milenka_falbana
milenka_falbana
Konto zarejstrowane: 16 czerwca 2011
Ostatnio online: 11 lutego 2025 o 19:01
Najnowsze posty użytkownika:
preparaty na stawy
autor: milenka_falbana dnia 27 sierpnia 2024 o 08:48
Nasza 28 letnia koniczka polska, która jedyne co ma zdrowe to zęby 😀 , też jest na previcox. Zrobiłam raz przerwę żeby zrobić badania porównawcze i żeby nerki odpoczęły to skończyło się wzywaniem straży pożarnej bo nie mogła wstac. Także trudno, najwyżej umrze na nerki...
Ale za to łazi, nawet galopuje czasem, może się położyć i wstać samodzielnie. Dostaje połówkę tabletki 57 mg dziennie.
preparaty na stawy
autor: milenka_falbana dnia 21 sierpnia 2024 o 12:34
Zuzu., 10 zł na 250 g to jest jakaś drastyczna różnica według Ciebie? Nanga jest sprawdzona, ta przez Ciebie podlinkowana ma kiepskie opinie więc ja sobie wolę poczekać aż Nanga będzie dostępna🙂 albo kupić żywice cała i zmielić.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 21 sierpnia 2024 o 12:29
Dodam swoje 3 grosze do upierdliwego łażenia za koniem 🙂
Łażenie = presja
Jak koń się zatrzyma, też warto się zatrzymać. Inaczej uzna, że jego zatrzymanie nie odniosło żadnego skutku i będzie łazi/uciekał dłużej.
Jak spojrzy uchem czy okiem, warto się wycofać krok czy dwa = zdjąć presję.
Jak zacznie podchodzić też dobrze się wycofać, tylko wolniej i trochę udajac zeby nie zwiekszyc bez sensu odległosci🙂 U tu jest miejsce na smaczka czy pochwałę.
Jak oleje szansę i znowu zacznie uciekać/odchodzić to znowu łazisz za nim.
Generalnie dobrze jest mozliwie dostosować poziom łazenia/ gonienia do energii konia i działać wyraźnie mową ciała presja - wycofanie. To bardzo skraca czas nauki i zaoszczędza kilometrów🙂
preparaty na stawy
autor: milenka_falbana dnia 21 sierpnia 2024 o 09:52
Ja kupuje taką Boswelie w proszku na allegro. Chwilowo jest niedostępna a sprzedający miał jakiś problem z zawieszeniem oferty więc walnął cenę 3000 😀 Pisałam do sklepu i pytałam o co kaman z tą ceną 🙂 Ale normalnie kosztuje 77 zł za 250 g.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 19 sierpnia 2024 o 09:09
Jakie macie pomysły na naukę chodzenia na uwiązie rocznego konia oraz oduczenie wyrywania się z ręki?
doloruu,
Ja osobiście lubię narzędzia pt.halter / kantar sznurkowy dobrej jakości + lina 6-7 m z porządnym karabińczykiem. Taki podstawowy zestaw naturalsowy 🙂 Halter działa mocno jak trzeba, jak nie trzeba to prawie go koń na łbie nie czuje, nie ma ryzyka zwerwania.
Przy naszych mlodziakach uczyłyśmy ustępowania od nacisku na potylicę oraz odangażowania (przestawiania) zadu. Kontrola co najmniej tych dwóch elementów powinna zapobiec wyrywaniu się bo zawsze można na baczność głowa w stronę człowieka postawić. Oczywiście im więcej koń umie tym łatwiej. Dobrze się dostosować do typowego repertuaru ucieczki pacjenta 🙂
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 18 sierpnia 2024 o 21:05
Dokładnie...
Ponadto stwierdzam, że strona Dressage Hub Official która obserwowałam sobie tak luźno, nie jest warta tej obserwacji.
Żal post o przeróbce w Photoshopie okładki H&H z Fry rozłożył mnie na łopatki.... 🤣
Tu wersja ftwh, przynajmniej nie trzeba szukać oryginałów 🙂 serio - nie wiem o co ta drama, może ktoś z Was mi wytłumaczy?
https://www.facebook.com/share/p/v8hTobD4ypG5VNRo/
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 13 sierpnia 2024 o 10:27
milenka_falbana, a nie myślałaś o owijkach pół polar, pół elastyczne?
