Almira
Konto zarejstrowane: 13 stycznia 2012
Ostatnio online: 08 listopada 2024 o 13:34
Najnowsze posty użytkownika:
Konie czystej krwi arabskiej
autor: Almira dnia 26 marca 2013 o 16:04
Pies bardzo dzielny i waleczny, wytrzymuje tereny z nami 😉
Postaram się pokazywać, ale jak już będzie co pokazać, bo niestety mamy okropne problemy mięśniowe na razie, a raczej braki... a i pogoda do zdjęć nie za bardzo.
Konie czystej krwi arabskiej
autor: Almira dnia 25 marca 2013 o 17:09
no to przyszedł czas chyba i na mnie, żeby się przywitać.
Oto Megi, której jestem aktualnie szczęśliwą (a czasem nieszczęśliwą) posiadaczką od niedawna 🙂

hucuły.
autor: Almira dnia 25 marca 2013 o 17:05
no to ja się przypomnę z Sagą (bardzo brzuchatą zresztą, już nie mam pomysłu jak by to zrzucić...)

i z sesji by Marzena Józefczyk

i takie pytanie, próbował ktoś zaprzęgać swoje hucki? Jak poszło, jakie spostrzeżenia? Ja próbowałam i powiem szczerze, że chyba nawet teraz już nam to wychodzi 😉
hucuły.
autor: Almira dnia 22 grudnia 2012 o 10:34
No to moja hucka, całe 137 cm żywej masy na "zawodach" postanowiła... zaatakować (za mną na grzbiecie) kobyłę zdecydowanie ponad 170... Jak stanęła dęba, to dopiero miała głowę obok jej głowy 🤣 Na szczęście nic się nie stało, po prostu młoda nie toleruje obcych koni bliżej niż metr przy sobie 😉
Za to luzem, o ile taki koń się nie "naprasza" to zawsze było ok 😉
od prawej pierwsza to Mała Czarna (również hc, bez potwierdzonego pochodzenia), a druga Saga 🙂
tak mniej więcej się wygląda, jak się jest na najmniejszym koniu... 😀 (najwyższej klaczy na zdjęciu nie ma)
hucuły.
autor: Almira dnia 18 grudnia 2012 o 16:46
esef jednym słowem - powodzenia! 🙂
pampera ale czasem się nie da, jak koń zepsuty, bo to się uprze i stoi... i na prawdę nic z takim nie zrobisz, a instruktorzy i sfrustrowane dziewczynki szkółkowe na prawdę próbowali chyba wszystkiego... krzyczenie to była najdelikatniejsza forma, baty, różnego rodzaju a raz nawet zafundowali mi atak śmiechu... jak instruktor starał się konia.... przepchnąć 😀 ręcznie 😉 ale nie wyszło
hucuły.
autor: Almira dnia 18 grudnia 2012 o 16:23
esef jak ja miałam do czynienia z takim uparciuchem, i to jeszcze szkółkowym huckiem to jedyne co na niego "działało" to była powolna praca, taka, żeby koń aż za wyraźnie wiedział o co chodzi. Bo on potrafił z galopu na bata do stój przejść (O.o) i tak stać. Nic nie działało, a szkółkowe dzieciaki to różnych mało humanitarnych sposobów próbowały... Za to jak się odpuściło, ale tak zupełnie, wszystko, zero sygnałów, niczego... policzyło do trzech.. dało łydki... i koń szedł! (tylko że zaraz po ruszeniu znów trzeba było odpuścić wszelki nacisk na niego... bo inaczej zwalniał) Dało się tak dojść nawet do szybkiego galopu 😀 Uparciuch był niesamowity i działał na zasadzie "nie chcę czegoś robić, to stanę, i tak mnie nie ruszysz". I z ziemi to samo, nawet przy prowadzeniu...
