Kajka357159
Konto zarejstrowane: 16 października 2011
Najnowsze posty użytkownika:
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 15:36
Tania, już nie bierz mnie za literówki. Nie obwiniam was za to, tylko za brak pomocy, co wydawałby się, od tego jest forum. Koń swoją drogą. Każecie mi radzić się osób doświadczonych, okej, spytam instruktorki. Jestem pewna, że zdoła wyznaczyć mi termin jazdy na karej 😉 A to, że chciałam zapytać się o zdanie innych zależało ode mnie, także teraz mam w nosie czyjeś zdanie.
Zapewne konie sportowe jak i do rekreacji się różnią. Żeby przekazywać wiedzę, trzeba robić to w odpowiedni sposób. Ale co ja wiem, toż to ja nauczycielem nie jestem!
Mimo to, jestem pewna, że wy wiecie co mówicie, ale wykorzystujecie to, że rzekomo macie praw do tego "jestem lepszy, mogę sobie pozwolić". Nie wątpię, że jeździcie świetnie. Tudzież sprawdza się przysłowie "kto nie umie, uczy".
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 15:28
A no i się kojarzyć mogę, piszę tak, jak chcę. Co mnie interesują jakieś prawa ucznia na koniu? 🤔
Sarkazm hahahha.. Serio?.. (ps. tak dla wiadomości, pytanie retoryczne)
Już pluję, jedynie co, monitor bym opluła.
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 15:24
Ikarina- a bądź, proszę bardzo! 😀 WASZE forum, okej, to ja wam dupy truć nie będę, i najlepiej, jak się sunę z forum, nie ma to jak obrona za brak pomocy! hahahahahhaha
Super, jestem gówniarą, dyskutowałabym. Jak mnie ktoś denerwuje i się powtarza, to tak jakoś.. samo z siebie 😉 Żeby dojść tutaj do pomocy, trzeba byłoby być miłym przydupaśnym wrzutem? No nie, ja taka nie jestem. W takim razie, wolę wybierać błędy, niż się was radzić. Pusta? Yhym, co jeszcze? Głupia, wredna, pyskula, no i coś jeszcze na pewno wam się o głowie miesza.
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 15:15
Eh.. Zero pomocy. Fajnie, ze forum jest dla ludzi którzy mają to, co chcą. Mam znaleźć sobie nową stajnię. Pstryk! No patrz, już mam, naprzeciwko balkonu, idealnie! 😀
Ostrzeżenia za brak sympatii huhu super! 😀
Przyszłam po pomoc, a nie, żebyście mnie wyśmiewali, chociaż, można było się tego spodziewać bo takich świetnych ludziach. Pytać o porady to ** zero pomocy tylko *pieprz.
No sory, ale co ja mam zrobić, nie mając ani auta ani stajni lepszej w pobliżu?????
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 15:07
To, że wyrażam swoje zdanie, nie znaczy że odrzucam pomoc. Ikarino, jest pełno wątków, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś przeniosła się do innego. Zaoszczędzimy sobie nerwów.
Szukam pomocy, a często tak jest, że jeśli jest się początkującym wśród doświadczonych, często dostaję tzn.
nie bluźnij, a rzadko dostaje się prawdziwą pomoc. Niektórzy nie rozumieją że nie każdy jest dorosły, nie każdy jest doświadczony, nie każdego stać na konia, nie każdy ma do dyspozycji świetnego trenera. Czasami aż szkoda słów na patrzenie innych z góry na twoją osobę
Tania- ... Ja mam 21 letnią siostrę która brzydzi się końmi, a w stajni zatyka nos. Wątpię, że to te same osoby.
Łacina podwórkowa
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 15:00
Ikarina- nie lubię, wręcz nienawidzę, jak w MOIM wątku, założonym przeze MNIE pisze się o MNIE w osobie trzeciej. Ikarino, chyba powinnaś te słowa kierować do mnie chyba, hę? A w wątkach piszę, aby ktoś doradził, kto pyta nie błądzi. A że takich informacji nie dostaję od instruktorki, pytam się tu, upominam Panią na lekcji realizuje powoli to, co wyczytałam.
