc od spodu, na spodzie ma najszersza srednice, wiec prawdopodobnie ujawnia sie tam ubytek, pozniej przechodzacy w pekniecie.
Widok zaniedbanych kopyt tez wskazuje na to- np te ze zdjecia. Zauwazylam, ze kopyta pekaja najczesciej na scianach przedkatnych i wlasnie pazurze. Druga fotka jest po naturalnym werkowaniu Sarah's z Australii.
Zauwazylam tez, ze jak u Anne pozwolilam na przerost, to zaczynalo sie juz odksztalcac na brzegu podeszwy (pierwsze pojawia sie taki zabek w podeszwie).
Moge sie mylic, nie bylam na kursie, tylko mowie, to co slyszalam od innych i widze u swoich koni.
Bede jeszcze sie starac dowiadywac, zapytam Sarah 😀.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 21 sierpnia 2012 o 12:39
mój koń miał w obu przodach i jednym zadzie, skróciłam pazur bardzo mocno i dziur nie widać, ale zastanawiam się co to u licha było.


Dziurki widoczne od spodu to klin rogowy powstaly z powodu trzymania zbyt dlugiego pazura, pozostawione dluzej przechodza w pekniecie sciany przedniej.
Zdjecia sprzed 7 lat, gdy mielismy zlego kowala.
Powiedzial mi, ze to choroba linii bialej, wycinal i kazal odkazac, co wysuszalo i potegowalo pekniecie.
Gdy kopyto przemienilo sie w racice, w koncu przejrzalam na oczy i zmienilam kowala.
Zdjecie okutego kopyta jest juz robota kogos innego, widac, ze troche juz zaczynalo zrastac.
Nowy kowal trzymal pazur krotki i wszystko sie dobrze skonczylo.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 20 sierpnia 2012 o 10:49

Cien na sniegu-
Podoba mi sie kopytko Drinka. Strzalka zaczyna wygladac jak u prawdzistego mustanga 🙂. Mapowanie wskazuje Ci break over ale do tego sie dochodzi miesiacami. W trakcie skracania strzalka wraca na miejsce i wtedy nie przerazaja proporcje, ze np break over wychodzi tuz nad grotem strzalki. U mnie jest przelom, o ktorym zaraz napisze.           
zulu-
Kazdy ma swoja teorie na te 'siniaki' mam i ja. Wg. mnie powstaja w miejscu gdzie sciana jest przerosnieta. Kiedys mialam to na przodach u Anne, w miejscach wyraznie najbardziej 'wyciagnietych' w przod, czyli byly na pazurze. O! Znalazlam jedno zdjecie na laptopie -widac przekrwienie sciany w prawym przodzie. na Pozniej jak skrocilam pazur pokazuja sie tylko wtedy gdy zapuszcze kopyta i bardziej na scianach przedkatnych anizeli na pazurze, ktory trzymam krotki. 'Siniaki' mowia o  tym- gdzie kopyto prosi by je skrocic.
Jestem przekonana o tym, bo obserwuje to od dawna. Jak sie robi dobrze kopytka, to zadnych przekrwien linii bialej czy scian nie bedzie. Skroc tam gdzie kopytko Cie o to prosi.

  
kasik-
Podziwiam za ciezkie km, kute, bose czy tez obute...700 km to ja bym samochodem nie dala rady po prostej ha ha. Mam nadzieje, ze juz konikom lepiej.

olaela-
A kowal naturalnie robi? Jak konia boli to bedzie sie oszczedzal, a jak sie oszczedza to mniej lazi, jak mniej lazi to wszelakie zmiany artretyczne stawow wyjda. Moze ma artretyzm. Mlode konie tez moga miec. A ktore stawy klikaja? Czasami luzne wiezadla klikaja w kolanach w tylach, lub bioderka, nadgarstki rzadziej. A jak wszystkie nogi klikaja, to niewatpliwie jest brak plynu maziowego, czyli jakies zmiany artretyczne. Ruch stepem jest zbawieniem i najlepszym lekarstwem. A sa gdzies zdjecia tych kopytek? 🙂.
***
U nas przelom.Jeszcze nie zdarzylam wstawic zdjec Anne a tu taka niespodzianka. Podczas cofania kopyt, w lewym przodzie myslalam, ze pekl kat wsporowy, balam sie wrecz pokazac Wam to zdjecie, obwinialam sie. I nagle jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki podczas roboty 2 dni temu, tarnikujac ten kat, okazalo sie, ze jest pod spodem jakby drugi! Tyle, ze cofniety bardziej pod podstawe strzalki 🙂 yay! Kopytko sie reperuje samo! Grot strzalki tez sie cofnal sam z siebie, to co bylo dluzsze poprostu odpadlo. Chociaz sa duze zmiany na lepsze u Anne, to martwie sie plaskaczem w prawym przodzie, w tej nodze wysuwanej do przodu przy pasieniu sie.
Radzono mi nie walczyc z tym, a traktowac przody zupelnie oddzielnie jako dwa rozne kopyta (zupelnie inne ustawienie i skatowania). I tak sie martwie, wiadomo.
Krzywizny Begonii nieco podprostowane, skrocilam sciany przedkatne zew. i uwolnilam wew. (te wchodzace w koronke) Nalezy zrobic nowe zdjecia.

Znalazlam jeszcze jedno zdjecie- z zimy Anne-shire -plaskate kopytko. Widac polozone sciany wsporowe i flary na scianach przedkatnych. To kopyto caly czas ewoluuje i sie zmienia, raz bylo nawet miseczkowate, ale znowu jest plaskacz. Kon lubi trzymac te noge w przodzie jak sie pasie.

Dzis ide na Meride Walczna! Siedze w pracy i odliczam godziny do kina! 🏇
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 17 sierpnia 2012 o 16:20
hej lacuna, myslalam, ze doszlysmy na privie co jest przyczyna tego gnicia 🙂.
Zawezone strzalki nie maja mozliwosci by nie gnic, tak poprostu.
Mozna zmienic to kopytko, 'gadalysmy' o tym.
Tak na zdrowy chlopski rozsadek: Czy kopytko ze zdjecia mialoby jakakolwiek szanse by sobie pognic w spokoju?
Chyba nie ma takiej opcji.
tunrida ma racje, ze ruch jest wazny, ruch i poszerzenie podstawy strzalki, calego tylu kopyta wlasciwie 🙂.
Tak sobie tylko niesmialo mysle- ze skoro jest tak zle, bo jest prawda? To nalezy starac sie przywrocic proporcje wlasciwe kopytom, stopniowo, bez pospiechu, obserwowac co sie dzieje.

Trzymam kciuki, napewno sie uda.
Ciekawe rasy koni, gdzie można zobaczyć? Baza stajni i hodowców.
autor: DorotaKudyba dnia 14 sierpnia 2012 o 16:35
Gdybym miala zamowienie na zrebaka, pokrylabym moja klacz.
Jej zdjecia sa tu:
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.10150760744932718.462401.752992717&type=3#!/photo.php?fbid=10151005747947718&set=a.10150760744932718.462401.752992717&type=3&theater
Ogier, swietny pokrojowo jest  w Zelazowej Woli.
Jednak waham sie z pokryciem, bo to duze ryzyko i koszt.
Gdybym znala dobry dom i odpowiedzialna osobe, wtedy rozwazylabym krycie Anne.
Jej brat Metheringham Upton Isaac jest championem USA,
Anne to jeden z najlepszych materialow hodowlanych na swiecie.