Za to jak dziewczynki szkółkowe na oklep wsiadały, albo coś innego "nowego" wymyśliły to konio słuchał, wyglądało tak, jak by go to ciekawiło i przez to by był grzeczniejszy.
hucuły.
autor: Almira dnia 18 grudnia 2012 o 14:54
U nas tylko wiata jest, ale nie zamykana, a konie praktycznie z niej nie korzystają, szczególnie właśnie w czasie deszczu, czy mrozu, śniegu... raczej podczas upałów, jak za bardzo słoneczko dopieka... 🙂 Ale się o nie nie martwię na razie, bo zdrowe, silne i nie widać, żeby im to szkodziło... 😉
hucuły.
autor: Almira dnia 18 grudnia 2012 o 12:52
Wasze hucułki też lubią stać w największy mróz albo deszcz pod gołym niebem? Bo ja poprzednią zimę nieźle się denerwowałam, -30 stopni było, a one heja na dwór, jako że nie są nigdy zamykane, i dalej stać na odkrytym polu, gdzie zimno i wieje... a potem stały z takimi sopelkami wszędzie 😉
My na pastwisku w ulubionym miejscu do przechodzenia mamy 5 taśm, w tym jedną kopiącą od pastucha... i już nie wychodzą 😉
edit: literówka...
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 18 grudnia 2012 o 12:46
Przepraszam jeszcze raz, skoro pomyliłam wątki, i nie chciałam się wydawać wyszczekana, czy nie przyjmująca krytyki tylko starałam się coś zrozumieć, lub odpowiadać na ataki... o jazdę na kantarze, bo w tym wypadku, w moim odczuciu wciskając mi na siłę wędzidło to były ataki, ale widać nie do końca mi wyszło.
Nigdy nie twierdziłam, że jeżdżę sportowo (a już tym bardziej nie trenuję sportowo!), co to, to nie, tylko że moim zdaniem nadal to, co robię z koniem to jest trening... rekreacyjny, bo rekreacyjny, ale trening. Tak jak pisałyście z chłopcem, który gra w piłkę. Z trenerem - trening, z kolegami - nie ma treningu, a jak sam ustawi sobie jakieś słupki, i będzie próbował coraz szybciej i coraz lepiej trzymając piłkę przy nodze przez nie przechodzić to jest trening, czy nie?
Dziękuję za ocenę, skoro mój koń się w ogóle nie zmienił, to będę próbowała temu zaradzić dalej 🙂
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 21:23
Lanka_Cathar czy doprowadzenie konia do poziomu odznaki znaczy, że muszę ją pojechać?
Co do przepisów PZJ to dobrze, że są również zawody, które im nie podlegają... no ale ok, dla większości z forumowiczek to pewnie nie są zawody, zapomniałam.
kolebka skąd wiesz, że nie akceptuje? Ten raz, kiedy je na sobie miał pracował wręcz wzorowo, bo to tylko inny rodzaj tych samych sygnałów, inny sposób przekazywania. A co trenuje? Na niedawno ujeżdżonym koniu staram się "trenować wszystko" taki "trening ogólnorozwojowy" czy jakkolwiek to nazwiesz, bo jeszcze nie chcę jej na konkretną drogę ukierunkowywać, szczególnie że to kuc, i to nie za wielki, więc osiągnięć na nim ogromnych wręcz nie mam prawa mieć 😉
Czyli kantar nie działa na konia, tak? W ogóle?
I nie twierdzę, że moja zmiana jest spektakularna, tylko ja ją dostrzegam i przyszłam tutaj po to, żeby zweryfikować to, co sama widzę.
guantanamera no ok, mamy inne pojęcie o treningu, bo wg twoich słów jeżdżę i ruszam konia, w taki sposób, że nie tak dawno ujeżdżony koń coraz więcej potrafi... ale trening to to nie jest. I nie powiedziałam, że mam specjalne umiejętności 😉
Maea ależ ja czytam książki, czytam różne rzeczy dotyczące koni i staram się w tego jak najwięcej wynieść, tak samo jak z pobytu tutaj na forum... nigdy nie twierdziłam, że jeżdżę sportowo O.o Konik od kantara się nie obciera, bo... nie wiem, musiałabym zbadać, nie działam za mocno, nie przesuwa się ten kantar aż tak, jak się wam wydaje? Po pobycie w tym wątku chyba zrezygnuję z jakiejkolwiek pomocy na forum... 😉 raczej będę zaglądać... czysto rekreacyjnie 😉
Dobrze, ja już na prawdę kilka razy myślę że napisałam, co i dlaczego tutaj robię, a cały czas czuję się atakowana mniej lub bardziej. A ten wątek jest dla mnie chyba za bardzo... "rozdmuchany". I w rekreacji nie ma treningów? Nigdy, żadnych? Praca z młodym koniem to też rekreacja, czy trening, czy po prostu praca z młodzym koniem i nic innego?