Constantia,
Mam, mam takie, jeszcze z czasów treningowych, dziękuję🙂 ale też się pocą giry latem...
Spróbowałam tych owijek elastycznych na goło i ...4 razy zsiadalam poprawiać bo wszystko zjeżdżało 🙈 chyba sama sobie odpowiedziałam na pytanie "dlaczego jednak z podkładką" 😀 Ale giry suche! A trochę rencistka pofikała po polach 😎
Myślę, że na cienka podkładkę bawełniana (mam takie cienizny Showmaster) będą super na plac, ew na taki teren po drogach czy polach - byle nie po kniejach gdzie faktycznie można się o coś zaczepić 👍
Na knieje poszukam jakiś crossowych jak sugerujecie, dziękuję🙂
P.S. podpinam się pod pytanie czy do Gatutosów nie dostają się niechciane ciała obce? 🙂
P.S.2 btw ale miło wrócić z takimi tematami na forum... Już myślałam, że Siwa do końca życia będzie się włóczyła kulawa na padoku... Ale jak to mówi wer Szpotański, jeśli pacjent chce wyzdrowieć, medycyna jest bezsilna 😀
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 12 sierpnia 2024 o 18:30
Temat owijki elastyczne.
Szukam czegoś sensownego na wsparcie nóg w lekkie tereny. Jedna przednia gira ze zrostami ścięgien, pochewka lubi puchnąć, dobrze robi ruch + chłodzenie.
Druga gira niby zdrowa ale przeciążona na bank.
Zimną porą super sprawdzają się kontaktowe back on track.
Teraz co nie założę to noga się poci więc jak mogę to nic nie zakładam🙂
Ale przypomniałam sobie, że mam gdzieś w szafie owijki elastyczne. I pomyślałam, że to może być niezła opcja do wypróbowania.
Pytanie "z podkładka czy bez"? Jakie są niebezpieczeństwa zawinięcia bez podkładki?
"W zeszłym stuleciu " 😎😅 zawijaliśmy konie w bandaze elastyczne z apteki i nie pamiętam żeby któremuś coś się stało. Wiadomo, że nie można zawinąć zbyt mocno.
Ale sporo się teraz mówi o bezsensownym przegrzewaniu końskich nóg. Może niegłupie byłoby sprawdzić stare rozwiązania?
Co sądzicie?
P.S..jeszcze takie cudo znalazłam ale muszę się triche odkuć finansowo i poczytać więcej opinii
https://arcus-konie.pl/incrediwear-equine-owijki-circulation-exercise-bandages-ebw55ebw55bk-p-21284.html
Jak dbać o końskie nogi?
autor: milenka_falbana dnia 12 sierpnia 2024 o 18:22
kotbury, jaka dawka witaminy K na konia? Mogłabyś podać coś orientacyjnie? 🌷
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 10 sierpnia 2024 o 09:39
adriena, no właśnie. Mnie się przejazd Wendy też mega podobał. Teraz, kiedy internet zalewają foty i stop klatki, doznaję lekkiego dysonansu 🙂 I sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć i jak patrzeć. Dlatego czytam ten wątek 😀 Bo jestem ciekawa różnych punktów widzenia.
Zgadzam się z Nevermind, jeśli widać ewidentnie, że w ruchu coś jest nie halo to można wtedy na stop klatkach przyjrzeć się dokładniej. Ale jeśli ogólne wrażenie jest dobre, to pojedyncza fota może tak naprawdę wprowadzić w błąd. Każdy, kto fotografował konie, czy to pod siodłem czy luzem, wie jak trudno uchwycić fajną fazę ruchu. Konie, niby takie eleganckie a na fotach wychodzą jak kaleki czasem 😀
Znacznie bardziej miarodajna byłaby sekwencja ruchu. Ja po takiej sekwencji właśnie zorientowałam się kiedyś, że mój źrebak w galopie nie unosi łopatek i w fazie w której ma dwa przody w górze, najwyższym punktem jest zad.... No i poprosiłam neurologa na wizytę, jak się okazało - zasadnie niestety.