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 13 sierpnia 2012 o 10:54
Tak rzepko, zgadza sie. Linda tez mowi, ze wycinajac grot strzalki widac gdzie jest wlasciwie przyrosniety i to jest punkt odniesienia.
Przyznaje bez bicia, ze u Begonii mlp robie mapowanie wg wzoru i dziala super, u Anne dodaje cm, ale staram sie kierowac bardziej zdrowym rozsadkiem i proporcjami (zapodam zdjecia niedlugo, mam wiele pytan, z ktorymi chcialabym sie z Wami podzielic odnosnie jej kopyt).
***
Mam odpowiedz od Lindy, sprawa jest skomplikowana, ale bardzo ciekawe rzeczy sa poruszone.
Wkleje oryginal, a pozniej postaram sie przetlumaczyc, tylko musze sie postarac, zeby nie belkotac.
Zdjecia z listu w zalaczniku.
***

Hi Dorota,

Good to hear from you and that you and horses are doing well.

I wish I could be exact on what you asked there.

On a normal sized horse, I know for a fact now that the measurements of in inch from the end of the bars or what would be slightly above the central sulcus is true and correct. I found that out yesterday when I trimmed my mare Molly who's had very long frogs, and the frog apex finally came back to that exact mark. It had been at least an inch stretched forward with the toe.

And I am fairly certian that the coffin bone is 3/4 inch ahead of the true apex of the frog mark, becasue also this mares toe is almost completely back to where it should be. And I know that the 1/4 inch in front of the coffin bone line is also correct. Just becasue I see the foot doing what the anatomy says it will do. And I see great imporvments in soundness, though  I also have to add support while t hins is going on most of the time.

But on a larger horse I need some help, but here are some ideas. Below is a comparison photo of a small horse and a larger  horses.



Small and large hoofs compared. Shows why Jaime Jackson was finding wild horses with draft-type feet that had toes not much longer than the smaller-hoofed animals. Once she dissected these hooves, the coffin bone of the larger hoof was considerably wider, but not much taller. In last photo, P2 bones compared as well--again, wider, but not proportionately taller.

I have a theory that is unproven but that I've been thinking about due to a horse on the videos I've been doing for 5 years and just never could seen to get his feet right until recently.

He's a Morgan, and he's the one I cast in the videos. He's always had these wierd square toes.

Well Morgans were bread to both ride and pull, and were known for being able to pull huge amouts of weight and often could even match or outdue some drafts. Well I got to thinking about this horses foot problem and also about how he's bred to pull and  how the mechanics, eneneering and structure of a draft horse or any horse that can pull, hooves would have to be.

And I came to the conclusion that for draf breed their dorsal toe wall angle would have to be even steeper and shorter in comparison with the other breeds. This would be so that the power of the foot was really harnessed in the rear and strongest part of the foot, but with no long toe angle in front to impeed them really being able to dig in and push off.

Now if you watch the video Utah's Wild Horses, that stallion on there, he's got draft blood in him and he's got a very steep dorsal wall angle. As he stands the foot dorsal wall looks almost straight up and down. I don't know what Jamie Jacksons research as far as angle of the toe wall was, but I do know Gene Ovinicks research showed that some hooves had up to a 68 degree dorsal wall angle.


(fotografia druga z zalcznika)

I see this and I think..."JUSTIFIABLE HOMICIDE".

Sorry, I was googling draft hooves and found this. I've seen a few other pictures as stupid. Is this really how they shoe horses over there in Europe? Holy cow most farrier are not even that dumb over here. If that's what you've been dealing with I feel worse for the horses over there than I do for the ones over here. Over there tradition and false farrier practices would be even more intrenched in the heads of those men then in the ones here.

Now the point is, these are drafts, they are supposed to pull, how the hell could they have any real pulling power with feet like that. Now just imagine what it was like when people were dependent for their very lives on horses. See these farriers have cause COUNTLESS eccomonic, horse and human loss. Heck they probably started out purposely trying the rip people off just like car mechanics. Purposely lame the horse, then sell the people a new one, and take the old one in on trade. Fix his feet up and sell him again.

Dorota, you are trimming a draft and having success, what measurments are you using? Draft horses might be 1/4 inch longer. Like 1 1/4 inch to the true apex of the frog and then 1 inch to the coffin bone, and then 1/3 inch for the breakover.

Since I see them as actually having much steeper walls than normal horses, that means that length wise the foot is not going to be that much longer. I know that's hard to believe, but these horses have much smaller compact feet than what we've seen in domestics due to the distortions.

Play around with those measurements on your own horse by mapping them and seeing how they come out and get back with me. And maybe we can figgure something out together.

Regards,
Linda

Cos skelcilam.
Przetlumacze nawazniejsze fakty z listu.
Ogolnie, w Stanach prowadza bad. gl na mustangach i jak to sie ma w odniesieniu do koni domowych standardowego wzrostu.
Nastapila eureka, bo Linda pisze o 'kwadratowym' pazurze i ja wlasnie na sile probowalam te cehce u shire zmienic, chcialam by kopyto bylo owalne na przodzie, a ono jakby walczylo z moim zaokraglaniem 💡.
Ramey pisze, ze kopyta ras ciezkich nie roznia sie wiele od 'standardowych i ze swietnie pracuja bose, prawda?
Jestem niedouczona , jesli sa opracowania, bylabym wdzieczna za linki.

Jeju, czy to moze byc prawda o tym 'kwadratowym' pazurze?
To by wyjasnialo polowe moich problemow z kopytami.
Kto robi zimka jakiegos, przyznawac sie prosze.
Jesli chodzi o mapowanie, zrobilam miarke dla Begonii a u Anne dodalam adekwatnie po 0,5/1 cm (dziwilam sie, ze tak malo, a kon ma przeciez 194 cm w klebie), patrzylam na cala anatomie nie tylko na wymiar z wykresu, szczeg. na wlasciwy grot strzalki i to gdzie kopyto nabudowuje wiecej materialu pod koscia kopytowa, jakie jest przesuniecie w katach wsporowych itp.
Ze wzgledu na to, ze nie robilam rtg u Anne, stosuje bardzo zachowawcze werkowanie.

Tlumaczenie najistotniejszych czesci listu w sprawie mapowania:

Pierwsza czesc listu jest potwierdzeniem slusznosci wymiarow dla koni standardowych, nazwijmy je (czyli te, co rzepka pisala 0-2).

"Zalaczone zdjecia kosci kopytowej malego i duzego kopyta potwierdzaja, czemu Jamie Jackson znajdywala dzikie konie w typie zimnokrwistym, ktorych kopyta mialy pazur nieznacznie dluzszy od innych koni. W pracy na martwych kopytach mustangow w typie ciezszym odkryla, ze kosc kopytowa jest znacznie szersza ale niewiele wyzsza od standardow. Na ostatnim zdjeciu najlepiej widac, ze kosc kopytowa po prawej str. jest szersza ale nie wyzsza od tej po lewej.
  Mam teorie, ktora nie jest jeszcze udowodniona, ale nad nia pracuje.
Wiaze sie ona min. z koniem, ktorego werkuje od 5 lat (widoczny na moich filmach).
Jest to kon rasy Morgan, ktory ma nietypowe 'kwadratowe' przody kopyt.
Morgany zostaly wyhodowane zarowno do jazdy jaki pracy zaprzegowej, znane sa ze wsoich mozliwosci ciagniecia duzych ciezarow.
Czesto sa porownywane do mozliwosci uciagu koni ras najciezszych.
Rozpoczelam studia nad problemami jego kopyt oraz tym do jakiego celu zostal on wyhodowany, jaka jest mechanika pracy tych kopyt i ich struktura.
Doszlam do konkluzji, ze dla wszystkich koni ras ciezkich kat sciany przedniej jest bardziej stromy i krotszy w porownaniu z innymi konmi.
Wyglada na to, ze tyl kopyta poddawany byl najsliniejszym obciazeniom, ale konie te nie mialy dlugiego pazura gdyz musialy uzywac przodu kopyta do 'zanurzania sie' w podloze podczas ciagniecia ciezarow.
Jesli obejrzysz video Utah's Wild Horses, ogier ten ma w sobie domieszke koni zimnokrwistych i posiada strome sciany przednie.
Wiem, ze Gene Ovinicks dowiodl, iz kopyta koni z domieszka ras zimnokrw. mialy kat sciany przedniej wynoszacy 68 stopni."