Uciekłabym stąd już dawno, ale ktoś nowy znów się wypowiada i wypowiada... 😉
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 20:56
ewabe pierwszym założeniem było doprowadzenie konia od zera do poziomu brązowej odznaki, co osiągnęłam już dość dawno, potem były kolejne, i kolejne... tutejsze zawody, razem z dojazdem do nich "mini rajdem" ponad 30 km, i powrotem z nich, program na srebrną, kolejne i kolejne poziomy dogadywania się z koniem, tak, żebym mogła spokojnie kiedyś w przyszłości posadzić na niej jakieś dziecko, które byłoby w stanie przejechać zawody, chociażby towarzyską L-kę, co chyba właśnie osiągnęłam, albo jakiś mały parkurek. I ciągle pracujemy dalej i dalej... Wiadomo, są wzlotu i upadki (oj, ten nasz wysoki zad i kłus...) ale chciałabym, żeby niedługo program P-tki też nie robił na nas wrażenia.
aronka cieszę się, że moje poty, zakwasy i "męczenie konia" to jednak dla kogoś praca, a nie obijanie 😉
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 20:37
ewabe no ale widzisz, moja jazda na poziomie L, czy raczej coś około L to nie jest trening, tylko dupowożenie, a to, że koń na kantarze to w ogóle eliminuje jakąkolwiek możliwość treningu.... ale w sumie coraz mniej chce mi się dyskutować, bo tutaj cała dyskusja odbywa się na zasadzie szyderstwa i ogólnej niechęci do czegokolwiek. A koń chodzący pod siodłem trochę ponad 1,5 roku powinien już wykonywać elementy C, albo nie wiem, nie podchodzi w ogóle o trening, to zły wątek i w ogóle... no ok, rozumiem, załóżmy że rozumiem
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 20:24
Po jakim czasie jazdę na koniu można uznać w takim razie za trening? A taki świeżo ujeżdżony koń, pierwsze kilka... nawet lat, żeby dojść do skomplikowanych figur ujeżdżeniowych to nie jest trenowany, tylko jeździ się na nim rekreacyjnie? Wozi dupę w siodle? Czy od 4 latka mamy wymagać CS, bo przecież "ja chcę trenować"?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 20:05
No dobrze, już dobrze, poniżej N-ki to nie trening, ja rozumiem. Nie ważne jak dużo pracy się wkłada, nie ważne co się dzieje i jak często i czy są w ogóle zmiany 😉
Dobrze, dobrze, piszę, ale OSTATNI RAZ, bo się już dubluję, przepraszam, że ten wątek, widać "nie dorastam" tu niektórym do pięt, więc nie mogę podlegać ocenie.
Naturale mnie tępią, klasycy mnie tępią, co ja teraz ze sobą zrobię? ;p
hucuły.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 18:41
Hah, Pampek to taki... hmm... harmonijny jest, moja to ma zad wielki, praca pod siodłem w kłusie, żeby to było podstawione to katorga... 😉 czy na lonży tym bardziej
ale jak tu takiego zwierza nie kochać, jak to samo przyjśc potrafi się poprzytulać, albo zasypiać przy drapaniu po szyi... 😀
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 18:15
azzawa wbrew pozorom i bardzo negatywnemu wydźwiękowi twojego komentarza dziękuję, bo o to chodziło. Mówisz, że jeździłam na grubym koniu i jeżdżę na grubym koniu, tylko z głową w pionie. Mi się wydawało, że jest też trochę inna różnica w tym koniu i spowodowana jest ona właśnie jazdą. Czyli treningiem, czy jakkolwiek nazwie się pracę z surowym koniem od zera, do wykonywania prostych, bo prostych ale elementów ujeżdżenia.