Wydaje mi się, że można by było wykorzystać technologię do ciekawej i rzetelnej analizy ruchu ale z jakiegoś względu służy ona póki co do produkowania dowodów pod tezę...
A wysiłek - jest bezsprzeczny i naprawdę ekstremalny podczas takiego przejazdu, rzeczywiście ważne żeby o tym pamiętać. Wrażenie lekkości i płynności z daleka nie bierze się z relaksu tylko z maksymalnej kontroli ciała.
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 09 sierpnia 2024 o 18:49
uukee, ja mam wrażenie jakby bardzo mocno działało wędzidło bo pysk jest nienaturalnie rozciągnięty w górę. Do tego tak jakby język był nad munsztukiem. Tak mi się wydaje ale nie jestem pewna. Przy całej świadomosci olbrzymiego przeciez wysilku dla konia to foto mało przyjemne, bez względu na kolor.
Z jednej strony myślę, że twarze sportowców też taki ekstremalny wysiłek wyrażają. Z drugiej - wolałam jednak wrażenie ogólne z czworoboku niż detale... :/
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 07 sierpnia 2024 o 15:42
Equigrav, Prawda. Twarz gościa z tyłu też sinawa 🙂
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 07 sierpnia 2024 o 08:32
Wracając do Paryża - właśnie fb zalewają zdjęcia niebieskich języków i całą radochę diabli biorą.... Chociaż ja mam osobiście problem z interpretacja, widzę język Wendy ale taki różowo fioletowy bardziej niż niebieski. Co w połączeniu z pianą w sumie chyba jest normalne?
Czy dobrze widzę, że język jest nad wędzidłem?
Jakie jest Wasze zdanie?
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 04 sierpnia 2024 o 15:46
To prawda, Maxima zadu w domu nie zostawiła😀
Nie uczłowieczam wcale. Są konie, które uwielbiają się pokazywać. Sama mam taką księżniczkę w stodole 😅 a klacze z Janowa? Nie pamiętam już która dawala takie show na pastwisku jak tylko się jacyś obserwatorzy pojawili🙂
Wracając do IO to teraz myślę, że wybór Edith Piaff na przejazd Dalery był znakomitą kalkulacją. Francuzi najbardziej uwielbiają samych siebie 😎 a aplauz widowni też podgrzewa atmosferę po całości 😀
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 04 sierpnia 2024 o 15:15
Equigrav, Maxima wydaje się świetnie czuć w swoim niedoskonałym ciele 🙂 I ona rzeczywiście lubi się pokazywać! Ach, ta cudowna, babska próżność! 😀
Tymczasem Isabell wjechała na czworobok jakby w przerwie między kawką a ciasteczkiem 🙂 Wcale bym sie nie zdziwila gdyby podczas piruetu nagle w jej dloni pojawiła się filiżanka. Nieziemską pewność siebie ma ta kobita. I jej kobyla stała się jej lustrem na tym przejeździe.
Kącik Ujeżdżenia
autor: milenka_falbana dnia 04 sierpnia 2024 o 14:45
kare_szczescie, ja też nie kumam... Dalera wkurzona, macha tym ogonem w cztery strony świata. Do tego zapadnieta grzbietem mi sie wydała. A Wendy spokojna, dokładna, lekka, dynamiczna... Niby różnica w procencie ale... To przejazd IW był na złoto. Moim zdaniem. A druga Fry. Chociaż Glamurdale pyskiem dyskutował troszkę.
kącik skoków
autor: milenka_falbana dnia 09 lipca 2024 o 17:38
Nevermind moja kobyla umie wchodzić ale jeździć nie lubi. I włazi podczas ćwiczeń a jak mamy gdzieś pojechać to już się dłużej zastanawia 🙂 To nie jest wszystko takie proste jak przedstawiasz, wiele czynników wpływa na zachowanie nasze i koni, ma emocje...