Pan jest instruktorem wtedy, kiedy nie ma Pani Moniki, nie miałam z nim lekcji, ale wszyscy mówią że i miłe i rozluźnione są lekcje, a uczą się dużo w jedną godzinę, 3 upomnienia co robi ktoś źle i schodzi się z konia, kółeczko oprowadzanki w ręku z koniem i dopiero po tym wsiada się znowu już zapamiętując co robiło się źle. Pani "główna" jest nieco gorsza.
Ikarina- próbowałam, z tego wyszło tylko tyle, że miałam pół roczną przerwę. W stajni oddalonej o 14 km (tudzież legalna, najbliższa) mogłabym dzierżawić nawet konia za darmo. Ale co mi po tym, jak jest tak daleko, a ja nie mam jak tam dotrzeć? Owszem, jest stajnia w moim mieście, kol ma tam swojego sportowego konia ale pan uczy tylko równowagi w siodle, kłusa i rzadko galopu, nie ma uprawnień i twierdzi, że nie chce się w to mieszać. Ojciec ze mną nie mieszka, tylko pieniądze mi daje. Moja siostra mogłaby mnie zawozić, ale jej auto wymaga naprawy, koszt paliwa duuuży i dodatkowo w każdej chwili może urodzić.
Powtórzę jeszcze raz. Ani właściciel konia, ani instruktor pracujący nad tymi dwiema klaczami, ani właściciel stajni nie zabronili mi kontaktu z nią. Jeszcze nawet spacer się nie pytałam, zrobię to w czwartek. Klacz będzie do jazd w wakacje i wcześniej. Właściciel stajni zatrzymuje ją do końca wakacji, a co potem, nie wiadomo.
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 14:30
Tak jak pisałam, ona jest grzeczna. Co do spacerów, to jeszcze nigdy nie widziałam jej właściciela. W stajni mówią że są "Pana Królika"... Ujeżdża je jeden Pan. Bardziej nimi decyduje właściciel stajni. Co jakiś czas przyjeżdżają nowe konie do zajeżdżenia. Był wielkopolak srokaty, siwki, anglik, zimnokrwiste i teraz one. Dlaczego mam ją czyścić pod okiem instruktora? 🤔 Konie umiem czyścić przecież -,- Szukam doświadczonych osób, jeśli bym nie szukała, to nie napisałabym na tym forum.
Piszecie, abym więcej popracowała nad sobą, to instruktorka by zauważyła. Co do tego to może kiedyś tak, teraz trzeba się dopominać to zwróci uwagę. Ostatnio zostawiła mnie na placu samą i poszło do lonżownika do dziewczynki na lonży -,- Po lekcji jak przechodziła szybkim krokiem obok mnie, spytałam się co robię źle i co poprawić, powiedziała że w pełnym siadzie się za bardzo odchylam do tyłu ALE nie chciała mi krzyczeć -,- W lutym jak pierwszy raz jeździłam na klaczy kp po dłuugiej przerwie zostawiła mnie samą na placu, a to była moja 2 jazda po przerwie. Klacz była młoda i już się psuła, jest strachliwa a do tego jakiś pan ciągle obok krążył z wciąż ujadającym yorkiem. Nasti się spłoszyła i wbiegła w wejście to ogrodzenia (linki), ja się przeraziłam ponieważ mi pocwałowała, pani była zła, a jakiś inny pan jak złapał zaraz przy wejściu klacz ochrzanił mnie i krzyczał na mnie że gdzie ja nogę trzymam, że na łopatce.. 1) Instruktorki przy mnie nie było. 2) Nie znałam tego Pana i wydał się on dla mnie straszny... Nie jest instruktorem. 3) Jak koń mi pocwałował to patrzyłam, żeby na beton nie spaść i nie zdołałam myśleć o idealnym położeni nóg.