Fantazja czytam, czytam, sporo tego jest do czytania, staram się pracować jak mogę, nad sobą, nad koniem... wydawało mi się do tej pory, że to właśnie jest trening, bez względu na tym czy się pracuje na poziomie klasy L czy jakiejkolwiek innej
lusia722 tak, teraz zdecydowanie widzę, że źle dobrałam wątek, bo cała sprawa toczy się nie o koniu, na czym mi zależało, tylko o kantarze, ale też o kiełznach bezwędzidłowych i kontakcie, co mnie bardzo zaciekawiło 😉 I kilka rzeczy już wyciągnęłam dla siebie, staram się, chociaż przez taką ogólną niechęć wcale nie jest łatwo, bo wiadomo, to od razu powoduje niechęć do słuchania rad, nawet dobrych.
quantanamera coś chyba rozwinęłam, bo z konia "total zero zainteresowania" i surowego, nigdy nie jeżdżonego mam teraz konia, który jest w stanie np. pokonać mały bo mały, ale jakiś tam parkurek, jej specjalnością są ostre zakręty między skokami, półparadę wydaje mi się, że jestem w stanie wykonać, podobnie jak skrócenia i dodania. Może nie zawsze wychodzą idealnie, ale to wina mojego wyszkolenia, a nie kantarka... I nigdy nie twierdziłam, że mój koń wszystko robi, bo na to, no właśnie "jestem za słaba" a i hucka jeszcze do tego nie dorosła. Nie zakładałam wędzidła, bo nie chciałam w nagłych przypadkach, czy w terenie, pociągnąć konia niesłusznie za pysk np. podczas potknięcia, czy spłoszenia (ach, te sarenki). Nie mam pojęcia, czy w tym momencie chodzi tak samo dobrze na wędzidle, bo jakoś nie odczuwałam potrzeby do te pory, żeby to sprawdzić, myślę, że jak każdy koń, któremu włoży się wędzidło drugi raz do pyska chodziła by trochę bardziej spięta i tyle.
dziękuję tym, którzy jakoś pomogli :kwiatek: i przepraszam jeszcze raz, za pomylenie wątków, skoro mój "trening" to nie Trening.
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 16:48
faith, jeśli nie ma kontaktu, to koń nie może podążać za kontaktem, prawda? W sensie masz konia na kantarze, nigdy nie uczonego i nie jeżdżonego na wędzidle, i nie będzie on w stanie np pójść z głową za ręką, obojętnie, w dół, czy w górę? Czy takie podstawy to nawet na kantarze się da?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 16:34
no dobrze, skoro zdjęcia porównawcze muszę być z treningu, a jeździec nie może być rozmazany na zdjęciach porównawczych KONIA, bo to nie jest trening, to ja w tej kwestii nie mam nic do powiedzenia więcej 😉
Nigna więc na oklep to też nie jest trening? No, no, coraz więcej się dowiaduję
Cookie hah, przekorna jestem i się zastanawiam natychmiast, czy to nie jest tak, że nikt Grand Prix na halterku nie pojedzie, bo po prostu łatwiej jest na wędzidle, szybciej, albo nikt jeszcze nie próbował? Czy chociażby przepisy tego zabraniają? Czy jest jakaś figura, konkretna nie wykonalna na koniu bez wędzidła?
Wojenka właśnie tak się zastanawiam i zastanawiam nad tą półparadą i kontaktem... i niestety wypowiedzi mi nie pasują do tego, co widziałam, słyszałam wcześniej
przepraszam, że nie ten wątek wybrałam co trzeba, przy tym, że jestem we właściwym wątku nie upieram się ani przez chwilkę, jestem nowa, świeża, mało co wiem o forum, przepraszam. Jeśli się kłócę, dopytuję albo nie zgadzam to tylko dlatego, że nie pojmuję tego, co niektórzy tutaj piszą, staram się zrozumieć i zweryfikować, albo znaleźć błąd w rozumowaniu. Moim, czy cudzym...