Ja jestem typem niskoenergetyczny pt " ciocia lofcia konika". Super mi idą wszystkie zabiegi wet bo potrafię konie przekonać, że im się krzywda nie stanie. Zamiziam do znudzenia 😀
Ale jeśli chodzi o naukę to uważam, że drogi są co najmniej dwie i obie mogą być słuszne. Możemy poczekać aż koń będzie gotowy ale możemy też spróbować przepchnąć. Czasami! Wyjątkowo! 🙂
Dlaczego? Bo czasami czekamy cierpliwie na coś co się samo nie zamierza wydarzyć.
Miałam taką mega straumatyzowaną sunie. 11 lat w Wojtyszkach, w klatce. Puscilam ja po adopcji na podwórko i tyle ja widziałam. Oczywiście próbowałam przez pierwszy miesiąc ja oswajać ze swoją obecnością, żadnej presji nie wywierałam. Sunia zaczęła cieszyć się życiem ale ja jej nie byłam zupełnie do szczęścia potrzebna. Behawiorysci, tacy fajni, naprawdę, powiedzieli mi że moge:
- robić to, co dotychczas i czekać, moooże kiedyś się przekonać i podejdzie do mnie. Ale czy to się wydarzy za 3 miesiące czy 3 lata czy wcale to nie wiadomo. Bo sunia po prostu nie zna człowieka od lepszej strony i nie chce poznać.
- mogę też ja na powrót "zniewolić", wziąć na werandę z drugim psem, nie wypuszczać luzem, zabierać na spacery tylko na smyczy I pokazać jej, że świat na
podwórku się nie kończy a ja nie jestem psożerna.
Wybrałam drugi sposób i całe szczęście bo sunia po roku odeszła na ostre zapalenie trzustki... 🙁
Stresu miała więcej, było mega trudno, na spacery ja nosiłam bo z lęku jej łapy odmawiały posłuszeństwa. Ale warto było bo pies w ciągu 3 miesięcy zmienił się nie do poznania. Rok później odeszła na moich rękach, pełna ufności...
Oczywiście jej nie biłam! 🙂 Nie mam tez na mysli łamania koni. Chodzi mi tylko o te dwa, różne podejścia- czekać czy jednak popchnąć. Ryzykujemy zaufanie ale możemy zyskać odwagę. Blokady siedzą nie gdzie indziej jak w głowie.
Wiem bo ja pływam tylko w miejscach gdzie mogę sięgnąć stopami dna albo w takich gdzie nie wiem, że nie mogę😀
P.S. z tym wchodzeniem do przyczepy i jazdą macie racje, RUTYNA to podstawa bezstresowego życia
kącik skoków
autor: milenka_falbana dnia 09 lipca 2024 o 08:03
Na zawodach nie mogą nas ponosić emocje . Same widzicie, że każde takie nagranie wywołuje oburzenie i doprowadza jeżdziectwo ku upadkowi.
anetakajper,
Prawda. W ogóle przy koniach czy innych zwierzętach nie powinny nas ponosić emocje... Nie tylko na zawodach. To takie szczytne zadanie do osiągnięcia🙂
Emocje to też nie to samo co energia. Chociaż ja mam naturalnie niski poziom energii (taka ciocia terapeutka dla lękliwych piesków 🙂 ) I np trudno mi wykrzesać z siebie wyższą energię bez wkurzenia się... 😎
Co do filmików- moja serdeczna znajoma opisywała ostatnio sytuacje sprzed lat jak to na kursie pnh uczyli jakiegoś konia wchodzenia do przyczepy. Padało, było błoto a jednym z elementów ćwiczenia było delikatne zarzucanie sznurka od sticka na grzbiet. Po jakimś czasie koń był cały w paski... No i jakiś życzliwy też to nagrał czy zdjęcia porobił i afera była, że koń wychłostany 🙂 No ale takich nieporozumień jest na pęczki w internecie.
Ogólnie przykro wyszło z Darią. Pocieszający jest jedynie fakt, że ludzie mają krótka pamięć i takie aferki żyją przez chwilę intensywnie a potem są przykrywane kolejną. Ludzie nie pamiętają co im politycy obiecali przed wyborami a co tu mówić o takich sytuacjach🙂
Pocieszające ...a może właśnie nie? Pewnie zależy od przypadku.