W koncowej czesci listu jest opis zdjecia- stanu tych kopyt koni zimnokrwistych i Linda pyta, czy w Europie tak sie kuje,
bo myslala, ze tylko w US tak partacza i nieszcza konie.

Ameryki tym listem nie odkrylismy, ale pewne ciekawe spostrzezenia dla wlascicieli koni zimn. sa.
Podsumowujac- kopyta koni ras ciezkich sa proporcjonalnie niewiele wieksze, lub inaczej mowiac, zadziwiajaco male? 😜






 
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 12 sierpnia 2012 o 17:16
Odnosi sie proporcje do odpowiednich ras koni.

Ja dodaje do kazdej miary po 2,5 cm u shire np.
W mapowaniu nie chodzi tyle o cm ile o proporcje tylu do przodu jak i szerokosci.
Zapytam Linde dokladnie jak to sie ma do poszcz. ras i dam Wam znac ok?

Cien na sniegu- Tak, robie rocker toe, ale delikatnie, wystarczy nieco odciazyc przod i spilowac falszywa podeszwe, wtedy cale kopyto reaguje.
                     Pozniej pilnuje dlugosci scian przedkatnych, bo cewki naskorkowe jak i cale sciany prostuja sie i wyrastaja ponad podeszwe bardzo szybko.
                     Podejrzewam, ze pekniecia u Anne biora sie wlasnie z tego, ze sciany przedkatne nie sa wystarczajaco szybko uwalniane.
                     Pekniecia to duze slowo, pozostaly tylko rysy, ale to jest znak, ze zle balansuje kopyto.
Jak Twoj podopieczny mial ochwat i jest w tak sedziwym wieku, to nie osmielilabym sie dzialac tak mocno bez rtg.
Masz gdzies link na jego zdjecia?
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 12 sierpnia 2012 o 10:17
Dziekuje Ola_koniczynka, nie wiedzialam jak je nazwac, bede pamietac 😀

Temat mapowania poruszam, gdyz na nim sie glownie opieram.
Nie tarnikuje scisle do mapowania, ale sprawdzam gdzie akurat jestem i jak kopyto sie zmienia itd.
Anne miala kopyta jak dzwony Zygmunta i zupelnie nie wiedzialam jak duze powinny byc.
Podeszwa byla wysunieta daleko do przodu, pietki wysokie.
Pytajac hodowcow czy kopyta shire sa inne i wymagaja specjalnej korekty,
dostalam w odp., ze tak owszem sa inne, plus zdjecia shire'ow podkutych na podkowy z grubymi wkladkami gumowymi.
Powiedziano mi, ze z racji ich wagi i welkosci pekniecia scian przedkatnych sa norma (to byl list ze zwiazku hod.).
Moj kowal w Polsce dolozyl sie do calosci i stalo sie tak, ze w pewnym momencie kopyta malo sie nie rozlecialy na czesci.
Z tego marnego zdjecia widac stan wyjsciowy, pekniecia szly na kazdym kopycie prawie do samej koronki (moze brakowalo ze 3 cm).
Raz w jedno pekniecie wlozylam palec wskazujacy....
Gdy trafilam na naturalna pielegnacje kopyt, to w koncu znalazlo sie jakies odniesienie do tego- jak duze maja byc te kopyta.

Przed rozpoczeciem mapowania, jest jeszcze szkic pomagajacy zorientowac sie jak wysokie powinny byc katy wsporowe, ale nie nudze.
Zakladamy, ze kopyta nie sa patologiczne, mapowanie czesto robi sie naprzemian ze zdj. rtg.

Opis do rysunku.
1.Trzeba znalezc najszersze miejsce  w kopycie, ktre znajduje sie w miejscu zakonczenia scian wsporowych, tam gdzie schodza sie do strzalki. W dlugich scianach wspor. w tym miejscu sa widoczne pekniecia (ich koniec). Innym wyznacznikiem jest rowek centralny, bo najszersze miejsce znajduje sie tuz po nim.
2. Od najszerszego miesjca mierzymy 2,5 cm to nam wskarze prawdziwy grot strzalki, tu gdzie bedzie on, gdy cofniemy pazur.
3. Od prawdziwego grotu strzalki odmierzamy 2cm i w tej linii znajduje sie czubek kosci kopytowej
4. Dodajac jeszcze 0,6 cm uzyskujemy linie break over, a wszystko co jest po tej linii tarnikuje sie przez linie biala.

Tarnikuje sie stricte przez linie biala, tylko gdy nasz cel jest blisko. Na poczatek mapowanie sluzy tylko do zorientowania sie ogolnego i porownaniu proporcji z kopytem naturalnym.
PS.Z pozniejszym gipsowaniem kopyt, to troche mi nie pasuje, bo skoro to jest pielegnacja naturalna, to moze jakos stopniowo osiagnac stan zadowalajacy, a nie tak drastycznie?.

Calosc jest pokazana tu:



Czy ktos z Was stosuje mapowanie i jesli to jest niewlasciwe prosilabym jakas doswiadczona osobe by wyjasnila 🙇
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 11 sierpnia 2012 o 19:10
[quote author=trusia link=topic=1384.msg859187#msg859187 date=1295343832]
Ponieważ nie mam doświadczenia opartego na dużej ilości przypadków (zaledwie 11 kopyt)


Yyyy... jak Ty to zrobiłaś? Czyżbyś miała trzeciego, trójnogiego wierzchowca, o którym nie wiem? 🙂

Dea, na kopytnej liście międzynarodowej był ten temat poruszany?


Był nie raz, to jeden z tych tematów (podobnie jak wysokość piętek, sciany wsporowe czy usuwanie "martwej" podeszwy), który wraca cyklicznie, budzi się gorąca dyskusja, a po jakimś czasie ucicha 😉 Moje wnioski są takie, że jak zwykle - zależy od przypadku. Myślę, że dobre jest podsumowanie Rameya mimo wszystko 😉 u którego takie opiłowanie "pasywujące" całą ścianę nazywa się "founder trim" czyli werkowanie ochwatowe. Jeśli koń ma mocne rozciągnięcie, to takie solidne opiłowanie przez linię białą daje mu start do tego, żeby ściana zaczęła zrastać. Ponieważ "nie mamy kopyta", to jakąś jego część na start trzeba "wyłączyć", zeby umożliwić rozpoczęcie regeneracji. Zwykle zaczyna się od sciany właśnie, podeszwę zabezpieczając w razie potrzeby właśnie butami - lub "gipsem" - casting, i nie chodzi tu o przystojne blondynki o dobrych zdolnościach aktorskich 🙂 (w Polsce chyba nie jest stosowana ta metoda, w każdym razie nigdy tego nie widziałam). Jak już ściana zrośnie na tyle, żeby część obciążenia przejąć, to sie ją stopniowo włącza. Zrobienie takiego kopyta "plusminus zdrowemu" koniowi raczej nie wyjdzie mu na zdrowie (mówię o opiłowaniu całego obwodu do linii białej!). Można za to eksperymentować z piłowaniem określonych "problematycznych" fragmentów ściany w ten sposób, poza "czterema punktami podparcia" (wklejam definicję ze strony Gene Ovnicka - chodzi o kąty wsporowe i "boki pazura", oznaczone tu czarnymi kropami):

Czyli piłowanie "z linią białą" przodu pazura między "kropkami" (jesli pazur uciekł) albo ściany przedkątnej (w przypadku flar na przedkątnej). Jeśli będzie podparcie ściany na reszcie obwodu kopyta, to prawdopodobnie takie coś wyjdzie na dobre. Karykaturą tego podejścia jest stosowane przez niektórych klasycznych kowali piłowanie kopyta w "kwadrat" - naprawdę podparcie na tych czterech punkatch WYŁĄCZNIE. To już nie jest dobre - widać kompresję przeciążonego w tych miejscach (szczególnie na pazurku) rogu i to IMHO jest "opinia konia" w temacie optymalności tego sposobu strugania. Ruda miała tak robiony przód kopyta - piłowana skosem podeszwa ze ścianą plus zostawiane, odpływające coraz dalej od kości boki pazura. Ściana pogięta jak draperia pod martwą naturę. Teraz to całe szczęście tylko wspomnienie...