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 14:42
Kamilaa no właśnie wydawało mi się, że poprawił się u nas grzbiet, że najpierw koń był gruby bez mięśni, potem chudy również praktycznie bez mięśni, a teraz wygląda lepiej ale skoro nikt tego nie zauważył, to znaczy że mi się zdawało, czyli... cóż, trzeba będzie pracować dalej w niskim ustawieniu... albo "w niskim ustawieniu"? Czy po prostu z głową konia w dole, bo skoro bez wędzidła nie ma pracy, to co ja tu mówię o ustawieniu, przepraszam bardzo... 😉
ok brzezinka, po prostu już teraz tylko dopytuję, bo wydawało mi się że bezwędzidłowo nie znaczy gorzej, ale widzę, że twoim zdaniem jest inaczej i już. I koń, który nigdy by nie mógł chodzić w wędzidle nie nadaje się do pracy. W jakimś stopniu rozumiem takie podejście 🙂
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 14:31
kajpo, ale ja też chcę dobrze, dlatego w ogóle wpadł mi pomysł do głowy, może nie za mądry, żeby tu wrzucić zdjęcia, z nadzieją że coś z tego wyniosę dobrego dla siebie, ale przede wszystkim dobrego dla konia 😉 Zima to dla mnie dobry czas na pracę nad sobą i koniem, na spokojnie, bez stresów, nerwów... 🙂
brzezinka, kajpo, faith a co z koniem, który miał by problemy z zębami, bądź z czymkolwiek innym w pysku, stały uraz mechaniczny? Nie mógłby chodzić w wędzidle, czyli eliminowałoby to jakąkolwiek pracę na nim? Bo nie ma wędzidła?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 14:21
kajpo dziękuję za kolejną, bardzo poprawną i dużo wnoszącą do dyskusji ocenę mojego poziomu jazdy 😉 przyda mi się.
brzezinka no i dziękuję za odpowiedź, jeśli Twoim zdaniem nie, to po prostu mamy różne zdania i pewnie obie tego nie zmienimy 🙂
kotbury czyli na hacku nie zastosujesz prawidłowej półparady? Tak z ciekawości, bo nigdy w sumie nie miałam z tym na żywo do czynienia
Oj, jak ja bym bardzo chciała iść pod skrzydła dobrego trenera, nawet sobie nie wyobrażacie... ale niestety, chcieć nie zawsze znaczy móc, od wiosny postaram się mieć częstszy kontakt z jakimkolwiek trenerem, a za jakiś czas, jak tylko będę miała możliwość obiecuję przenieść się pod skrzydła kompetentnego szkoleniowca, nie tylko raz na ruski rok
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 14:09
brzezinka pytam więc kolejny raz. A na hacku na przykład? Nie da się osiągnąć prawidłowego kontaktu?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 14:04
Nigna proszę, powiedz mi więc do jakiego wątku powinnam się zgłosić, skoro ten nie jest odpowiedni, jak wszyscy tu wiedzą jestem dość nowa, a szczególnie jeśli chodzi o aktywne uczestniczenie w forum.
lacuna właśnie o to mi chodzi, skoro się da na hacku, to czemu nie na kantarze, sznurkowym czy zwykłym...
kajpo właśnie o to chodzi, że chciałam porady, ale o tym co się dzieje z koniem, jak wpływa to co robię na konia, jak to wygląda nie tylko z mojej strony, bo wiadomo że "pańcia to się z każdego postępu cieszy, nawet jak są 2 kroki w tył i tylko jeden w przód", dlatego wybrałam ten wątek 🙂
Znów podkreślam, chciałam tylko kilka porad, coś, co wskazało by mi drogę dalszej pracy, treningu, zwał jak zwał. Na moim poziomie jazdy, i jeśli on "nie dorósł" do wątku to bardzo przepraszam, pisałam już w pierwszym poście, że jeśli to nie jest odpowiedni wątek proszę powiedzieć, to zaraz stąd umknę 😉
No i niestety nic z tego wszystkiego praktycznie nie wynikło, oprócz tego że się nasłuchałam kilku pojazdów, nadal żadna z was nie podała argumentów mówiących o tym, że na kantarze (zwykłym, sznurkowym, na oglowiach bezwędzidłowych) się nie da a na wędzidle tak
dziękuję tym, którzy chociaż się starali coś mi przekazać, a nie tylko zrugać :kwiatek:
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 13:48
kare_szczescie ale to właśnie o to chodzi, że umiejętności mam tylko takie, jakie mam, możliwości jazd z trenerem prawie że nie mam, jak mam to staram się korzystać, może coś się ruszy teraz na wiosnę... ale to tylko takie marzenia. Mam świadomość że jeżdżę... średnio zdecydowanie. Dlatego jestem tutaj. Dlatego nie puchnę obie z dumy z mojego konia, ale szukam porad, wskazówek, na tyle, na ile mam możliwość. Ale zamiast tego otrzymuję tutaj głównie chamstwo, bo jak ja mogę w ogóle jeździć na kantarze? Przecież się przechwalam, albo nie wiem co, nie umiem na pewno jeździć na wędzidle, skoro tak.