W każdym razie dobrze, że Daria napisala wyjaśnienie i więcej już nie drąży. To jej wyjdzie na plus.
Środowisko jeździeckie pewnie skłoni sie do różnych refleksji a ektremistów od wypuszczania koni na łąki i celebrytów i tak nic nie przekona. Zawsze im będzie źle i nie po drodze z jeździectwem jako takim, nic tego nie zmieni.
P.S. to mi przypomniało wysyp ekspertów internetowych od wspinaczki wysokogórskiej kiedy zginął Makcewicz... Każdy się musiał wypowiedzieć, cóż poradzić.
kącik skoków
autor: milenka_falbana dnia 08 lipca 2024 o 16:02
anetakajper naprawdę uważasz, że ogłowie jest lepsze na spacer? Mhmm. Mnie się wydaje, że wędzidło służy przede wszystkim do komunikacji a nie do kontroli. Już wolę baciora niż plomby po zębach. Nie mówiąc już o tym, że przy sprytnym koniu ogłowie potrafi koncertowo spaść że łba 🙂
Nie rozumiem tych gdybań mądrych Waszych na temat Darii. Każdy ma swój rozum i jakieś decyzje podejmuje. Czasem nie wszystko idzie zgodnie z planem a czasem okazuje się, że jednak decyzje nie były najlepsze. Na tym polega życie, nie? Otrzepujemy się i idziemy dalej.
Dla niektórych jeźdźców zabranie konia do wody będzie wyczynem nieosiągalnym do końca życia- co tu mówiąc w ogóle o jakimś obcym terenie🙂
Kotbury 🌷
P.S. dlatego ja lubie bardzo to okrutne narzędzie tortur jakim jest kantar sznurkowy 🙂 Lekkie, mile a jak jest potrzeba to się wrzyna w potylicę i ciezko koniowi to olać 🙂 tylko nóż trzeba mieć zawsze przy sobie.
Ochraniacze
autor: milenka_falbana dnia 06 lipca 2024 o 19:24
Co polecicie do ochrony końskich nóg na lato w teren? Coś lekkiego, przewiewnego a jednocześnie dającego ochronę podczas wypraw miejscami gałęziowo chaszczowych? 😉
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: milenka_falbana dnia 14 kwietnia 2024 o 20:48
Aleks, ooo! Złota kobieto, dziękuję! 🌷 właśnie do nich napisalam o ew "nowe nie za miliony" nie wiedziałam, że ostrza! Super
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: milenka_falbana dnia 14 kwietnia 2024 o 20:29
Hej, jak ostrzycie cęgi? Wyszukiwarka nie dała rady więc przepraszam jeśli temat już był🙂 a był na pewno!
Mam 15 letnie mustady, chciałam kupić nowe ale cena mnie lekko przeraziła więc myślę o reanimacji🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 13 lutego 2024 o 18:04
Perlica, nie ma znaczka 🙁 to stare Nathe, z 10 lat ma albo lepiej.
Nevermind, KaNie, - dziękuję! Źle bym zalozyla 😀 koń by mnie przeklął :P
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 13 lutego 2024 o 13:51
Wędzidło proste Nathe - jak założyć? Nie pamiętam.... Wydaje mi się, że tym niby portem na język w dół czyli wersja A. Ale B wygląda naturalniej :P pomocy!