Rozumiem, że praca z młodym koniem, który zawsze wydaje się być nieprzewidywalnym wulkanem energii może być niebezpieczna. Pani i Pan mówią, że jest grzeczna. Chodzi pod chłopakiem, który też praktycznie jest świeżo upieczonym jeźdźcem. Jeździ około 10-11 mies. w zamian za jakieś prace. Wiem, że po obozie będę "wyżej" od niego w jeździectwie. Byłabym lepsza już teraz, gdybym op wakacjach nie zrobiła sobie przerwy (a zrobiłam, bo nie chciałam jeździć w tej stajni do której teraz uczęszczam, tylko do tej w której byłam na obozie, jednakże jest ona poza miastem a tata nie ma czasu by mnie wozić...). Nie wie co mam zrobić, abyście uwierzyli mi, że bardzo pragnę z nią kontaktu 🙁 Może dosiądę ją po obozie w wakacje, choć nie ukrywam, ze wolałabym wcześniej.. Chociaż zostały do obozu nie całe 3 miesiące... W czwartek od razu po szkole o 13:30 jadę do stajni z koleżanką, ona odwiedzić, bo u siebie ma konia a ja spotkać się z Bellą.. Co w końcu wchodzi w rachubę? Spacery, masaż szczotką, czyszczenie..?
E: olson, jakie zdanie właściciela ja podważam? 🤔
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 07:02
No może nie najlepiej przedstawiłam sytuację... Ona już jest ujeżdżona, ale teraz pracują z nią nad oddziaływaniem na łydki. Ona będzie do jazd. Np. 3 lata temu dwie siostry KP przyjechały do stajni na zajeżdżenie i od razu do rekreacji, tak chciał ich właściciel, a w te wakacje miały prawie 5 lat (jakoś się pytałam właściciela stajni wtedy). Bella już była w terenie, nie wiem ile razy, ale raz na pewno bo słyszałam relacje. Instruktorka mówi że jest ona bardzo grzeczna. A co do nauki w boksie, to moja kol ze swoją nową klaczą też pracowała w boksie, dlatego spytałam.. Ale wolałam się upewnić, ponieważ z tą kol to różnie bywa, teraz koń pół roku stoi sam w przydomowej stajni u jej dziadków. A wie, jakie mogą być tego konsekwencje, twierdzi, że pies w boksie klaczy wystarczy. A co do "zabaw" na padoku, to chyba raczej bym nie weszła, ponieważ jest tam z zimnokrwistą Herą, też teraz ujeżdżaną... A to i wielkie i wredne konisko jest.
Co do jazd, nie chciałabym psuć Belli... No sama nie wiem co robić, z jednej strony odzywa się rozsądek, a z drugiej wielka chęć.. Niektórzy twierdzą, że najlepiej by było gdyby ja kupiła, ale nie mogę, nie stać mnie na konia...
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 06:49
Po ponad półrocznej przerwie zaczęłam galopować znowu około 1,5 miesiąca temu. Mam podobny problem co poprzedniczki. Mianowicie podczas pełnego siadu nogi wypadają mi ze strzemion, co nie znaczy że nie tracę równowagi, no, przynajmniej się tak nie czuję. Nie wiem dlaczego, podkurczam wtedy nogi 🤔 Jest mi wygodniej galopować bez strzemion... Na jeździe w sobotę postanowiłam galopować w pół siadzie. Nad czym mogę popracować aby poprawić stabilność nóg w galopie w pełnym siadzie?? Mam wrażenie, że jeśli siedzę, nogi są mi zbędne...
Mam jeszcze problem z łydkami.. W sobotę instruktorka kazała mi przejechać przez slalom w kłusie. No.. jakoś za ostatnim razem mi wyszło, ale było widać zażenowanie instruktorki w głosie "eraz lepiej..". Co robić, aby była lepsza wydajność łydek? Tudzież także położenie łydki.
Co robić z 3'latką?
autor: Kajka357159 dnia 08 kwietnia 2014 o 06:17
Niedawno temu sprzedano moją ulubienicę ze stajni ...