Ech, napisałam się dużo, a nic jasno z tego nie wynika, bo jak zwykle nie ma jednoznacznej odpowiedzi - wszystko zależy.

trusia, a możesz przybliżyć JAKIE negatywne konsekwencje piłowania przez linię białą podaje AANHCP?
[/quote]

Jest tu zawarta czesciowa odpowiedz min. na mapowanie bo to wszystko sie wiaze.
Wczesniej tego wpisu nie widzialam 👀
***

ansc- tlumaczenie  tego opisu ze zdjecia o krzywiznach:

Ostatnio zauwazylam ten dziwny brak balansu na wielu kopytach
A. Pietki sa przesuniete do przodu, koronka jest nisko, sciana jest wypchnieta na zew. jak i podeszwa. Cewki naskorkowe budujace zew sciane puszki tez sa wypchniete do przodu.
B. Pietki nie sa tak daleko wysuniete i polozone jak te inne na zdjeciach; sciany nie maja innego wyjscia i wrastaja w koronke.
C. Mozesz zobaczyc jak polozone pietki na zewnetrznej stronie pchaja ze soba cewki naskorkowe puszki na okolo- do przeciwnej strony.
Ponadto zauwaz jak koronka zalamuje sie na zewnatrz, a wciska sie w koronke od wewnatrz.
D. Polozone pietki razem z wylozonymi scianami wsporowymi wypychaja sciany puszki na zewnatrz- Kopyto asymetryczne.
E. Zewnetrzny balans kopyta jest pod najwieksza presja.(tu chyba jest blad i powinno byc, ze balans zew. z wew. jest zly poprostu i cierpi najbardziej).
F.Remedium na te sytuacje jest stopniowe cofniecie pazura i rokerowanie scian przedkatnych, ktore to pozwoli rurkom lamiane puszki kopytowej a wiec i calej scianie na cofniecie scian przedkatnycvh i pietek na kat bardziej prosty.

A wew. scianie  kopyta pozwoli to, by z wcisnietej w koronke 'wyszla z niej'.
To powinno wybalansowac kopyta widoczne w prawym gornym rogu zdjecia
***
Bardzo mi sie podobalo, jak jedna osoba tu powiedziala (chyba Trusia), ze musimy sie opierac na jakiejs metodzie, skoro chcemy/probujemy osiagnac model naturalny.
Przeciez nie wezme kopyta z targu w Skaryszewie, nie narysuje mapki i ta da! Gotowe!
Ale, zeby zrozumiec Wasze postepowanie i swoje tez, chce przedstawic co robie, bo jak dotad innej metody nie znam.

No i jest jeszcze fakt, ze jak cos sie uczymy od podstaw, to jest wazna baza i pozniej ciezko sie przestawic i uwierzyc w cos innego.
Te kopyta, ktore ogladam od stycznia, sa inne niz przedstawiane na forum, inne proporcje, ksztalty np., stad moje wywody, ktore i tak staja sie tylko monologiem...
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 11 sierpnia 2012 o 15:27
Tak, robiac wg tego co sie uczylam, a postepuje tak od stycznia, chcialam sie poradzic, dowiedziec, nauczyc, poradzic, wywnioskowac, czy TO JEST OK,  czy to jest wlasciwe- przedstawiajac to, czego sie trzymam i co rozumiem (badz mi sie wydaje , ze rozumiem).
Gdy mi podasz argumenty twarde, mowiac:
-Hej, Dorota, nie rob tego, bo wycinajac zywa podeszwe na pazurze spowodujesz uraz. itp.
Wytlumaczysz, ze tak i tak robic jest zle, to ja sie bardzo uciesze, ustosunkuje, przemysle i wybiore te droge, ktora mi sie bedzie wydawala sluszna dla zdrowia koni.
To by bylo cos. Oczekiwalam tak jakby wsparcia, tak, ok to jest dobre, mozna tak robic.
Skoro nie opre sie na tym co robie dotychczas, to mam zrezygnowac? I zadzwonic po kowala, ktory doprowadzil Anne prawie do odpadniecia scian przedkatnych?...
***
Widzisz, sa rozne charaktery, jeden jest gadula- jak ja, inny cichy i skromny, jeszcze inny zlosliwy gadula- wachlarz.
Nie osadzaj mnie tak na wstepie, bo ja naprawde chcialam przedstawic to co sie nauczylam, aby wywiazac rozmowe z Wami.
Przeciez czytam watek i widze, ze dziewczyny pracuja na wielu koniach od lat...I z niejednego pieca chleb jadly co nie?
Najlepiej byloby sie nie odzywac a jechac na kurse, ale jak juz wspomnialam wiele razy, nie kazdy moze.
***
z ang. postarm sie, ale niektorych nazw chyba nie ma (rocker toe? bujany palec hi hi?)
ansc. -11 lat mieszkalam poza PL. od 2 lat staram sie odnowic polszczyne, troche marnie bo za  bardzo tesknie za starym domem, przepraszam za te zwroty.
***
Zalaczam zdjecie z wykladow. Jest wytlumaczone czemu cofanie pazura i uwalnianie scian przedkatnych rokerowaniem pomaga na wyprowadzenie krzywizn (powstalych min. z powodu polozonych pietek).
Podobno my sami je robimy (ja poglebilam swojemu koniowi napewno).
Bylabym wdzieczna za opinie, bo chce pomoc koniowi, a  nie sie wymadrzam, amen. 🙄


naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 11 sierpnia 2012 o 15:06
Mhm rozumiem...
No nie, nie wyrysuje i nie upitole, mapa jest po to by wskazywac nam droge do celu, a to moze potrwac dlugo.
ansc- przeciez pisalam,ze mapowanie robi sie po to, by stopniowo zrastac kopyto i na koncu jest cel. Jedna osoba juz tak zrasta rok i jeszcze nie osiagnela break over line, bo kopyto na to nie pozwala.

Napisalam, ze dziele sie tym co uslyszalam, by przez to sie samej uczyc, by 'rozmawiac', gdyz istnieje prawdopodobienstwo,
ze sie myle i postepuje zle.
Poprostu to jest moja droga nauki, nikt wiecej mi nie wytlumaczyl jasno i przyjaznie, podkreslam 'przyjaznie'.
Tutaj czuje nagonke, jakbym byla glupkiem.
Z czym czlowiek nie wyskoczy to od razu dostaje po glowie.
A zeby jakies madrzejsze porady co do kopyt, to raczej zdawkowo tylko otrzymalam pomoc.
Za to w zrodle, z ktorego korzystam jest wyjasnione co robic z krzywiznami, wiec komu mam ufac? 😕.
Wam, ktorym starch zadac pytania, czy osobie, ktora jasno i spokojnie wyjasnia co moze byc powodem powstalych zmian w kopycie.