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 21 stycznia 2024 o 22:47
ajstaf, ha! Mówisz i masz 😀 Strzykawki z zatyczką to może być rzeczywiście dobry pomysł na wielorazowe użycie (chyba, że się pogubią 😅 )
Nie czuję się dobrze z tym, że naprodukuje tyle śmiecia... choć zwykłych strzykawek też można przecież użyć wielokrotnie - do celów witaminowych 🙂
Te ze screena są o tyle fajniejsze, że mają chyba szerszy dziubek. Może następnym razem zainwestuje. One ponoć też służą do karmienia, np ptaków.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 21 stycznia 2024 o 22:06
Strzykawki na allegro też tanie, kilkanaście zł za 50 sztuk x 20ml albo 100 sztuk x 10ml. Ale pomysł z pojemnikami na mocz też fajny, zakoduję w głowie na przyszłość- dzięki🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: milenka_falbana dnia 21 stycznia 2024 o 18:43
Hej - przepraszam, że nieco zmienię temat 🙂
Mam pytanie odnośnie DIETY PUDEŁKOWEJ. Czy mogę przygotować pojemniki z owsem/musli na tydzień razem z witaminami w płynie? Mam b-complex, witaminę e+selen, chevinal i sizarol. Myślę czy to nie zacznie sobie gnić... Z drugiej strony jest zima. Nie wiem. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? 🌷
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: milenka_falbana dnia 17 stycznia 2024 o 14:22
BUCK, dziękuję Ci bardzo... potrzebowałam takich słów wsparcia i psychoterapii! Ja już się czasem gubię przy tylu zwierzakach i decyzjach. Co jest dobre, co trzeba a co niekoniecznie. Oby teraz już była zdrowa <3
Masz rację moni, po ptokach to już nie ma co myśleć :P Żeby mój łeb mnie słuchał choć trochę to bym nie myślała 🙂
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: milenka_falbana dnia 17 stycznia 2024 o 13:37
Drogie Hodowczynie 🙂 Przychodzę z tematem ciąży urojonej i plastyki krocza.
Klaczucha moja miała swojego pierwszego źrebaka w marcu 2022 mając sama wtedy lat 15. Późno no ale tak wyszło. Żrebol urodził się z niedojrzałością urodzeniową ale teraz jest szczęśliwym, lekko neurologicznym, dwuletnim prawie wałaszkiem, jest git.
Klaczucha jednak zaczęła na początku zimy mocno tyć, pojawiło się mleko w strzykach.
Diagnoza: ciąża urojona.
Powód: nieszczelność pochwy/krocza? (sorki), powietrze i bakterie powodują stan zapalny macicy a to z kolei wzrost prolaktyny i laktację.
Na pytanie co z tym należy zrobić, lekarz powiedział, że najpierw zasuszyć (obcięte żarcie + dużo ruchu) a w następnej kolejności on rekomenduje plastykę krocza. Bardzo częsty ponoć zabieg.
No więc ja się tego jak brzytwy chwyciłam i umówiłam klaczuchę na tą plastykę. Odbyło się to wczoraj.
Poszło ok chociaż ja osobiście nie mogę jeszcze dojść do siebie. Dlatego piszę do Was, tutaj.
Zaczęły mnie męczyć wyrzuty sumienia, że zafundowałam kobyle cierpienie - może niepotrzebne. Nie chcę już jej kryć, hodowla nie na moje nerwy się okazała a i klaczucha, choć sama fajna i matka wspaniała, może niekoniecznie genetycznie jest dobrym materiałem. Zanim młody dorośnie i się okaże to ona już będzie wiekowa na tyle, że krycie jej straci sens moim zdaniem.
No i teraz w obliczu tej decyzji o wyłączeniu z hodowli myślę, czy nie byłam zbyt nadgorliwa. Przestraszyła mnie ta ciąża urojona, to mleko, to tycie (i tak jest z tym problem u niej) te stany zapalne macicy i nie chciałam żeby to się powtórzyło. Chciałam mieć ten jeden spośród wielu tematów odhaczony i się nie martwić.
Teraz jednak kobył stoi w boksie, ja mam przed oczami wczorajszą ją, spoconą jak mysz, krew na nogach, wystające szwy...i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
kastracja
autor: milenka_falbana dnia 15 stycznia 2024 o 16:43
espérer, tak, dokładnie. Filozof demolował mi ogrodzenia i włamywał się do 28 letniej babci konika polskiego z dużymi problemami ortopedycznymi. Babcia z takich randek wychodziła w stanie przedagonalnym... Zrywał siatki, zębami wyrywał paliki. Prąd na nim specjalnego wrażenia nie robił. Robił co chciał i tyle.
