sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach
autor: Mohawk dnia 18 maja 2011 o 09:10
Witajcie 🙂
Ja ze sznurkami już jakieś sporo ponad rok mam do czynienia 🙂
o wiele bardziej dociera to do Mnie jak i moich koni niżeli klasyka która zawsze Mi nie odpowiadała.
Mam jedną kobyłkę która niestety nieco zniszczyli w rekreacji :/ m.innymi zaciągnęli w pysku, choć długo tam nie pracowała.
Na kantarze (nie koniecznie sznurkowym) i luźnej wodzy "chodzi" o wiele lepiej.
Pozostałe widziały kilka razy wędzidło i więcej nie zobaczą 😉
Jest jeszcze wiele do nauczenia, dobrze ze w PL coraz więcej ludzi idzie w tym kierunku,
i coraz więcej instruktorów, szkół/zajęć itd tych metod powstaje.
Ważne jest żeby znaleźć taką osobę która tą cała wiedzę umie dobrze przekazać i poukładać do kupy 🙂
Pozdrawiam i miłego dnia!