Wiem tez, ze Dea odradza obrabianie podeszwy od spodu, co przyjelam i teram przegryzam temat.
W rocker toe tarnikuje sie to co jest falszywa podeszwa, a zatem zywego sie nie rusza.
To jest wlasnie metoda nauki,porownywac i wyciagac wnioski. Przeczytalam forum do 300 strony i mysle, ze przecietny czlowiek nie nauczy sie  wykonywac praktycznie tej metody z nauki tutaj. Dlatego kolejne niedoswiadczone osoby probuja tu wejsc i sie czegos wiecej dowiedziec, szukaja odpowiedzi.
Namowienie nowej osoby do wykorzystania natural barefoot trim graniczy z cudem, ludzie sa sceptyczni i nieufni. Dopiero jak widza wyniki to sie interesuja. Kazda nowo przybyla osoba powinna byc zachecona by nasze grono roslo, a nie udupic gada na wstepie.
Mam znajoma kowalke, bardzo dobra i dobry czlowiek, nie chce slyszec o naturalnym werkowaniu. Ma swoje doswiadczenia i kropka.
I to jest blad- zamykac sie na tylko swoje opinie i nie rozmawiac z innymi.

Ok, nie mam doswiadczenia takiego jak forumowiczki, ale nie wiedzialam, ze tu mozna sie wpisywac tylko i wylacznie z doswiadczeniem.
Bardzo chetnie bym poczytala tlumaczenia Strasser, bo nie kazdego stac na kurs i ma czas na to.
No nic , zapodam mapowanie, bo obiecalam, a szukac pomocy udam sie w inne miejsce. 😕
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 11 sierpnia 2012 o 11:05
olcia86 -wyglada o niebo lepiej! Gratulacje, mial szczescie 👍
              Moze w patologii, ale widac ten brzeg podeszwy na zew. bardzo dobrze.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 11 sierpnia 2012 o 10:25
Na zdj. olcia86 swietnie widac to, ze podeszwa jest wypuklo wklesla.
Brzegami podeszwy idzie wypuklosc (zrosnieta od zawiniecia sie na kosci kopytowej), ktora schodzi we wkleslosc.
To wszystko ma znaczenie w rozumieniu jak postepowac z kopytem.
(Matko, olcia86, ale mam nadzieje, ze juz ktos zadzialal z tym kopytkiem, bo nic nie piszesz.)
***
Mam juz dla Was swiezutki rysuneczek, zrobie zdjecie w domu i wstawie. 😉
Moje wpisy tutaj sa jedynie tlumaczeniem metod, ktroych sie nauczylam.
Poprzez dzielenie sie z Wami, sama sie ucze.
Nie chce byc z tym zostawiona, a poza tym robie jeszcze konika kolezanki.
Wszystkie wiadomosci, ktore Wam podam wydaja mi sie logiczne i prawdziwe w 100%.
***
Skoro stosujemy natural barefoot trim, ktorego gl.zalozeniem jest werkowanie w zgodzie z anatomia kopyta, jak mozemy nie wiedziec gdzie znajduja sie wew. jego czesci? Oczywiscie najlepiej byloby cyknac zdjecie Rtg i po klopocie z ustaleniem co wymaga skrocenia, wydluzenia itd.
Metoda mapowania daje te mozliwosc bez robienia zdjecia.
Bierze tez pod uwage wszelkie zaburzenia, czy rozne ksztalty kopyt, nie jest to bezsensowne zaznaczanie z linijka.
Nasza kosc kopytowa jest w takim a nie innym miejscu, a  dzialamy by ja chronic i wspierach mechanike kopyta tak?
No to skoro nie wiemy gdzie ta kosc jest i jak to sie ma do naszych struktur zew. jak mozemy to zrastac jako integralna calosc?
Wiekszosc koni ma syndrom przesunietego do przodu kopyta, a podeszwa nie ma mozliwosci zrastac na grubosc (czyli chronic lepiej kosc kopytowa).
Nie ma tez mozliwosci utworzyc swojego anatomicznego ksztaltu wypuklo wkleslego ( z wypukloscia widoczna na zew., ktora jest tuz pod koscia kopytowa).

Nasza strzalka moze byc rozciagnieta az do czubka kosci kopytowej, a powinna byc 3/4 przed nia.
Termin PRZED- w kier. pietek
Termin PO- w kier. pazura

Przy wlasciwej dlugosci pazura (bo nie jest on krotki , a WLASCIWY) nasze sciany maja mozliwosc poworotu, cofniecia sie i zabrania ze soba katow wsporowych-
wszystko wedruje pod pietki, tam gdzie ich miejsce  ❗

Nalezy jeszcze (koniecznie!) rozgraniczyc termin skrocenie pazura a brining toe back- bo sa to dwie rozne rzeczy.
Skracamy pazur jednorazowo (w moim przypadku robie rocker toe, czy mustang roll podtrzymujacy wlasciwy stan kopyta), podczas zaplanowanego procesu gdy  sprowadzamy go na wlasciwe miejsce! Ok, sprobuje inaczej: To, ze skracamy pazur nie znaczy, ze juz sprawa zalatwiona i cacy. Skracamy go po to by CALE kopyto wrocilo do swojej anatomi we are brining the toe back.
Sama ang. nazwa 'brining toe back', czyli 'sprowadzic pazur spowrotem' ma sie inaczej do naszego jednorazowego opindolenia go  😁
Opindolenie opindoleniem, a my mamy cofnac wszysciuchno ok?


Zgadzam sie absolutnie, ze kazde kopytko jest inne, ma tez inna historie, jest mniej lub bardziej wlasciwe, czy tez patologiczne.
Rozumiejac gdzie sa nasze struktury wew. lepiej mu pomozemy z zew. Przy patologiach jest nieco loteria, gdzie znajduje sie kosc i tylko zdj to pokarze, no tak, ale zakladam, ze nie robimy 2 letniego przerostu, tylko w miare normalne kopyto.

olcia86 przepraszam, doszlam dopiero do 255 strony 🙂
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 10 sierpnia 2012 o 08:38
Tak, Tak Beti ! 🙂 To jest genialne zrodlo.
Tylko, ze Linda ustalila kilka rodzajow mapowania, ktore zostaly zmodyfikowane, ulepszone.
Trzeba by wszystkie filmiki obejrzec,
jak to sie zmienialo, wiec postaram sie wybrac dwie metody najwlasciwsze aby juz nie mieszac w glowach.
***
A propos, bo dziewczyny pisaly tu o Absorbinie, srodku na gnijace strzalki.
Dostalam w prezencie kiedys i sobie myslalam, ze pewnie kolejny wynalazek...
Niespodzianka,  rzeczywiscie dziala cuda, potwierdzam.
Widac, ze nie jest inwazyjny w kopyto, a likwiduje tylko to co powinien.
***
Moja Anne jakos nieczysto idzie na lewo...
Bardzo sie martwie...
Zaczelam robic foty i bateria oczywiscie padla, a pozniej spadl deszcz, wszystko na zlosc czy co? 😕