Zdawałam sobie sprawę, że kastracja nie rozwiąże mi magicznie tych problemów, że potrzebuję rewitalizacji ogrodzenia, drutu zamiast taśm, drugiego elektryzatora itd. Kastracja miała być jedynie początkiem pacyfikacji gnojka. Jednak stało się inaczej - uspokoił się już na tyle, że wycieczki się skończyły (przynajmniej chwilowo więc możemy poczekać na triche lepsza pogodę na robote) . Zniknął mu ten "kurwik" z oczu , gnojek do rany przyłóż😉
kastracja
autor: milenka_falbana dnia 14 stycznia 2024 o 21:56
espérer, bo sobie tak beznadziejna porę roku na kastracje w terenie wybrałam a Szpotan zamiast powiedzieć "spadaj babo" to się zgodził🙂
Padało po prostu, stąd decyzja weta o zabiegu w boksie. A że w boksie to bez kładzenia. Ja mam boksy bardzo duże ale za to że ścianami z betonu ,wiec rozwalić sobie łeb można całkiem łatwo:/
P.S. Prawda jest taka, że mnie mój mlody doprowadził już do takiej rozpaczy, ze czekanie na wolne dwa boksy w klinice "może w lutym" brzmiały jak wyrok dożywocia. Dlatego na pytanie "kiedy Pani chce" odpowiedziałam "jak najszybciej panie doktorze, jak najszybciej...". No i zabieg się odbył raptem dwa dni po moim desperackim telefonie🙂
Derki
autor: milenka_falbana dnia 14 stycznia 2024 o 21:52
adriena, o, fajnie słyszeć, że ta derka Ci się sprawdza 🙂
Chodzi Ci o materiał ripstop? Bucas robi z jakiegoś nylonu batalistycznego... przynajmniej tak się chwali 🙂
Poza tym - nie mam pojęcia...
Ja dziś kobyle ubrałam w zwykłą przejściówkę Waldhausena na polarze i poszłyśmy w pola szukać przyzwoitego podłoża. Na lonżę zdjęłam a potem założyłam z powrotem - nie była mocno spocona więc ładnie wyschła pod tą przejściówka i jej nie przewiało. Temperatura była spoko ale wietrzysko paskudne :/
kastracja
autor: milenka_falbana dnia 14 stycznia 2024 o 11:16
Nasi chłopcy byli razem od osadzenia, jeden pstryczek elektryczek i drugi neurologiczny filozof więc się uzupełniali🙂
Kastrowani na stojaka w stajni przed świętami w wieku 1 rok i 9 miesięcy. U Filozofa od razu ładnie kapało, u Pstryczka zaczęło kapać dopiero na drugi dzień po ruchu. Poszły do starego stada na padok na drugi dzień po zabiegu i byli ganiani 2xdziennie po 15-20 minut. Nie szaleli, klusowali ładnie, trochę galopu.
Psyryczkowi puchło mocno, Filozofowi lekko.
Po 10 dniach Filozof nie wymagał już ruszania ale biegał bo kumpel potrzebował.
Po 3 tygodniach odtrabilam koniec misji "Siusiak" 🙂 I tylko telefon mam pełny końskiego porno... 😀
Acha, jedyne co to dostali antybiotyk w dupsko - 2 dawki co drugi dzień po kastracji. I już. Uffff. Mamy walachy!
A moja kobyla ma ciążę urojona... temat na inny wątek...
Derki
autor: milenka_falbana dnia 13 stycznia 2024 o 17:42
A co wrzucacie na konia przy -10?
mindgame,
Ja się rzuciłam na taki kombinezon 😅 mamy zalecony ruch, spacery, bez względu na pogodę także ten... Niestety zamówienie przyszło jak już się triche ociepliło więc jeszcze nie testowałam 🙂
Ale wydaje się fajne - przód i tył są osobno.
kastracja
autor: milenka_falbana dnia 09 stycznia 2024 o 08:44
_Gaga, poszło super, ekipa Szpotan the Best! Doceniam zaangażowanie bo pogoda się skiepszczyła i chłopaki byli kastrowani w boksach, na stojaka. Ciężkie to jest i niebezpieczne dla wetów, nie zdawałam sobie sprawy.