Około 1-1,5 miesiąca temu do stajni przyjechały kolejne dwa konie do zajeżdżenia i sprzedania. Zimnokrwista klacz pojedzie na pewno. Za to kara Bella zostanie do końca wakacji i później zostanie zaźrebiona. Od razu się w niej zakochałam.. Problem w tym, że na niej jeździ tylko instruktor który ją ujeżdża i pewien chłopak (zresztą on jeździ nawet niecały rok -,-). Instruktorka twierdzi że on ma się teraz z nią "męczyć", a tak naprawdę ja chciałabym się z nią "męczyć" ale boję się jej o to zapytać, ponieważ miałam przerwę w jeździe 🙁 Na nowo zaczęłam jeździć tym razem regularnie co tydzień. W wakacje jadę znowu na obóz, zapewne zacznę skakać i dopracuję chody ponieważ jadę do lepszej stajni, niż ta do której teraz uczęszczam. Co mogę porobić z Bellą? Zauważyłam, że co dam jej do powąchania dłoń, to traktuje ją jakbym miała na niej coś do jedzenia. Co to oznacza i jak mogłabym ją tego oduczyć? Da się w ogóle? Chciałam wyprowadzać ją na spacerki i często czyścić. Mogłabym uczyć ją jakiejś sztuczki w boksie za pomocą marchewek? Jeśli tak, to jakiej na początek? Co jeszcze mogłabym z nią porobić? Jak sobie wyobrażałam zawsze co mogłabym z koniem robić, to zawsze miałam milion pomysłów, teraz pustka w głowie.. Co do jazd na niej, myślicie ze mogłabym poprosić o to instruktorkę? W sobotę ewentualnie postaram się dodać zdj z galopu.
własna przydomowa stajnia
autor: Kajka357159 dnia 05 listopada 2013 o 17:51
No chyba że KP będzie 24h na dworze, ale i tak to wszystko jest jeszcze do dużego przemyślenia jak to wszystko miałoby wyglądać.
własna przydomowa stajnia
autor: Kajka357159 dnia 05 listopada 2013 o 16:47
Witajcie 🙂
Jest możliwość że za 1,5 roku przeprowadzę się z rodzinką (mama, siostra, szwagier siostrzeniec i na czerwca siostra ma termin porodu) przeprowadzimy się do (jeszcze nie wybudowanego) domku piętrowego ponieważ mamy działkę na przedmieściach. Działka według mojego uznania jest dość duża (może dlatego że od zawsze mieszkam w bloku) bo ma ok 1000m2. Pomyślałam więc o koniu (jako że interesuję się nimi od zawsze, a jeżdżę konno póki co 2 lata dopiero, a przy koniu chciałabym jeździć chociaż 4 lata), a dokładniej o koniku polskim, ponieważ jest tańszy w utrzymaniu (nie wliczając weta na którego zawsze trzeba mieć odłożone) i są bardziej odporne. KP są także średniej wielkości więc i ja mogłabym na nim jeździć jak i mogłabym zarazić siostrzeńca (ma aktualnie 4,5 roku) który też mógłby na nim się uczyć bez dodatkowych kosztów lekcji w stajni. Więc jak i samotny kuc, to także koza musi być. Jestem ciekawa ile mniej więcej kosztuje wybudowanie 1 dużego boksu 3x3m (czytałam że tyle na KP jest odpowiednie) i połowę dużego boksu czyli 1,5x1,5m (dla kozy) i kącik na akcesoria wilelkości oksu dla kozy, w sumie, to wyglądałoby mniej więcej tak:

Uploaded with
ImageShack.us<Dobre wymiary?>
Ile by mniej więcej wynosił koszt zbudowania takiej stajenki? Biorąc też pod uwagę to, że nie ma być to full wypas tylko na boksach kafelki do połowy ściany, kącik tylko pomalowany, a drzwi do boksów jakieś nie rewelacyjne, tylko normalne najtańsze <ale i wytrzymałe> 🙂
Ps. Jestem nowa więc nie zdziwcie się jak moje myśli i zamierzania będą dziwne 🙂
Ps2. Wasze stajnie są rewelacyjne!! (w mojej pierwszej stajni konie są w hangarze, strasznie ciemno, nie ma okien, jak sie do boksu wchodzi to prawie podłoża nie widać, a konie strasznie sie boją, stają dęba ale tak lekko, rżą, tuptają i kłada po sobie uszy oraz próbują ugryźć ;/ )