mtl hmmm.... u mnie zastosowanie kantary mają tylko do jazdy, to jakoś bardzo źle? I jaka jest różnica w działaniu? Jak kupię ogłowie bezwędzidłowe to będę lepszym jeźdźcem?
brzezinka hmmm... a czego twoim zdaniem nie da się osiągnąć na kantarze, co da się osiągnąć bez wędzidła? Ja nie powiedziałam, że się nigdy nie przestawię na kiełzno wędzidłowe, ale czemu miałabym to robić? Może mi ktoś wytłumaczyć? Nie obiecuję, że to zrobię, ale może akurat uda mi się zrozumieć i jednak się zdecyduję?
Czemu waszym zdaniem nie da się pracować na kantarze? A na ogłowiu bezwędzidłowym się da? Bo jak na razie widzę same hejty, ale chciałabym, żeby mi ktoś to w końcu wytłumaczył, na mój mały rozumek
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 13:34
Fantazja nie no, masz rację, skoro napisałam że w okolicy FIZYCZNIE nie ma trenera, to lepiej, żebym kupiła książkę sobie... i skoro zdołałam na jakimś podstawowym poziomie ujeździć konia, i w jakimś stopniu "wytrenować" to masz rację, powinnam wrócić do szkółki (które tutaj wyglądają tak "a jeździj sobie w kółko, musisz godziny w siodle odklepać) to powinnam wrócić do czytania książek o podstawach, bardzo dziękuję, to była niezwykle przydatna mi w tej chwili rada 😉
kujka nie ma problemu z metalem większego, koń raz chodził w wędzidle i reagował prawidłowo, chociaż czuł się troszkę niepewnie na początku (co jest dość zrozumiałe) po prostu skoro to samo osiągam na samym kantarze, to po co mam się przestawiać na wędzidło? Ale dziękuję za wypowiedź, bo prawda jest taka, że skórzane wędzidło to jest coś, co mi dawno temu chodziło po głowie, a o czym zupełnie zapomniałam... tylko że nadal nie wiem, czy mam po co się przesiadać na kiełzno wędzidłowe.
ElaPe i mtl dziękuję za szybką ocenę stanu majątkowego, kasku nie stosuję, jak spora liczba osób i znam tego konsekwencje... dwa toczki wesoło dyndają u mnie w domu i czekają aż trochę zmądrzeję. Bacik a patyk taka wielka różnica, baciki też wiszą i czekają aż wrócę do stosowania ich, moje jazdy często są w połowie w terenie, przez co przeszłam na patyki - bardziej ekonomicznie, dla mnie wygodniej, dla konia bez większej różnicy, kiedy prawidłowo działasz, bacikiem czy gałązką
A gdyby koń chodził na ogłowiu bezwędzidłowym też byłaby taka dyskusja o wędzidłach? Jaka jest różnica, między ogłowiem bezwędzidłowym, a kantarem? Oprócz siły "perswazji"?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 13:03
quantanamera szczerze mówiąc to na samym początku chodziło o to, że dopiero układając konia, nie miałam trenera (i nadal nie mam! niestety w mojej okolicy trenerów fizycznie brak... dlatego przyszłam tutaj, i poprosiłam o ocenę) i bałam się, że swoją nieumiejętnością konia zepsuję. Doszło do tego to, że wyobrażając sobie, że koń się płoszy/potyka, a ja ciągną go za wodze, przez co wbijam mu wędzidło, stwierdziłam "a może na początek zwykły kantar?" i tak już zostało... Jakoś nie specjalnie odczuwam potrzebę jazdy w wędzidle. Do tego doszła chęć nauki dzieci od czasu do czasu na kucyku, więc stwierdziłam że lepiej, kiedy będzie jak najbardziej idealnie reagowała na pomoce na kantarze, zamiast zakładać i ściągać wędzidło.