Choroba neurologiczna-Ataksja
autor: milenka_falbana dnia 23 grudnia 2023 o 11:01
Zamówiłam wczoraj na Amazonie taka witaminę E. A potem sobie myślę- właściwie po co skoro dostaje 8ml trouvit e+selen i selen ma w normie? Czy będzie mógł dostawać większą dawkę E bez selenu? I tak jak wczoraj się cieszyłam, że wydałam na konika ponad 700 zł tak dzisiaj już się nie cieszę 😅
Zaoszczędziłam tysiaka na kastracji bo mnie gad wkurzył i zrobiliśmy na miejscu zamiast w klinice 🙂
Zapytam po świętach Pani doktor co z tą witaminą i dawkowaniem ale Was też chcę spytać- czy jedna dawka jest przez cały czas czy coś się zwiększa,zmniejsza itd.?
kastracja
autor: milenka_falbana dnia 18 grudnia 2023 o 14:59
_Gaga, dzięki, jesteśmy umówieni już🙂
własna przydomowa stajnia
autor: milenka_falbana dnia 16 grudnia 2023 o 23:40
Iskra de Baleron, 3x mocniejszy i 2x częstszy impuls brzmią obiecująco!
Linki mamy także (na środku) ale gnojusowi było bez różnicy w takim układzie.
Te fajniejsze, grubsze linki miały z kolei sporą oporność więc je ostatniej wiosny wymieniłam na nowe, małooporne taśmy. Na pewno jest tu kilka
problemów do rozwiązania, spróbuję z tym m9cniejszym elektryzatorem 👍
własna przydomowa stajnia
autor: milenka_falbana dnia 16 grudnia 2023 o 23:20
NowaJa, dzięki, poszukam w takim razie! Coś polecasz konkretnego? 🌷
własna przydomowa stajnia
autor: milenka_falbana dnia 16 grudnia 2023 o 22:48
NowaJa - Ako Power N 3500
taka specyfikacja:
Maks. napięcie (V) 11500
Napięcie przy 500 Ω (V) 5700
Energia ładowania (-Joule) 5,5
Maks. energia impulsu (-Joule) 3,5
Maks. długość ogrodzenia, zgodna z (-km) 90
Maks. długość ogrodzenia bez porostu (-km) 20
Maks. długość ogrodzenia przy słabym poroście (-km) 6
Maks. długość ogrodzenia przy silnym poroście (-km) 2,5
Maks. liczba sieci (-pcs) 9
Liczba zalecanych uziomów 2
Wolt (-V) 230
własna przydomowa stajnia
autor: milenka_falbana dnia 16 grudnia 2023 o 22:33
espérer, (przepraszam, nie zauważyłam Twojej odpowiedzi) mam drut. Myślisz, że drut zadziała?
Trochę się boję bo akurat byłam świadkiem jak się kobyła znajomej rozcięła drutem przez klatę przeskakując płot. Drut pięknie wspierał ogrodzenie trwałe, które tak chwali Melehowicz. Dziursko było takie, że ręka weta do łokcia wchodziła jak ją szył.
Chyba żeby ten drut jakoś osłabić żeby się w razie potrzeby zerwał... Tylko tu znów wracamy do punktu wyjścia.
Serio myślę o tej obroży dla psa tylko obawiam się, że takie rozwiązanie może przynieść mniej lub bardziej nieprzewidywalne efekty uboczne.
własna przydomowa stajnia
autor: milenka_falbana dnia 16 grudnia 2023 o 22:18
milenka_falbana, W razie czego może cię spotkać zarzut rażącego zaniedbania. Co do słupków, to mam nadzieję, że taśma jest izolowana od słupków.
melehowicz,
Nie no, coś Ty, na kokardkę powiązane... Przestań proszę traktować ludzi jak idiotów.
własna przydomowa stajnia
autor: milenka_falbana dnia 16 grudnia 2023 o 22:12
Dzięki Melehowicz ale jeśli nie masz nic więcej do dodania to ja już Ci podziękuję za dobre rady