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 09 sierpnia 2012 o 22:31
LatentPony :
Ten wykresik, to nie jest mapowanie, to poprostu schemat kopyta, podzial na proporcje, czesci blah blah.
Dla mnie kopyto ze schematu ma jeszcze okolo 3 cm za duzo do breakover line  , miejsca zakonczenia podeszwy (tak, jestem zboczona :icon_rolleyes🙂.
Mapowanie kopyta jest okreslone w calach, ale przygotuje schemat w cm.
Postarm sie wyjasnic, choc od razu mowie, ze nie mam daru jasnego tlumaczenia  😜:
To co widzimy na zew. kopyta, jego ustawienie- niekoniecznie zgadza sie z tym co kopyto ma wew.
Wiekszosc, powtarzam- wiekszosc kopyt jest trzymana na za dlugim pazurze, a co za tym idzie wraz ze zrastaniem cala podeszwa, katy wsporowe i strzalka przesuwaja sie do przodu, wydluzaja sie (pazur ciagnie to cale towarzystwo za soba).
I teraz- skad mamy wiedziec jak 'duze' ma byc nasze kopytko?
Tarnikujemy sciany do wys. podeszwy,ok, ale jakie ma byc na dlugosc?
Nie mozemy przeciez robic nic 'na oko'.
Mapowanie jest jedna z najwazniejszych rzeczy, bo dzieki temu powstaje ZGODNOSC zew czesci kopyta z jego anatomia wew.
Inaczej mowiac zrastamy wszystko jako jedna funkcjonujaca calosc.
Mapowanie nie jest trudne, ale najlepiej pokazac na rysunku, wiec postarm sie narysowac wkrotce.
😅 Dziekuje za oklaski, dziekuje, prosze usiasc.
Ogolnie polega to na tym ,iz szuka sie miejsca gdzie koncza sie sciany wsporowe idac w kier. do strzalki- jest to najszersze miejsce w kopycie.
Od tego miejsca odmierza sie odleglosc, ktora wskazuje nam gdzie anatomicznie wewnatrz kopyta jest czubek kosci kopytowa.
Od tej skolei linii rysuejmy nastepna,ktora wskazuje na breakover line i dodajemy nastepna na poszczegolne warstwy sciany (linia biala, linia wodna, sciana zew.).
W ciagu calej akcji odnajdziemy gdzie TAK NAPRAWDE jest koniec kosci kopytowej i bedziemy wiedziec jak prowadzic kopytko by te czesc chronic.
Podeszwa rzekoma/falszywa na pazurze jest zbita i twarda, prawie nie do odroznienia od prawdziwej. Jedyna roznica jest kolor zolty, bo prawdziwa podeszwa jest ciemna z widocznymi rurkami.
Ojej, prosze poprawic jak cos zle mowie z terminow :kwiatek:

Jak sie robi pierwsze mapowanie, to czlowiek ma szokensa jak bardzo nasze kopyta sa wysuniete do przodu.
Oczywiscie nie ciachamy od razu do breakover line tylko stopniowo robiac rocker toe powodujemy ,ze cale kopyto cofa sie do wlasciwego miejsca, strzalki sie rozszerzaja, paluszek sie skraca i ma byc git.
Podobno tylko wtedy nasze strzalki beda miec zdrowy rowek centralny.
Gdy robimy tylko mustang roll, to podeszwa przerosnie nam do przodu, tak samo strzalka. Jak bardzo strzalka jest przeorsnieta widzimy po lekkim scieciu jej grotu, ona moze byc naprawde mega za dluga.
Jak kopyto wymaga duzego skrocenia to stosuje sie gipsowanie w miedzyczasie, aby wzmocniec struktury i polaczenia, wspomoc kopyto w jego odbudowie, ale ja wole robic to stopniowo.
Podobno, podkreslam podobno- wyleganie scian, czyli i krzywe kopyta, o ktore ostatnio pytalam robia sie  rowniez w wyniku trzymania zbyt dlugiego palca.
Wazne, bardzo wazne by calosc tego co mamy zrobic- wykonac w rownowadze przedniej czesci do tylnej, czyli stopniowo, by nie skrocic palca i zostawic wysokich katy, lub odwrotnie.
Ok, nie nudze, odleglosci w cm. co gdzie jak i po co- narysuje (postaram sie) i wstawie.
W pracy siedze po 12 godzin, takze mam czas na robotki reczne 😁
Acha! Jeszcze jedna wazna rzecz, choc w zasadzie w mapowaniu wszystko wazne jest:
Gdy mamy przerosnieta podeszwe ona nie ma mozliwosci przyrastac na grubosc, gdyz czesci budujace ja idace az od kosci kopytowej leca nam POD SKOSEM.
Jak integralnie polaczy sie zewnetrzne czesci kopyta z wewnetrznymi, kopytko sie cofnie, to podeszwa zacznie przyrastac na grubosc, gdyz zmieni sie kat, pod ktorym rosnie podeszwa (na bardziej prosty).
Czy logicznie? Bo dla mnie bardzo.
Jest jeszcze temat podeszwy bedacej convex jak i concave, czyli wkleslo wypuklej, ale to zupelnie moge tylko powtarzac cozem zaslyszala, bo wciaz rozgryzam temat.
Jak ta podeszwa ma byc? Bo wedlug tego co mowia, to na obrzerzach kopyta ma byc wypukla/wylozona/convex, a schodzac sie do strzalki do wnetrza ma byc wklesla/concave.
Ide spac, rysunek wkrotce pa.




http://www.facebook.com/iskanderrun
Dla wytrwalych mam link na Sarah, dziewczyne z Australii. Napewno Wam sie spodoba.
W albumach jest kon, ktory mial juz perforacje podeszwy a zrosli mu to kopytko cacy na nowo, wow.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 05 sierpnia 2012 o 09:09
Tak, staram sie by byly zdefiniowane, by ciac je przez wszystkie warstwy, nie scieniac, ale teoria z praktyka nie idzie w parze 🤔
***
A co do pilnika Mercury, to porowanalm ze starym i ten nowy jest poprostu tepy!
Tzn. ma inne zabki, jakby krotsze, pod innym katem.
Jest to ten sam model co poprzedni, z ktorego bylam zadowolona, a tu taka lipa 🤔wirek:

naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 05 sierpnia 2012 o 00:00
LT1 bylo przejarane zdjecie (bo ja przeciez taki fotograf jestem :wysmiewa🙂 i sciemnilam w programie, wyglada jakby krwia podeszla cala puszka.
Ale patrzac na spod to na podeszwie jakby krwiak, rzeczywiscie..
Dziewczyny, ja sie zgadzam ze wszystkim, naprawde.
Co staram sie zrobic to zrozumiec logicznie takie a nie inne postepowanie w sztuce dbania o kopyta, tlumaczenie biomechaniki, struktur wew. itd.
Mysle, ze nic nie zastapi praktyki, ktorej najzwyczajniej nie mam.
Trzymalam sie teorii mapowania, z ktorej scisle wynika gdzie ma sie konczyc podeszwa.
Wg tego, tkanka nabudowujaca podeszwe moze zrastac pod odpowiednim katem, a nie klasc sie i wydluzac jak w przesunieciu wprzod- i stad cienkie podeszwy.
Czyli- rozumiem, ze jak skroce palec na wlasciwe miejsce, zrobie, ze pietki wroca tam gdzie trzeba, to i podeszwa zacznie przyrastac na grubosc.
***
Dzieki za linka na krzywizny.
Czyli pozostaje metoda prob i bledow.
Moja pani kowal wycinala te stroma strone mocniej, tzn kat wsporowy i podeszwe, aby przyjely na siebie obciazenia.
Mysle, ze to bylo rownanie na sile, bo tuz po robocie wygladalo cacy, ale zaraz pozniej sie sypalo i walilo.