a tak z ciekawości, jak ogłowie jest bezwędzidłowe, to też nie stosuje się jednej z pomocy jeździeckich? I nie da się konia ustawić na pomocach?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 12:46
katija ale ja nie mówię, że wy zmuszacie konie, nie o to chodziło. Mi po prostu wędzidło moim zdaniem nie jest do szczęścia potrzebne, konia chyba też nie krzywdzę... nie mówię, że Wy krzywdzicie, bo zaraz i to się okaże pewnie 😉
a jeśli miałoby być akurat mi i akurat na tym koniu wędzidło potrzebne, to po co? Czego nie wykonam na kantarze, a na wędzidle mi się uda?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 12:38
ElaPe bo na kantarze nie ma kontaktu, i nie da się prawidłowo z koniem pracować? Nigdy nie mówiłam o sobie, że pracuję naturalem, ale nie pracuję też na wędzidle, skoro jestem w stanie osiągać kolejne cele bez tego, to czemu mam zmuszać konia, do pracy z metalem w pysku? Czemu twoim zdaniem nie da się konia "ustawić na pomocach" bez tego magicznego kawałka metalu?
a jeszcze co do zamazywania zdjęć, to może też przez to trochę, aby nie być ocenianym po pozorach, kolorze włosów, wieku, ubiorze... tylko aby ocenie podlegał sam koń, jego sylwetka, kawałek ruchu zatrzymany w danej chwili na zdjęciu. 🙂
I nadal liczę na jakąś podpowiedź, co w takim razie w koniu "poprawić" na czym się skupić najbardziej, np. na których partiach mięśniowych?
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 17 grudnia 2012 o 12:19
Ela wybacz że na siłę chcę pokazać jak koń jest na kantarku ujeżdżony, ale koń tylko raz w całym życiu chodził w ogłowiu, więc trudno by mi było inaczej cokolwiek pokazać... taki "szczyt ujeżdżenia" to moja codzienność.
Mozii zamazuję, bo mam na każdym równie "piękną" skupioną minę 😉 w sumie to racja, to dość głupie.
Dziękuję za odpowiedzi, a może jakaś podpowiedź, co w takim razie w koniu "poprawić" na czym się skupić najbardziej?
hucuły.
autor: Almira dnia 16 grudnia 2012 o 22:49
oj no właśnie, moja zdolna przez 2 linie pastucha spokojnie przechodziła, między, albo pod...
ale i tak kiedyś przebiły wszystko, sąsiad ma krowy, i ma dla nich pastwisko, takie około 3 ha mocno pod górkę... krowy jeszcze w stajni, sąsiad miły, to konia tam na jeden dzień poszły, mięśnie luzem wyrabiać i trawkę poskubać... ale hucka to hucka, dwie linie druta kolczastego? co to dla niej! najlepsze jest jednak to, że się nawet nie podrapała 🤔
hucuły.
autor: Almira dnia 16 grudnia 2012 o 22:01
Pampera, Kurczak dziękuję :kwiatek:
oj, moje "maleństwo" robiło dokładnie to samo, a najgorsze jest to, że jak się nudzi, to potrafią z koleżanką przejść między dwoma warstwami pastucha...
ale ostatnio nie uciekły, nawet jak jakiś mądry człowiek/zwierz/ciągnik? skosił dwa słupki i malowniczo sobie leżały w najbardziej odległym rogu pastwiska... ciekawe jak szybko je zauważyłam. A kobyłki grzecznie stały i skubały trawkę... ale ile ja się tego wcześniej naszukałam... 😉 15 km i deptanie np ziemniaków sąsiadom to było dla nich nic 😀
hucuły.
autor: Almira dnia 16 grudnia 2012 o 20:41
to i ja się może przedstawię, bo do tej pory tylko śledzę uważnie wątek 😉
jestem posiadaczką Sagi, hucułki, chociaż rodzice NN, "bo stado duże, ogier bez licencji... on miał jeszcze nie móc kryć!" i niespodzianka ;D
oto młoda

Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: Almira dnia 16 grudnia 2012 o 00:24
a my się nadajemy na odświeżenie tego wątku? Jeśli nie, to uciekniemy sobie zaraz 😉
i przepraszam za nieidealną perspektywę
lipiec 2011 i czerwiec 2012

lipiec 2011 i grudzień 2012


marzec 2012 i grudzień 2012


edit: zmieniłam zdjęcia