batzuge

Konto zarejstrowane: 14 września 2011
Więc egzekucja dokonana. Anioł Szatanem nazwie brata, na chwałę Pana i wieczną rozpacz świata.

Najnowsze posty użytkownika:

Pierwszy, własny koń
autor: batzuge dnia 10 stycznia 2012 o 18:55
Cieszy mnie to, że popieracie ten pomysł. Dla mnie to chyba też trochę mały sprawdzian, czy dam radę  😀
Hypnotize, niestety ten koń, którego chcę wydzierżawić.. Jest najlepszym koniem z charakteru, jakiego poznałam, ale ma trochę nie tak z głową, swój wiek i szefostwo na pewno nie byłoby chętne, żeby go wyrwać z rekreacji, w której właściwie jest głównym koniem do jeżdżenia. A tylko tego biorę pod uwagę, bo go dobrze znam, rozumiemy się i chciałabym wprowadzić do pracy kilka swoich pomysłów.
Ale dziękuję wszystkim za odpowiedzi  :kwiatek:
Pierwszy, własny koń
autor: batzuge dnia 10 stycznia 2012 o 18:37
Mam pytanie do osób bardziej doświadczonych życiowo i mądrzejszych.
Czy myślicie, że dzierżawa jest dobrym przygotowaniem.. Głównie psychicznym do własnego konia?
Na swojego muszę czekać przynajmniej do jesieni. Kilka warunków od rodziców muszę spełnić i koniec. Ale jest możliwość wydzierżawienia wałaszka, którego znam i z którym trochę pracowałam. Pomyślałam, że będzie to dobre przygotowanie; to ja ustalam, co dzisiaj robimy, planuję jazdy, jeżdżę sama, dbam, pielęgnuję i uczę się obserwować. Dotychczas każda jazda była pod czyimś okiem i to nie to samo, co jeżdżenie samemu i zdaję sobie z tego sprawę.
Co myślicie?
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: batzuge dnia 06 listopada 2011 o 10:36
Wpie*rzanie się w cudze sprawy, dosiad i jeżdżenie konia pod okiem trenera, mimo że samemu mało się wie i g*wno się robi. I myśl 'co to nie ja, przecież ja jestem najlepsza, wszystko wina konia'.
Buty - "nic nie poprawia nam humoru tak jak nowa para butów"
autor: batzuge dnia 22 października 2011 o 20:07
Gauchowata, w CCC. Były jeszcze czarne, choć wolałam te  😀
Buty - "nic nie poprawia nam humoru tak jak nowa para butów"
autor: batzuge dnia 22 października 2011 o 16:19
A ja się pochwalę moim wczorajszym zakupem. Wahałam się długo, bo muszą być przede wszystkim wygodne i dobrze dopasowane. A ostatnio mam szał na wszystko z futerkiem  😍

Zdjęcia dość niekorzystne. Robione wieczorem i po dwugodzinnych zakupach nie miałam już siły na nic lepszego. Przed konserwacją. Teraz błyszczą z daleka  😀 No i takie do biegania:


Baaaardzo wygodne obie pary.
Howrse gra :)
autor: batzuge dnia 23 września 2011 o 17:47
Dwa różki-ogierki na dwa krycia. Mam dzisiaj szczęście  🏇
Obozy jeździeckie
autor: batzuge dnia 23 września 2011 o 16:46
Ja byłam w zeszłym roku. Totalny luz, robi się co chce, czas właściwie niezaplanowany. Nam z dziewczynami pasowało, bo jechałyśmy głównie po to, żeby się rozerwać. Jeździłyśmy, kiedy chciałyśmy, były zdjęcia, było ściganie się, wszystko do uzgodnienia. Konie dla nas były zaskoczeniem, bo w porównaniu do naszych w terenie aniołki. Bez ponoszenia, pełna kontrola, po ostrych galopach dało się opanować. Jednak jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z jeździectwem, to byłoby dla niego ciężko.. Spałyśmy, do której chciałyśmy, posiłki również o różnych porach. Zawsze można było wyskoczyć do koni na łąkę czy do sklepu bez 'nie pójdziecie bez opiekuna'. Wszystko na luzie, można się było pośmiać, ale czas trzeba było sobie zająć samemu. Dla mnie wielki plus, bo w tereny u siebie jeździmy rzadko. Szczególnie na takim luzie.
Nie wiem jednak, jak było w tym roku. Niestety pojechać mi się nie udało. Mam w planach wybrać się w ferie, ale jeśli mówicie, że jednak jest już inaczej, to trzeba to przemyśleć.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: batzuge dnia 14 września 2011 o 20:19
Desing, myślę, że to zależy od osobowości konia.. To tak jak u ludzi. Niektórzy przejmują nawyki, inni nie  😉