W podkowach jak kon chodzil wiele lat, to tez bylo krzywo.
I pamietam, ze bardzo bolal widok okutych przodow gdy zaczynaly przerastac, bo wtedy sie krzywily na maksa.
Nigdy jednak nie kulala,pomimo dosc intensywnej pracy.
Ma tez waska klate, zastanawiam sie czy to idzie w parze z krzywiznami.
***
Ja bym chciala zaufac jednej szkole i sie tego trzymac.
Probowac samej jak kopyto reaguje, ale miec jednak ten komfort psychiczny, ze na nauce tej i tej osoby moge polegac.
***
halo- uczylam sie, ze skracania scian wsporowych spowoduje ich wyprostowanie, a co za tym idzie 'zassanie' scian przedkatnych, do scalenia calosci, mocnego i scislego polaczenia laminarnego.
Podobno, bez prostych niekladzacych sie na podeszwe scian wsporowych nie ma mowy o  pozbyciu sie flar, i rozlaznietej sciany przedkatnej.
Ze niby sciany wsporowe nie biora udzialu w dzwiganiu, a sa tylko tym, co scala kopyto i chroni strukt. wew.
Piszt asmialo jak mowie zle, ja sie tak uczylam i znam tylko jednom prawde  👀
A prawdow moze byc wiele 😜


naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 04 sierpnia 2012 o 19:00
Zgadzam sie.
Zrobilam luczki jak rownalam sciany do podeszwy ze 2 dni temu, marne sa, poprawie.
Slepo podazam za tym co uczy Linda, czyli, ze najwazniejsze jest to mapowanie.
I wedlug wymiarow do anatomii wew, ten palec jest prawie dobry, ale jeszcze za dlugi.
Jak jest dluzszy to robia sie takie dziurki na przodach na linii bialej, Lind amowi, ze to klin rogowy wylazi.
I ze miejsce, w ktorym powinien byc callus jest przerosniete falszywa podeszwa.
Ja nie jestem za np. metoda Lindy, tylko to bylo moje glowne zrodlo nauki.
'Wasze' kopytka sa napewno inne, bardziej podluzne.
Nawet jak uda sie zlikwidowac flary na przedkatnych, to i tak kopyto ma bardziej okragly ksztalt,
a to z kolei sie dzieje, bo robie rocker toe.
Jak robilam tylko mustang roll, to wszystko roslo mi za bardzo do przodu.
A sciany wsporowe Linda kaze wycinac PONIZEJ  podeszwy.
Tzn maja sie schodzic w plowie strzalki, sa bardzo krotkie.
Wiec jak zoombie imituje Linde, ale czy dobrze?
Nie, napewno nie....hmmm
Musze przegryzc caly temat, porowac z tym co robicie Wy, Larsa nie znalam, przyznaje.

A! Linda (ciagle ta Linda ha ha) mowi, ze podeszwa jest zarowno wklesla jak i wypukla, ze jej czesc zachodzi na kosc kopytowa, tak jak wieczko od pudelka, tylko do gory nogami postawione.
Dlatego brzegi podeszwy maja byc wypukle (no takie wyplaszczone znaczy sie) a pozniej idzie do srodka wkleslosc.
Podobno, jak sie zrasta kopytko do anatomii , czyli bez przesuniecia calosci do przodu to strzalki przestaja gnic, bo wtedy tworzy sie anatomicznie wlasciwy rowek centralny.
Ogolnie w moich kopytach panuej haos, bo to samo jest w glowie.
Stanelam teraz na rozstaju drog i ni ewiem za bardzo, w ktora strone trzeba isc.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 04 sierpnia 2012 o 16:51
:kwiatek: Dziekuje Dziewczyny.
Z kopytami sie caly czas cos dzieje, nie nadazam ogarniac o co chodzi.
Staram sie nie robic dluzszych przerw w struganiu.
Baaardzo dlugo mi zajelo odnalezienie scian wsporowych i w niektorych kopytach Begonii,
dalej nie wiem czy to juz brzeg z gory czy gdzies sa jeszcze wmasowane w podeszwe.
Robia sie mostki w tyl.kopytach, bar bridge, o ktorych mowila Dea.
Raz sa, raz ich nie ma, mozna oszalec!
  No nic, najwazniejsze sa kopyta Anne, bo z nimi mam klopoty,
a jesli chodzi o Begonie, bylabym dozgonnie wdzieczna- jakby ktos powiedzial czy da sie to to wyprostowac. 🙇

Dotarlam z czytaniem do 255 strony i juz mdlalam, takze nie zdziwie sie, ze Was juz nudza te prosby i nikomu sie nie zechce odpowiadac,
ciagle o to samo pytaja ludzie i ja tez nie inaczej.

Trudno jest wyszukac najwazniejszych rzeczy (nawet jak jest spis tresci na str1)
i odpowiedzi na pytania wsrod tylu wpisow, ale bede napewno meczyc temat.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 04 sierpnia 2012 o 10:51
  Zaczne od przypadku mniej bolesnego, bo sa gotowe zdjecia.
Wieksze problemy mam z Anne- shire, ale i u Begonii nie jest dobrze.
Na zdjeciach-Klacz Begonia, lat 18, stara ale jeszcze jara 🏇.
Przez 9 lat byla kuta, od 3 lat bosa.
Robie konie od stycznia 2012.
Na kursy, choc bym bardzo chciala, nie mam mozliwosci pojechac buuu...
Kowal wycinal podeszwe ile tylko mozna, strzalki tez, sciany pozostawial czasami nietkniete, czesto mi pekaly i odlamywaly sie.
Begonia zawsze miala takie krzywe przody, ale napewno mozna bylo jej kiedys pomoc, a i teraz gdybym wiedziala jak probowalabym lekko podprostowac, co myslicie?
Podczas studiowania watku 😀 odkrylam, ze dwie dziewczyny sa z okolic Lublina, Wiwiana- Ty prawda?
Kiedys do Ciebie pisalam.
Na poczatku jak odkrylam metode naturalna to chcialam kogos sprowadzic, ale poprostu nawet nie sadzilam, ze w mojej okolicy to mozliwe.
Jak pisalam do Ciebie Wiwiana, to myslalam, zes zwykly kowal, 🙂, ale podobaly mi sie kopyta z Twoich zdjec (no pacz, juz cos przeczuwalam... :oczy2🙂.

Wracam do sedna:

Zdjecia kopytek sa po jakims czasie od strugania, moze z tydzien, moze mniej.
Robie jak mam czas, dziecko, dom, praca, rozumiecie, nie zawsze sie sprezy czlowiek.
Moja nauke opieralam glownie na Happy Hoof Channel i z grupy naukowej tejze Pani.
Czytalam troche Ramey'a i rozne strony barefoot.
W grupie jednak cos do powiedzenia ma tylko Linda i tam sie tak intensywanie nie dyskutuje jak tu, wiec nie bardzo moglam uzyskac pomoc.
Poza tym Linda tak czesto modyfikuje swoje metody, ze zaczelam watpic...
Mialam kryzys i chyba ciagle mam, ale nie mozna sie poddawac.
Bylo bardzo ciezko, naprawde, szczegolnie z Anne, 194 cm w klebie, waga 1tona jesli nie wiecej...
Od czasu robienia zdjec Begonii kopytek, czyli 4 dni temu, wyrownalam sciany do powierzchni podeszwy, jakies mocno przemyslane luczki probowalam wyczarowac.
I poskrobalam w podeszwie.
Czytalam tu w watku teorie wyprowadzania krzywizn, ale chyba nie wiem za bardzo o co chodzi.
Begonia chodzi z pietki, Anne czlapie z gory, ale o tym pozniej.
***
Tylko 4 zalaczniki mozna? 🤔wirek:
COPD
autor: DorotaKudyba dnia 31 lipca 2012 o 13:49
Witajcie,
Moze opisze moje zmagania z COPD.
Klacz 18 lat, choruje od 5 lat.
Choroba ujawnia sie u koni starszych, zazwyczaj gdy przekrocza 10 lat.
W pierwszej fazie objawy sa ukryte.
Poczatkowo, przed kaszlem jeszcze pojawia sie wydzielina bialo zolta z nozdrzy i to juz moze byc sygnalem o rozpoczynajacej sie chorobie.
Wywoluje ja ALERGIA na zarodniki grzyba wystepujace w sianie badz slomie. Choroby tej nie powoduje kurz!
Kurz osadza sie w blizszej czesci ukl.oddech co nie szkodzi, a zarodniki maja zdolnosc wedrowania gdy sa wdychane- az do pluc.
Tam powoduja zrastanie sie pecherzykow aevioli i powierzchnia pojemnosci pluc znacznie sie zmniejsza.
Reakcja alergiczna najczesciej wystepuje w zetknieciu sie z alergenem, czyli zarodnikiem GRZYBA.
Zrozumienie senda sprawy moze zniwelowac caly problem, ale czy naprawde?.
Po rozpoznaniu choroby u mojej klaczy zaczelam moczyc siano.Objawy calkowicie ustapily!
Slome zmienilam na trociny, ale pozniej wrocilam do slomy, poniewaz sloma ma mniejsze stezenia zarodnikow, dobra sloma jest stosunkowo bezpieczna. Zatem, po ustapieniu calkowicie objawow u mocno kaszlacego konia dalej moczylam siano, ale zrezygnowalam z drogich trocin i wprowadzilam slome dobrej jakosci (tylko z przyczyn finans.).
Moczenie siana musi byc wykonane prawidlowo- nie wystarczy skropic starannie siana. Ono musi byc
CALKOWICIE zanuzone w wodzie na okolo 30 min, wtedy to zarodniki grzyba przykejaja sie do czasteczek wody, kazda rurka, lodyzka siana jest mokra, wiec kon nie wdycha szkodliwych zarodnikow gdy zajada.
W UK uzywalam do tego celu specjalna skrzynie metalowa, z otworem wypuszczajacym wode na dole i co najwazniejsze- z dolaczonym sciekiem na te wode.
Woda taka jest niestety bardzo toksyczna i szkodliwa dla srodowiska!.
Nie dosc, ze trzeba jej bardzo duzo, to po wyciagnieciu siana zostajemy z brazowym pienistym syfkiem, ktory absolutnie nie nadaje sie do wylania do rzeki itd.

Probowalam nie raz polewac siano woda ze szlaucha, po pierwsze nie dziala, po drugie czasochlonne, po trzecie potrzebujemy siana caly rok, a przy -20*C?.
Ktos zapalony i z wieksz ailoscia chorych koni, moglby skonstruowac zaparzarke, bo para dziala rowniez odkazajaco na zarodniki grzyba, w UK sa specjalne pojemniki, ale drogie.
Obecnie dokladam najwiekszych staran o jakosc siana, ktore poprostu robie sama.
W okresach najtrudniejszych mocze siano.
Z racji wieku klaczy nie stawiam sobie wysokich celow, chce by tylko godnie zyla i to jak najdluzej.
W UK u koni kaszlacych (jest to tam problem nagminny) stosowalam zarowno Ventipulmin jak i Spitulosin (mam nadzieje nie przekrecilam nazw) i konie nigdy nie przestawaly po tym kaszlec. Tak dlugo jak beda wystawione na dzialanie zarodnikow- tak dlugo beda miec objawy choroby. Wraz z dniem gdy zaczelam moczyc siano- cala stajnia zacichla i objawy ustapily.
Jeden z koni przyjmowal rowniez po 40 tabletek sterydowych p.zapalnych (dla ludzi) i zero pomocy- dalej kaszlal tak samo.
Podkresle, ze na 5 koni chorych w stajni wszystkie co do jednego wyzdrowialy po moczeniu siana plus stos. trocin.
Ruch jest wazny, by glutki sie odrywaly i oczyszczal organizm.
Gdy kon kaszle przechodzimy do nizszego chodu i stepujemy.
5 chorych koni byly hunterami i ciezko pracowaly, po tym jak zaczelam moczyc siano zapomnielismy o klopocie, to naprawde dziala.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 31 lipca 2012 o 11:35
hej, hej rzepka 😁
No wlasnie! Nie jestem tak rozeznana w temacie, ale uczylam sie, ze przede wszystkim powinnam zrobic mapowanie by ustalic, gdzie ma byc linia przelamania, bo podeszwa, strzalka, sciany wsporowe- to wszystko moze byc przesuniete do przodu, a struktury wew. sa wtedy w zupelnie innym miejscu niz nam sie wydaje. Linda caly czas uczula na to, ze kopyta naszych koni powinny byc duzo 'krotsze' anizeli sadzimy.
Porobilam zdjecia moim kopytkom, tylko komp. zepsuty...  😕 czekam na karte pamieci.
Jak tylko sie naprawi, to zaraz zapodam zdjecia, martwie sie o koniki.
***
Zamowilam pilnik Merkury z firmy Arpav i jak zawsze bylam zadowolona, tak w tym sezonie,
albo Merkury sie nie postaral i robia tepe pilniki,
albo kopyta moich koni to skaly?.
Bardzo dziwne, trzeba sprawdzic i porownac ze starymi pilnikami, bo jesli to Merkury, to juz wiecej nie kupie badziewia!
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: DorotaKudyba dnia 25 lipca 2012 o 17:51
I co ja mam teraz z Wami zrobic ?
Od stycznia morduje sie sama w angielskich stronach, myslac, ze nikt w Polsce tego tematu nie poruszyl doglebnie.
A tu prosze...2009 rok.Szok! 👍
 
  Moja historia jest typowa: klopoty z kopytami, obwinianie koni za to, tudziez obwinianie gruntu twardego.
Klopoty urastajace do rangi tragedii i w koncu musialam dzialac.
Mieszkam na wschodzie Polski, tu nielatwo o jakiegokolwiek kowala, o dobrym nie ma co wspominac.
Czy osoba bez przygotowania, po nauce internetowej powinna to robic?
W moim przypadku odpowiedz jest: MUSZE.
Trzeba z tym koksem walczyc i jak narazie w miare daje rade.
***
W pierwsze dwa dni (spedzone w pracy) zdazylam przeczytac od poczatku do strony 76 😜.
Jak dotad nie znalazlam wspomnienia metod Lindy z HappyHoof Channel on Youtube.
Prowadzi ona takze grupe naukowa na Yahoo.
Linda wraz z czasem modyfikuje swoja wiedze i robi to bardzo czesto i gesto, takze jej poczatkowe filmiki moga wydac sie poprostu smieszne.
Ciekawi mnie co o niej myslicie.
Jestem na etapie: Wiem, ze nic nie wiem i im wiecej sie ucze tym bardziej przeraza mnie brak wiedzy.
Czytalam tez prace (wybiorczo) Ramey'a, zauwazylam, ze budzi on kontrowersje, ale ja sie w zasadzie ze wszystkim u niego zgadzam.
Linda z kolei tlumaczy tak, ze do mnie dociera idealnie i ma babka poprostu dar uczenia (oby dobrego).
Czy uzywacie metody hoof mapping to okreslania polozenia kosci kopytowej, a co za tym idzie prawidlowego miejsca breakover czy uzywacie do tego tylko zdj. RTG?
Ja uzywam mapowania opisanego przez Linde (tego najnowszego). Odkrylam, ze robiac tylko bevel rozciagam podeszwe i cale kopyto do przodu, robia sie owale zamiast okraglakow.
Dlatego od niedawna zaczelam robic rocker toe. JAk sie naucze poprawnie wszystkich terminow po polsku, to bede pisac, bo narazie boje sie cos pomylic, jak to mam w zwyczaju.
Nie wiem czy byl poruszany temat o tym, ze kopyto 'zaklamuje' nasze oczy po jego rozciagnieciu do przodu (tylko stosowanie bevel), gdyz nie wiemy gdzie dokladnie lezy kosc kopytowa.
Przy przesunieciu calosci do przodu musimy odnalezc true apex of the frog- czyli gdzie jest czubek kosci kopytowej.
Od razu mowie, ze nie przylazlam tu sie wymadrzac, a szukac pomocy dla koni.

Ewidentnie robie cos zle, raz kopyta sa cudowne a raz sa jakby mniej cudowne 🤔wirek:
Wkrotce podesle zdjecia i moze uda mi sie zrozumiec co robie zle.
A narazie chcialam Wam podziekowac za ten watek i dzielenie sie fachowa wiedza, bardzo sie ciesze, ze Was znalazlam, jupiii 😍